Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Pisanie 05.12.16 20:48  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Podziemne Źródła - Łaźnia.
Podziemne Źródła - Łaźnia. 19899033593_a2a7fe5c6c_b[

Podczas eksploracji rozległych tuneli Smoczej Góry, można natrafić na jeden korytarz, z którego bije wyczuwalne wilgotne i ciepłe powietrze. Na jego końcu znajduje się duża, wyżłobiona przez wodę grota, gdzie jej spora część jest wypełniona parującą jasnoniebieską wodą.
Kiedyś to miejsce pełniło rolę częstego miejsca spotkań smoków i ich głównego miejsca gdzie mogli się umyć, lecz gdy w końcu poprowadzono stąd rury do górnych kondygnacji tuneli i pokojów, to miejsce zostało zapomniane. Właśnie dlatego rzadko kto tu przebywa, zważając że trzeba przejść dobrych kilkanaście metrów w głąb skalnych tuneli. Grota jest wentylowana przez ledwo widoczne dziury w sklepieniu wychodzące na powierzchnie.
Woda w sadzawkach ma około 60 stopni Celsjusza, im bliżej źródła tym cieplejsza.
W grocie panuje wysoka wilgoć i gorąc. Całe pomieszczenie ledwo rozświetlają niewielkie lampki na gaz porozmieszczane w różnych częściach łaźni.
~+~
Woda ze źródeł w smoczej górze jest idealna do kąpieli, lecz nie do picia, jednorazowe napicie się przejdzie, ale na dłuższą metę może powodować problemy z żołądkiem i nerkami


Ostatnio zmieniony przez Wartakus dnia 24.01.17 21:58, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.12.16 18:44  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Ballantine przeprawił się przez skalne tunele, aż w końcu dotarł! Zapomniane gorące źródła, przecież to czysty grzech, mieć coś takiego pod nosem i nie korzystać.
Białowłosy zgarnął uprzednio ze sobą dwa ręczniki i bimber, wszedł do groty rozświetlanej słabym światłem z gazowych lampek. Zrzucił z siebie brudne i śmierdzące cichu, rzucając je na jakiś kamień, a obok niego postawił swoje buty. Owinął ręcznik dokoła psa, w zasadzie mógł biegać nago, bo kto mu zabroni,ale z drugiej strony trudno było wyzbyć się miejskich nawyków, desperackie maniery jeszcze tak w niego nie wsiąknęły. Drugi natomiast zarzucił na kark i tak podszedł do niewielkiego "wodospadziku", a dokładniej większej masy wody przelewającej się z wyżej położonej "misy" naturalnie wyżłobionej przez naturę. Spojrzawszy pod siebie zobaczył jak woda zabiera cały brud z jego ciała, bo ta która z niego spływała robiła się iście brązowa, niczym "czysta" woda sprzedawana w desperackich barach.
Gdy spłukał z siebie większą część brudu zaczął zmierzać ku większej sadzawce, wypełnionej parującą wodą, zabierając przy tym po drodze bimber. Powoli zanurzył się w przyjemnie ciepłej wodzie i oparł się o skałę.
Westchnął z ulgą, a następnie odkręcił słoik i chlapnął sobie raz i drugi... trzeci.

Dźwięk kapiącej wody i cichy szum przelewającej się z jednej sadzawki do drugiej, był niczym relaksująca muzyka, ale przede wszystkim, brak kogokolwiek po za Ghoulem. Istny raj!
Ball lekko się rozluźnił i przymknął oczy, odchylając głowę lekko do tyłu, a trzymanym w wolnej ręce słoikiem kręcił delikatnie wprawiając znajdujący się tam bimber w rotację.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.12.16 23:37  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Cedna opróżniła już pierwszą butelkę browaru ledwo co wchodząc w Skalne Tunele góry. Nie wiedziała, gdzie raczył udać się jej niedoszły towarzysz broni, Białowłosa Królewna, ale drogą dedukcji potrafiła jako tako "wytropić" jego ślad. Wspominali o kąpieli, ona wspominała o gorących źródłach, wydawało się, że mężczyzna podłapał pomysł - wręcz go zaaprobował na swój własny, bezemocjonalny sposób i chyba w tamtym kierunku poszedł. Tak czy siak, warto było spróbować, a nawet jeśli tam go nie znajdzie...
Rozlała się w szerokim uśmiechu i łyknęła sobie piwa.
Gdy tam go nie znajdzie to będzie miała cudowny wieczór sam na sam z gorącą wodą, która świetnie wyparzy cały syf z podróży i ... roku przebywania w tym beznadziejnym więzieniu.
W końcu dotarła, ale jednak... Śnieżka była już na miejscu. Rozleniwiona, spokojna, nieświadoma niebezpieczeństwa. Aomame spokojnie wyszła z cienia korytarza wychylając się do tyłu, aby ostatki piwa spłynęły jej do gardła. Następnie uśmiechnęła się do siebie i od niechcenia rzuciła butelkę w bok nierównomierną jamę, gdzie butelka uderzyła z impetem w skały rozbijajac się na milion kawałeczków. Takie przywitanie powinno zdecydowanie wybudzić Ghoula z sielanki.
- No proszę, proszę. Enjoying yourself? - Spytała zarzucając językiem rodowym swojego ojca. Przeszła wzdłuż brzegu oglądając parującą wodę. Zatrzymała się obok skały, na której zostawione były brudne rzeczy. Prychnęła i popatrzyła na Ghoula. Mętna woda świetnie zasłaniała widoki. Ściągnęła swoje buty... i przeszła pod wodospadzik podobnie jak to zrobił wcześniej on. Wolała od razu wypłukać też swoje brudne łachy, zamiast nakładać ten syf potem na zdezynfekowane ciało. Weszła bez ceregieli pod wodospad i pozwoliła, aby ciecz zlała jej głowę i ciało. Bury t-shirt, który niegdyś jeszcze był idealnie biały momentalnie przylepił się do jej ciała i stał się praktycznie przeźroczysty. Spodnie nasiąkły też bardzo szybko zmieniajac barwę na wręcz czarną, nie wspominając już o plamie brudu wokół najemniczki, która szybko się rozpuściła z prądem.
Cedna donośnie i przeciągle westchnęła wplatając palce w mokre włosy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.16 17:26  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Wylegiwał się w przyjemnie cieplej wodzie, popijając sobie jakby nigdy nic bimber ze słoika. W wspaniałej dla uszu białowłosego ciszy... on sam, woda i bimber, cóż to za wspaniałe połączenie.
Wolną ręką zaczesał, lekko już przydługie, włosy do tyłu... brakowało mu tylko fajki i czułby się jak w niebie.
Ciepła woda otaczająca jego ciało sprawiała wrażenie jakby znalazł się w zupelnie innym nieznanym mu miejscu, w porównaniu do szalejącej, suchej i nieprzyjaznej nikomu desperacji, znajdującej się ponad nim.
W pewnym momencie jego spokój miał zostać przerwany przez pewnego osobnika, ale zasadniczo jego walory cielesne skutecznie uzupełniały w zbyt krzykliwej i głośnej osobowości.
Gdy butelka rozbiła się białowłosy automatycznie odwrócił się w kierunku Cedny, widocznie się spinając i ściskając mocniej słoik.
Westchnął nie wiadomo czy z ulgi, czy zażenowania.
- Można tak powiedzieć... natomiast ty głośna jak zawsze...
Dodał jeszcze pod nosem jakieś wiązanki, lecz te były już zdecydowanie niewyraźne, a nawet niesłyszalne dla Smolistej.
Ball poprawił się trochę w wodzie i odstawił słoik na krawędź zbiornika. Odwrócił się w kierunku Cedny, przez chwilę niemo ją obserwując, a może jej ubranie przyklejające się do skóry kobiety.
- Podasz mi fajki, mam je w kieszeni spodni...
Rzucił na tyle głośno by przebić się przez uderzającą w Aomame wodę, a zarazem nie był to krzyk.
Ghoul siedział tak teraz oparty o kraniec zbiornika, oczekując na fajki... jeśli tylko ta będzie mu na tyle łaskawa żeby je przynieść.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.16 12:04  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Gorąco…. Bardzo gorąco…
Cedna westchnęła ciężko próbując w ten sposób nieco ochłodzić swoje ciało, ale to nie miało najmniejszego sensu. Grzana od środka przez alkohol i zlewana gorącą wodą źródła nie było mowy o ochłodzeniu i chociaż nie znosiła dobrze tego nagłego prysznica, była to konieczna procedura, aby pozbyć się tego całego, desperackiego syfu nagromadzonego na jej skórze od Bóg wie ile. Po chwili jednak ciało przyzwyczaiło się do temperatury, a skatowane mięśnie w końcu się rozluźniły tym samym zwalając na Cednę całe wyczerpanie, którego jeszcze do niedawna kompletnie nie odczuwała.
W tym samym czasie przez bulgot wody przebił się słaby głos Wartakusa. Hydra z początku nie zareagowała na jego słowa, ale po dobrych dwóch minutach wychyliła się w końcu ze ściany cieczy i wyszła na brzeg rzucając przelotne spojrzenie na najemnika.
- Papierosy hmm… - Mruknęła i wytarła mokre ręce o spodnie. Skrzywiła się z niezadowoleniem, gdy stwierdziła, że to był beznadziejny pomysł bo spodnie były tak samo mokre jak jej ręce i wytarła dłonie o spodnie Ballentinesa. Wyciągnęła pudełko i przy okazji sobie papierosa zapalając go od razu i wdychając ciężki dym. Podeszła do skraju wody i popatrzyła na mętne jeziorko i Wartakusa. Zaciągnęła się po raz drugi i wypuściła kątem ust dym. Uśmiechnęła się krzywo.
- Tak mi się przypomniało. Nie miałeś przypadkiem tej epickiej fajki wyglądającej na kurewsko drogą? – Spytała ciągle tylko stojąc na brzegu. Tak naprawdę nie miała zamiaru podawać mu papierosów. Przynajmniej obecnie jej się nie chciało. Zmrużyła oczy w zamyśleniu i popatrzyła do góry biorąc kolejnego macha. – W sumie jak tak teraz o tym myślę… zachowujesz się jak taki burżuj prawdę mówiąc. – Zaczęła siadając na skraju skały i mocząc nogi w „sadzawce”. – Na początku ta faja, potem ten cały „koneser” wina i innych porządnych alkoholi. – Zaczęła wyliczać i wróciła wzrokiem do Wartakusa wskazując na niego papierosem. – Nawet teraz, z ręczniczkiem sobie siedzi rozłożony jak jakaś cholerna szlachta w prywatnym baseniku. Byłeś jakimś gówniarzem milionera w przeszłości, czy taki po prostu się stałeś od nadmiar krwawej gotówki? – spytała zaciekawiona i zaciągnęła się.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.16 18:21  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Czekał na Wiwerne, gdy ta w końcu raczyła ruszyć się w jego kierunku, to że wzięła se fajkę bez pytania, zupełnie olał, można powiedzieć że sobie zasłużyła, skoro była tak miła, żeby mu je przynieść.
Kiedy usiadła na skraju sadzawki, Ball uniósł delikatnie głowę ku górze, bo zasadniczo znajdowała się teraz wyżej od niego, lub też jej twarz była wyżej.
Kiedy padło pytanie przez chwilę zbierał się z odpowiedzią, lecz w końcu raczył otworzyć gębę.
- Mam ją nadal, skończył mi się tytoń... dostałem ją w gratisie za wykonanie jednego zadania, już nie pamiętam dla kogo.
Jedną rękę położył na udzie Cedny i podpierając się na niej, uniósł się i zgarnął fajki od Smolistej.
Wsadził papierosa do ust i słuchając dalej kobiety, zapalił go.
Kiedy ta zalała go swoją wypowiedzią, zbierał się przez jakiś czas na odpowiedź, wypuszczając przy tym dym i zrzucając popiół fajki do wody, a co mu tam, jebać savoir vivre.
Westchnął ciężko i poczochrał swoje włosy.
- Niektóre smaki i przyzwyczajenia pozostają ludziom.
Rozłożył ręce.
- Gówniarzem milionera, genialnym dzieckiem, arystokratą, wybierz sobie. Teraz to i tak nie ma znaczenia, tutaj jestem jedynie "Ghoulem" najemnikiem.
Zaciągnął się jeszcze kilka razy, wyciągając tyle nikotyny ile zostało mu w tej resztce papierosa, następnie przygniótł go o skałę i pstryknięciem posłał gdzieś w cień.
- Z resztą czy to Cię aż tak ciekawi?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.12.16 16:44  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Nie spieszyło jej się nigdzie to też nie czuła się w obowiązku, aby pospieszać Balla z wykrztuszeniem z siebie odpowiedzi na i tak luźno rzucone pytanie. Cisza nawet i była całkiem przyjemna. Dym papierosowy w jej płucach, relaksujący szum wodospadu… alkohol rozgrzewający jej żołądek, który nawiasem mówiąc powoli zaczynał działać na głowę. Błogi uśmieszek sam wypełzł na usta.
Aż Ghoul zaczął gadać…
Oparła się jedną ręką o kamień i popatrzyła na niego z góry przytykając papierosa do warg. – Hm, całkiem nieźle. Gówniarz milionera chyba najbardziej mi odpowiada. – Przyznała z uśmieszkiem i zaciągnęła się mocno tytoniem, aż zaczęła czuć posmak palonego filtra. Skrzywiła się i zgasiła peta o skałę wypuszczając nosem dym. W tym samym czasie Ball zrobił to samo, więc się całkiem nieźle zsynchronizowali. Na pytanie Cedna zmrużyła oczy i udając, że się poważnie zastanawia nad odpowiedzią podrapała w zamyśleniu brodę.
- Hmmmm… nie. – Odparła krótko i wzruszyła ramionami beztrosko. Następnie nieco chwiejnie wstała. Nie było jeszcze, aż tak źle, ale alkohol już sprawił, ze czuła się nadzwyczaj lekko. – To jakie miałeś dzieciństwo czy przeszłość jest dla mnie gówno warte. Nikt mi nie da pieniędzy za sprzedanie tego infa – Zaczęła rozpinając swoje przemoczone, ciężkie bojówki. – Tak jak wspomniałeś, wszyscy jesteśmy najemnikami. Tak jak regułą Łowców jest „S.SPEC spierdolił mi życie”, tak raczej reguła najemników jest „pogrzebałem swoją przeszłość – tera jestem nowo narodzony morderca za hajs”. – Kopnęła mokre spodnie w bok i zaczęła odklejać od skóry podkoszulek. – Chociaż nie powiem, taki ponurak jak ty sprawia, że aż chce się człowiek dowiedzieć czy mu tak coś dojebało w życiu, czy po prostu zawsze taki był. – Wyjaśniła posyłając również i ten fragment garderoby na skały, a sama już kompletnie naga weszła w końcu do źródła. Jedynie minęła Ballentinesa i przeszła powoli na środek jeziora stopniowo zanurzając się cała w wodzie. Westchnęła głośno, gdy mięśnie zaczęły się rozluźniać.

Podziemne Źródła - Łaźnia. XIroSAE
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.12.16 18:44  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Wyciągnął się, z akompaniamentem trzasków, a następnie chwycił słoik, w którym była jeszcze niewielka ilość bimbru od Hashima.
Bez większych ceregieli chlapnął se raz i drugi, na twarzy pojawiły mu się delikatne wypieki, alkohol i gorąca woda robi swoje.
Spojrzał na rozbierającą się Cednę unosząc lekko jedną brew i zerując alkohol pozostały w słoiku. Odstawił go ze słyszalnym brzęknięciem.
- Jesteś istną pułapką... wolę nie wiedzieć ile masz naprawdę lat, ale mimo tych wszystkich blizn, nie jeden by się na Ciebie rzucił, widząc twoje ciało.
Wyciągnął się bardziej, wyciągnął papierosa i zapalił go, a następnie założył sobie za głową.
Siedząc, a w zasadzie już teraz prawie leżąc, powoli ściągał dym z papierosa do swoich płuc. Wypuszczając go to kącikiem ust, to nosem.
Nagle wciąż z fajką w gębie zwrócił się do zanurzonej już w widzie Cedny.
- Przed rytuałem byłem zdecydowanie typem sadysty, a co za tym idzie byłem bardziej emocjonalny. Chociaż, jedna rzecz się nie zmieniła, nadal chętnie korzystam ze swojej pozycji do zyskania tego czego chcę, ale w M-3 działało to praktycznie zawsze.
Rozłożył ręce na znak zrezygnowania.
- Jednak nie narzekam na ten fakt, życie w mieście było często zbyt nudne i rutynowe. Dodatkowo brak emocji pozwala mi myśleć trzeźwiej od większości osób.
Z papierosa spadła dość spora ilość popiołu, która w końcu poddała się prawom grawitacji, Ball chwycił resztkę peta i zgasił go o skalę, a następnie wyrzucił gdzieś, tak jak poprzedniego kiepa.
Dźwignął się i tak jak kobieta, ruszył w głębszą część sadzawki, gubiąc przy tym ręcznik, który wesoło sobie zaczął dryfować po powierzchni wody.
Gdy znalazł się w głębszej części, zanurzył się na chwilę, by po chwili wynurzyć się i zaczesać, już całkowicie mokre włosy.
Położył się plecami na wodzie i bez większego sensu zaczął sobie dryfować po tym niewielkim jeziorku.
- Umyć Ci plecy?
Rzucił żartem, lecz przy jego tonie głosu i braku w nim emocji, brzmiało to jak poważna propozycja, chyba.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.12.16 17:42  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Gorąco... bardzo gorąco...
Rzuciła na niego kątem oka, gdy wchodziła do wody i prychnęła zaraz przed zaśmianiem się. Odgarnęła mokrą grzywkę do tyłu wyjątkowo odsłaniając swoje czoło.
- Hah! Dobrze o tym wiem, Ghoul. Dobrze. O tym. Wiemmm. – Przyznała z szerokim uśmiechem na ustach wynikającym z jej narcystycznej pewności siebie, która momentami wydawała się wręcz niezdrową megalomanią. – A tak w ogóle to mam 70 lat. – Nagle dodała przez ramię z wystawionym językiem, taką złośnicą była.
Po chwili już zanurzona chwilę tak sobie stała w tej wodzie, aż w końcu położyła się dryfując wygodnie w sadzawce, w trakcie, gdy Wartakus wypalał swojego papiersoa. Błogi uśmieszek na jej ustach świadczył o relaksie wysokiej wagi i co mogło wydawać się wręcz wulgarne w M3, aby od tak parodiować nago przed ludźmi, tak w Desperacji takie błahostki naprawdę nie miały większego znaczenia dla Cedny. A Ghoul też nie wydawał się tym bardziej przejmować od niej, więc tylko same plusy z sytuacji.
Uchyliła jedną powiekę spoglądając kątem oka na niego. Sadystą, hmm… pomyślała słuchając jego kolejnego wyznania. To ci dopiero nowina no. – Hooooooo, pan Ghoul znęcający się nad pokojówkami w swojej willi gdzieś na mieście? To ci dopiero byłby widok. Ha ha. – Zaśmiała się trochę niemrawo. – Nawet nie potrafię sobie wyobrazić twojej kamiennej twarzy z psychopatycznym uśmiechem podniecenia. – Westchnęła wracając do ciemności swojego umysłu i relaksu w gorącej wodzie rozgrzewającej mocno wykończone kości. Usłyszała chlust i poruszenie, ale nawet nie chciało jej się otworzyć oczu. Pewnie Ghoulg gdzieś idzie. Wyczuła jak się zbliża a po chwili wszystko się uspokoiło, więc zapewne podobnie jak ona zaczął sobie dryfować w jeziorku. Nauczysz gówniarza, chodzi i powtarza… pomyślała.
Umyć ci plecy?
Jeszcze wcześniej zmęczone powieki się rozchyliły, a źrenice powędrowały na bok, gdzie głowa mężczyzny dryfowała nieopodal. Nie dostrzegła żadnego uśmieszku, ale też to nie dziwne. W końcu to Śnieżka. Wpierw się wyszczerzyła, a za moment kamienne skały odbiły dźwięk perlistego śmiechu Hydry. – Czy ja dobrze słyszę?! Wiecznie ponury, drętwy, martwy emocjonalnie Ghoul „zażartował”? Czy może to była szczera propozycja?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.12.16 0:39  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
Otoczony wodą, oddawał się wręcz iście genialnie płynącemu mu czasowi. Od se machnął nogą czy ręką by utrzymać się na powierzchni wody.
Kiedy Cedna zwróciła się w jego kierunku, zaprzestał swojego beztroskiego dryfowania i stanął, nie było tu głęboko, więc gdy stanął woda sięgała mu trochę po za pępek. Przyłożył dłoń do brody i zaczął udawać zamyślonego, na tyle ile jego mimika twarzy mu pozwalała. Wreszcie zebrał się na odpowie przy czym powoli znowu położył się na taflę wody.
- Wiesz, jestem człowiekiem o wielu osobowościach i zainteresowaniach. Przy tym, też niespecjalnie to pokazujący.
Rzucił przelotnie na temat "maltretowania" pokojówki.
Kiedy przyszła kolej na odpowiedź co do jego poczucia humoru, przez dłuższa chwilę pozostał cicho. Zanurzył się pozostając pod wodą przez dobrą minutę. Po tym czasie wynurzył się i zaczesał znowu włosy do tyłu.
- Chyba pozostawię to do twojej interpretacji.
Skrzyżował palce, a następnie wyciągnął ręce nad głowę wraz ze wspaniałym akompaniamentem trzasków.
Tak! Zdecydowanie gorące źródła to była genialna decyzja. Coś o czym Ghoul sobie nawet nie zdawał sprawy jak bardzo może być przyjemne. Oczywiście wiadomo, cieplutka woda itd. ale nie zdawał sobie sprawy, że ta jałowa i nieprzyjemna Desperacja będzie mogła zaskoczyć go czymś tak miłym i przyjemnym jak to.
- Zasadniczo... to gdzie masz znak łowców?
Naszło go nagle na nostalgie do łowców, chuj wie. Pytanie rzucił raczej luźno, jak na jego wiecznie wiejący chłodem i szorstki ton.
Podpłynął na jakiejś wystającej skałki, by tam się oprzeć i poczekać, aż ta raczy mu dać odpowiedź... właśnie jeśli raczy, bo zapytać to jedno, a otrzymać odpowiedź to drugie.

- A właśnie... znasz Ciro? Takiego, niższego od mnie, lata z kawałkiem żelaza... trochę jebnięty. Pewnie znasz.
Wyskoczył nagle z obecnym szpiegmistrzem, jak diabeł z pudełka. Cóż, stara znajomość, po za tym musiał się czegoś dowiedzieć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.16 11:46  •  Podziemne Źródła - Łaźnia. Empty Re: Podziemne Źródła - Łaźnia.
-Mhm – mruknęła w odpowiedzi.
W podobnym nastroju relaksacyjnym najemniczka również machała sobie dłońmi i stopami to w tę, to we w tę, byle tylko leniwie utrzymać się na gorącej wodzie. Nie dało się tak jednak długo wytrzymać bo od pleców było gorąco, a od brzucha i cycków już bardzo zimno, więc Hydra po czasie wyprostowała się w wodzie dotykając stopami dna. Zanurzyła ciało po szyję i z przymkniętymi oczami pozwalała miotać się pływowi delikatnie.
Jednak teraz robiło jej się, aż za gorąco.
Uniosła powoli powieki patrząc na Ghoula z dołu. Zmrużyła oczy i odgarnęła swoje mokre włosy i grzywkę do tyłu. Westchnęła mówiąc. – Widzę, że nie tylko mnie bierze na ciekawskie pytania.
Obmyła swoją twarz wodą czując, że zaczyna być za sucha jak na resztę ciała i podpłynęła do niego, gdy ten rozsiadał się przy brunatnych skałach idealnie wyrzeźbionych pod źródlane siedziska. Naturalny ewenementem z pewnością wykorzystany był już przez wielu Smoków żyjących w organizacji, ponieważ powierzchnia skała nie była wcale taka szorstka, jak reszta jaskini.
Z uśmieszkiem nawiązała kontakt wzrokowy ze Śnieżką. Zbliżyła się na odległość metra, wstała z wody, przez co tafla sięgała jej do pępka. Odwróciła się plecami do niego ukazując swój tatuaż hydry w pełni okazałości. Pięciogłowa, mityczna istota wykonana w całości z czarnego atramentu gdzieniegdzie mieniła się czerwonymi detalami. Dwie z pięciu głów miały czerwone oczy i rubinowe łuski znacząco wyróżniając się z całego rysunku. – Oto mój znak Łowców, Śnieżko. – Dodała po chwili.
Następnie zmrużyła oczy i uniosła palec do ust stukając nim w wargi, gdy zastanawiała się, czemu nagle mężczyzna wyskoczył z tym pytanie i to ze wszystkich Łowców, jacy są w organizacji zapytał akurat o tego jedynego psychopatę. – Ciro? – Powtórzyła dla pewności, czy przypadkiem się nie przesłyszała. - Czemu pytasz tak nagle o Łowców? – Dodała zanurzając się w wodzie i patrząc na niego podejrzliwie. - Co, planuejsz może wrócić i błagać o wybaczenie? - Zażartowała.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach