Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down



So if you want survival, Kneel on my arrival Uda0omO


GODNOŚĆ

Imię jak imię. W sumie co prawda nic szczególnie nieznaczące, aczkolwiek będące bardzo przyjemne w wymowie i dźwięczne. Ta-da-shi! Połączone z nazwiskiem dość znanej rodziny skrzypków – Ya-k~ii-mo-to, tworzy idealne brzmienie.



KSYWA

Czas rozpocząć wyliczankę! Da-shi, Ta-shi, Ya-shi, Shi. Rzadko kto jednakże mówi do niego po ksywce. Najczęściej osoba chcąca zawrzeć z nim przyjaźń nie żyje, aczkolwiek jest to możliwe. Gdy zdarzy się cud, warto użyć najbardziej przyjemnej dla ucha skrótu, czyli Da-shi.



PŁEĆ

Twarz, wykazująca skurwysyństwo, pod którym kryje się domieszka miłości? Jest.
Dzida między nogami, mogąca wbić się w najciemniejsze zakątki świata? Jest.
Brak poduszek powietrznych wybuchających mleczną substancją podczas zderzenia się? Jest.
Zatem… mężczyzna.



WIEK

Wygląda na studenta. Ewidentnie. 19~25? Zgadza się. Urodziny obchodzone w przepięknym, zimowym miesiącu. Grudzień! Jednakże… problem stanowi rok… Chyba został wymazany. Kiedy grało się Mozarta… albo grało na skrzypcach niczym Lindsey Stirling? Rany, rany… Cóż, to i tak nie istotne! Pisze się to, co się widzi!



ORIENTACJA

- Oh! Chwila, czekaj! Wpadłem na tekst do mej piosenki!
- Mam nadzieje że będzie to lepsze od poprzedniej… Umiesz grać, ale nie…
- Aby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek!

...

(minęło kilka długich minut ciszy)

...

- Masz zjebany łeb…
- Może trochę… W sumie głupie zmienię słowa, zaśpie…
- NIE!



ZAWÓD

Skrzypek z wrodzonym talentem i miłośnik pił mechanicznych, służących do rozczłonkowania drzew… drzwi… ludzkich odnóży… Zatem jeżeli szukasz drwala-rzeźnika, trafiłeś idealnie!



MIESZKANKO

Niegdyś M3, teraz niestety zmuszony do mieszkania w Desperacji. Dokładniej znalazł sobie idealną kryjówkę wśród ruder i ruin domków miej-więcej na terenach Gór Shi.



ORGANIZACJA

Nic? Naprawdę nic…? No cóż. Żadna organizacja go nie chciała, albo raczej on nie chciał dojść do żadnej organizacji. Woli życie Czarnego Kota, przemierzającego samotnie szlaki.



RASA

Kiedyś żył. Był człowiekiem z uśmiechem. Cichym, miłym, sympatycznym… póki nie zachorował. Ktoś odciął mu głowę, poznęcał się nad jego ciałem, lecz o dziwo Tadashi zmartwychwstał(dzięki szalonemu doktorkowi, który go pozszywał) z żądzą mordu i krwi… oraz rączek… Jakieś cechy ma z lwa. Broni swego terenu i jak może, to leżakuje 24/7. Stwierdzić to jednakże trudno. W każdym razie, jest Wymordowanym.



RANGA

Początki były trudne, aczkolwiek nie niepokojące. Potrafił opanować swe nowe zdolności do przyzwoitego poziomu i nie traci swej kontroli. Lwie instynkty zostają wewnątrz jego umysłu, nie ukazując światła dziennego, jeżeli Tadashi tego nie chce. W skrócie, Opętany.






POWERS FROM THE FORSAKEN GOD

Smoke weed everyday... - Widząc ową maszkarę raczej nie trzeba z początku uciekać. Jednakże większy problem pojawia się wtedy, gdy ten osobnik wyciągnie papierosa i odpali zapalniczkę, zapalając zwitek bibułki z tytoniem w środku. Utworzy to coś, co można nazwać mianem dymu, gdzież ten dym jest przez niego kontrolowany. Może go użyć do ataku, wystrzeliwując ze swych ust kule dymne, mogące śmiało zranić, czy też użyć go w postaci dymnego lassa. Jest to możliwe przeszczepionemu oczku.

I'm Houdini! - Dzięki swemu dodatku w postaci oka, które zostało przeszczepione z dość niezidentyfikowanej istoty, Tadashi jest w stanie przemienić się całkowicie w cień, bez względu na miejsce w którym się znajduje. Pozwala mu to na szybkie przemieszczanie się na krótkim dystansie z punktu a do punktu b. Można przyrównać to do gorszej teleportacji.



SKILLZ

Duszę Tadashi zaprzedał diabłu w postaci skrzypiec, które ubóstwia, kocha, i na których gra niemalże zawsze, gdy nadarzy się okazja i żywy słuchacz. Potrafi zagrać coś nawet bez nut, ze słuchu. Co prawda jest psychopatyczny pod tym względem, przytwierdzając swoją ofiarę w kościanych, mocnych, twardych więzach, aczkolwiek muzyka spod jego strun płynie majestatyczna. Można zatopić swe uszy w przepięknej, wygrywanej melodii, oddając się chwilowemu odprężeniu przed śmiercią, nie będąc nawet świadomym, kiedy ta do niego przybyła. SKRZYPKI LEVEL OVER NINE THOUSAND!

Życie nauczyło go reguł gry. Gdy wygrywa on, przegrywasz Ty! Proste zasady, które wtłoczył sobie do malutkiego umyśliku po to, by przetrwać w tak trudnym miejscu, jakim jest Desperacja, gdy został wyrzucony z M3 przez pewien przypadek. Wie jak przetrwać w okrutnym, porzuconym przez bogów świecie, wie jak walczyć i wie skąd można dorwać przesłodkie cuksy, które również i umie zrobić samemu, jak i jaka roślinka przyspieszy jego proces regeneracyjny! Woaha!

Preferuje walkę na bliski dystans, więc techniki walki wręcz ma wyspecjalizowane na przyzwoitym poziomie, by żaden Desperat nie wchodził mu w paradę. Przynajmniej nie taki o zdrowych zmysłach. Używanie swych pięści w celu zneutralizowania przeciwnika, bądź założenia dźwigni stanowi dla niego swoistą zabawę.

+oczywiście bonusy rasowe Wymarłego.



WEAKNESs!So if you want survival, Kneel on my arrival Too_sad

Może i wydaje się na osobę w miarę racjonalną, miłą, sympatyczną, jednakże przez zmiany i doświadczenia jakie przeżył, stał się po prostu psychopatą. Panuje nad swych psychopatyzmem, lecz jak można nie kochać walk, ran, bólu, rozczłonkowywania ciała, krwi i dłoni?! No jak tak można?! Zatem czasem nie wytrzymuje i pozwala ponieść się swemu brutalnemu sercu, co nie rodzi nic dobrego. Ta psychopatyczna cecha jest jednakże zdeklarowana przez jego łaknienie krwi, które od czasu do czasu musi zaspokajać, by przetrwać. Odrodził się niestety z innym systemem trawienia niż reszta ludzkości, bardziej przypominająca z tego wampirka, niż człowieka.


Ból, pochodzący z blizn. Czasem, aczkolwiek rzadko, przez jego ciało przechodzi bardzo silny, wręcz paraliżujący ból. Może on albo pochodzić z oka, będąc zmuszony deaktywować swoją używaną zdolność, lub z szyi, powodująca również coś na wzór wysuszenia i ogromnego pragnienia.


Oczko pozwala na aż dwie zdolności, dlatego dość w łatwy sposób je przeciążyć ciągłym jego użytkowaniem. Może powodować to tymczasową ślepotę, pokaz różnorakich halucynacji jak i krwawienie z oczka. Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem lub adminem, gdyż niewłaściwe stosowanie mocy zagraża Twojemu życiu lub życiu innego gracza.





WYGLĄD ZEWNĘTRZNY































Wyyyysoki! Niemalże sięgający stu osiemdziesięciu pięciu centymetrów, pozwalające na przeprowadzenie ukrytego ataku za pomocą swych ust przy użyciu śliny w czyjąś głowę. Dyskretnie i morderczo. Umięśnienie również jest przyzwoite, które utworzyło się w wyniku wieloletnich podróży po krańcach Desperacji, powodujące, że waży 89 kilogramów. Wyglądające dość apetyczne i naznaczone kilkoma bliznami. Między innymi jedną, poważną, przechodzącą przez całą szyję dookoła. Powstała w wyniku utracenia głowy, którą przyszyto jednakże w odpowiednie miejsce. Druga, również najbardziej widoczna, znajdująca się na prawym oku, poprowadzona pionowo. Rozpływające się oko w wyniku cięcia raczej nie było dość miłym odczuciem. Do tego jeszcze trzy blizny. Dwie powstałe(aczkolwiek niewidoczne i niemalże ledwo wyczuwalne jako drobne wzgórki) na głowie w wyniku swoistego odcięcia pewnych uszów, a ostatnia na kości ogonowej. A wszystko to skupione w bladawej skórze, pachnącej truskawką.

Włosy w kolorze szkarłatu, sięgające ledwo do ramion i zrobione coś pod styl grzywki. Najczęściej wystylizowana w ogarniętym bezładzie, dająca dość przyjazny dla oka efekt. Do tego ślipia, heterochromia można powiedzieć. Lewe oko w kolorze srebra, przyciągające i ukazujące wręcz delikatność, a drugie szkarłatne, z czarnym białkiem, przedstawiająca prawdziwe oblicze obłędu, aczkolwiek nie wyróżniające się niczym ponad to. Dość przyjaźnie wyryte ryski twarzy, które są pozostałością po jego dobrotliwej naturze. Kiełki, dokładniej trzy pary kłów. Pierwsza parka ukazana z przodu, którą łatwo dostrzec gdy uśmiecha się chociażby lub mówi. Zakończone ostro, wychodzące z dolnego rzędu zębów jak i górnego. Oraz dwie parki, będące na samym krańcu zębólków. Są to ząbki przeznaczone do rozszarpywania ofiary na strzępy i zrywania z padliny mięsa i skóry. Przydatne.

CHARAKTER


















Niegdyś prowadził spokojne życie. Był jednym ze znanych grajków. Utalentowany, miły, dżentelmen, chodzący we swym gajerku za dnia by po prostu przyzwoicie wyglądać. Ceniący sobie szczerość, lubiący pomagać innym, jak i szczery do bólu. Podążający bardziej za swym sercem niż rozumem, którego też nie można zignorować. Jednakże wraz z przemianą, jego zachowanie nieco uległo zmianom. Bycie dżentelmenem oczywiście pozostało. Dalej stara się być równie miły, uśmiechnięty, sympatyczny na tyle, ile może. Lecz przystawianie ludziom zegarków do ucha i mówienie…

- Tik, tak, tik, tak… Słyszysz jak ucieka Tobie życie?

… które kończy się następnie wbiciem sztyletu w aortę nie należy do normalnego zachowania. Bywa porywczy, nieco ekscentryczny, czasem agresywny. Nie lubi kłamstwa i nie znosi chamstwa. Jeżeli nie skończy się jako jego danie główne, da się go nawet i zdzierżyć.






- CZEKO, CZEKO, CZEKOLADA! Uwielbia cuuuusky. Toż to jest jego niemalże ukochana rzecz. Jeżeli chce się zachować głowę w jego towarzystwie, trzeba mieć słodziutkie cuksy.
- Cóż... jest to jego w pewnym sensie ciemny sekret, lecz zafascynowany jest ludzkimi dłońmi, które uwieeelbia odcinać. Można nazwać swego rodzaju fetyszem.
- We swej piwnicy posiada swoisty pakiecik narzędzi do przeprowadzenia swoistej operacji. Niestety, może tylko otworzyć osóbkę, nie mając narzędzi do zamykania ranek.
- Jest w sumie śpiochem. Jeżeli nie włóczy się po terenach desperacji i nie ucina komuś rączek, to zapewne śpi.
- Niegdyś miał odstające elementy Lwa Nemejskiego. Jednakże na tyle ich nienawidził, że przeprowadził na sobie ciekawą operacje.
- Jest znanym skrzypkiem.
- Ostatnie swe dni spędził w szpitalnym łóżku, umierając w agonii.




Ostatnio zmieniony przez Mashiro dnia 07.12.14 22:46, w całości zmieniany 8 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Nim będę czytać dalej: Moce są zbyt przekombinowane.

Raz: Nie ma takiej możliwości. Mogę się zgodzić na 3 sekundy i to przez 2 posty (raz na sesję).

Druga moc: Nie ma takiej możliwości, żeby robił sobie z kości co chce, do tego mechanicznego plus regenerował się. Albo może wykorzystywać kości jako broń biała, albo przyspieszona regeneracja.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Niech będzie. Nieco... przedobrzyłem. Lepsze coś takiego? Te oczko jest takim artefaktem. Na Mashiro też miałem w jednym artefakcie pakiecik dwóch mocy i nie zrobiło to problemu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Oko jako artefakt może posiadać jedną moc. Druga musi być powiązana z ciałem z racji rasy.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

{Click}
Wymieniam swoje wszystkie moce na artefakt/y < - y. Nie znalazłem informacji, że druga zdolność koniecznie musi być związana z rasą. Wyzbywam się ich w imię mojego oczka, który ma dwie moce.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Dobra, zapytałam jeszcze jednej osoby o to i okej. Wolałam się upewnić. Mam jeszcze jedno "ale". Walka wręcz i posługiwanie się bronią białą to dwie, osobne umiejętności, więc nie mogą być liczone jako jedno. Niestety musisz to rozdzielić. A tak to będzie już ok.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Wraz z zrezygnowaniem ze zdolności związanej z kościami, walka bronią białą nie jest mi potrzebna. Poprawione.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Akcept i miłej gry.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach