Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 19.05.17 14:08  •  There are no ordinary cats. Empty There are no ordinary cats.



Dane Personalne:
| Hide Trick Kojima | ♂ | 46 lat |
| mały śmieciarz | Desperacja |
| Drug-on | kontraktor | oswojony |
| wymordowany |

bombelki



Artefakty/Moce:
Artefakt "Kolczyk Circulum"
Wygląd: Z daleka wygląda jak najzwyklejszy srebrny kolczyk w kształcie obrączki - jest spłaszczony i zwęża się ku miejscu zapięcia. Wygrawerowany na nim jest napis “audi, vide, sile”.
Działanie: Założenie go na palec, a nie zapięcie na uchu, sprawia, że postać zlewa się z otoczeniem pozostawiając po sobie ledwo widoczny kontur, który mogą zauważyć spostrzegawcze postacie z dobrym wzrokiem lub te, które obserwowały moment zniknięcia.
Ograniczenia:
x Nie wygłusza dźwięków wydawanych przez właściciela - powoduje wyłącznie zniknięcie.
x Działa dokładnie 4 posty licząc kolejnym od chwili założenia + 4 posty przerwy.
x Próba założenia przed czasem powoduje utratę wzroku do chwili zdjęcia go z palca.


Moc Kociej Czwartej Gęstości ->o to chodzi<-
Działanie: Mówi się, że jak chomikowi głowa przejdzie to cała reszta też da radę. W jego przypadku jest identycznie - zdaje się, że ten chłopak nie ma stawów, nie ma kości, nie ma mięśni. Koty są cieczą, tak mówią. Wyłamuje sobie barki, palce, a potem nastawia się z powrotem. Bez bólu... przynajmniej na razie.
Ograniczenia:
x Zbytnie obciążenie może spowodować rzeczywiste urazy.
x Cierpi przez to na wiotkość stawów - wyskakiwanie rzepki przy biegu to norma.
x Użycie jej na fabule gwarantuje ból mięśni w tej kończynie na kolejnej sesji (co zaznaczane jest w obrażeniach), co w razie próby użycia ponownie sprawia ból.


+ BIOKINEZA - Pospolity kot o złotych ślepiach, którego futro jest nienaturalnie wręcz czarne - zwinięty w kulkę przypomina czarną dziurę. Jest dwukrotnie większy niż domowy mruczek. Nie ma żadnego problemu z poruszaniem się w tej postaci.

Umiejętności:
Człowiek survivalu. Poradzi sobie w każdej sytuacji - brak wody, zorganizowanie schronienia, zabezpieczenie złamanej kończyny, tworzenie prowizorycznych narzędzi, polowanie, rozpalanie ogniska - chodzący przewodnik skauta.
Ludzie mówią, że ma szósty zmysł i nie ma co się temu dziwić. Przewiduje niebezpieczeństwo i dosłownie czuje, że "coś się święci". Po części zasługi przypisuje zwierzęcemu instynktowi, ale jest też bardzo ostrożnym obserwatorem, któremu niewiele umknie. Dobrze czyta z ludzkich twarzy i gestów.
Ma świetny kontakt ze zwierzętami. Powodem może być fakt, że sam niemal zmienił gatunek, a aktualnie jest pokraką gdzieś pomiędzy, jednak nie ma zwierzaka, który by mu nie uległ. Dzika przerobiłby na świnkę Pepe, gdyby dać mu szansę, a i sukienkę mu założy przy odrobinie szczęścia.
+ rasowe (zwiększona tężyzna; wyostrzone zmysły (pomijając węch i smak); zwiększona czujność)


Słabości:
Ogon, bo to oczywiste.
Ma bardzo słaby węch i obniżoną możliwość odczuwania smaku.
Nie umie czytać ani pisać, rozpoznaje niektóre litery i zna liczby.
Ma opory przed walką z kobietami.
Nocą męczy go bezsenność, a dniami umie zasypiać na stojąco.
Jest niesamowicie zapominalski.
Okropnie narzekający mizofonik.
Kompleksy związane ze swoim wyglądem.


Wygląd:
Wygląda dość pokracznie, już na pierwszy rzut oka poważnie narusza ludzkie poczucie estetyki. Chuda, lekko przygarbiona postać, zwykle porusza się na palcach, niekoniecznie specjalnie, a bardziej z przyzwyczajenia. Przemieszcza się bardzo cicho i ostrożnie, też niespecjalnie. Bez problemu może stanąć prosto i na pełnej podeszwie, ale robi tak w towarzystwie, któremu nie chce przywodzić na myśl niewychowanego zwierzaka - w innej sytuacji by się tym nie przejmował. W jego przypadku trudno ukryć ową zwierzęcą naturę, bo jest “dumnym” posiadaczem kocich atrybutów, które są na tyle zauważalne, że z miejsca przypinana mu jest łatka oswojonego.

Nienaturalnej wielkości złote oczy o pionowej źrenicy, które niemal iluminują delikatnym światłem w ciemnościach mówią same za siebie. Czarnej maści kocie atrybuty, czyli puchaty ogon, sporadycznie puszczany samopas i para dodatkowych uszu do kompletu, która wystaje z burzy czarnych włosów fakturą na szczęście nie przypominających sierści. Policzki chłopca zdobią kocie wąsiki, a górna warga zdaje się być odrobinę wysunięta do przodu, zaś łuk kupidyna mocniej, niemal kocio zarysowany. Koniuszek nosa chłopaka i płatki nosa ma lekko zadarte w górę, sam czubek jest odrobinę ciemniejszy od reszty nosa, a on sam zdaje się być trochę spłaszczony. Pod spodem kryje się uzębienie, którego postać łączy ze sobą cechy kociej i ludzkiej szczęki. Wysunięte długie kły, siekacze odrobinę mniejsze niż u człowieka, ale nie różnią się kształtem, czego nie można już powiedzieć o ostro zaostrzonych rzędach trzonowców.

Może nie jest pokryty sierścią, ale to nie znaczy, że wcale jej nie ma. Jedno jedyne czarne pasmo wzdłuż biegnie kręgosłupa rozpoczynając swoją wędrówkę na karku chłopaka, by skończyć ją u nasady ogona. Zrzuca “futro” na wiosnę ukazując znacznie jaśniejszą skórę, którą zresztą też można znaleźć na jego policzkach - co przypomina piegi - i na podeszwie stóp oraz wewnętrznej części niewielkich, na swój sposób zdeformowanych dłoni. Stosunkowo do ich wielkości długie, szczupłe palce zakończone są wąskimi, twardymi i diablo ostrymi paznokciami, a mocniej niż u normalnego człowieka uwypuklone przestrzenie między liniami dłoni tworzące jasne poduszeczki przywodzą na myśl kocią łapkę.  

Ukrycie tego wszystkiego, a przynajmniej zredukowanie pierwszego wrażenia, to sprawa dla eksperta. Nosi możliwie duże ubrania, najlepiej przystosowane do kamuflażu i zawsze wygodne. Ma drobne kompleksy dotyczące swoich dłoni, dlatego uwielbia mieć długi rękaw - może schować kocie dłonie, a jednocześnie świetnie ukrywa w nich inne rzeczy. Ma całą kolekcję kapeluszy i szali. Zdarza mu się chodzić bez butów.


Charakter:
Mamy tutaj duszę osoby zaklętej w ciele piętnastoletniego kociego mutanta. Nie rośnie, nie zmienia się. Może patrząc w lustro wcale nie podoba mu się to co widzi, ale nie za bardzo go obchodzi. Świat się kończy, dna się nie naprawi, życie się samo nie przeżyje, a coś z nim trzeba zrobić, gdy dostało się tyle dodatkowo. Najlepiej zadbać o to, żeby w ogóle… przeżyć.

Chodzi własnymi ścieżkami, polega na sobie i nie jest zbyt dobry w pracach zespołowych. Z ludźmi kontaktuje się wyłącznie, gdy ma jakąś sprawę - wymiana, usługi, kradzież, pobicie, gody, zwykła samotność. Ma tendencję do bycia paskudnym egoistą i jest bardzo interesowny. Musi naprawdę kogoś lubić, żeby zrobić coś dla tej osoby bez oczekiwania czegoś w zamian. Trudno o takie relacje, gdy jest się kocim indywiduum. Prędzej przebiegłby po rozżarzonych węglach niż zdecydowałby się na jedną trudną rozmowę o uczuciach, woli paplać bez sensu o niczym i omijać temat. Ceni sobie relacje oparte na wzajemnych interesach, które zaczynają się spokojnie i kończą na ewentualnych cielesnych potrzebach, a nie mdłych obietnicach, które i tak się nie spełnią.

Potrzebujesz się teraz przytulić? Okej, chodź tutaj.
Masz ochotę na coś więcej? Nie krępuj się pytać.

Mam powiedzieć, czy cię kocham? Nie rozumiem pytania.
Obiecać, że nigdy cię nie zostawię? Ty siebie słyszysz?

Nie zawsze z niego jest taki cham do kwadratu. Ma ten swój urok, który rzeczywiście przyciąga ludzi, chociaż jego aparycja może niektórych odpychać. Uśmiech Cata zawsze jest szczery, więc od razu widać, że coś udaje lub zaczyna mu nie pasować. Śmieje się całym sobą, uwielbia żartować, kocha interesujące historie i sam się chętnie dzieli swoimi. Nic na niego lepiej nie działa jak muzyka i ze szczególnym sercem podchodzi do artystów. Zawsze gardłowo mruczy, gdy już pozwoli miziać się po głowie.

Gdy już zaczynasz zdawać sobie sprawę, że ten zmutowany koci rozrabiaka jest momentami bardziej ludzki niż ludzie… Wtedy znika pozostawiając za sobą samotną sznurówkę.


Historia:
Jego sny zawsze trwają krótko, przedstawiają dosłownie migawkę wspomnień, których normalnie odczytać nie jest w stanie. Niezmiennie szczegółowe, barwne miraże znikające zawsze wtedy, gdy decyduje się na podjęcie sennej inicjatywy, tęsknota za oddalającym się echem, ale wciąż równie dźwięcznym.

Znajduje się w pomieszczeniu, ale rozglądanie się po nim nie ma sensu. Niewielka ilość światła jest przeszkodą dla jego niesamowicie słabego wzroku, co jest jedną z poszlak, która uświadamia go o tym, że jeszcze jest człowiekiem. Czuje duszącą wilgoć, jedynym źródłem światła jest malutka, słaba świeczka wypalona niemal do cna.

Widzi siebie w kawałkach szkła na podłodze. Karmelowa, niezdrowo błyszcząca się twarz upstrzona piegami, ciemne oczy z lękliwie rozszerzonymi źrenicami. Drżąca dolna warga, mocno zaciśnięte ludzkie zęby, mokry ślad kilku łzach.

Nie może tego kontrolować, nie może siebie kontrolować.
Może tylko patrzeć.

Czuje ruch od strony rozłożonego na podłodze materaca. Zauważa delikatną kobietę tak mizerną, tak szczupłą. Niezależnie od tego ile razy widziałby ją w tym stanie, ilu nocy nie przespałby nękany tą wizją, za każdym razem przejmował go ten widok do cna, ściskał za gardło. Widzi ją dokładnie i nic poza nią nie jest w tym pokoju ostre, nic poza jej sylwetką.

Splątane, gęste włosy oplatające jej szyję i ramiona, wcześniej pieczołowicie odgarnięte z twarzy. Przymknięte oczy, wilgotne rzęsy, zawijając się w górę przypominają nieśmiałe upstrzone rosą pędy kierujące się w stronę słońca. Rozpalone gorączką policzki pokryte kurzem i potem. Spierzchnięte usta rozciągnięte w bladym uśmiechu. Delikatna, niesamowicie szczupła dłoń skierowana ku niemu i te jasne żyły odznaczające się na chorobliwie bladej skórze.

Widzi ją niemal każdej nocy, często owy obraz sprawia, że budzi się ze łzami w oczach, a nawet nie zna jej imienia, nie wie kim jest, nie rozumie dlaczego tak tęskni. Za każdym razem jest tak blisko, zdaje się czuć jej słaby, urywany oddech na nosie, a wrażliwe ucho wyłapuje słabe bicie serca.

Nie zdarzyło się, by widział coś więcej. Dalszy przebieg snu jest mu nieznany, zawsze kończy się w tej samej chwili - gdy zechce złapać ją za wyciągniętą dłoń. Raz decyduje się na ten gest bardzo szybko, kiedy indziej trwa i trwa w nieskończoność, chociaż w rzeczywistości może minąć tylko kilkanaście minut.

Któregoś dnia obudził się sam i długo po tym nie mógł znaleźć swojego miejsca na ziemi. Zmutował z kotami, a owa mutacja dotknęła go tak wyraźnie, że mógł podejrzewać człowieczego siebie o bliski z nimi kontakt, bardzo nieuważny. Na rękach ma sporo blizn po kocich pazurach, które są tu już od samego początku i nie blakną.

Przystosował się do warunków w sposób możliwie najlepszy. Zadbał o świetną kondycję ciała, nauczył się odpowiednio wykorzystywać swoje atuty - pazury, zęby, zręczność. Pozwoliło mu to na wzięcie aktywnego udziału w walce o przetrwanie, gdy codzienność uświadomiła mu, że bierny człowiek kończy żywot biernie - martwy.

Doświadczenie zdobywał każdego dnia, uczył się porażką i powodzeniem. Szybko schował sumienie do swoich kradzionych spodni, bo inaczej chodziłby nagi. Nie przywiązywał się do siebie i do swojego zdrowia, nigdy nie czuł się bezpieczny. Wiedział, że kolejny tydzień może przynieść nie pierwszą już głodówkę, co prowadziło do kradzieży lub… wielu innych bardziej hańbiących rzeczy, które gwarantowały mu przetrwanie. Desperacja miała jedną zasadę - słabi są pożywieniem dla silnych.

Tutaj nikt nie panował nad tym chaosem. Nie było żadnego Boga, a karma nie obowiązywała. Złem płacono za zło, złem płacono za dobro, złem traktowano neutralnych i bezbronnych.    


Dodatkowe informacje:
Najchętniej przyjmuje zlecenia, które dotyczą poszukiwań przedmiotów, ludzi czy informacji o nich. Koty chodzą swoimi ścieżkami, a ten zdecydowanie nałaził się już po tej Desperacji tyle, że z pewnością będzie wiedział gdzie i co znaleźć. Zna też osobistości, które znają osobistości, a te mają znajomości. Szmuglerka i cichutkie wycofywanie się bez walki to jego specjalność.
Jest małym kleptomanem, najczęściej zdarza mu się kraść ludziom buty lub sznurówki - dobra sznurówka zawsze się przyda, a buty to świetny towar wymienny, bo szybko się niszczą.
Nie pamięta swojego prawdziwego imienia i nazwiska, więc korzysta wyłącznie z pseudonimów. Najlepiej znany jest jako Trick lub Cat-trick, co zapoczątkował pewien zakład z pijaną byłą akrobatką, która nie mogła się pogodzić z tym, że jest lepiej rozciągnięty niż ona.
Wbrew temu co się uważa, Trick nie czyści się językiem, nie ociera o nogi i nie wymiotuje kłębkami sierści. Po kocich genach odziedziczył wyłącznie chodzenie na palcach, spanie zwinięty w kłębek i… brzęczące przedmioty są takie zabawne!!
Mocna głowa, mocny żołądek, niemal wszystkożerny jest, bo trudno odpowiednio dowieść jakości posiłku, gdy ma się tak słaby węch. Dopóki coś nie ucieka... można to jeść, nie?
Uwielbia muzykę, kocha miłością platoniczną muzyków. To ona jest lekiem na jego bezsenność, ale nie ma szczęścia do żadnych odtwarzaczy. Kocha tańczyć i przede wszystkim umie tańczyć, porusza się przy tym z zadziwiającą dla kogoś takiego gracją.
Zaopatrzył się w kolekcję kapeluszy i szali na każdą okazję. Nigdy nie odmówi sobie niezobowiązujących poszukiwań, a ostatnimi czasy ma fiśka na punkcie okularów przeciwsłonecznych, które tak trudno dostać! A krawaty? Muszki? Mamy tutaj fashion victim!


Ostatnio zmieniony przez Catrick dnia 31.05.17 21:02, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.05.17 20:45  •  There are no ordinary cats. Empty Re: There are no ordinary cats.
There are no ordinary cats. Cats-paw-clipart-15
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.06.17 22:44  •  There are no ordinary cats. Empty Re: There are no ordinary cats.
Artefakty/moce:
- Artefakt "Kolczyk Circulum": 4 posty działania, 5 postów przerwy.

Umiejętności:
Żeby było jasne: może mieć względne pojęcie na temat przetrwania, ALE nie będzie dobry w tym co robi. Będzie przeciętny. Bo pojęcie "survivalu" jest zbyt rozległe, żeby móc to zaakceptować.

Ładna karta postaci; szybko się ją czytało.
Akcept.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach