Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Pisanie 26.01.15 21:12  •  Stołówka Empty Stołówka
Nawet najbardziej zapracowany żołnierz musi coś w ciągu dnia jeść. Nie każdy ma możliwość "wyskoczyć na miasto" w trakcie służby, więc obecność stołówki w koszarach nikogo nie dziwi. W porze lunchu czy obiadu jest dość zatłoczona. O innych godzinach, jest tu praktycznie pusto.

W centralnej części ustawione są witrynki z serwowanymi potrawami. Każdy może wziąć talerz i nałożyć sobie to, na co ma ochotę. Po dotarciu do kasy, jedzenie jest warzone i dopisywane do rachunku "klienta".
Pomieszczenie ma dość ascetyczny wystrój. Po prawej stronie stoją małe, kwadratowe stoliki dla dwóch osób, a po lewej większe, przy których mieści się ich sześć lub nawet osiem. Pomieszczenie ma białe ściany, a podłoga jest wyłożona szarymi płytkami. Na prawo od wejścia są duże okna zabezpieczone kratami.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.01.15 21:17  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Burczało mu w brzuchu. Od śniadania nie miał czasu, żeby coś zjeść. Choć i to nie było jakieś duże. Zjadł tylko trzy kromki chleba i omlet. Z trudem wytrzymał do lunchu. Miał za dużo na głowie, żeby wcześniej dotrzeć na stołówkę. Reszta pewnie kończyła już jeść. Westchnął na myśl o nadchodzącym posiłku. Na prawdę musiał aż tyle jeść?
Szedł szybkim wojskowym krokiem, Był już niedaleko. Widział drzwi do jadalni. Trochę zwolnił. Nie chciał wpaść tam jak jakiś desperat, który od wieków nie miał nic w ustach. Już i tak wystarczyło, że koledzy śmiali się z ilości pochłanianego przez niego pokarmu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.01.15 21:48  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Ostatnio jadła jakąś sałatkę warzywną z mięsem. Kurczak? Chyba tak. Na jej szczęście, jako osoba wysoka stopniem, nie musiała jeść w koszarach z innymi żołnierzami, więc mogła wybrzydzać do woli.
Lecz tym razem postanowiła zrobić wyjątek. Zresztą i tak warto byłoby zrobić inspekcję w koszarach. Ale najpierw trzeba było coś przegryźć.
Przeszła przez wojskowe koszary, udając, że nie widzi spojrzeń żołnierzy. Mężczyźni. Wszyscy tacy sami. Dla nich liczy się tylko to, co mają w gaciach.
W końcu dotarła do stołówki. W powietrzu unosił się zapach grochówki, gulaszu i innych posiłków. Stanęła przy wejściu i wciągnęła zapach przez nozdrza.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.01.15 22:04  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Przed oczami mignęła mu jakaś kobieta. Nie rozpoznał jej. Właściwie, zobaczył tylko długie, białe włosy znikające za drzwiami do których się kierował. Prawdopodobnie nie zwróciłby na to uwagi, gdyby z rozpędu prawie do niej nie dobił po wejściu. Zdecydowanie za bardzo skupił się na dotarciu do jedzenia.
- Ups. Przepraszam panią. O mało pani nie potrąciłe... - przerwał w trakcie mówienia. Dopiero teraz rozpoznał twarz kobiety.
- Och. Pani generał Romanov - skłonił się zaskoczony.
Nie spodziewał się kogoś jej szczebla w tym miejscu. Niby mogła tu się pojawić, jak każdy inny pracownik S.SPEC, ale osoby na jej stanowisku zwykle się tu nie zapuszczały. Nie pamiętał już, kiedy ostatni raz widział tu kogoś ze stopniem kapitana, a co dopiero wyższym. Im zapewne przygotowywano specjalne dania zanoszone prosto do kwatery. Nie musieli jeść tego, co akurat wymyśli kucharz.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.01.15 22:24  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Myślała, czy dziś jest gulasz czy grochówka. Czy jedno i drugie. Zapachy były zbyt zmieszane. Ale mimo to, miłą odmianą będzie zjeść porządne jedzenie, jak za starych, dobrych czasów. Niby mogła sobie to zamówić, ale to wciąż nie to samo.
Miała zamiar ruszyć w kierunku okienka, kiedy ktoś wymienił jej nazwisko. Spojrzała na niego. Mężczyzna. Nie miała najmniejszej ochoty rozmawiać akurat z przedstawicielem płci brzydkiej. Ale... W sumie mogła zrobić wyjątek, ten jeden raz. Ostatnio widuje tylko jakichś staruchów w mundurach generałów.
- Tatiana wystarczy. - machnęła ręką, porzucając formalny ton. - Kapralu Yoshizawa. Mogę mówić ci po imieniu? - spytała. W sumie mogła robić co chciała, ale uprzejmość nie zaszkodzi.


Ostatnio zmieniony przez Jaxell dnia 27.01.15 7:41, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.01.15 22:44  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Skinął głową i się uśmiechną, gdy kobieta się do niego odezwała. Uf. Przynajmniej nie była zła. Nie znał jej osobiście. Nie wiedział, czy zawracanie jej głowy przez marnego kaprala, nie uzna za niedorzeczne i czy go nie upomni.
- Miło mi poznać cię osobiście, Tatiano - mówił nieco sztywno. Nadal czuł się trochę nieswojo w kontakcie z tak ważną osobą. Gdyby nie był wojskowym, nie obchodziłoby go to. Byłaby kobietą jakich wiele. Teraz był jednak na służbie, a jej należał się szacunek, jako dowódcy. Tu nie wystarczyło być dżentelmenem. Nawet nie wiedział, czy takie zachowanie byłoby na miejscu.
- Jestem Haruki - ponownie się uśmiechnął. Skoro ona sama zaproponowała przejście na ty, to chyba mógł się choć trochę rozluźnić, prawda? Przecież go nie zje.
A skoro już o jedzeniu mowa... Znów poczuł, jak jego żołądek domaga się posiłku. Zignorował to. Nie mógł tak po prostu sobie odejść.
- Co cię tu sprowadza? Zatęskniłaś za dawnymi czasami, czy coś cię zmusiło do wizyty tutaj?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.15 7:53  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
- Va bene, Haruki. Ale weź się rozluźnij, nie zjem cię. - zawsze ją to dziwiło. Ludzie niżsi stopniem (a czasem i inni generałowie) czuli respekt, albo się jej bali, i ciągle byli spięci. - Co mnie tu przywiodło, hę? Z pewnością nie sprawy służbowy, tyle mogę ci powiedzieć. Myślę, że czasem warto wrócić na stare śmieci, by przypomnieć sobie, że nawet marny rekrut jest takim samym człowiekiem jak ja czy ty.
Poza tym, ja też przypominam sobie, że wciąż jestem człowiekiem, pomyślała Jaxell. Już dawno oswoiła się z mechanicznym okiem i ręką, ale lubiła sobie przypominać, że sama ciągle jest człowiekiem.
- A ty, Haruki? Żądza głodu?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.15 15:37  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Jakby w odpowiedzi na zadane pytanie, zaburczało Harukiemu w brzuchu. Zaśmiał się nerwowo i nieco zaczerwienił. To było trochę krępujące.
- Taaak... Zdecydowanie muszę coś zjeść. - Zachichotał, drapiąc się po głowie.
"W sumie, dlaczego by nie...", przemknęło mu przez myśl.
- Może miałabyś ochotę zjeść ze mną lunch? W dwójkę zawsze raźniej, nieprawdaż? - Uśmiechnął się szelmowsko.
Właściwie, nie miał nic lepszego do roboty. Mógł sobie pozwolić na towarzystwo miłej pani generał. A skoro i jej jak widać nie przeszkadzała rozmowa z nim, to chyba mogli ją kontynuować przy stoliku, nie?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.15 16:01  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Uśmiechnęła się szeroko, gdy Harukiemu zaburczało w brzuchu. Jej też zaczynało powoli doskwierać nieprzyjemne uczucie głodu.
Gdy zaproponował jej wspólny lunch, prychnęła. Zaczynała go lubić.
- Jaki bezpośredni. Też coś! Nie ma problemu. - uśmiechnęła się krzywo, ruszając w stronę okienka. Kucharz zamarł na jej widok, ale po chwili wydał jej porcję dwóch kromek chleba oraz miskę gulaszu. Podziękowała uprzejmie i skierowała się w kierunku stołu w kącie, nie czekając na kaprala.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.15 16:46  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Nieco zaskoczyła go szybka reakcja kobiety. Nim zorientował się, co się dzieje, to była już przy okienku i odbierała posiłek. Przez jej ramię zauważył talerz z gulaszem. ie wyglądało to źle... ale trochę marnie. Dla niego, jedna taka porcja to trochę za mało.
Po drodze do kasy, wziął tackę i zgarnął na nią kilka dodatkowych produktów. Dwie kanapki z szynką, jakiegoś muffina, jogurt do picia i szklankę kompotu. Zanim dotarł do okienka, gdzie wydawano teraz ciepłe danie, osoba je obsługująca się zmieniła. Teraz stała tam młoda dziewczyna, którą już dobrze znał. Uśmiechnął się do niej szeroko, gdy podawała mu jedzenie.
- Bardzo panience dziękuję - skłonił nieco głowę. Dziewczyna również się do niego uśmiechnęła. Nie zdziwiła ją jego porcja. Zwykle odchodził z jeszcze większą.
Haruki szybkim krokiem dotarł do stolika Tatiany i usiadł naprzeciwko niej, nadgryzając jedną z kanapek.
- Smacznego, pani generał - dodał po przełknięciu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.01.15 7:50  •  Stołówka Empty Re: Stołówka
Pacnęła go w głowę, gdy powiedział 'Smacznego'.
- Najpierw się mówi smacznego, potem się je. To się nazywa szacunek dla drugiej osoby. - mruknęła. - Smacznego, kapralu.
Wzięła do ust kawałek gulaszu, przegryzła i połknęła. Był gorący, ale smaczny. Chyba powinna tu częściej przychodzić. Dogryzła chlebem.
- Kapralu Yoshizawa... Byłby pan gotów stawić czoła największym trudnościom, a w razie potrzeby zginąć za sprawę? - spytała. Oczywiście, mogłaby kazać mu dołączyć do jej jednostki ekspedycyjnej (którą nazwała pieszczotliwie "Eagles"), ale żołnierz bez własnej woli to żołnierz bez woli przeżycia na roku bitwy. A tego by nie chciała.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Stołówka Empty Re: Stołówka
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach