Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Misje :: Retrospekcje :: Archiwum


Go down

Obce miasto nocą może być niebezpieczne, zwłaszcza dla małej bezbronnej dziewczynki. Gdyby wiedziała że najukochańsza mamusia ją zostawi samą wśród tłumu ludzi to pewnie by się słuchała lepiej i nie puszczała jej dłoni ani na chwilę. - Mamusiu.. ? - wyszeptała przerażonym głosem tuląc do siebie jeszcze bardziej poniszczonego, miejscami połatanego pluszowego króliczka z poszarpanym jednym uszkiem. Przełknęła głośniej ślinę rozglądając się wkoło. Wzdrygnęła się gdy jakaś kobieta sięgnęła w jej stronę rękę. Pisnęła odsuwając się od niej nagle. - Pani nie jest moją mamą! - krzyknęła uciekając z zatłoczonego miejsca. Tylu ludzi w jednym skupieniu było nowością dla małej Yukino. Czarne włoski targał mocniejszy wiatr gdy biegła w pocerowanej sukience całej brudnej od ziemi i bóg jeden wie od czego jeszcze.
Biegła przed siebie ze łzami w oczach rozglądając się nerwowo na boki aż wpadła na kogoś wybiegając zza rogu. Impet posłał ją na twardy chodnik. Rozpłakała się na dobre wyciągając łapkę po króliczka i tuląc go do siebie mocno. - Maaaaamaaaaaa! Ja chcę do maaaaaamyyyyy... - szlochała na całe gardło i zdawało się że nic nie będzie w stanie jej uspokoić.
                                         
Yukino
Anioł
Yukino
Anioł
 
 
 

GODNOŚĆ :
Yukino Karasawa


Powrót do góry Go down

Młodszy o kilka ładnych lat oraz niższy o około dwadzieścia centymetrów Klaus przechadzał się późną porą po uliczkach Miasta 3. Uznał to za swego rodzaju patrol nocny. Jeśli chodziło o patrol to o wiele wygodniej było mu chodzić pieszo aniżeli jeździć radiowozem. Samochód zostawił zaparkowany przy jednej z pobliskich ulic. Noc tego dnia była spokojna. Temperatura nie była specjalnie niska, a lekki wiatr przyjemnie gładził policzki. Spokojnym krokiem przemierzał kolejne ulice i uliczki rozglądając się dookoła. Jego uwagę przykuł niedaleki krzyk. Dziecięcy krzyk. Nie wiedząc co się dzieje postanowił pobiec w stronę, z której dobiegał dźwięk. Jako żołnierz SPEC'u był zobowiązany pomóc obywatelowi w potrzebie. Tak na prawdę nawet jeśli nie należałby do służb to pobiegłby z pomocą. Robienie krzywdy dzieciom było dla niego nie do pomyślenia. Jednak zanim zdążył wybiec zza róg, z którego dobiegał krzyk coś uderzyło w jego nogę. Jego wzrok mimowolnie skierował się w dół. Na chodniku siedziała mała zapłakana dziewczynka, która rozpaczliwie przytulała do siebie niszczonego pluszowego króliczka. Zapewne wpadła na niego wybiegając zza rogu, a impet posłał ją na ziemię. Wyjrzał jedynie za zakręt, aby upewnić się czy nikt jej nie gonił albo czy nikt jej nie szuka. Nikogo takiego nie zauważył. Przykucnął przy małej ciepło się do niej uśmiechając. Chociaż w jego przypadku wyglądało to dość zabawnie. Pewnie gdyby nie jego przyjazne szmaragdowe oczy to wyglądał by dość strasznie.
-Nic Ci się nie stało?-zapytał ciepłym i troskliwym tonem.
Słysząc, że dziewczynka chce wrócić do mamy dość dużo przechodziło przez jego myśli. Zgubiła się w tłumie, a może pokłóciła się z mam, ale czy wtedy chciałaby do niej wracać?. Najgorsze co przyszło mu do głowy to fakt, że mogła zostać porzucona. Raz jeszcze wyjrzał za zakręt, aby upewnić się czy nikt nie wygląda jakby kogoś szukał. Nikogo takiego nie zauważył.
-Zgubiłaś się?-powoli wyciągnął rękę w stronę dziewczynki, aby obetrzeć jej z twarzy łzy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach