Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Godność: Arianwen, w skrócie Aria. Nazwiska nie używa, bo i po co?

Pseudonim: Anioł, aniołek, pierzasty kogucik, latający drób? Wiele razy słyszała już pod swoim adresem tego typu określenia. Ona sama jednak woli nazywanie jej Słowikiem, czyli Nightingale. Skąd to? Często można usłyszeć jej śpiew. I nie, nie rani wcale uszu tak bardzo, jakby się zdawało.

Płeć: Kobitka, a jak!

Wiek: Wizualnie 25-28 lat. Na pewno nie można powiedzieć, że jest stara! Z drugiej jednak strony istnieje od kilku tysięcy lat, więc może jednak?

Orientacja: Żeby jeszcze ją takie rzeczy interesowały... No ale niech będzie, jak już to tylko z panami.

Zawód: Pani szanowna doktor, dyrektorka szpitala w Desperacji, główny ordynator, żywa chodząca apteczka.

Miejsce zamieszkania: A to Eden, a to Desperacja... Chociaż w tym drugim miejscu częściej się ją znajdzie. Ba! W szpitalu ma nawet swoje mini-lokum.

Organizacja: Białych fartuchów jak już. Pozostaje neutralna

Stanowisko:Szanowna Pani Dyrektor

Rasa: Angel

Ranga:Po prostu anioł. Nothing more.

Moce (/artefakty/technologia):

  • Zdolność leczenia – Ot, chodząca apteczka i pojedynczy szpital w jednej osobie. Jak sama nazwa wskazuje jest w stanie wyleczyć obrażenia swoje jak i innych, jednakże kosztuje ją to sporo sił i wysiłku w zależności od tego, jak poważna jest rana. Niekiedy (gdy sama jest zdrowa i wypoczęta) może nawet uratować kogoś od śmierci. Dzięki tej mocy przyspiesza zrastanie się tkanek w organizmie, np. złamana kość, która normalnie zrastałaby się około miesiąca na drugi dzień jest całkowicie zdrowa, a cięcie nożem często znika dosłownie na jej oczach. Najczęściej jednak stabilizuje stan funkcji życiowych innych na czas operacji, co - choć długotrwałe - najmniej kosztuje ją sił. W skrajnych przypadkach może przenieść czyjeś obrażenia na własne ciało. Nadużywanie tej mocy prowadzi do częstych omdleń, ogólnego osłabienia, trudności z koncentracją oraz przytępienia percepcji.

  • Niematerialność - Nie lubi walczyć. Anioł pacyfista? A jednak! Zamiast naparzać się jak większość społeczeństwa ona preferuje taktyczny odwrót. Ktoś ma ja na muszce? Bum! Robi się niematerialna, wyciąga skrzydełka i najzwyczajniej w świecie sobie odlatuje. Maksymalnie taki stan może utrzymać do 3 postów użytkowania i 4 odpoczynku. Moc nie jest idealna, bo podczas swojej niematerialności nie może zadać bezpośrednich ciosów fizycznych, a korzystanie z innych mocy nie jest tak dokładne jak normalnie.

  • Hydrokineza - moc bonusowa. Co prawda nie jest w stanie obniżyć temperatury cieczy tak bardzo, żeby zmieniła się w lód, ale może ją czerpać z powietrza. Problem deficytu wody pitnej rozwiązany, hura! Jak ładnie poprosić to i kwiatki podleje. Chcesz wybudować studnię i szukasz żył wodnych? Ona może je wskazać palcem. Ba! Da radę wyciągnąć wodę na powierzchnię i manipulować nią wedle woli. Sprowadzenie ulewnych deszczy osłabi ją na pewien czas (fabularna godzinka, może dwie), reszta jak wyżej. 3 posty użytkowania i 4 odpoczynku.

  • Lot i dematerializacja skrzydeł - rasowe dodatkowe, ale piórek przeważnie nie pokazuje.

 
Umiejętności:

  • Znajomość medycyny – Anatomia anatomią, tyle już wnętrzności widziała, że zna je na pamięć. I żeby tylko ludzką! Wymordowani także się u niej leczą, więc ich zwierzęce atrybuty tez musiała sobie przyswoić. Wniosek? Zoperuje wszystko i wszystkich, może poza androidami, których w ogóle nie ogarnia.
  • Posługiwanie się bronią palną - Dajcie jej pistolet a trafi w cel oddalony od niej o kilkadziesiąt metrów nawet. Ogólnie ma dobrego cela i jest zręczna, co chyba przy jej zawodzie jest obowiązkowe. Gorzej jej idzie w walce w zwarciu, nie jest zbyt silna fizycznie, ale wie gdzie wbić sztylet czy uderzyć, by trafić w punkty witalne.
  • Botanika i ziołolecznictwo - Roślinki, chwasty, muchomorki... flora nie jest jej obca, a tym bardziej jej wpływ na organizmy żywe. Po co się przemęczać wykorzystując swoją moc, skoro można podać komuś ręcznie robiony syropek?


Słabości:

  • Mierna tężyzna fizyczna - słabiutka, oj słabiutka... Siły za wiele nie ma, dlatego przy przenoszeniu pacjentów zawsze potrzebuje pomocy. Tak samo niech ktoś przerzuci ją sobie przez ramię jak worek ziemniaków to większej krzywdy samymi pięściami mu nie zrobi.
  • Aniołek wody nie umie pływać? - A jedna, to możliwe. Wrzućcie ją do głębszego zbiornika wody i w pierwszym momencie spanikuje idąc na dno jak kłoda.
  • Pająk?! GDZIE TO BYDLE?! - Boi się, oj boi. Szczególnie takich wielkich i włochatych.
  • Naiwna - Łatwo ją wykorzystać, przez to całe pragnienie zbawienia świata. Powiedz tylko, że potrzebujesz pomocy i już przybiegnie jak wierny pies.
  • Wysiłek fizyczny nie dla niej - Biegi przełajowe? Nieee... Podnoszenie ciężarów? Chyba żartujecie! O ile jeszcze cieszy się w miarę dobrym zdrowiem tak większe prace fizyczne powodują, że szybko traci siły i potrzebuje odpoczynku. Skutkuje to tym, że po bardziej wymagającej operacji musi potem odsapnąć zszywając komuś chociażby rozciętą głowę. co jest już mniej absorbujące.


Wygląd zewnętrzny:
Od czasu, kiedy zstąpiła wraz z innymi aniołami z Niebios niewiele minęło, tak więc nie zmieniła się za bardzo. Nadal miała te płomiennorude włosy sięgające do pasa oraz karnację tak zbliżoną w kolorze do kości słoniowej, że równie dobrze można by ją było posądzić o bycie chodzącym umarlakiem. Charakterystyczną cechą były jednak jej oczy w odcieniu płynnego złota. Idąc dalej tym tropem i schodząc coraz niżej widzimy dwie pełne, jędrne piersi w rozmiarze dużego D (na granicy z E) – czyli całkiem spory i okazały biust. Niżej jest brzuszek ładnie wyrzeźbiony, lecz co ważniejsze nie ma w nim ani grama zbędnego tłuszczyku. Dalej smukłe nogi. Uda kształtce i jędrne, zgrabne kolanka oraz umięśnione łydki. Na sam koniec zgrabne małe stópki miękkie w dotyku. Nie jest także za wysoka, bo ma raptem 158 cm wzrostu. Ot tak przeciętnie. Waży też niewiele, 50 kg.

Charakter:
Jest osobą o naprawdę wielkim sercu. Nie przejdzie obojętnie obok potrzebującego – pomoże każdemu, kto w danej chwili będzie potrzebował jej pomocy. Nie ważne, czy to wróg czy przyjaciel bądź nawet jej  niedoszły zabójca. Kiedy widzi ludzkie (i nie tylko) cierpienie zrobi wszystko, by ulżyć w bólu każdej istocie. Zrezygnuje z ostatniej kromki chleba, by nakarmić przyjaciela, lub kogoś zupełnie obcego. Ma bardzo rozwinięty instynkt opiekuńczy, do tego jej pogoda ducha oraz wyraźna chęć pomocy sprawia, że ludzie jej ufają. Nie oznacza to jednak, że przedstawia obraz takich ciepłych kluch! Jak ktoś jej podpadnie to potrafi odpyskować, rzucić ciętą uwagę czy wręcz wykopać kogoś ze swojego szpitala siłą. Jak to się mówi? Istotka mała ciała, ale wielka duchem, ot co!

Historia: Była i jest. Tyle w temacie.

Dodatkowe: Brak
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

No, to nie mam do czego się przyczepić. Akcept i miłej gry.~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach