Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

A jaka jest twoja opinia o BatJokerze?

Schizofrenik w pelerynie Empty50%Schizofrenik w pelerynie Empty 50% 
[ 2 ]
Schizofrenik w pelerynie Empty25%Schizofrenik w pelerynie Empty 25% 
[ 1 ]
Schizofrenik w pelerynie Empty25%Schizofrenik w pelerynie Empty 25% 
[ 1 ]
 
Wszystkich Głosów : 4
 
 
Pisanie 31.08.14 13:51  •  Schizofrenik w pelerynie Empty Schizofrenik w pelerynie
„To jak picie czystej bez popitki"




Rok 2012, wszędzie krzyki, wrzaski i lamenty. Głosy z daleka słychać było jak jeden dziki fałsz wzbogacony o akompaniament spadających głazów i zmywającej wszystkich na ulicach wody. Pot spływa po czole Marshalla, a ten ze zmniejszonymi źrenicami sięga po swoje relikwie. Jest pewien, że słyszy na ulicy głos inny niż wszystkie — ktoś krzyczy „Chodź do mnie Boże" przy pomocy megafonu 25W. Trzęsącymi dłońmi fan przekłada całe tomy to dwóch wielkich szkatuł robionych przy wykorzystaniu polioksymetylenu, które ukradł spod śmietnika NASA. Nie znał ich wartości, czy pierwotnego przeznaczenia, ale były dla niego ostatnią szansą, by jego dorobek przetrwał.

Godzinę później był jednym z tych, który wpychał się do schronu, torując sobie drogę taczką. Nie wpuszczali już nikogo i zamykali drzwi, by już nikt się nie wepchnął. Nastało szczęście w nieszczęściu — Marshall zdążył wepchnąć tam skrzynie w ostatniej chwili. Spełniony umarł pół godziny później, kiedy skała rozwaliła mu łeb.

Dzięki bohaterstwu chłopaka w latach 2480 i 2732 dwie osoby znalazły to, za co ktoś poświęcił życie, by chronić — całą kolekcję komiksu Batman.


Imię osobnika: Akhilesh [akilesz], dla znajomych Aki— mało kto wie, że to imię z indyjskiego znaczy „Pan i Władca". Akhilesh sam tego nie wie, choć jego mama wymyśliła sobie inne znaczenie — „dziecko lata". Zupełnie nieuzasadniona dedukcja słów. Uznała to za idealną przeciw wagę za dziecko urodzone w znienawidzoną przez nią zimę. Chłopak jednak sam nie znosi tego imienia. Dużo łatwiej jest mu się posługiwać swoim drugim - Borys.

Spuścizna po rodzicach: Badass

Pseudonim: Ludzie wolą nie słyszeć tego imienia, jednak wielu je zna. W Świecie-3 krąży jako dziwna plotka. Nikt jednak nie łączy tej nazwy, ba!, zawodu niektórzy rzeczą, z Akhileshem. No bo jak połączyć BatJokera z kimś takim jak on? Co gorsza — wielbić tego człowieka, czy życzyć mu prywatnej apokalipsy?

(Najnowsze sondaże dowodzą, że druga opcja wygrywa mając 53% wyboru, pierwszą opcję wybiera 40% ankietowanych, a 7% wciąż nie może się zdecydować)

Rasa: człowiek, w genialnym tego słowa znaczeniu.

Płeć: mężczyzna

Wiek: 42 lata z hakiem

Wzrost: 186 cm i 2 milimetry

Waga: 83,998 kg (według najlepszej obecnej wagi)

Grupa krwi: B Rh+

Ranga/zawód: niegdyś Eliminator w wojsku, jednak odszedł na wcześniejszą emeryturę. Teraz jest wziętym biznesmanem — prowadzi zakład pogrzebowy. Nieoficjalnie zjawia się tu i tam siejąc pseudobohaterski zamęt jako Batjoker.

Mieszkanie: jeden z domów na obrzeżach Świata-3. Mieszka sam z robotem-sprzątaczką, którego nazywa Robin, a był kiedyś hydraulikiem . Niegdyś też miał podwozie gąsienicowe, a nie mopowe.

Historia:

— Co? Masz coś sprzed końca świata? Wow! Boże, cena z nóg zwala jak już ktoś coś takiego znajdzie. Ale, czekaj, stać mnie, choć to prawie cały mój życiowy dorobek.

— W takim razie trzymaj go przy kieszeni.

Sprzedać? Mój skarb? Nie liczcie na to, wy kretyni. Prędzej dam się Aragogowi ugryźć. Z historii wiecie, że relikwii nie oddaje się od tak. Może i nie zarabiam na pielgrzymkach, jednak TO zostanie ZE MNĄ.


3 komiksy, które miał zachowane, były już stare – ponad tysiąc lat i niemal wszystko było wyblaknięte. Największy był problem z imieniem głównego bohatera. W przy jednej z prób odczytania języka praojców (o zgrozo, angielskiego) zestawienie rozmazanego Batmana i jego wroga Jockera w jednej chmurce zaowocowało BatJokerem.

Pradziadek w ostatnich chwilach życia skołowany powiedział, że jest praprapraprapraprapra[…]prawnukiem Batjokera, co wróciło do Akhilesha jak bumerang po 30.. Teraz Batjoker nawiedza okolicę szerząc sławę swojemu praprapraprapraprapra[…]pradziadkowi, który wcale nie jest jego praprapraprapraprapra[...]pradziadkiem .

Nikt z żyjących (choć może jakiś wymordowany) się nie orientuje jak pradziad byłego Eliminatora wszedł posiadanie trzech egzemplarzy komiksu o Batmanie, jednak to one właśnie wykreowały tę istotę. W historii Batjokera nie istotna jest śmierć matki na Wirus X i jej nawiedzanie w formie psa chodzącego na tylnych łapach z jedną ręką goryla, dopóki ojczulek nie zużył na niej całego amunicji w jednej serii. W tym jakoś czasie mówiła, że kocha swojego syna i męża, ale brutalnie jej przerwano. Na Batjokera też nie miał wpływu ojciec, wysoko postawiony wojskowy. Umarł rok temu, zakrztusił się oliwką, a nikogo nie było w okolicy. Dziwnie było sam sobie płacić za usługę, nawet jeśli tylko na papierku. Samo wykupienie cmentarza też nie wiele miało wpływ na postać Batjokera. To miało wpływ na Akhilesha. Batjoker rozwinął się dzięki 3 komiksom i wojsku. A, no i schizofrenii. I przejściowej socjopatii, która objawia się tylko, jak popitala w pelerynie za murami Świata-3.

Schizofrenia i rozdwojenie jaźni nie były tak widoczne nigdy, dopiero jak obecny biznesman odszedł z wojska w wieku 40 lat. Co prawda fakt – dziwak w pelerynie i spiczastych uszach był już wtedy widziany tu i tam, jednak sporadycznie. Umysł rozdarty między tym co nakazuje S.SPEC a własną moralnością skończył w skutkach socjopatią. Wpada w pole akcji lub sam takową rozwija i bierze automatycznie dowolną stronę nie rozróżniając dobra od zła. Kto by zresztą rozróżniał w obecnym systemie.

Każdy inaczej przechodzi kryzys wieku średniego.




Jeśli to jest istotne, to nigdy nie był w żadnym związku. Jego stosunki z kobietami kończą się na korzystaniu z usług dziwek.




Wygląd:

Jest wysokim mężczyzną dobrze zbudowanym. Do tej pory ćwiczy w domu, dzięki temu nie traci mięśni w jego szerokich barach. Włosy ma ciemne, niegdyś czarne, teraz już siwe zaczynają przedostawać się na wierzch, a zwłaszcza po bokach, gdzie widoczne jest większe ich pasmo. Jego oczy są żywo niebieskie. Ma duże szorstkie ręce i, w porównaniu do barów, wąski pas i płaski tyłek. Jednak bardzo dba o higienę stóp i trudno tam o odciski, czy nieostrzyżone paznokcie, w przeciwieństwie do tych u palcy dłoni

Na co dzień ubiera się jak na biznesmana przystało. Garnitury ma różne, ale co najniżej ze średniej półki. Ma kasę i na ciuchy nie żałuje.

BatJoker natomiast chodzi w odzwierciedlonym stroju Batmana. W miarę możliwości i funkcyjności, jak i w oparciu o wyobraźnie i scalanie projektu wzorowanych na wyblakłych stronach „relikwii". Stroju nie brakuje ani uszu, ani peleryny, choć znak nietoperza w swojej szarości często ginie na czarnej gumie pancerza. Maska odsłania mu tylko dolną partię twarzy, a cały strój jest czarny. Peleryna zrobiona jest z kulo- i innoodpornego sztywnego i połyskującego materiału. Reszta ubioru jest z spandexu, a reszta pancerza z gumy.

Oczywiście na co dzień ma przy sobie swoją przepustkę – zegarek. Zdejmuje go jednak, kiedy wyrusza na łowy.

Prócz niego, na tej samej ręce ma drugi zegarek. Jest różowy i ma żółte kwiatki, a wylosował w maszynie z pierdołami dla dzieci. To jest jego włącznik jego drugiej osobowości. Zawsze kiedy dzwoni, następuje zmiana w Batjokera. Jego mózg odbiera to jak Batman odbierał Bat-signal. Dźwięk zegarka oznacza, że ktoś go właśnie potrzebuje. Tak naprawdę jest to przez pomyłkę ustawiony przez niego budzik, który jak na razie włącza się codziennie o 19:58 poza środami i wtorkami. Nie jest to jednak jedyny sposób na zmianę w Batjokera, jednak jedyny niezawodny i określony.

Charakter:

Podwójna osobowość każe dzielić charakter na dwa działy: normalny i normalny, na powalony i powalony lub na normalny i powalony. Los chciał to ostatnie.

Akhilesh na co dzień jest człowiekiem bardzo sympatycznym i zdystansowanym. Jest przede wszystkim człowiekiem dzianym! I nawet jeśli teraz są czasy, gdzie określenie „bieda" nie ma już prawa bytu (przynajmniej nie w tym rejonie), to ludzi wciąż ciągnie do jeszcze bogatszych, a Ci bogatsi pokazują, że są jeszcze bogatsi. Odbija się to na sposobie bycia i stylu chodzenia. Aki lubi mieć wokół siebie rzeczy droższe, jednak najbardziej na świecie ceni sobie swoje komiksy, które trzyma w gablocie pancernej pod łóżkiem. W obyciu z paniami zachowuje maniery i zachowuje się jak dżentelmen, jednak stawia granicę, że nie ma szans na bliższy kontakt. Ćwiczy, czyta i rozkręca biznes. Ma brzydki nawyk obgryzania paznokci lewej dłoni. Lub napić się dobrego trunku, choć częściej wtedy musi do toalety. Poza tym jest geniuszem z zakresu obsługi i tworzenia broni, poza tym bardzo dobrze wciąż walczy. Dobra partia, wielu by rzekło. Jednak nikt nie miał szansy poznać go bardziej.

Powalona osobowość Batjokera jest krótko mówiąc powalona. Chód jego jest szybszy niż Akiego, a wzrok bardziej gniewny. Ma misję: karać złoczyńców jak jego pradziad, co kończy się na rozwaleniem przykładowego muru i wmieszanie się w czyjś konflikt. W najlepszym przypadku odda się walce po jej stronie bez opamiętania. W najgorszym rozwali wszystkich za pomocą technologii, albo przynajmniej próbować będzie to zrobić. Może się nie uda i będzie walczył dalej. Jednak opcja, że się nie uda, a on nie sprawdzając tego wyjdzie sobie z rozwiewającą peleryną jak nigdy nic, też nie jest wykluczona. Jeśli w trakcie misji pojawi się jedna z pań, będzie grał szarmanckiego i tajemniczego pana. Porównanie do arlekinów wskazane.

Mężczyzna niby jest świadomy swoich osobowości, choć naprawdę chyba nie jest. Akhilesh zdarza się żyć w symbiozie ze swoim alter ego, z drugiej strony zdarza się go nie zauważyć i działa dla niego jak wywiad. Do zbadania tej sprawy potrzebne były by specjalne badania, z których doktor nie wyszedł by żywy. Jeszcze, o zgrozo, jego największy wróg Aragog, wymyślony przez niego zły pająk zagłady, który chcę zawładnąć światem, dowiedział by się, kim jest. To że jeszcze tego nie odkrył jest zasługą sprytnie rozmieszczonych trutek na pająki. Żaden szpieg się nie przedostanie. Żaden. (UWAGA! Osoby, u których zauważy się artefakt Serce Arachne są od razu uznawane za wrogów!)

Czort jeden wie (bo Bóg wyjechał) jakim cudem S.SPEC go jeszcze nie zidentyfikowało.



Zalety jednostki:

Wśród licznych zalet należy podkreślić nietuzinkową inteligencję i zdolność tworzenia broni. Wielu u niego docenia też siłę i umiejętności walki. Inni preferują jednak wychwalać jego bimbrowanie. Sam jednak twierdzi, że jego najlepszą umiejętnością jest świetne prezentowanie się w pelerynie.

Niewybaczalne słabości:

Największa zmora - problem z trzymaniem moczu. Jednak dzielnie z tym walczy. Do kolejnej można uznać niekontrolowaną podwójną osobowość jak i jego choroby psychicznie, które świetnie ukrywa, a są to schizofrenia, przejściowa socjopatia i rozwijająca się pica (na razie tyczy tylko plastiku i drewna). Poza tym jest jednostką niedostępną - już nie wiadomo, czy to zaleta czy wada. Komiksy są słabością - jego największą. Nikt nie ma prawa dotykać, czy wiedzieć o nich. A jeśli się dowie, to nie zdąży nikomu powiedzieć.



Czy BatJokerowi uda się schwytać Aragoga? Czy "dobro" zwycięży "zło"? W jakim stanie znajdzie się różowy zegarek w kwiatki?

To be continued.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.08.14 14:30  •  Schizofrenik w pelerynie Empty Re: Schizofrenik w pelerynie
Ja... nie wiem co napisać. Najlepsze jest to, że nawet gdybym chciał, to nie mam się do czego przyczepić, bo mimo pokręconej postaci, w świat virusa wpasowałeś się idealnie. Widać, że przeczytałeś Kompendium. Masz ode mnie uścisk prezesa i wsio na fabułę wyrywać wszystkie chwasty tego świata.

Schizofrenik w pelerynie Growlithe_eepnhas

a k c e p t u j ę
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach