Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Go down

Pisanie 24.05.15 18:30  •  Zero: Pierwsza Jaskółka Empty Zero: Pierwsza Jaskółka
MG: Cronus
Uczestnicy: Inf i Len
Poziom trudności: Łatwy
Cel: ???

Morze wyglądało dzisiaj bardzo spokojnie. Wręcz kojąco. Szum fal i krzyk zmutowanych, ślepych mew tworzyły wręcz sielankowy nastrój. Ale nie byli tutaj na piknik. Stali przed co najmniej niecodziennym znaleziskiem. Przecięty w połowie okręt, niemalże idealnie zachowany leżał teraz na plaży, powoli obłażony przez nieduże, zielone kraby. Nie widać na nim ani śladu rdzy. Całkiem spory, przypominałby im coś na wzór przerośniętego kutra torpedowego. Gdyby wiedzieli co to jest kuter torpedowy. Przerośnięta łajba co chwila trzeszczała złowróżbnie. Najwyraźniej przecięcie jej w pół nie pomogło trwałości całej konstrukcji. Na burcie można było zauważyć napis 'Degluttiat' i zatarty symbol przypominający trzy połączone litery S. Ciężko stwierdzić, czy okręt był wojskowy, w każdym razie wszystko wskazywało na to, że byli tu pierwsi. Postanowili więc wkroczyć do wraku.

Pierwsze co rzuciło im się w oczy, to jak okręt został pozbawiony swojej drugiej połowy. Nie był on oderwany czy w jakiś sposób odstrzelony - krawędzie odcięcia były gładie, lekko nadtopione. W jaki sposób ktoś mógłby coś takiego zrobić na taką skalę? To nie mogły być żadne piły tarczowe czy plazmowe. Ciężka sprawa. Przed ich oczami ukazała się para ciężkich, metalowych drzwi, każde miało dużą sztabę którymi były zablokowane. Nad nimi z prawej strony był otwarty szyb wentylacyjny, kratka która go zakrywała leżała roztrzaskana na podłodze. Prawdopodobnie dałoby się je otworzyć, ale wymagałoby to sporo wysiłku i pewnie narobiło to dużo hałasu. Z drugiej strony ten szyb wyglądał na całkiem ciasny. Do nich należał wybór którędy pójdą.

/Napiszcie co ze sobą macie (narzędzia itp) i którą ścieżkę obieracie, możecie się podzielić. Macie teraz trzy opcje - drzwi lewo, drzwi prawo i wentylacja. PW jeśli coś niejasne. I sorry za zwłokę./
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.05.15 20:05  •  Zero: Pierwsza Jaskółka Empty Re: Zero: Pierwsza Jaskółka
- Wzajemne nieuśmiercanie się jest lepszym wyjściem niż walka teraz. Chcesz spróbować szybu nad drzwiami, czy roździelamy się i idziemy w te odnogi? Ewentualnie ruszamy razem. Twój wybór. - Maszyna była dość konkretna, jak to zwykle w jej wypadku bywało. Nie było za bardzo możliwości ani czasu na konwenanse - obaj są tu prawdopodobnie w tym samym celu. Grabież i rekonkwistata dóbr z tego wraku. Konflikty interesów można rozwiązać później, póki co lepiej się zdecydować co zrobić i działać. Nie było powodu by nie współpracować, prawda?
A teraz kilka słów wyjaśnienia jak się tam znalazł.

Lenny przemieszczając się po Desperacji w swoim standardowym poszukiwaniu powodu do egzystencji zawędrował aż na brzeg wyspy na której się znajdowali. Bezkresna toń wodna odgrodziła go od dalszej możliwości wędrówki pieszo i gdy już miał zawrócić - niechętny do spotkania z bestiami różnych typów - jego receptorom wzrokowym w zasięg widzenia rzucił się ten wrak. Wyglądał zbyt dobrze, zbyt nowocześnie, by mógł być w jakikolwiek sposób ruiną lub rdzą tkwiącą tu od dawna. Po poinstruowaniu swojego pająka wraz ze swoim mieczem i ostrzem transformacji by wycofał się do jednej z wcześniej sprawdzonych kryjówek, Len znalazł w okolicy nabrzeża coś, co było naprawdę przydatne teraz. Łom. Trochę pordzewiały, ale wystarczająco wytrzymały by otworzyć nim różne... Rzeczy. Zostając więc z tym łomem i nożem bojowym za pasem, maszyna skierowała się ku wrakowi...
I natknęła się już na innego szabrownika. Jego historii jednak nie będzie opowiadał - póki co obaj są tutaj, w środku i android postanowił pozostawić decyzję co do działań (chwilowo) w rękach osobnika jaki mu towarzyszył. W razie decyzji o wentylacji był gotów podsadzić osobnika i użyczyć mu swojego łomu ku wyważeniu pokrywy, lub pójścia w innym kierunku niż on. Ewentualnie - razem z nim. Nie miał chwilowo problemów z kwestią współpracy - i tak pewnie istota pokroju tego osobnika będzie bardziej zainteresowana jedzeniem - takim które nie interesuje androida. Mamy więc doskonałe dobranie się interesów, prawda?

Spoiler:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.05.15 1:24  •  Zero: Pierwsza Jaskółka Empty Re: Zero: Pierwsza Jaskółka
- Ja mogę spróbować wcisnąć się szybem. Jestem chudy, może być ciasno ale się zmieszczę. - odpowiedział wymordowany, zerkając na trzy opcje jakie posiadali. On sam nie miał w swoim ekwipunku zbyt wielu narzędzi które mogłyby posłużyć do otwierania tak ciężkich drzwi.
Zerknął na androida.
- A ty możesz spróbować otworzyć jedne z tych drzwi. O ile chcesz oczywiście. - odpowiedział Infinity.
Czuł się nieco przytłoczony ale i zaciekawiony. Takie znalezisko było interesujące, na pewno kryło w sobie wiele cennych rzeczy. On jednak miał tylko kilka podstawowych narzędzi, które mogły mu zapewnić sposób na otworzenie tej pancernej puszki, ale też wcale nie musiały. W jego kieszeni znajdował się nóż myśliwski z uszkodzoną rączką, kilka wytrychów oraz śrubokręt. Wszystkie te przybory zostały przezń skradzione. No cóż, czasem niełatwo jest być uczciwym obywatelem. Szczególnie kiedy miasto próbuje pozbawić cię łba.
No, ale skoro została zdradzona już informacja, skąd w tym miejscu znalazł się android, wypadałoby także opowiedzieć co nieco o tym, co robił tutaj wymordowany, prawda?
Cóż, to nie będzie akurat zbyt długa historia. Po prostu się szwędał. Jak to w sumie zostało wymienione w poście powyżej, interesowało go jedzenie. Więc go szukał. A kiedy znalazł jakąś wielką puchę, która mogła kryć w sobie skarby... cóż, po prostu się zainteresował. Liczył jednak na więcej niż jedzenie. Ale na początek dobre będzie i to.
Ale powróćmy do akcji!
Inf zdecydował się wybrać szyb. Droga do niego była otwarta, bo krata była wyrwana. Inf z kolei był wychudzony - prawie sama skóra i kości. Miał szansę się tam zmieścić. W razie wu liczył że jego tymczasowy kompan mu pomoże. Wspiął się więc na jego ramiona i zaczął gramolić do wentylacji, zostawiając androida z problemem sforsowania pancernych drzwi. Póki co.
- Jak uda mi się dostać do środka to ci je otworzę od wewnątrz! - zawołał jeszcze.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.07.15 20:56  •  Zero: Pierwsza Jaskółka Empty Re: Zero: Pierwsza Jaskółka
Z racji długiego nieodpisywania zostaje nałożony deadline. Macie czas na odpis do piątku, w przeciwnym wypadku misja zostanie przeniesiona do archiwum (z możliwością wznowienia jej w późniejszym terminie). W przypadku, gdy jeden z uczestników lub Mistrz Gry zgłosił wcześniej nieobecność na forum, deadline zostanie przesunięty do czasu jego powrotu, więc spokojnie.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach