Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 22.09.14 23:08  •  Festival Empty Festival
Godność: Zwie się Festival i tak też się zwykle przedstawia.
Pseudonim: Nie posiada konkretnego. Różnie się do niej zwracają, najczęściej skracając jej imię.
Płeć: Żeńska
Wiek: 68 lat, wygląda na jakieś 18.
Orientacja: Heteroseksualna. Chyba.
Zawód: Nie pracuje.
Miejsce zamieszkania: Desperacja

Organizacja: -
Rasa: Wymordowani
Ranga: Level E

Moce:
*Biokineza (pełna) - Festival może przeistoczyć swoje ciało w cielsko tygrysa sumatrzańskiego. Chociaż jest to najmniejszy gatunek pośród tygrysów, nie ma nic wspólnego z wyobrażeniami o słodkich kociakach. Mierzy sobie 210 cm, a jej ciemnorude futro poprzecinane czarnymi pręgami wydaje się dość szorstkie w dotyku. Warto też wspomnieć o paszczy pełnej kłów i mocnych pazurach, którymi niestety nie może poszczycić się w swej ludzkiej postaci. Jako że biokineza w przypadku Festival prowadzi do przyspieszenia procesu dziczenia, stara się nie korzystać z niej zbyt często i długo.
*Nieprzyjemny dotyk - moc, z której Festi zdarza się korzystać nieświadomie. Skóra dziewczyny pokrywa się czymś w rodzaju bardzo cienkich i malutkich kolców. Kiedy ktoś ją wówczas dotknie, doznaje łaskoczącego i mocno drażniącego wrażenia - na tyle nieprzyjemnego, by mimowolnie się wycofać. Dłuższy kontakt z taką skórą kończy się uciążliwym swędzeniem i podrażnieniami utrzymującymi się ok. pół dnia.
Umiejętności:
*Umiejętność walki wręcz - ciężko jest przeżyć osobnikom takim jak ona bez umiejętności przygmocenia komuś w pysk w razie potrzeby. Nie kończy się jednak na kilku podstawowych ciosach i biciu na oślep. Potrafi kombinować, zwracać uwagę na słabe punkty przeciwnika i unikać uderzeń.
*Umiejętność wspinaczki - potrafi wspinać się po drzewach, skałach i innych tego typu rzeczach, przy czym robi to z zaskakującą zwinnością, ruchami przypominając raczej dzikie zwierzę - widać, że w tym temacie nowicjuszką nie jest.
*Umiejętność pływania - po części wynikające z cech tygrysa sumatrzańskiego. Festival to całkiem dobra i szybka pływaczka. Warto też wspomnieć, że przebywanie w wodzie to jedna z rzeczy, które naprawdę lubi.
*Bonusy rasowe.
Słabości:
Ma na tyle wyczulony słuch, że głośniejsze dźwięki drażnią jej uszy, żeby nie powiedzieć - kaleczą. Orientację traci w przypadku odgłosów wybuchów czy też wielokrotnych wystrzałów (i tak dalej). Zachowuje się wówczas jak przestraszone dziecko, które nie wie, w którą stronę powinno się zwrócić.
Unika ognia. Co prawda nie przestraszy się małych płomyków, ale zwykle wystarczy machnąć jej przed nosem pochodnią albo podpalić coś o większym kalibrze.
Brzydzi się bronią palną. Użycie jej uważa za objaw tchórzostwa i z tego też powodu nie zamierza brać jej do ręki.

Wygląd zewnętrzny: Dziewczyna o wzroście równym 165 cm. No, prawie, ale kto by się tam kłócił o kilka milimetrów. Do osób otyłych nie należy, waży 55 kg. Dość często zdarza się, że ta waga nieco spada ze względu na warunki, w jakich przyszło jej żyć. Rysy twarzy Festival nie wyróżniają się specjalnie na tle innych dziewcząt. Nie bije z nich ani delikatność, ani twardość. Zdrową i promieniującą cerą pochwalić też się nie może - matczyne geny. Ot, przeciętne dziewczę jakich wiele. Matka Natura poskąpiła jej niestety długich rzęs, tak samo jak wyjątkowego koloru oczu. Są one barwy brązowej, ciemnej niczym błoto. Jest w nich jednak coś, co nie pozwala przejść obok obojętnie bardziej wprawnemu obserwatorowi. Może to ta zacięta iskra, kto wie. A może całą winę ponoszą nieco węższe niż u zwykłego człowieka źrenice.
Trzeba przyznać, że o swoje włosy to ona dba. O ile ich kolor nie powala - czarny, który powoli zaczyna przeistaczać się w ciemnoszary - o tyle ich stan już owszem. Można by pomyśleć, że skoro Festi niedaleko już do dzikiego stwora, zabiegi pielęgnacyjne ma gdzieś. Błąd! Kosmyki, padające łagodnymi falami na ramiona, utrzymuje w całkiem dobrym stanie. Da się ją czasem przyłapać, jak siedzi gdzieś z boku i dokładnie przeczesuje je dłońmi.
Tym, co zdecydowanie wyróżnia Festi są... pręgi. Tak, właśnie. Czarne, nieregularne, tygrysie paski pokrywające jej ramiona, ręce, kawałek pleców i lewy bok szyi.
Nigdy nie było jej dane ubierać się jak normalna nastolatka. Nigdy nie miała zbyt wiele i zadowalać musiała się tym, co w danej chwili mogła zakupić/znaleźć/ukraść/ewentualnie otrzymać od swojej opiekunki. Zdarzało się, żeby uradowana Festival pędziła właśnie do niej ze skrawkami skór czy innych podwędzonych materiałów i błagała ją o pomoc w uszyciu jakiejś 'fajnej bluzki'. Na obecny ubiór dziewczyny składają się właśnie takie proste ciuszki - w niewyróżniających się kolorach, spodnie najczęściej załatane, ze zdartymi nogawkami (przecież ze wspinaczki nie można zawsze wyjść bez szwanku, nie?). Ostatnio dorwała brązowy płaszcz z kapturem i nie wiedzieć czemu, bardzo się jej spodobał.
Charakter: Nie można jednoznacznie określić nastawienia Festival do reszty świata. Raz spogląda optymistycznie, a raz miałaby ochotę rozerwać na strzępy wszystko dookoła, wyklinając niesprawiedliwość. Jednakże zawsze stara się zachowywać swoją zaciętość i upór. Ustanowione cele zawsze stara się wypełniać, choćby i miały nieść za sobą najwyższe ceny. Musi wydarzyć się coś naprawdę poważnego, by zrezygnowała.
W stosunku do innych zachowuje się różnie. Na początku rozmowy zawsze odzywa się ze spokojem i opanowaniem, ale później... cóż, sporo zależy od nastawienia drugiej osóby. Potrafi być beztroska i w miarę miła tak samo, jak potrafi być wredna i złośliwa. Zwykle trudno jest ją zdenerwować. Pokłócić się może, aczkolwiek pełnią goryczy i żalu wybucha tylko w sytuacjach wyjątkowych.
Do osób najbliższych swemu sercu ma wyjątkowo zaborcze podejście. Nierzadko zdarzają się jej momenty zazdrości, co może być męczące. Jednakże wynagradza to swoją pomocną ręką i dobrą częścią swojej duszyczki. Osoby  znające Festi wiedzą, kiedy ukrywa swoje prawdziwe uczucia, a to się jej czasem zdarza. Nie uważa płaczu za oznakę słabości, mimo to w takich momentach woli być sama - nawet jeśli w głębi ducha chciałaby mieć kogoś przy sobie.
Często zastanawia się nad tym, czy powinna była się narodzić. Tematy do tego nawiązujące są w stanie wpędzić ją w niezłego doła. Nie zdołała odnaleźć odpowiedzi na to pytanie, ale mimo to zdarza jej się tęsknić za tym, czego nigdy nie doznała i nienawidzić samej siebie.
Stan psychiczny Festival można śmiało określić jako niestabilny, co w dużej mierze zawdzięcza wpływom wirusa, który usiłuje wyssać z niej resztki człowieczeństwa - o ile w ogóle można coś takiego powiedzieć o osobie, która nigdy człowiekiem nie była. Kiedy ktoś próbuje jej wytknąć niezrównoważoność, reaguje paniką lub agresją. Każda sytuacja, w której traci panowanie nad sobą i swoim ciałem, budzi w niej wstręt. Nawet jeśli nie wie, co takiego zrobiła. Nade wszystko boi się szaleństwa i przeraża ją perspektywa utraty zdrowych zmysłów. Nie chce widzieć w sobie bestii.

Historia: Dość rzec, że przyszła na świat jako córka Wymordowanych. Miała to szczęście (lub nieszczęście) przeżyć prawidłowy rozwój, a nie utknąć raz na zawsze w ciele i mentalności noworodka. Szkoda tylko, że o rodzicach wiedzy zbyt wielkiej nie posiada. Ojca swego nie kojarzy w ogóle. Zaś matka... dysponuje kilkoma wspomnieniami. Festival wychowywała się w większości pod okiem innej Wymordowanej, która o swoich spowinowaceniach z rodzicielką Festi nigdy nie wspominała. Może to jakaś znajoma albo krewna, piąta woda po kisielu. Albo osoba, która straciła własne dziecko. Dziewczyna nigdy specjalnie się nie łudziła, że miałaby kiedykolwiek jeszcze spotkać matkę. Miło byłoby wiedzieć coś o swoim pochodzeniu, ale życie toczy się jak toczy. Być może przyjdzie jej pogodzić się z myślą, że została z mniej lub bardziej ważnych przyczyn odrzucona na bok, niczym niechciana zabawka.

Dodatkowe:
'Znajduje ukojenie w muzyce. Niezwykle szanuje osoby, które potrafią śpiewać bądź też grać na jakimkolwiek instrumencie i zawsze z wielką chęcią ich posłucha.
'Całkiem lubi myszy i to nie w kwestii pożywienia. Uważa je za inteligentne stworzonka. Raz nawet zajmowała się jedną, ale bidulka zmarła ze starości.
'Próbowała nauczyć się krawiectwa, ale nic nie wyszło. Po kilku lekcjach jej opiekunka straciła cierpliwość i oświadczyła, że Festi się do tego zwyczajnie nie nadaje.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.09.14 2:42  •  Festival Empty Re: Festival
Nie mam się do czego przyczepić, tak więc akcept. Miłej gry.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach