Tak, to ta. To co, kto jeszcze? I Nath, na pewno się nie skusisz?

Ja też odpadam, bo PZK już przerabiałem.

Oglądałam ._.

Ja też oglądałem i co z tego? Widok dla mnie Sparrowa i Barbossy jest fenomenalny i mogę do tego filmu wracać setki tysięcy razy, marudy. |:

Nie mam takiej fazy na tę serię.

Obejrzałem właśnie Ink. Trzeba przyznać, że film był dość specyficznie wykonany, ale miał ciekawe motywy i generalnie polecam. Poza tym postać tropiciela to mistrzostwo świata. Chcę go do domu, totalnie.

Skoro Ink wam się spodobał, to obejrzyjcie sobie też "Lustrzaną maskę" z 2005.

Co prawda historia banalna, ale ma swój klimat.

Mi się jeszcze podobała postać Gawędziarza. I jak generalnie nie przepadam za żeńskimi postaciami (gdziekolwiek) tak tam była tak cholernie sympatyczna... Gez.

No, właśjie też była super. Szkoda jednak, że niektóre postacie zostały potraktowane bardzo ogólnikowo. Jak ta laska, która broniła małej i jej towarzysze w sumie. Już lepiej odbierało się tych świrów od kluczy. Chyba że to tylko moje wrażenie. No ale Gawędziarz faktycznie była spoko.

I sprawdzę ten film, Ev.

Ale jak na moje wszyscy tam byli mocno ogólnikowo potraktowani. Nie znamy ich przeszłości, zainteresowań, nawet ledwo znamy charaktery. Co wiesz o dziewczynce? Że miała ojca i matkę, a potem zajęła się nią babcia. Co wiesz o Tropicielu? Że jest ślepy i szurnięty, i umie liczyć do 4. Co wiesz o Gawędziarzu? Że gada. Każdy z nich został słabo zarysowany, ale jednak to było na tyle... solidnie słabo zarysowane, że każdy mógł sobie dopowiedzieć w czym rzecz i pewnie niewiele by się to różniło od prawdy. Znaliśmy ich profesje i to jedyne, co było nam do szczęścia tam potrzebne.
W sumie rzadko jestem za tym, żeby tak słabo poznawać bohaterów (pomijając ojca), bo nie można się do nich przyzwyczaić i ich polubić. A jednak tutaj tak ich potraktowano i przedstawiono, że mogli mignąć 2-3 razy, a i tak byli fajni.

Nie no, pod kątem historycznym wszyscy byli ledwo potraktowani, ale mówię też o samych charakterach postaci, bo po prostu niczym szczególnym się nie wyróżniali. Nie mieli jakiegoś szczególnego sposobu zachowania, który przyciągnąłby uwagę, jak ten tropiciel. A dziewczynka faktycznie była tam dość bierną postacią. W sumie przeważnie tylko siedziała i patrzyła się i tyle. *parsk*