Godność:Thomas Anderson
Pseudonim: Ojciec Thomas | Krwawy księżyc
Płeć: Strażak
Wiek: 45
Orientacja: Zdrowa
Zawód: Pastor
Miejsce zamieszkania:Desperacja | Miasto-3

Organizacja: brak
Rasa: Wymordowany
Ranga: Opętany

Moce:
Miś - Zwierzęciem, przez które został opętany Thomas, jest niedźwiadek. Nawet jako człowiek, jest potężnym osobnikiem, a przemiana tylko ten dość istotny szczegół podkreśla. Thomas staje się mini czołgiem, o wzroście grubo przekraczającym dwa metry i wagę 450 kg. Jego nadnaturalna siła wymordowanego zwiększa się jeszcze bardziej dzięki stalowym mięśniom, działającym również jako swoisty pancerz. Zwały tłuszczu wraz z gęstą sierścią, też pełnią funkcję ochronną, zarówno przed atakami jak i warunkami atmosferycznymi. Ogromne pazury, w połączeniu z ogromną siłą, są w stanie przeorać nawet grubą blachę. Misie są praktycznie wszystkożerne, a fakt ten ma swoje odzwierciedlenie nawet w formie ludzkiej, przez co Thomas nie musi obawiać się niestrawności. Dodatkowo zmysł powonienia jest niezwykle wyostrzony. Ciekawostką jest jeszcze, że misie to urodzeni sprinterzy, potrafiący osiągnąć prędkość 60km/h na niedużych dystansach.

Zaawansowana biokineza - U Toma, zdolność manipulowania ciałem na poziomie komórkowym wykracza poza umiejętności innych przedstawicieli wymordowanych. Skupia się to głównie na przyśpieszonym tworzeniu dowolnych komórek ciała. Co za tym idzie, mężczyzna w niezwykle szybkim tempie potrafi zregenerować nawet głębokie rany. Kosztem dużego wysiłku i spalenia ogromnej ilości energii, potrafi odtworzyć organy witalne, czy kończyny. Jednakże kalorie wymagane do tego, muszą być magazynowane przez co najmniej tydzień. Po wprowadzeniu krwi do ciała innej osoby, jest w stanie uzdrowić jej obrażenia (bez odtwarzania organów, czy kończyn). Ostateczną formą mocy, jest stworzenie swojej kopii. Proces trwa długo, a energia potrzebna do niego, magazynowana jest przez dwa miesiące. Kopia działa wedle zachowań, jakimi posługiwałby się oryginał z możliwością zdalnego przejęcia kontroli nad nim (co równoznaczne jest ze staniem się "oryginałem"). Wszystkie jednostki połączone są ze sobą świadomością, dzieląc się wiedzą, jednakże tylko osobnik szczycący się mianem oryginału może użyć mocy uzdrawiania i hormonu.

Hormon - moc ściśle powiązana z zaawansowaną biokinezą. Poza komórkami, Thomas potrafi również wyprodukować hormony i zaaplikować je sobie lub innym, czy to przez bezpośredni kontakt, czy rozsiewanie ich w powietrzu. Wszechstronne zastosowanie hormonów pozwala na używanie ich w niemal każdej sytuacji. Co istotne, może stopniować ich działanie, pozwalając by organizm mniej się męczył w czasie użytkowania. Może również sprawić, by dany hormon nie zadziałał na niego samego lub osoby ku temu przeznaczone, za sprawą wprowadzenia hormonu neutralizującego. Za ich sprawą, potrafi okiełznać zdziczałych wymordowanych, sprawiając by każdy kolejny wyzwolony z okowów szaleństwa stał się kolejnym członkiem jego grupy.


Umiejętności:
Wiara - Thomas uważa, że to za jej sprawą zdołał zachować zdrowe zmysły. Czerpie z niej siłę i pozwala mu dążyć do celu. Za jej sprawą, nigdy jeszcze bestia nie wzięła nad nim góry. Daje ogromną odporność psychiczną, pozwala na zniesienie trudów dnia codziennego, silną wolę oraz poniekąd szczęście. Czasem ktoś tam na górze rzeczywiście usłyszy jego modlitwę i może spróbować mu pomóc.

Poszukiwacz - Życie na pustkowiu to nie przelewki i jeśli nie jesteś w stanie o siebie zadbać, to stajesz się jeszcze większym trupem od wymordowanych. Ojczulek specjalizuje się w poszukiwaniu wszelkiego ustrojstwa nadającego się do naprawy, czy czegokolwiek, co można wykorzystać. Wie gdzie szukać broni czy innych gratów, które przydadzą się w mieście. Zna okoliczne szlaki, rozmieszczenie niebezpiecznych miejscówek, czy terenów na których grasują wyjątkowo groźne bestie.

Pan złota rączka - Mimo swych gabarytów, Thomas ma całkiem zręczne palce. Pan majsterkowicz zna się jak mało kto na naprawie i co istotniejsze w tych czasach, potrafi improwizować w tej dziedzinie. Wysypisko śmieci to dla niego istny skarbiec, z którego potrafi wydobyć prawdziwe cudeńka. Nie ma rzeczy, której by nie naprawił, chociaż pełnej sprawności z pewnością urządzenia nie odzyskają. Szczególnie zaawansowane technologicznie.

Bonusy rasowe:
- Zwiększona tężyzna (podniesiona sprawność fizyczna; zręczność, szybkość, siła etc.)
- wyostrzone zmysły
- Zwiększona czujność
- biokineza na niezaawansowanym poziomie, umożliwiająca niewielkie zmiany w kodzie DNA.

Słabości:
Dzieci - Są jego główną słabością. Dla nich poświecił swoje życie i gotów jest dla każdego z osobna poświęcić się. Są najłatwiejszą drogą do szantażowania go, rozbrojenia czy wzbudzenia gniewu.

Kaszel - niekiedy napady kaszlu całkowicie go unieruchamiają. Nie pozwalają na skuteczne przekradnięcie się, czy nawet zwyczajną rozmowę.

Woda - a dokładniej strach przed głębokością. Do wody wskoczy tylko, jeśli miałby uratować jakieś dziecko. Czasem jednak udaje mu się pokonać strach dzięki wierze, ale są to odosobnione przypadki.

Ogień - ten żywioł wzbudza w nim nieprzyjemne wspomnienia i musi ze sobą walczyć w jego obecności, by nie wpaść w panikę.

Wygląd zewnętrzny: 197 cm wzrostu oraz 110 kilogramów robi wrażenie i niewielu się z tym nie zgodzi. A już szczególnie gdy osoba ta nosi koloratkę. Nasz wielkolud mógłby robić za koszmar niejednego osobnika, gdyby nie jego łagodne usposobienie, ale o tym potem. Mamy tu łysego jegomościa, którego jedynym owłosieniem są ciemne brwi. Kartoflany nos jest pokaźną przegrodą dla pary dużych, zielono-błękitnych ocząt. Twarz pociągła, wzbudzająca respekt, a jednocześnie posiadająca swój sympatyczny urok, co łagodzi obraz osiłka i sprawia, że ludzie chętnie z nim rozmawiają. Aparycję psuje za to nieładna blizna po poparzeniu, która to przechodzi przez połowę lewej strony twarzy. Ciało naszego wielkoluda jest pokaźnie umięśnione, nie brakuje w nim jednak odpowiedniej masy tłuszczowej. Wielkie łapska zdawać by się mogło, że zdolne są do pochwycenia głowy dorosłego mężczyzny i zmiażdżenia czaszki jakby była orzeszkiem. Tym co jeszcze rzuca się w oczy, to chód mężczyzny. Mimo gabarytów, kroki stawia pewnie i z nadspodziewaną gracją. Co istotniejsze, niski, basowy głos Thomasa potrafi przebić się przez nawet największy hałas. Krążą nawet plotki, że sama ziemia od niego drży.
Ubiera się prosto i schludnie. Towarzyszą mu zwykle odcienie szarości i czerni. Nie uświadczy się za to u niego żadnych zdobień, czy biżuterii.

Charakter:
Uosobienie dobra. Mężczyzna odnalazł Boga w czasie swojej odsiadki jeszcze jako młokos, co całkiem zmieniło jego życie. Głosi kazanie, angażuje się we wszelakie organizacje pomagające najmłodszym. Zbiera datki, organizuje bezpłatne nauki w kościele. Na ogól stroni od wszelkiej walki, ale gotów jest stanąć w obronie słabszych bez mrugnięcia okiem. Nie zależy mu na niczyjej krzywdzie i dopóki nie wejdzie mu się w drogę, to nie będzie zawadzał. Ubóstwia dzieci i dokłada wszelkich starań, by pomóc rodzinom, których nie stać chociażby na opiekunki. Jest osobą niezwykle opanowaną, całkiem inteligentną i gotową do poświeceń. Cierpliwość to jego drugie imię. Nie przymyka oczu, gdy widzi gdy dzieje się źle i nie obawia się zwrócić uwagi łobuzom.
Oczywiście poza miastem, zachowanie ulega zmianie. Tam rządzą odmienne prawa i Thomas zdaje sobie sprawę, że uległością nic tam nie wskóra. Z pewnością nie jest jednak jednostką agresywną, dążącą do walki.

Historia:
O jego życiu wiadomo niewiele, a to za sprawą tego, że jako jeden z nielicznych przeniósł się ze Stanów do M3. Po długiej odsiadce w więzieniu, gdzie nabrał krzepy jak i zdobył oświecenie, został pastorem. Zabezpieczenia w USA były o wiele słabsze, co pozwoliło mu zachować sekret bycia wymordowanym i tym samym dostać się po czasie do M3. To w Japonii udało mu się zacząć życie na nowo, prowadząc podwójny żywot. Wyhodowany "bliźniak" pozostał w mieście, podczas gdy oryginał przekradł się do desperacji, by pomagać innym wymordowanym.

Dodatkowe:
- Nie zależy mu na walce z Władzą M3, a jedynie pomaganie poszkodowanym.
- Posiada swoją własną grupę zdziczałych maluchów, których broni i stara edukować.
- Często wybywa na długie wędrówki w celu znalezienia gratów do naprawy, czy pozyskania kolejnych członków swojej gromadki wyzwolonych.
- Jest znaną postacią zarówno w mieście jak i na terenach poza nim. Oczywiście w obu przypadkach, informacje się różnią, gdyż niewielu wie o jego podwójnym życiu.
- Posiada w desperacji własny kościół, który traktuje jako twierdzę.
- Ma swój skrawek ziemi w Edenie.
- Postawił sobie za cel wyzwolenie tak wielu istnień, na ile starczy mu sił. Co więcej, szuka sposobu, by w pełni przywrócić ich światu.

Okej. Mam pewien dylemat z drugą mocą, bo mimo wszystko jest trochę zbyt... zbyt. Po prostu jest za bardzo rozbudowana. Akurat moja postać posiada podobną moc. Zaawansowana regeneracja także pozwala mu na odnowienie kończyn, stworzenie dodatkowych organów etc. Mimo tego wytworzenie całego organizmu to trochę za dużo. Rozmawiałem ze znajomą i w zasadzie zgodzę się z jej pomysłem. Wybierz sobie regenerację (oczywiście możliwość tworzenia organów może pozostać, ale cały organizm odpada) albo tworzenie klonów, jeśli tak to mogę nazwać. Jeśli wybierzesz to drugie, chyba dobrze byłoby uwzględnić przy okazji długość ich życia. Jednak dziwnie byłoby, gdyby takowe posiadały siłę oryginalnego organizmu (oprócz tego, że nie mogą używać mocy).
I myślę, że działanie hormonu cudzym organizmie także będzie miało określony czas. Bo nie wiem, jak rozumieć to stawanie się członkiem jego grupy, ale skoro ktoś będzie przez to poddany mu, to jednak musi mieć swój określony czas działania. Albo coś źle rozumiem, jestem dziś zabiegany, a na dzień dobry poproszono mnie o sprawdzenie KP. W każdym razie do poprawy.