Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Go down

Pisanie 11.02.16 0:36  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 6 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
- Naprawdę - stwierdziła, wracając wreszcie do swojego typowego, obojętnego tonu i wyrazu twarzy. Nadal uważnie wpatrywała się w odbicie przed sobą, o wiele intensywniej niż przy codziennych sesjach prozaicznego dbania o siebie, raczej, jakby miała przed sobą obcego człowieka, którego musi rozszyfrować w jak najkrótszym czasie. Powoli, bez większego zainteresowania, zaczęła iść w jego stronę spacerowym krokiem.
- Logika jest narzędziem służącym jedynie do porządkowania danych. Jeśli danych nie ma, logika jest bezużyteczna, jak młotek pozbawiony desek i gwoździ - spokojny krok, spokojny głos, chociaż nadal nie miała pojęcia, co dzieje się wokół, ani jak może doprowadzić wszystko do końca, udało jej się odzyskać jedną istotną rzecz, którą Anglosasi nazywają słowem composure, a które, w tym konkretnym znaczeniu, Ayako rozumiała jako "pozę". Chociaż mogło to brzmieć pusto, nie oznaczało jedynie zewnętrznego zmanierowania, ale również odpowiedni stan umysłu, zdolny do akceptacji wszystkiego i zareagowania na niewiadome.
- Mówiłam wcześniej, że musi być wygodnie spoglądać na wydarzenia z pozycji wiedzy. Chyba muszę cofnąć te słowa - stanęła przed odbiciem, które teraz przedstawiało ją w skali 1:1, ukazując w pełnej okazałości szarawą piżamkę, bandaż na szyi, okalające go ciemne włosy i twarz, która pozbawiona makijażu nie wyróżniała się z tłumu absolutnie niczym.
- Podejrzewam, że to podobnie okropne uczucie, jak bycie obciążonym władzą i odpowiedzialnością za innych... Chociaż kwestia, do jakiego stopnia jesteś w tej chwili odpowiedzialny za mnie mogłaby być przedmiotem osobnej dyskusji - rozmowa wchodziła na filozoficzne tematy, aż poczuła się lekko nostalgicznie.
- Na szczęście, nawet w tym okropieństwie można znaleźć odrobinę pocieszenia - kontynuowała, wciąż przełamanym obojętnością, lekkim tonem - oglądanie czyiś bezsensownych starań zrozumienia zasad panujących w świecie bywa zwyczajnie zabawne. - Ciemne brwi uniosły się na chwilę, w geście, który przez swoje wystylizowanie nie oznaczał właściwie niczego.
- Jak mogłabym odmówić komuś takiej rozrywki? - zapytała, przelotnie zerkając do góry, po czym bez ostrzeżenia zacisnęła pięść i niewprawnym uderzeniem rozbiła lustro.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.02.16 17:07  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 6 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
W miarę jak zbliżasz się do jedynego spełniającego swą funkcję lustra, Twoje odbicie również zbliża się, perfekcyjnie odwzorowując nawet Twoje najdrobniejsze ruchy. Stawia takie same kroki, w identyczny sposób porusza rękami przy chodzeniu i układa usta tak samo jak Ty, gdy zaczynasz mówić.
Głos ignoruje Twoją długą wypowiedź; ignoruje, a może po prostu nie chce Ci przerywać? Z pewnością milczy, a Ty uderzasz zaciśniętą dłonią w gładką powierzchnię lustra. Nie dzieje się jednak to, czego się spodziewałaś. Srebrna tafla nie pęka, nie rozlega się żaden trzask ani nawet nie odczuwasz konsekwencji swojego ciosu tak, jak gdybyś rzeczywiście trafiła w zwierciadło. Nie, Twoja ręka przenika przez odbijającą obraz powierzchnię i zatapia się w nią aż po łokieć. Możesz odnieść wrażenie, że włożyłaś rękę do wielkiego garnka z budyniem, gdyby tylko dało się go przekręcić na bok i nie spowodować wylania zawartości. Napotykasz opór wewnątrz, jednak jesteś w stanie zarówno cofnąć się, jak i wejść głębiej w lustrzaną powierzchnię.
-
Hm - mruczy cicho Głos, jakby się nad czymś zastanawiał. Po tym znów zapada absolutna cisza.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.02.16 22:25  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 6 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Momentalnie wyciągnęła rękę z niespodziewanie ekspresyjnym wyrazem twarzy: skrajnym obrzydzeniem. Nienawidziła, nienawidziła budyniowatych substancji. Albo płynne, albo trochę bardziej stałe, byle nie ta odrażająca, kleista konsystencja...
Wzięła głęboki oddech i spróbowała znowu, tym razem nieco wolniej. Stała blisko powierzchni lustra, tak blisko, że mogła zobaczyć każdy włosek swoich rzęs, z pewnym nienazwanym niepokojem wsuwając dłoń z powrotem do głębi lustra. Gdyby jej odbicie posiadało jakąkolwiek materię, w tej chwili powinna być w stanie go dotknąć. Chyba właśnie tego się bała. Wiedziała, że mimo strachu musi spróbować.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.02.16 22:37  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 6 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Wyciągasz rękę z lustra, a Twoje odbicie czyni dokładnie to samo. Możesz zaobserwować swoje obrzydzenie z największymi detalami, o ile tylko spojrzysz w srebrną powierzchnię. Choć chyba przesadzonym będzie nazwanie lustrzanej substancji srebrem, skoro nie wykazuje tych samych właściwości co typowe zwierciadło.
Kolejna próba. Przy drugim włożeniu ręki w lustro uczucie jest dokładnie takie samo - zagłębianie się w coś gęstego, nieznanego, kompletnie niezidentyfikowanego. Po drugiej stronie nie wyczuwasz nic, co mogłoby być materialną istotą twojego odbicia. Na dobrą sprawę Twoja skóra nie odbiera żadnych bodźców, podobnie jak wtedy, gdy na samym początku próbowałaś zbadać czarną mgłę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.02.16 18:18  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 6 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
To był zły pomysł i doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Powoli zaczynała podejrzewać, że cały ten... dzień...? Czy do tego miejsca w ogóle mogła przykładać kategorie czasu realnego...? Prawdopodobnie nie, ale ludzki język nie potrafił lepiej wyrazić rzeczy pozaludzkich, niż tylko dostosowując ich do swoich schematów. Niech więc będzie: że cały ten dzień będzie serią jej ślepych pomyłek i świadomie złych pomysłów.
Naprawdę, zazwyczaj mogła spokojnie zlecić takie rzeczy innym ludziom, samej pozostając w tyle i obserwując efekty. Tym razem najwidoczniej musiała ubrudzić własne rączki - dosłownie.
Wzięła głęboki oddech, zamknęła oczy i spróbowała całkowicie zanurzyć się w materię (o ile to w ogóle była materia) lustra.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.02.16 19:12  •  Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 6 Empty Re: Jeżyk we mgle? /Ayako/
Jeżyk we mgle? /Ayako/ - Page 6 Tumblr_m6bh73FuOu1rziwwco1_250
Wreszcie jakiś odpis \o/

Zagłębiasz się dalej w mgłę i wciąż nie czujesz kompletnie nic. Budyniowata nicość pochłania całą Twoją rękę, potem korpus, nogi, głowę. Zanurzasz w lustrze także twarz i po raz kolejny ogarnia Cię całkowita ciemność. W końcu przechodzisz na drugą stronę zwierciadła i przez ułamek sekundy owiewa Cię coś z gatunku lekkiej chłodnej bryzy. Nie zdążasz nawet zebrać myśli, gdy jak za sprawą zaklęcia... po prostu znikasz.
Znikasz, by pojawić się znów gdzie indziej. W pozycji leżącej, na wznak - tak, jak przywykłaś. Już nie masz na sobie szarej piżamki; wyglądasz dokładnie tak samo jak poprzedniej nocy, gdy kładłaś się spać. Leżysz we własnym łóżku o znajomej woni i wśród swojej pościeli. Nad Tobą rozpościera się sufit Twojego mieszkania. Wygląda na to, że wróciłaś do domu.
Z jednym wyjątkiem.
Na łóżku w okolicach Twoich kolan siedzi jakiś nieznajomy mężczyzna. Patrząc na niego możesz powiedzieć tylko, że jest niesamowicie przystojny. Im bardziej jednak spróbowałabyś się skupić na jego wyglądzie, tym bardziej płynny się on staje. Nie jest ani blondynem, ani brunetem, nie potrafisz nazwać koloru jego oczu, skóry czy kształtu twarzy. Facet idealny, ale równocześnie nie wiadomo jaki. Wpatruje się w Ciebie przez cały czas, a gdy już otwierasz oczy, uśmiecha się ciepło.
-
Dzień dobry, kochana Ayako - odzywa się doskonale Ci znanym głosem, po czym opiera łokieć na swoim kolanie i u góry układa własną głowę. Nie spuszcza z Ciebie wzroku ani na moment.
-
A więc w końcu ci się udało. Wyszłaś z zaklęcia i przy okazji wyciągnęłaś z niego i mnie. Cóż, jestem ci za to naprawdę wdzięczny. - Uśmiecha się znów. Możesz być pewna, że gdyby pokazał się w miejscowym ogólniaku, połowa dziewcząt zemdlałaby z wrażenia. Wystarczyłoby, żeby mrugnął okiem. Tego jednak nie robi, a tylko poprawia ułożenie jasnej koszuli i powoli wstaje.
-
Cudownie było cię poznać. Więcej się już nie spotkamy, ale chciałbym cię zapamiętać. Może i ty o mnie nie zapomnisz... - Teraz wydaje się już trochę smutny. Poprawia zgnieciony przez siebie fragment pościeli i pstryka palcami uniesionej prawej dłoni.
-
Przyjmij pamiątkę, na pewno ci się przyda - mówi na koniec, po czym jak gdyby nic odwraca się i odchodzi. Dosłownie wsiąka w ścianę i nie pozostawia po sobie żadnego, najmniejszego choćby śladu.
Czyżby?
Sięgasz ku swojej szyi i znajdujesz na niej delikatny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie kwiatu. Maleńki naszyjnik wydaje się nie ważyć nic, zaś intuicja podpowiada, że to nie jest byle błyskotka.


KONIEC MISJI
Zdobywasz artefakt blokady umysłu: wisiorek w kształcie kwiatu;
Czas działania: nieograniczony;
Ilość użyć: nieograniczona;
Inne: Artefakt działa tylko wtedy, gdy łańcuszek naszyjnika jest zapięty wokół Twojego ciała, dowolnie na szyi, na ręce, nawet na nodze. Niweluje działanie wszystkich mocy atakujących umysł, osłabia działanie artefaktów przywódców. Łańcuszek jest cienki, można go zerwać z szyi mocniejszym szarpnięciem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach