Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 30.12.14 23:40  •  C'est la vie  Empty C'est la vie


INFORMACJE OGÓLNE

Tożsamość: Francesca "Franny" Michelle Vassileva

Fałszywa tożsamość: Jill O'Hara

Data urodzenia:  15 lip 2970 (M1)

Płeć: Kobieta

Język ojczysty: angielski

Rasa/Ranga: Wymordowany Poziom E



Zawód: Naukowiec (za życia) / Śmieciarz ( za drugiego życia)

Miejsce zamieszkania: M3

Organizacja: -

Stanowisko: -







HISTORIA, CHARAKTER

Rozpieszczony bachor od dzieciństwa nie wykazywał zbyt wielu pozytywnych cech społecznych. Ze względu na otaczający zewsząd przepych bogatych rodziców Francesca nie posiadała takich cech, jak empatia, szacunek czy troska. Gotówka fundowała wszystko, przy czym poszanowanie innych ludzi, ich godności, praw i własności schodziło na dalszy plan. Za wypłacanie im pensji powinni być w stanie stawać na rzęsach, dlatego też smarkula obnosiła się do nich z pogardą i arogancją. Typowego wychowania od rodziców nie miała, ponieważ ojciec multimilioner cały czas zajęty był swoimi biznesowymi sprawami, zaś matka typowymi kobiecymi udogodnieniami: modą i kosmetykami. Fran musiała dorastać sama w towarzystwie obcych ludzi, którzy też nie podchodzili do niej indywidualnie, z uczuciem i troską jak prawni opiekunowie. Nie takie było ich zadanie. Franny dorastając w tym chłodnym otoczeniu pełnym konkurencji, zawiści, sztywności i z grafikiem spisanym co do minuty niewiele posiadała z beztroskiego dzieciństwa. Chcąc zwrócić na siebie uwagę często dokuczała wszystkim dookoła, co równało się z ignorancją jej ze strony pilnujących ją służb.
Dopiero w czasach szkolnych jej natura troszkę zmiękła. Poznała pierwszą w życiu przyjaciółkę, która towarzyszyła jej aż do wyjazdu do Fukushimy. Jedynie do niej Franny miała szacunek, jej była w stanie zaufać i jedynie o tą osobę była w stanie się martwić i troszczyć.

Później jednak po otrzymaniu jakiejś odmowy na zachciankę od ojca postanowiła zrobić mu na złość i uciec z prywatnej szkoły w trakcie zajęć, nie zabierając ze sobą żadnych mogących ją namierzyć urządzeń - wszystko schowała w szkolnej szafce. I jak gdyby nigdy nic wyszła ze szkoły poczuć, jak to jest przejść się beztrosko po ulicy, kupić coś samemu bez żadnego doradcy. Jednakże emanujące od dziewczyny bogactwo zainteresowało miastowych sutenerów, którzy szybko wykorzystali nieuwagę i nieostrożność dziewczyny. Przerażona całą sytuacją proponowała pieniądze, ale propozycja nie usatysfakcjonowała dwóch oprychów. Woleli materię niż cyfrowy przelew bankowy. Franny wtedy po raz pierwszy się złamała. Przyznawała się sama przed sobą, że jest zbyt słaba i ciągle zależna od ojca, jego majątku i służby.
I takim sposobem w wieku niepełnych osiemnastu lat Francesca stała się żywym, elitarnym towarem. Z początku przerażona zalewała się łzami w trakcie i po wykonanej robocie, jednakże wystarczyło trochę wprawy, ćwiczeń i towarzystwa koleżanek po fachu, by do profesji się przyzwyczaić, a nawet ją polubić. W końcu z kim przestajesz, takim się stajesz. Franny przystosowała się do pracy, przy czym później jej zadaniem nie było tylko i wyłącznie zaspokajanie potrzeb klientów, lecz także małe rabowanie ich ze szwajcarskich zegarków, złotej biżuterii czy kart kredytowych. Stąd przydomek Ruffian - opryszek, złodziej. Ruff ponownie wróciła na drogę rozpieszczonej pustej lali, tym razem jednak zdecydowanie bardziej niezależnej i stanowczej.
Szlifowany w tych warunkach temperament, chamstwo, arogancja, pewność siebie, a także wyniesiona z domu wyniosłość zapewniły jej stałą pozycję na rynku i uatrakcyjniły jej usługi. Nie była aż tak sprośna jak koleżanki. Uchodziła bardziej za elitę w tej dziedzinie. Warto wspomnieć, że więcej razy naćpała i oszukała klientów, niż rzeczywiście dała im dupy.

Później ktoś doniósł, że ukochana córeczka tatusia pracuje w burdelu i pod przykrywką skorzystania z usługi wyciągnięto ją z tego bagna. Wtedy trochę zmiękła. Zmieniła otoczenie, poszła na terapię, wznowiła kontakt z przyjaciółką, ukończyła szkołę. Życie wróciło do normy. Obroniła doktorat i jako świeżak mogła zaprezentować się ze swoją werwą do pracy przy oględzinach skażenia w Fukushimie. I.. I podczas ekspedycji cała grupa została zaatakowana przez kilkanaście żywych trupów, w skutek czego doszło do kontaktu z zarażonymi. Brak wsparcia szybko doprowadził do wybicia całej ekipy naukowców.
W Fukushimie poza skażeniem radioaktywnym w niektórych częściach budynku mogły wydobywać się trujące opary, które przez zniszczony kombinezon nie były trudne do wciągnięcia przez nos podczas desperackiej ucieczki. Zdziczałe bestie nie miały problemu z dogonieniem ofiary, jej rozszarpaniem i zakażeniem ran własną krwią i ropą z gnijącego mięsa. I tak Franny stała się wymordowaną. Okropnie obolała, prawdopodobnie zgwałcona i do tego z wystającymi na głowie uszami, ogonem i skrzydłami. Na samym początku posiadała też wystające z brzucha niczym flaki macki, jednakże w wyniku mutacji struktura ta cofnęła się i wymordowana już takich struktur nie posiada.








WYGLĄD ZEWNĘTRZNY

Antropomorficzny zlepek człowieka z ptakiem i koniem - na co dzień ludzka persona z przyklejonymi końskimi uszami i ogonem, oraz ptasimi piórami na tymże ogonie (patrz tu). Biokineza pozwala także na rozwinięcie ptasich skrzydeł w kolorze ciemnoszarym z czarnymi lotkami i szponów zamiast ludzkich stóp. Innym razem wymordowana może niemal całkowicie przeobrazić się w ciemnoszarego konia z czarną grzywą i znowu - z czarnym pióropuszem na ogonie. Innymi słowy - Hybryda.

We względnie normalnej formie (nie posiadając skrzydeł ani szponów) jest to średniego wzrostu szczupła kobieta z wykrojoną talią i zarysowanymi krągłościami na ciele powleczonym szarą skórą, która na brzuchu kiedyś została rozerwana i teraz w tym miejscu widnieje spora szrama (po wyłażących mackach).
Na powściągliwej owalnej twarzy o lekko arabskich rysach, spod przymrużonych powiek uwidaczniają się świecące jak gwiazdy, ponętne oczy w gęstej oprawie czarnych rzęs. Na co dzień ciemnoszare, jednakże w przypływie silniejszych emocji tęczówki stają się żółtozielone z powodu powiązania radioaktywnych pierwiastków z ciałem i jego fizjologią. Powieki upiększone są wyrazistym, ciemnym, rozmazanym makijażem spowodowanym również zmienioną fizjologią oczu oraz zmęczeniem. Niżej znajduje się zgrabny prosty nos, a pod nim pełne, prowokujące sinoszare usta, bardzo często przegryzane przez właścicielkę.
Twarz często jest zasłaniana przez nieuczesane, zbyt długie, cieniowane, smoliście czarne włosy, które stara się odgarniać smukłymi dłońmi pianistki. Od prawej brwi poprzez nos do połowy lewego policzka ciągnie się spora sinoszara szrama.







MOCE

• Teleportacja, połączona z samozapłonem, spaleniem i odrodzeniem jak u Feniksa, jest częścią sposobu ucieczki. Wymordowana generuje się/teleportuje do miejsca, gdzie ostatnio pozostawiła po sobie swoje DNA. Może to być naskórek, kawałek paznokcia, obśliniony kubek, opadnięty włos czy wyrwane pióro.
Trzeba jednakże nadmienić, że ta umiejętność wycieńcza organizm. Po użyciu tej mocy wymordowana jest mocno osłabiona, miewa nudności, nogi sprawiają wrażenie, jakby były z waty. Ruchy są bezładne i nieskorygowane. Skóra może szczypać. Wobec tego nie jest to do końca dobry sposób, bowiem opadnięte sprzed pięciu sekund pióro, znajdujące się dwa metry od jej obecnego miejsca pobytu nie bardzo pomoże jej w ucieczce, zwłaszcza, że Fran jest obolała. Tylko jakaś wewnętrzna furia byłaby w stanie przezwyciężyć ból i niedogodności.
(użycie 1/7 postów; opadnięty włos, pióro, czy cokolwiek po pierwszym wykorzystaniu już później nie stwarza możliwości ponownego wygenerowania ciała)

• Biokineza (częściowa) - Ruff jest zlepkiem genów ptasich jak i końskich. Biokineza tyczy się tworzenia struktur ptasich: nóg wraz ze szponami i skrzydeł o rozpiętości dochodzącej do siedmiu metrów, oraz końskich - tworzenia całego ciała. Jednakże wymordowana nie jest w stanie całkowicie powrócić do swojej ludzkiej formy, bowiem pióropusz utrzymujący się na ogonie jak i obrotowe końskie uszy towarzyszą jej przez cały czas.


+bonus - Wyostrzone zmysły:
najbardziej rozwinięty - czuły słuch;

+bonus - Przyspieszona regeneracja - w przypadku Ruffian jest bardzo bolesna. Organizm do gojenia się ran i zrastania skóry potrzebuje dużo energii, którą zużywa z także wchłoniętych pierwiastków radioaktywnych i podczas autonaprawy jako produkt uboczny Ruff zaczyna się świecić.

Moce nabyte








CIEKAWOSTKI

Z racji tego, że zmarła na terenach elektrowni w Fukushimie, w środowisku napromieniowanym, jej ciało poza cechami zwierzęcymi wchłonęło także pewne ilości pierwiastków promieniotwórczych. W wyniku transformacji w jej organizmie utworzyła się swego rodzaju "symbioza". Zmieniła się fizjologia całego organizmu. Promieniowanie jej nie szkodzi - wręcz przeciwnie, działa bardziej regenerująco i pobudzająco.
W wyniku działania regeneracji lub pod wpływem podwyższonego poziomu adrenaliny we krwi (co towarzyszy najczęściej takim stanom jak furia, agresja czy podniecenie), naczynia krwionośne i nerwy Ruffian zaczynają intensywnie świecić, co doprowadza w efekcie, że świeci ona niczym instalacja z nowoczesnych światłowodów.  Zarówno tak jak wzrasta natężenie emocji tak również działa ten proces. Im gorętsza sytuacja, tym gorętsza cała Ruffian. Świecenie poprzedza zazwyczaj wzrost temperatury i utrzymuje się aż do ostudzenia emocji.
Kolory, jakimi mieni się wymordowana to intensywna żółć, jaskrawa zieleń wpadająca w żółć (limonka) lub cyjan.

Wyczucie energii elektrycznej. Promieniowanie elektromagnetyczne związane z polami elektrycznym i magnetycznym doprowadziło w pewnych sytuacjach do dziwnych zjawisk związanych z wyczuwaniem przez Ruffian źródeł i strumieni prądu. Zdarzały się sytuacje, gdy z wyniku furii sprzężonej z wirusem w pewnym pubie żarówki "samoistnie" zaczęły się wysadzać. Efekt ten też nie jest w pełni kontrolowany przez wymordowaną.



UMIEJĘTNOŚCI

Gra na gitarze

Potencjalna pomoc medyczna – Coś jej ze szkoły i szkoleń w głowie zostało. Zszywanie trudniejszych ran, tamowanie krwotoków czy składanie kości i wkładanie z powrotem flaków w jamę brzuszną.

Umiejętność wydobywania z siebie dźwięków przeróżnych gatunków zwierząt władających niegdyś na Ziemi. Raz papuga, raz pies, a innym razem znowu krowa. Jednakże najczęstrzymi wydobywanymi odgłosami są wrzaski żywcem ubijanych zwierząt.

Umiejętności nabyte





SŁABOŚCI

• Niskie temperatury i duża wilgotność – Nienawidzi zimna, zimy i okresów, gdzie cała się trzęsie i dygocze, albo kiedy do domu co rusz wraca przemoczona do suchej nitki.

• Duża podatność na bodźce. Wyostrzone zmysły często są bardzo przydatne, ale niestety jeszcze częściej są powodem wielu nieudogodnień i problemów w życiu normalnym.
+ Wrażliwy słuch – Wiele dźwięków odbiera ze zwielokrotnioną siłą. Wszelkiego typu strzały, syreny czy piski opon są jak tortury dźwiękowe. Skutkiem są bóle głowy w typie uderzenia obuchem, czasowa głuchota, a przy nadzwyczajnej ilości decybeli nawet do bólu ciała, paraliżu całego organizmu i utraty przytomności.

• Spotęgowane odczucie bólu - Fran niestety odczuwa ból bardzo dotkliwie i w każdy możliwy sposób. Może być piekący, gryzący, żrący, rozrywający, pulsujący i przewlekły. Od koloru do wyboru.

• Atak wścieklizny co u poziomów E nie zdarza się rzadko - całkowita utrata świadomości ludzkiej i zastąpienie jej bezwzględną dziką zwierzęcą naturą.

• Stany osłabienia organizmu – Czasami, podobnie jak ataki wścieklizny, miewa sytuacje, w których jej zdolność do poruszania się jest zachwiana. Giba się wtedy jak naćpana na lewo i prawo, ma problemy z utrzymaniem równowagi i opanowaniem nie tylko ogromnych skrzydeł.





Ostatnio zmieniony przez Ruffian dnia 26.02.17 15:32, w całości zmieniany 4 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.01.15 3:45  •  C'est la vie  Empty Re: C'est la vie
C'est la vie  Growlithe_eepnhas

a k c e p t u j ę
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach