Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

You're part of a machine, you are not a human being. C5UwQtW
EMIL MAYES
|Mężczyzna|Wizualne 18/Rzeczywiste 4|Kryjówka Łowców|
|Łowca|Technik|Android|Replikant|


T e c h n o l o g i a:
(lekko zmodyfikowany) CKWF -116
Pierwsza broń Nexa, którą dali mu tylko dlatego, że nikomu innemu nie chciało się jej nosić, a tak by się kurzyła. Android nie widzi większej różnicy między jej wagą a innych pistoletów, więc niezbyt mu to przeszkadza. W związku z prostotą konserwacji i naprawy, mógł się trochę z nią pobawić i to właśnie zrobił - redukując szybkostrzelność o 1/3 normalnej prędkości, tym samym zwiększył jej celność niemal podwójnie, przy czym stała się znacznie wygodniejsza w obsłudze i mniej nieprzewidywalna.

(zmodyfikowany) Robot wsparcia "Jugi 2.0"
Czasami mówią, że są do siebie podobni. Jugi, częściej nazywany Maciusiem Pierwszym, toczy się wesoło na swoich wmontowanych gąsienniczkach, które są cichsze niż nóżki + ma też parę chwytnych łapek z możliwością swobodnego okręcenia się w okół własnej osi. Nex zadbał o to, by udźwig tego dzika był jak największy, więc wcale niemałe z niego bydle, a dodatkowo ma opcję autodestrukcji odłamkowej, gdyby ktoś chciał go przejąć czy wymagałaby tego sytuacja. Podaje godzinę, temperaturę, ciśnienie i wyłapuje fale radiowe.

U m i e j ę t n o ś c i:
Precyzja
Na pierwszy rzut oka zdaje się być dość niezdarnym, nieskoordynowanym androidem, ale w rzeczywistości jest to wyłącznie mylne wrażenie. Często wywoływane z premedytacją, bo po co się starać, nie? Jakiekolwiek wykonywanie czynności przez tego chłopaka zakrawa o pedancki perfekcjonizm w dwukrotnym czy trzykrotnym przyśpieszeniu, bo na to pozwala mu mechaniczne ciało, więc i z tego korzysta. Kurpiowskie wycinanki, chirurgiczne cięcia na wyrostkach… to nie jest dla niego żadne wyzwanie.

Pamięć absolutna/fotograficzna
Uczy się błyskawicznie, zapamiętuje wszystko i nie ma problemu z posługiwaniem się tą wiedzą, ale jest ona mocno oparta na korzystaniu ze wzroku, słuchu i motorycznym wykonywaniu czynności wedle określonych schematów. Chyba dlatego też najbardziej ufa swoim technicznym umiejętnościom, bo wystarczy zapamiętać instrukcję obsługi.

Ręka do flory i fauny
On jest niby żywy, choć martwy w środeczku, więc zyskał aprobatę zwierząt. Legną do niego stadami, a mu to wcale nie przeszkadza. Android to najprawdziwszy przyjaciel zwierzaka - nie ma alergii, nie zmęczy się głaskaniem, posłuży za gryzak i nigdy cię nie zostawi! To samo w przypadku roślin - zawsze ma siłę wstać, podlać, zawędrować w poszukiwaniu nawozu, a bród czy tężec mu nie straszne!

S ł a b o ś c i:
Niestabilny
Kiedyś ktoś zdecydował, że dla śmiechu zrujnuje mu cały system odbierania bodźców z otoczenia. Reaguje na nie całkiem sprawnie, ale wiele wysiłku kosztuje go opanowanie nagłych odruchów, drgawek i tików. To wprowadza go w nieprzerwanie zgryźliwy nastrój, prowadzący do tego, że w imię wygody strudzonych przewodów, będzie unikał sytuacji, które w jakikolwiek sposób mogłyby przysporzyć mu zbyt wielu kłopotów, czyt. bodźców.

Desperatem być
Podczas tworzenia Emila wcale nie brano pod uwagę tego, że chłopak skończy na pustkowiach bez dostępu do centralnego ogrzewania, więc nie najlepiej znosi surowe warunki atmosferyczne. To jak oczekiwać od kucyka, że da sobie radę na wysokościach w których żyją kozice. Wychodząc na powierzchnię zawsze ma ze sobą maskę, którą zakrywa usta i dba o to, by nie odsłaniać zbyt wiele skóry, gdy sytuacja jest szczególnie nieprzyjazna. Przy tym duża wilgoć i ignorowanie uszkodzeń zrujnuje go szybciej niż normalnego androida bojowego.

W i z e r u n e k:
Android sprawia wrażenie wiecznie znudzonego, a większość jego reakcji musi być poprzedzona czyjąś, co oczywiście nie jest regułą - czasem się kapnie czego wymaga sytuacja. Uśmiecha się w odpowiedzi na uśmiech, to samo tyczy się śmiechu samego w sobie, marszczenia brwi i wszystkiego, co w jakikolwiek sposób oddaje emocje. On cały zdaje się być nienaturalny - zdarza mu się nie mrugać przez długi czas z nieruchomym wzrokiem utkwionym w jeden punkt i nie ma problemu z całkowitym zastygnięciem w bezruchu, gdy zajmuje się sprawami swojego świata wewnętrznego czyt. myśli.
Już na pierwszy rzut oka da się zauważyć w nim coś quasi nieludzkiego, co sprawia, że od samego początku ma się do niego pewien dystans. Chyba najbardziej obce z całej sylwetki chłopaka są jego oczy, niby podkrążone, których czarna tęczówka jest ciemniejsza od jaśniejszej źrenicy. Włosy androida są równie czarne i wcale nie przypominają syntetycznego włosia, a bez problemu można by było postawić je na równi z dobrze zadbanymi naturalnymi kosmykami, co chyba jest najnaturaniejsze w jego wyglądzie. Rosną nawet, a raczej wydłużają się jak u normalnego człowieka, chociaż równie dobrze mógłby przyśpieszyć ten proces lub całkowicie go zatrzymać.
Jego skóra, zrobiona ze specjalnego imitującego ją tworzywa, pokryta jest jasnymi bliznami. Proste ślady ran ciętych lub kłutych, gdzieniegdzie znaki po przypaleniu papierosami, a klatkę piersiową Nexa znaczą dwie krzyżujące się na mostku, zaczynające się na obojczykach i kończące po przeciwnych stronach na bokach. Najbardziej przykuwa uwagę ta poziomo przechodząca przez grdykę androida.
W pewnym sensie, to po swoim pierwowzorze odziedziczył nienawiść do dobrze skrojonych, obcisłych rzeczy, ale z drugiej strony, coraz częściej można dedukować, że to niezależny, świadomy wybór. Nex najczęściej chodzi w spodniach dresowych,  bojówkach z mnóstwem kieszeni i wyciągniętych koszulkach. Najpraktyczniej pracuje mu się w bluzkach bez rękawów i rękawicach, ale tam może pozwolić sobie na swobodę - gorzej, gdy komuś w oczekiwaniu na naprawę zachce się pogawędzić i akurat znajdzie w bliznach ciekawy temat do rozmów.


C h a r a k t er:
Nieporadny w relacjach międzyludzkich, pogubiony w nowym świecie. Niepewnie kroczy przez kanały, najczęściej chowając się po kątach i nie pozwalając, by niepotrzebne bodźce dotknęły jego zmęczonej funkcjonowaniem osoby. Na nic mu wiedza, którą nabył wraz z podstawową sztuczną inteligencją - tutaj panują całkiem inne zasady gry, życie wcale nie jest schematem, a rozprzestrzeniającym się, ewoluującym bałaganem, którego biedny Nex nie jest w stanie ogarnąć. Przybrał postawę obserwatora usilnie próbującego odnaleźć swój klucz do wszystkich tych drzwi, które zamykane są mu przed nosem, bo nie jest człowiekiem, a gwałtem na bożym dziele - replikantem.
Zdaje się być wiecznie znudzony i ospały ze swoim wzrokiem wbitym w buty, sufit czy w broń, którą właśnie próbuje naprawić. Bycie technikiem dało mu możliwość prowadzenia defensywnej działalności, gdzie nie musi podejmować wyborów ważnych i ważniejszych, bo odpowiedzi znajdzie w instrukcjach obsługi i książkach, w których zgromadzono całą wiedzę na temat owej skomplikowanej, a o ile prostszej niż życie technologii.
W rzeczywistości, prowadzi bardzo bogate wewnętrzne życie i nie mowa tutaj o żyjątkach. Non-stop zastanawia się nad czymś, próbuje dedukować samodzielnie, a gdy się poddaje - zadaje niespodziewane pytania najbliższym osobom w swoim otoczeniu. Nigdy nie wiesz nad czym właśnie ten android myśli, bo i on sam często nie zdaje sobie z tego sprawy - jest niemożliwie wielozadaniowy.
Może wydawać się komuś, że nie przepada za ludźmi samymi w sobie, ale ma do nich bardzo neutralne podejście. Prościej mu polubić kogoś, bo ktoś mu kazał niż rzeczywiście z własnej woli zapałać do kogoś jakimś “uczuciem”. Też tylko te bezpośrednie impulsy pozwalają mu określić swoje zdanie na jakiś temat - wystarczy z nim porozmawiać i wierzyć, że nie będzie to kolidować to z wcześniejszymi nakazami, a na pewno zapamięta taką lekcję! Z biegiem czasu trudniej o pozytywną reakcję, bo chłopak swojego już się nasłuchał, ale chętnie wejdzie w dysputę, jeśli akurat poczuje chęć na rozmowy. Łowcy powiedzieli mu, że S.SPEC jest zły, więc przyjął to na porządek dzienny - tak mówiły osoby, które jego algorytmy uważały za godne wysłuchania.
Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, jak bardzo te wszystkie procesy są skomplikowane dla sztucznej inteligencji.

H i s t o r i a:
Stworzony w M-1 na zamówienie prywatnej rodziny, a potem skradziony z zamiarem wywózki do M-5. Transport przebiegał pojedynczo, zajmował sporo czasu i był ryzykowny, a co najważniejsze - cholernie się opłacał. Niewysłane androidy przetrzymywano, a czasem wypożyczano kinky bogaczom, którym podobało się takie jednorazowe stalowe towarzystwo.

Nexa ominął ten “zaszczyt” bycia panem do towarzystwa, ale osobą odpowiedzialną za jego transport okazał się sadysta. Z nudów przypiekał mu tworzywo skórne fajkami, rzucał w niego nożami jak do tarczy i z lubością nacinał regenerującą się skórę, odnajdując w obserwacji szybkiego procesu gojenia niesamowitą uciechę. Android nie czuł bólu, a coś znacznie gorszego - ryczący system wołający, że coś jest naprawdę bardzo nie tak, gdy on sam nie mógł nic z tym zrobić, bo na kostkach i nadgarstkach przypięto mu kontrolowane bransolety pod napięciem.

Trwałe uszkodzenia odbiły się na tworzywie w postaci jasnych odbarwień przypominających blizny na rękach, plecach i klatce piersiowej. Nex stał się przez to niesamowicie wrażliwy na wszelkie bodźce. Młodzi replikanci są szczególnie nastawieni na reagowanie na nie i zwyrol dobrze o tym wiedział.

Na szczęście karma wraca.
Zbyt pewny siebie Chińczyk stwierdził, że nie ma zamiaru posłużyć się skutecznymi procedurami nielegalnych przewozów i ukrył go w kanałach, dopóki sam nie wyrobi mu odpowiednich papierów.

Szkoda, że błyskawicznie ściągnęli go za nielegalny pobyt.
Szkoda, że Emil został w kryjówce sam na pół roku.

Ciasna, odcięta od wilgoci klitka zamykana i otwierana od zewnątrz nie zapewniała żadnej rozrywki, więc spożytkował ten czas na przeszukiwanie starych rejestrów, by znaleźć resztki pamięci pierwowzoru, którą nadano mu przy tworzeniu.

Dziewiętnastoletni Emil Mayes.
Zamieszkały od urodzenia w M-1.
Student informatyki pierwszego roku.
Miał brata bliźniaka, Elliota.
Powód śmierci? Zespół Bezdechu Sennego.
Twórca? Maiya Ikagurashi.

Pewnie siedziałby tam jeszcze dłużej, gdyby nie znaleźli go Łowcy. Wyglądał jak zabiedzony szczeniak i wymagał gruntownej konserwacji stawów, ale androidy były na tyle przydatnym tworem, że zdecydowali się go zatrzymać i… wychować na swojego.

Minął rok, Nex przyzwyczaił się do życia w społeczności. Jego pamięć i precyzja okazały się bardzo przydatne mechanikom, którzy uczynili z niego pierwszego androida-technik w kanałach M-3.

Aktualnie dnie spędza w swojej kanciapie montując, przerabiając i naprawiając, a najgorliwiej wyświęca tych, którzy przyniosą mu świerszczyki dla majsterkowiczów i instrukcje obsługi pralek.

D o d a t k o w e:

x Ma szczura, któremu zbudował prowizoryczną klatkę i trzyma go w swojej kanciapie. Pozwolono mu go przetrzymywać, żeby uczył się ludzkich odruchów aka jak utrzymać coś przy życiu, gdy samemu się właściwie nie żyje. Nazwał tego gryzonia Heroine (myślał, że to szczurzyca, a potem tak zostało), ale i tak wszyscy mylą się w tłumaczeniu.
x Boi się wszystkiego, co związane jest z wiarą w cokolwiek. Nie jest w stanie zrozumieć fenomenu wierzenia w przypadek czy ingerencję czegoś mistycznego. Jego poglądy są bardzo spłycone, więc cokolwiek nie będącego wytworem ludzkich rąk, a czegoś ponad tym... przeraża go? W tym przypadku można tak powiedzieć.
x Idąc torem wcześniejszego - nie wchodzi w kontakty z aniołami, a jakiekolwiek interakcje z nimi ogranicza do minimum. Nie ma do nich zaufania, bo bodźce jakie od nich odbiera są "dziwne i moje przewody nie czują się z tym dobrze". To samo tyczyłoby się wymordowanych, ale rozumie istotę mutacji genetycznych, więc ma do nich bardziej... ciekawskie podejście. Każdego wypyta o wszystko.
x Tego androida nie obchodzą zasady BHP. Broń nosi razem ze śrubokrętami w kieszeniach spodni, a podczas pracy często rezygnuje z rękawic czy okularów, bo zawężają mu pole manewru. Pracując całkowicie ignoruje strefę bodźców, więc czasem zdarza się, że się podpali czy coś - ludzie wtedy bardziej panikują niż on sam.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Wooo, świetna postać jak i karta! Łap akcept i miłej gry~!
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach