Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Godność: Shinya Okiayu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 30 lat, ur. 13 sierpnia
Zawód: Żołnierz
Miejsce zamieszkania: M3
Organizacja: S.SPEC
Stanowisko: Hycel
Rasa: Człowiek
Ranga: brak

Technologie:
- Orion Rifle
- Aijt: ZN-7

Umiejętności:
- Strzelanie - jako doświadczony żołnierz Shinya dużo trenował i osiągnął całkiem wysoki poziom w tej dziedzinie. Muchy może nie ustrzeli, ale z większym celem sobie poradzi.
- Zimna krew - jest opanowanym człowiekiem, który praktycznie zawsze panuje nad emocjami, myśli przed działaniem i umie podjąć rozsądną decyzję nawet w kryzysowej sytuacji.
- Silny fizycznie - praca w wojsku i wypady na Desperację, kiedy mięśnie po pięciu minutach biegu odmawiają posłuszeństwa? Takim samobójcą nie jest, więc nieustannie dba o swoją kondycję.
- Wiedza medyczna - oparzenie, rana cięta, kłuta, zadrapanie, złamana kość - wszystko to Shinya ładnie opatrzy, nastawi, zajmie się w odpowiedni sposób i zaprowadzi cię do najbliższego punktu pomocy, gdzie wezmą cię pod opiekę zawodowcy.
- Zielarstwo - od dziecka interesował się roślinami, przeglądał albumy, książki i inne, więc jeśli nie wiesz, czy twój kwiatek pomoże ci na ból brzucha, czy raczej wytruje wszystkich gości, możesz spytać go o radę.

Słabości:
- Słaby w walce wręcz - jako osoba preferująca walkę na odległość, kiedy może z bezpiecznej odległości wybić wroga, walka wręcz czy przy pomocy sztyletów ogranicza się do intuicji i odruchów wynikających z instynktu samozachowawczego, czyli osoba, która zna technikę, spokojnie go pokona.
- Słaba pamięć - dodatkowy magazynek z pewnością by się przydał na wypadzie, szkoda tylko, że został w domu… A ten lek, który kupił, który byłby idealny na grypę, którą właśnie złapał? Gdzieś go położył… gdzieś.
- Robaki - boi się ich panicznie, podobnie jak pajęczaków. Może mierzyć się ze spokojem ze wszelkimi niebezpieczeństwami na Desperacji, ale każcie mu przejść obok mrowiska, a on wyruszy w kilkukilometrowy marsz, by je okrążyć. Wymordowani skrzyżowani z owadami to najgorszy koszmar.
- Kłamanie - nie jest to coś, co mu wychodzi. Co prawda milczenie nieraz to zastępuje, ale ciężko mu na żołądku, gdy musi kogoś z premedytacją okłamać… i widać to po nim dość mocno.
- Brak zaufania do innych - on sam najlepiej wszystko zrobi, on się tym zajmie i wszystko załatwi… szkoda, że mierzy siły na zamiary, nie zamiary na siły, a potem okazuje się, że nie wyrabia, podczas gdy wcale nie musiał innych wyręczać, bo wbrew jego obawom daliby sobie radę. I to nieraz lepiej niż on.

Wygląd zewnętrzny:
Wysoki szatyn o szerokich barach i nieco przydługich włosach, o zazwyczaj beznamiętnej twarzy? Tak, to on. Shinya jest dość wysoki ze swoimi 185 centymetrami wzrostu, poza tym nie popada w żadne skrajności. Sylwetki nie ma ani przypakowanej, ani chudej, po prostu wysportowaną, adekwatną do zawodu, który wykonuje. Masa 82 kilogramów sprawia, że mieści się w normach. Widać to jednak głównie, gdy nosi mundur, bo codzienne nieco luźne koszule i spodnie raczej jej nie podkreślają figury, a jeszcze bardziej utrudnia to zarzucony na wierzch czarny płaszcz. Przy tym preferuje prostą kolorystykę ubrań - czernie, szarości, biele, przybywajcie. Raczej w innych kolorach się go nie zobaczy. A, no i zdarza mu się nosić czarny kapelusz z dość szerokim rondem, zwłaszcza jak sobie chodzi bez celu po mieście w słoneczny dzień.
Co zaś się tyczy twarzy, jak było już wcześniej wspomniane, zazwyczaj panuje na niej niewiele emocji - jak już, najbliżej im do smutku czy przygnębienia. Nie znaczy to jednak, że taki jest w rzeczywistości - nieraz wygina nieco wąskie wargi w półuśmiechu, w końcu nie taki hycel straszny, jak go chcą malować. Po prostu mimikę ma dość ograniczoną i ciężko się domyślić, co mu chodzi po głowie. Jego oczy mają jasny odcień piwnego i często są przymrużone, jakby chciały się schować za zbyt ciężkimi powiekami, co tylko wzmacnia efekt zmęczonego, przymulonego ponuraka. Nos jest nieco za drobny według niego w porównaniu do całej twarzy, ale nie martwi się tym zbytnio, uznając to za najmniejszy ze swoich kłopotów. Ogółem zaś rysy jego twarzy są… cóż, i one nie popadają w skrajności. Ni to ostre, ni toporne, ale i nie przesadnie delikatne. Jest po prostu przeciętniakiem nie rzucającym się zbytnio w oczy. Dodatkowo włosy czarne i opadające delikatnymi falami na czoło i policzki, sięgające karku.

Charakter:
Wróćmy może do jego miny - a właściwie jej braku, beznamiętnym wyrazie, zmęczonym spojrzeniu. No, można rzec, że jedynie w małej części odwzorowuje to jego prawdziwy charakter. Jest to flegmatyczny człowiek niewielu słów, rzadko sam z siebie zacznie rozmowę i często gdy się z kimś spotyka, wystarcza mu wspólne milczenie. Szczególnie małomówny jest przy obcych, nie umie poznawać nowych ludzi i nie tyle jest to dla niego stresujące, co zazwyczaj nie wie po prostu, jak zacząć rozmowę. Będzie uprzejmie odpowiadał na zagadnięcie, ale na podtrzymywanie konwersacji nie ma co liczyć. Prędzej odezwie się do znajomych, choć i przy nich nie jest bardzo wylewny.
Na tym jednak kończy się zgodność charakteru z wyglądem. Ponury i smutny? Raczej nie. Przesadnie poważny? Cóż, zachowuje się jak na dorosłego przystało, jednak zakładanie, że nie ma poczucia humoru, zdecydowanie jest błędem. Po prostu raczej nie zdarza mu się wybuchnąć śmiechem, ba, rozbawiony uśmiech to szczyt reakcji. Jeśli jednak ktoś go zna lub jest dobry w odczytywaniu emocji, z pewnością zauważy w oczach iskierki rozbawienia a w głosie wyczuje ledwie zauważalną kpinę, choć ten z pozoru może być zupełnie poważny. Lubi patrzeć na reakcję znajomych - już nie obcych, ale i nie bliskich kolegów i koleżanek -  którzy nie są nigdy pewni, czy akurat żartuje, czy nie.
Pomimo ciężkiego, zmęczonego wzroku i zamyślonej miny jest zaskakująco uważnym obserwatorem. Mało co umyka jego uwadze, zawsze przygląda się ukradkiem ludziom i patrzy, co robią, jak się zachowują. Właśnie owa spostrzegawczość nieraz ratowała go na Desperacji, tam ją wyćwiczył. Co prawda z jego pamięcią aż tak dobrze nie jest, inaczej najpewniej byłby w stanie wypominać ludziom po lata ich słowa rzucane mimochodem czy drobiazgi, które robili.
Generalnie zaś Shinya jest osobą raczej spokojną, łagodną, twardo stąpającą po ziemi i pewną swoich przekonań, które jednak zasadniczo zatrzymuje dla siebie. Nie znosi narzucać swoich przekonań ludziom, jednak sam mocno się ich trzyma, kierując się silnym kręgosłupem moralnym i zasadą “żyj i daj żyć innym”. Głęboko wierzy w sprawiedliwość i choć wie, że to utopijna myśl, chciałby ją rozpowszechniać jak tylko się da.

Dodatkowe:
* Jest uczulony na orzechy, już w kilka godzin po ich zjedzeniu zaczynają na jego skórze czerwone plamki niczym wysypka. Żadna strata, i tak ich nie lubi.
* Lubi zwierzęta, choć żadnego nie ma.
* Na pytanie “napijemy się?” nigdy nie odpowie przecząco - ma słabość do alkoholu, ale rzadko upija się na umór. Głównie dlatego, że jego kompani odpadają pierwsi - ma dość mocną głowę.
* Za to do tytoniu go nie ciągnie - raz jako dzieciak próbował i uznał, że to nic dobrego.
* A poranna kawa to obowiązek.
* Tak samo jak wieczorna książka. Chociaż akapit, jak jest padnięty.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

✕ AKCEPT.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach