Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 28.12.14 13:42  •  Ćwir! Empty Ćwir!



































Ćwir! CNJ0CRk



Godność ~ Taeko Shizen
Jej nazwisko niesamowicie do niej pasuje. A stało się tak, gdyż oznacza ono „natura”, a przecież Temmala jest jedną z tych rzeczy, które powinny znaleźć się w definicji słowa „natura”, w słowniku oczywiście. Zaś jej imię w sumie nie do końca do niej pasuje. Choć jak kto to zinterpretuje. Może można ją wziąć za dziecko? Albo chociaż za niesamowicie dziecinną nastolatkę?

Pseudonim ~ Temmala, Shitoji, Falcon
W sumie to nawet nie ma kto jej tych ksywek tworzyć. A Temmalę wymyśliła sama. Woli wszystkim przedstawiać się właśnie tym imieniem. Ot, jakoś jej tak prościej. W sumie... czy ktokolwiek zna jej pełną godność? A nie. Jest taka osoba. I oczywiście Taeko nic o tym nie wie, lecz ów dziewczyna wciąż żyje i stąpa po tym świecie. A tak oprócz niej i przecież samej Temmali to nikt. Ah, co do Falcona... Dlaczego, do cholery, sokół?!

Płeć ~ Kobieta
Cóż, Temmala zawsze jest tego zdania, iż nie trudno o pomylenie czyjeś płci w tych czasach, jednakże jeśli ktoś weźmie akurat ją za mężczyznę to musi być porządnie ślepy. Albo mieć jakieś dziwne podejrzenia co do niej. O tak, tak, przecież zdarzają się „kobiety w skórach facetów”. No, mniejsza z tym. Już po samym ubiorze wiadomo, że to owa „płeć piękna”, a po reszcie jej ciała tym bardziej.

Wiek ~ 16 lat
Wprawdzie to równiutkie tysiąc czternaście lat. Wizualnie wygląda na około szesnaście, a przy okazji ukrywa swój prawdziwy wiek. Choć zazwyczaj nie ma kto go poznać...

Orientacja ~ Heteroseksualna
Winoseksualna? Nie no, co wy. Wcale aż tak nie przegina z winem. Nieee... Zoofil! Heteroseksualny zoofil! Dobra, koniec. Heteroseksualna. Choć można równie dobrze powiedzieć, że jest aseksualna. Jakoś nie czuje potrzeby... no wiecie.

Zawód ~ ...
Jeśli bycie dzikuską, która gra na magicznym flecie pod wpływem... niczego. Nic, nie powiedziałam. To znaczy... Chodziło mi o wpływ świeżego powietrza. Tak. Kontynuując, gra na magicznym flecie, rozmawia ze zwierzętami, mieszka w lesie, czasami śpi w jaskiniach, niczym jaskiniowcy, czy też niedźwiedzie albo po prostu inne zwierzęta lubiące takie pięciogwiazdkowe lokale. Choć do innych miejsc również często zawituje, to po prostu busz jest jej domem. No więc, jeśli w żaden sposób nie można tego wziąć za zawód to jest najzwyczajniej w świecie bezrobotna.

Miejsce zamieszkania ~ ...
Las, dzika natura, rynsztoki... Nie, rynsztoki nie. Po prostu bezdomna.

Organizacja ~ ...
Leśne dziwolągi. Nie no, raczej nie należy do żadnych organizacji. Przynajmniej póki co. Bo jeśli ktoś nagle ot tak sobie stwierdzi, że Temmala gdzieś należy? Przecież nie będzie miała prawa temu zaprzeczać, ale w sumie... ten ktoś też nie będzie miał prawa mówić, że ona... Nie. Nie należy.

Stanowisko ~ ...
Królowa leśnych dziwolągów. Pf... Dobra no. Oczywiście, że żadne skoro nie zagrzewa swojego tyłka w żadnym fotelu. No, to znaczy, na przykład w fotelu. Równie dobrza mogłaby pracować za ladą i sprzedawać grzybki halucynki tutejszym zwierzakom albo sałateczki z mchu. Nie każdy lubi ćpać, więc żeby zdobywać pieniądze na wszelakie sposoby, a między innymi właśnie to, aby każdy u niej kupował to należy nie handlować jedynie przedmiotami typowo narkotycznymi. To znaczy, że no nie ma stanowiska żadnego.

Rasa ~ Wymordowany
Wiecie jak to się stało? Opowiem wam wszystko. Zabili ją! Koniec.

Ranga ~ Level E
Z natury jest całkowicie spokojną osóbką. No poniekąd. Czasami jest straszną boidupą albo też zaczyna niesamowicie panikować ze strachu. Więc tego raczej niesamowitym opanowaniem nazwać nie można. I wracając do rangi jaką można jej nadać – zdarza jej się przestać panować całkowicie nad sobą i wtedy następuje tak zwane „urwanie filmu”. Choć i bez tego cholernego wirusa potrafi jej nieźle odwalić to przecież nie na tyle żeby mordować! Ale czy ktokolwiek zgadnie jaką liczbę stworzonych przez nią zwłok ma na koncie? Zapewne  nie ona jedyna stara się powstrzymywać narastający brak kontroli, co... raczej najczęściej jest bezcelowe.







Ćwir! Sy0xk3H



Moce
Jej głównymi przedmiotami, które w jakikolwiek sposób są magiczne jest flet, jak i zarówno ona sama. Zacznijmy może od niej. Siebie zdobyła w sposób... um... No więc. Urodziła się i była sobie normalnym człowiekiem, prawda? Do czasu, aż nie spotkała pewnej niesamowicie sympatycznej osóbki z ogonem i uszyskami. No. Żyjąc w lesie ciężko było spotkać w ogóle człowieka. A żeby trafił się jeszcze jakiś dziwnie wyglądający przypadek to już w ogóle marne szanse. Ale rzecz jasna, Temmali udało się na kogoś takiego natknąć, co zakończyło się po prostu śmiercią.
Po kilku dniach pojawiły się u niej małe skrzydełka, które oczywiście nie przestały rosnąć. Oczywiście wszystko zostało jej wyjaśnione, a sama Temmala w sumie nie panikowała jakoś specjalnie z tego powodu. Spokojnie można stwierdzić, że nawet jej się podobały i podobają do dzisiaj. Majestatyczne, śnieżnobiałe, gdzieniegdzie ubrudzone brązem, upierzone skrzydła stały się jednym z jej głównych znaków szczególnych, których w sumie w tamtym czasie nie posiadała zbyt wiele. Oczywiście nie pojawiły się one bez powodu. Po pierwsze, została przecież zarażona. Po drugie, spędzała ogrom czasu ze swoimi przyjaciółmi, zwierzakami, w których gronie, jak nie trudno się domyślić, znajdowały się ptaki, a teraz najważniejsze – myszołowy włochate. Właśnie przez jednego takowego niessaka zyskała owe dodatkowe „kończyny”. Prócz tego - pewnego razu całkowicie przypadkiem odkryła, iż potrafi się w jednego ze swych pobratymców zamienić. Czyli, rzecz jasna, chodzi tu o biało-brązowego myszołowa włochatego, normalnych rozmiarów. Choć należy raczej do tych nieco większych.
Po ponownej przemianie, to znaczy, z powrotem w człowieka jej szybkość jest na chwilę zwiększona, ale dosłownie na chwilę.
Druga sprawa to jej flet, artefakt. Na pierwszy rzut oka – zwyczajny kawałek drewna, na którym bardzo często sobie po prostu gra. Słyszeć wtedy można przeróżne melodie. Zazwyczaj z instrumentu Temmala wyprowadza na spacer nuty adekwatne do jej humoru. Ale to tylko wtedy jeśli używa tego dla... można powiedzieć, że dla rozrywki. Choć owe dźwięki są dla niej całym światem, ujmijmy to po prostu tak. Przechodząc do rzeczy – jeśli zaś używa go w celach, stwierdźmy, że bojowych to zazwyczaj są to typowo skoczne melodie. Wszakże wtedy z ziemi lub innych organicznych rzeczy wyrastają korzenie. Korzenie, które posiadają gdzieniegdzie kolce cierniowe. Całe to zjawisko Shitoji potrafi kontrolować, aby na przykład unieruchomić jakiś cel. Oczywiście są limity oraz granice. Maksymalnie naraz Temmala potrafi ukazać światu jedynie sześć takowych części drzewa. Choć jeśli zniknie jeden, to za chwilę gdzieś indziej może się pojawić następny i tak do granic możliwości dziewczyny. Nie są one jakoś specjalne wytrzymałe, ale jednak trzeba być silnym, żeby wyrwać się z ich uścisku. Nie mogą być również nie wiadomo jak długie, więc należy wykorzystać fakt, że korzeń może wyrosnąć z korzenia, dzięki czemu w mgnieniu oka można znaleźć się w takowej pułapce. Niestety jeśli jest więcej przeciwników lub dziewczyna znajduje się w jakimś, na przykład totalnie betonowym miejscu to na nic się nie przydadzą, a w drugim przypadku nawet nie pojawią.
Pozostaje jeszcze tylko fakt jakimże to sposobem ów artefakt znalazł się w jej łapkach. Otóż, może się tego nikt nie spodziewa, ponieważ był to totalnie głupi i bezsensowny przypadek, że jakiś, um... niczego sobie mężczyzna wpadł, biegnąc przez las, akurat na nią. Szybko okazało się, iż przed czymś jednoznacznie uciekał, a przynajmniej na początku tak to wyglądało i tak to wyjaśniał. Posiadał parę blizn na twarzy, ale ogólnie, może, choć nie dla Shitoji, ciężko było go zapamiętać. Noc, pośpiech i takie tam sprawiły, że Temmala dostała ów flet w przedziwnej nieco dla niej atmosferze oraz niemalże od totalnie nieznajomego człowieka. Niemalże, ponieważ akurat ta dziewczyna ma niezwykłą pamięć do twarzy i jest pewna, że teraz rozpoznałaby go bez problemu, a jego imię i wiele innych, w sumie to praktycznie całość, pozostała dla niej tajemnicą owianą jego niskim i dźwięcznym głosem. Zatem, ten młodzieniec zniknął tak samo szybko, jak się pojawił, zostawiając jej przedziwny kawałek drewna i oczywiście wyjaśniając pokrótce o co chodzi. Oczywiście „nastolatce” nie dał dojść do słowa. Niby wszystko co wyprawia ten instrument było jasne, jednak... „co to właśnie teraz było?!” Odesłany w nicość powód, dla którego właśnie to do jej lepkich rąk dostało się to magiczne coś nie daje spokoju Pani Shizen. Może nie jest to jakieś potężne, ale jednak... dlaczego? No i przecież ta akcja sama w sobie była przedziwna.
Dodatkowo na szybko dowiedziała się, iż istnieje jakaś teoria dotycząca tegoż właśnie sprzętu. Podobno jest w nim zaklęty jakiś duch, czy coś takiego, przy czym można stwierdzić, iż flet ma własną świadomość, poniekąd. Ale czego to jest duch to za cholerę nie wiadomo, chyba że po prostu chłopak nie zdążył jej tego powiedzieć. Zatem – kiedy ów kawałek drewna zostanie złamany niematerialne ciało wydostanie się na zewnątrz i zamieszka w ciele swego właściciela, a za właściciela uważa osobę, której oczywiście pozwala na sobie grać i władać ciernistymi korzeniami. Skutki owego złączenia się mieszkańca fletu z człowiekiem są w sumie niejasne, choć można samemu wysnuć parę oczywistych teorii. Te parę zdań jest, rzecz jasna, jedynie gdybaniem owego młodzieńca, a przynajmniej dla Temmali. Kto wie, być może on wiedział to od kogoś innego. Na pewno nie będzie sprawdzać, czy jest to prawda, bo jeśli się okaże, że nie to będzie to po prostu totalnie głupia strata magicznego artefaktu.

Umiejętności
Być może nie posiada żadnej własnej broni, jednakże swego czasu nauczyła się niesamowicie świetnie władać łukiem, a co za tym przecież idzie – bardzo celnie z niego strzelać. Zresztą do niedawna takowy kawał drewna dzierżyła w dłoni i całkowicie należał do niej, lecz już nieważne cóż się z nim takiego stało.

Miała niesamowicie wiele czasu, aby trenować zwinność, a następnie wziąć się za coś co strasznie ją za życia interesowało, czyli właśnie parkour. W dziczy nietrudno było o świetne miejsca na trening, a przecież od czasu, do czasu nie było problemem wybrać się do miasta, prawda?

Ze zwierzętami spędza niesamowicie wiele czasu, a właściwie to praktycznie całe swoje dotychczasowe życie przeleciało jej w ich towarzystwie. Zresztą już od małego traktowała każde stworzenie jak własną rodzinę, toteż gdy od kilku dni po śmierci owe żywe i poruszające się istnienia zaczynały coraz chętniej oraz śmielej (choć już od początku najwidoczniej posiadała do nich rękę) do niej podchodzić wykorzystywała to, aby zdobyć jak najlepszy kontakt z nimi. Po krótkim czasie porozumiewanie się ze zwierzętami przestało być jakimkolwiek problemem, jak i zarówno fakt, że praktycznie żadne stworzonko już się jej nie bało potęgowało tylko to, iż Temmala chętniej spojrzała na perspektywę mieszkania w dziczy oraz brak jakichkolwiek kontaktów z ludźmi wcale jej nie przeszkadzał. Choć o człowieka nietrudno i w buszu.

Słabości
Pięta, a raczej nieco wyżej. O nie. Nie powiem o co tutaj chodzi, być może kiedyś sami się dowiecie.

Już wiadomo, że Temmala jest niesamowicie zwinna, więc potrafi skutecznie unikać wszelakich ciosów, jednakże... jeden cios i już leży. No, może niedosłownie, ale można tak to ująć. Zwinna, ale słaba. Choć będzie udawać, że jeszcze ma siły to po prostu będzie to cholernie widoczne, że już więcej nie zniesie i prawdopodobnie, na przykład zaraz zemdleje, czy coś.

Cholernie nienawidzi smaku wina, lecz strasznie uwielbia go pić. Nie potrafi po prostu najczęściej się powstrzymać przed chlaniem do upadłego. Niby nie trudno jej skusić, ale jeśli już się uda... to trudno.

Włosy. Jeśli tylko dotkniesz... a zresztą. Prawie tego samego tyczy się punkt poniżej.

Nienawidzi gdy w ogóle się jej dotyka, więc to najprostsza i najkrótsza droga do tego, aby ją zdenerwować. Szczególnie jeśli komuś bardzo na tym zależy, a aktualnie nie posiada nic pod ręką. Oczywiście, nie zacznie mordować za jedno dotknięcie. Na dobry początek powinno się przecież na spokojnie zwrócić uwagę.

Korzenie, które potrafią w każdej chwili wyrosnąć z ziemi tuż po usłyszeniu melodii wypływającej z dzierżonego przez Temmalę fletu mogą wydać się nieco niebezpiecznie, a może i nawet bardzo. Cierniste kawałki ciała drzewa niesamowicie szybko potrafią kogoś obezwładnić, jednakże jeśli w porę się zareaguje można wykorzystać fakt, iż nie są one zbyt wytrzymałe. Ot, zwyczajne korzenie przecież, które po prostu słuchają swojej pani. Dodatkowo jeśli już się je zauważy to przecież wystarczy tylko nie dać się złapać. Następnie następuje limit i... koniec Temcioszku. Ta sztuczka niestety nie zadziałała. No, chyba że już ktoś da się zaskoczyć i zakleszczyć, to z ich uścisku już nieco trudniej się uwolnić. O wiele trudniej.







Ćwir! Q1LXaIy




Nie sposób zauważyć, iż Temmala jest zgrabną kobietą, która posiada kształtną sylwetkę „adekwatną” do jej wieku. Należy raczej do grona niższych osób, ponieważ posiada jedynie równe sto sześćdziesiąt centymetrów. Choć ona wcale nie uważa się za niziutką osóbkę i wcale jej to nie przeszkadza. Ot, nie ma żadnych kompleksów dotyczących jej wzrostu. Mała, zgrabna, zwinna i nieco delikatna dziewczyna. Dokładnie tak można ją opisać w paru słowach. A może i można również powiedzieć, że anioł? Ale o tym później. Na głowie Shizen widnieje czaszka z niekompletnym porożem, gdyż po lewej stronie totalnie nic nie ma, a po prawej róg jest nieco połamany. Spod owego nakrycia głowy wyłaniają się długie, mocno falowane oraz ciemnobrązowe, gęste włosy, niesamowicie miłe w dotyku. Opadają one delikatnie na ramiona, plecy i brzuch oraz otulają okrągłą twarzyczkę Temmali. Na owej twarzyczce tradycyjnie zauważyć można oczy. Jedno, a dokładniej prawe jest bladoniebieskie, a drugie posiada kolor zapożyczony od poprzedniej patrzały oraz od góry na morski niebieski zlewa się ognista, krwista czerwień. Pod jednobarwnym okiem, na policzku znajdują się trzy poziome, czarne kreski. Przypominają nieco rozmazany węgiel, lecz co to tak naprawdę jest to nikt nie wie, prócz jej samej. Shitoji posiada również mały nosek oraz równie maleńkie usteczka, które bardzo często w pobliżu ludzi raczej nie ukazują uśmiechu.
Posiada dokładnie dwie blizny, które skutecznie maskuje, ponieważ nie sprawia jej to nawet większego problemu. Pierwsza, nieco długa szrama znajduje się między szyją a ramieniem, a następna pod wewnętrzną stroną dłoni.
Jej głównym znakiem szczególnym są ogromne skrzydła uczepione jak rzep jej pleców. Posiadają śnieżnobiałe oraz miejscami brązowe upierzenie, niektóre piórka posiadają czarne zakończenia.
Zazwyczaj nie nosi żadnych innych ubrań, jedynie to co uwielbia, a przecież aktualnie i tak ma tylko jeden strój. Nie sposób zauważyć, że w jej ubiorze przeważa cieplutkie i aksamitne futerko. Jej ciało przykrywa sukienka o kolorze jeszcze ciemniejszym niż włosy dziewczyny. U dołu sięga ona prawie do kolan, a na górze dwubarwne (niebieski oraz biały), długie rękawy przykrywają znaczną część czarnych rękawiczek bez trzech palców, które pochłaniają ręce Temmali do łokci. Futerko znajduje się dokładnie na górze sukni, na dole oraz na końcówkach rękawów. Oczywiście nie mogło go zabraknąć na dużym kapturze, więc pochłania go w sumie praktycznie całego. Na szyi oraz opadając na odzienie widnieją sobie trzy naszyjniki, które tak niesamowicie pasują do siebie, iż mogłoby się zdawać, że jest to jedna całość. Każdy jest podobnie ubarwiony, jak i zarówno każdy jest wykonany w większości z drewna. Pierwszy oplata jej szyję, a następny opada nieco niżej. I tu już trzeci, największy wisiorek posiada parę kolorowych kamyków, które dają początek większym elementom drewnianym. Nie można również zapomnieć o srebrnej bransoletce, która znajduje się na prawej rękawiczce ukryta pod rękawem sukni. Zaś na lewym udzie zazwyczaj widnieje bandaż, który jest raczej tak tylko dla ozdoby. Ostatnim elementem ubioru Shitoji są oczywiście buty. Długie, ponieważ sięgające do kolan oraz zakończone, rzecz jasna, futrem, czarne nakrycie nóg ogrzewa delikatne i małe stopy dziewczyny.







Ćwir! OSgsu6E




Na pierwszy rzut oka – bojaźliwa, maleńka dziewczyna, mieszkanka lasu, która boi się cokolwiek powiedzieć oraz martwi się i boi na zapas. To tak jak gdyby spotkać jakieś magiczne stworzenie, spacerując po lesie. Wprawdzie czasami próbuje udawać niesamowitego twardziela, ale wystarczy jeden bodziec, aby natychmiastowo zaczęła panikować i planować odwrót. Choć na zewnątrz może wydawać się nieopanowana (jak dla kogo) to wcale tak nie jest.
Kocha praktycznie każde stworzenie boskie. Można powiedzieć, że Temmala kocha bliźnich, ale nie żeby im zaraz ufała. W sumie to jest strasznie nieufna, jednakże mniemanie o danej osobie potrafi zmienić natychmiastowo. Trudno jest póki co nazwać jej relacje z innymi ludźmi, ponieważ takowych spotyka raczej rzadko i dodatkowo stara się nie nawiązywać z nimi bliższych kontaktów. Choć znała jednego człowieka, za którym by w ogień skoczyła to ten i tak ją zostawił. Nawet nie zna do końca powodu, więc nie mogła się pogodzić z tym, iż owa osóbka zniknęła. Ostatecznie sprawa nie została wyjaśniona, a Falcon stara się nie rozpamiętywać tego, lecz jest to po prostu trudne...
Strasznie ciężko jest ją na cokolwiek skusić, jednakże jeśli już się uda... no na przykład wino. Ciężko jest, aby się napiła, lecz jeśli już weźmie ten jeden łyk to przestanie pić, chyba że po prostu już nie da rady lub ktoś jej przeszkodzi.
Jest niesamowicie tolerancyjną personą, lecz ten fakt za bardzo jej się nie przydaje. Dodatkowo jest niesamowicie delikatna, jednakże nie łatwo jest ją zranić. Choć to i tak zawsze zależy od tego co się powie. Jednych obrazi tamto, innych zaś, a całkowicie co innego. Raczej nie poprowadzi żadnej rozmowy, lecz jeżeli uda się z nią już zacząć dość swobodnie z jej strony rozmawiać to nie trudno zapewne będzie się dogadać. Najważniejsze jest po prostu to, aby Temmala niczym zwierzątko zaufała komuś. Potrafi kogoś wysłuchać, lecz niestety raczej nie jest dobra w pocieszaniu, czy doradzaniu. Choć to również zależy od sytuacji. Na podstawie jej przeszłości można spokojnie stwierdzić, iż jeżeli kogoś bardzo polubi, a następnie ten ktoś ją, na przykład zdradzi to zapewne nie będzie się mogła z tym tak łatwo pogodzić. Po natychmiastowo mniemanie o danej osobie potrafi zmienić jedynie wtedy, gdy owa osoba nie jest dla niej niesamowicie ważna, a praktycznie żadna na początku nie jest.







Ćwir! YhdY3wr




Ale ja to wam nic nie powiem! Nie powiem wam przede wszystkim, że potrafi naśladować odgłosy wszystkich zwierząt oraz, iż kocha spać!



                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.14 14:59  •  Ćwir! Empty Re: Ćwir!
Czy przez 'porozumiewanie się ze zwierzętami' masz na myśli behawioryzm zwierzęcy?
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.14 18:38  •  Ćwir! Empty Re: Ćwir!
Dokładnie tak.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.14 20:26  •  Ćwir! Empty Re: Ćwir!
Okej. Pamiętaj, że moce (w tym artefakt) działają przez 3 posty, potem Twoja postać się męczy, nie może używać mocy ani artefaktu i musi odpocząć przez 4 posty. A tak to Akcept. Miłej gry.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Ćwir! Empty Re: Ćwir!
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach