Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 21.09.14 14:16  •  Dla nowego, lepszego świata Empty Dla nowego, lepszego świata

Godność: Swojego prawdziwego miana już od dawien dawna nie pamięta. Przeleżał martwy kilka ładnych lat, można się w tym czasie nabawić amnezji, nie? Kiedy powstał z martwych, przez pewien czas nie nosił żadnego miana. Później nazwano go Aaronem, a dużo później - Śnieżynką. A gdy zerwał wszelkie więzi, łączące go z przeszłością, odrodził się jako Apolyon.
Pseudonim: Nie posiada pseudonimu, którym zwracaliby się do niego wierni lub inni słudzy Ao. Jego przeciwnicy nadal jednak nazywają go Śnieżynką.
Płeć: Mężczyzna z krwi i kości
Wiek: Liczyć lata od momentu jego narodzin? Czy od chwili zmartwychwstania? Nieważne, i tak nie ma pojęcia, ile czasu minęło od obu tych wydarzeń. Faktem jest jednak, że Apolyon chodzi już po tym świecie dość długo. A wygląda na zaledwie dwadzieścia trzy lata.
Orientacja: Wszystkoseksualny. Nie robi mu różnicy czy w łóżku ma kobietę czy mężczyznę. Nawet w formie kociej często parzy się z innymi mruczkami.
Zawód: Pokorny sługa głoszący imię jedynego Boga Ao.
Miejsce zamieszkania: W niedługi czas po tym jak zmartwychwstał, z pomocą pewnej kobiety osiedlił się w nawet nie takim złym domku w "lepszej" części Desperacji. Okoliczności sprawiły jednak, że opuścił to miejsce i długo się błąkał. W końcu, wiele lat później, zamieszkiwał w innej chatce w Desperacji, razem z pewną staruszką. Po tym jak kobieta została złożona przez niego w ofierze Ao, właścicielem tego domostwa został właśnie Apolyon, jednak od lat stoi ono nietknięte. Za swój dom uważa świątynię w Górach Shi.

Organizacja: Kościół Nowej Wiary
Rasa: Wymordowany
Ranga: Level E/Starszyzna

Moce:
Kici kici, koteczku!
Jedną z mocy Apolyona, jest jakże typowa dla Wymordowanych umiejętność biokinezy a zatem przemiany w zwierzę. W tym wypadku jest to kot - biały, długowłosy, zadbany puszek-okruszek, na którego można natknąć się w świątyni. Co ciekawe, nawet w ludzkiej formie Apolyon zachowuje zarówno kocie uszy jak i ogon.

Tell me the truth, now!
Druga umiejętność związana jest z krwią Wymordowanego. Kilka kropel jego posoki ma efekt jak najwyższej klasy eliksir prawdy, który faktycznie działa! Przez jakąś godzinę, osoba której zaaplikowano ten specyfik, nie może kłamać.

You thought I was a cat? No, I'm a hedgehog!
Ta moc odnosi się do sierści naszego kociaka. Zarówno w ludzkiej jak i kociej postaci, Apolyon może utwardzić swoją sierść, tak, że w dotknięciu, masz wrażenie, jakbyś przejechał dłonią po drucianej szczotce. Każdy włos dodatkowo wydłuża się nieco. Położone na płasko stanowią niezłą barierę, którą dość trudno byłoby przebić, ustawione na sztorc potrafią zadać rozległe i obficie krwawiące, chociaż płytkie rany.
Umiejętności:
Rasowe
Zwiększona tężyzna (podniesiona sprawność fizyczna; zręczność, szybkość, siła etc.); wyostrzone zmysły; zwiększona czujność.

Indywidualne
♣ Walka bronią białą - Apolyon dostał kiedyś od jednego z wiernych długie ostrze. Owieczka chciała się mu odwdzięczyć za wskazanie właściwej drogi w życiu. A białowłosy nie chciał być niewdzięcznikiem, zaczął więc uczyć się posługiwania się owa bronią. Co prawda nie jest mistrzem, ale w szranki lepiej z nim nie stawać.
♣ Zawód kochanka - to się rozumie samo przez się. Apolyon przez lata, jako kapłan Ao, był przyuczany do wszystkich rytuałów, w tym do sakralnej prostytucji. W łóżku jest więc bardzo... bardzo dobrym kochankiem.
♣ Taniec - Apolyon odkrył, ze ten sposób czczenia Ao bardzo mu odpowiada. Nietrudno więc natrafić na niego w sali dziękczynnej w świątyni, tańczącego przed ołtarzem Ao. Nie jest to żaden konkretny ze znanych ludzkości tańców. Każdy ruch jest bardziej dziki, gwałtowny. Mężczyzna wkłada w to całą pasję jaką żywi do swojego boga, potrafi to robić całymi godzinami, nawet bez muzyki.

Słabości:
♣ Jak każdy kot, Apolyon nienawidzi wody. Nie czyni mu ona krzywdy, po prostu jej nie lubi!
♣ Czuły słuch Wymordowanego jest zarówno wadą jak i zaletą. Jakiś długi, jednostajny i głośny dźwięk doprowadzi go do szału i zdezorientuje.
♣ Brak prawego oka sprawia że Apolyon musi polegać jedynie na słuchu jeśli chodzi o tę stronę ciała.
♣ Czasem jego umysł jest bardziej zwierzęcy niż ludzki. Dzieje się tak szczególnie w momentach ogromnej ekscytacji lub zdenerwowania. Nie dziwić się więc, jeśli w stresie zacznie coś drapać dla rozładowania emocji i nie będzie się dało w tym momencie z nim po ludzku dogadać.

Wygląd zewnętrzny: Zacznijmy od czegoś prostszego: formy zwierzęcej. Cóż... pod postacią kota Apolyon wygląda jak... kot. Długowłosy, o białej sierści i długim, puszystym ogonie. Charakterystyczne dla kotowatych pionowe źrenice otacza lodowobłekitna tęczówka - ale tylko w jednym oku. Bo tak samo jak w ludzkiej wersji, kot-Apolyon nie ma prawego oka.
Przejdźmy jednak dalej. W ludzkiej formie, Apolyon jest całkiem postawnym mężczyzną. Jego włosy i oczy są tego samego co w formie kota - śnieżno białe włosy sięgają mu aż do pasa a oczy mają jasnobłękitny odcień. Prawe oko (a raczej jego brak) jest ukryty pod czarną przepaską. Ogólnie cała twarz ma raczej trójkątną, choć o delikatnie zarysowanym podbródku. Mierzy sobie 185cm więc nie jest olbrzymem, ale wyrasta nieco ponad normę. Tak samo ma z wagą - 73 kilo. Ani z niego grubas więc, ani chudzina. Zaznaczyć trzeba jednak, że znaczna część z wagi Apolyona to mięśnie. Mężczyzna jest naprawdę dobrze zbudowany, utrzymuje swoje ciało w jak najlepszej kondycji, by móc długo i godnie służyć Ao. Nie wybaczyłby sobie, gdyby zaniedbał naczynie, które jego bóg dał mu, by mógł wskazywać owieczkom właściwą drogę.
Jego skóra jest dość jasna, ale też nie chorobliwie blada. Pokrywa ją kilka blizn ale większość z tego to blizny pochodzące z rytuałów. Apolyon bardzo chętnie bowiem oddaje swoją krew do błogosławieństw oraz Inkwizytorom jako narzędzie pracy - zmuszanie innowierców do mówienia prawdy jest bowiem bardzo użyteczne.
Znak przynależności do Kościoła Nowej Wiary ma wytatuowany na lewej stronie piersi.
Charakter: Apolyon jest.. dziwną postacią. Przede wszystkim zacząć należy od tego, że nie jest do końca ludzki, nawet jak na wymordowanego. Przez bardzo długi okres czasu żył pod postacią kota i nie potrafi do końca zapanować nad niektórymi zwierzęcymi odruchami nawet jako człowiek. Dla przykładu - odzywa się niezwykle rzadko, ale ogółem wydaje dość sporo odgłosów, typowych dla zwierząt. Wszelakie piski, warknięcia, mruknięcia etc. to coś, co najczęściej od niego usłyszysz. Stara się oczywiście nad tym zapanować, szczególnie w kontaktach z wiernymi.
Ogółem jednak, jego zachowanie zależy od tego, z kim ma do czynienia. Jeśli będą to wierni, zebrani na głoszeniu słowa Ao, Apolyon ukaże im całą swoją duszę, misję i pasję. Przygarnie do serca każdą zbłąkaną owieczkę, która przysięgła podążać ścieżką Ao. Równie skrupulatnie podchodzi do kwestii bluźnierców. Kościół Nowej Wiary jest całym jego życiem, więc ci, którzy odwrócili się od jego boga, są od razu piętnowani jako wrogowie do eliminacji. Apolyon potrafi być mściwy, jeśli ktoś będzie działał na krzywdę jego Rodziny. Nie spocznie, póki nie doprowadzi do złożenia innowierców na ołtarzu.

Historia: Jego historia zaczęła się tak samo, jak to było w przypadku wielu innych wymordowanych - pewnego razu, leżące od kilku lat zwłoki nagle otworzyły oczy. Podniosły się, otrzepały i odeszły. Nie pamiętał dosłownie nic - kim był, jak się nazywał, czy miał jakąś rodzinę, jak zginął. Był zmęczony, głodny, zagubiony i nie miał pojęcia co robić. Jakimś cudem dotarł do Desperacji, ale nie czekał go tam wcale lepszy los niż na pustkowiu. Nikt nie chciał wytłumaczyć zagubionemu Wymordowanemu kim właściwie się stał i dlaczego nagle odczuwa przemożną chęć pochłonięcia jakiejś rybki i popicia jej mlekiem. Jego zagubienie niechybnie doprowadziłoby do jego śmierci. I nie mowa tu nawet o zagłodzeniu - jeszcze tego samego dnia gdy bezimienny białowłosy przybył do miasta wyrzutków, został zaatakowany przez psy. Uratowała go ONA.
Obraz delikatnej niewiasty jaka przestąpiła nad ciałami uśpionych psów na długo utkwił w umyśle kotowatego. Kobieta nadała mu imię Aaron i przysięgła, że będzie go chronić nawet za cenę swojego życia. Pokazała mu świat w jakim przyszło mu ponownie żyć. Pomogła mu zaaklimatyzować się w mieście. Ich relacje stały się bardzo bliskie. Może nawet zbyt bliskie.
Aż pewnego dnia... po prostu zniknęła.
Aaron często wychodził z domu pod postacią kota by jej poszukać. Oczywiście żadna z jego wypraw nie przyniosła najmniejszego sukcesu. Już nigdy więcej kotowaty nie ujrzał jej delikatnej twarzy. Jego częsta nieobecność została jednak dość szybko zauważona przez innych mieszkańców Desperacji, którzy zazdrościli białowłosemu tak pięknego mieszkanka. Prędko je sobie przywłaszczyli i zamienili w melinę.
Co więc miał zrobić. Nie potrafił samemu przeciwstawić się hordzie wściekłych wymordowanych. Zaczął więc coraz więcej czasu spędzać pod postacią kota i błąkać się po Desperacji. Minęło naprawdę wiele, wiele lat a Apolyon jedynie sporadycznie zmieniał się w człowieka - zapomniał nawet jak brzmiało jego imię. Zwiedził ogromny teren, dostał się nawet do M3. Zawsze jednak wracał do Desperacji, jakby w nadziei, że ponownie spotka swoją wybawicielkę. Nie pojawiła się już jednak nigdy. W końcu, po tylu latach, które zleciały kotowatemu nie wiadomo kiedy,  przygarnęła go jakaś starsza pani. Nadała mu imię Śnieżynka, karmiła, głaskała... Przez tamten czas ani razu nie przyjął ludzkiej postaci bo i po co?
Śnieżynka nie porzucił jednak swojego nawyku wędrowania po pustkowiach. Podczas jednej z takowych, zaszedł w Góry Shi. To tam pierwszy raz zetknął się z religią Ao. Był oczarowany fanatycznym kultem, jakim był otoczony nowy bóg. W tym momencie ludzka natura, długo chowająca się pod zezwierzęcieniem, znów zaczęła się budzić. Zapragnął poznać zwyczaje i kazania Kościoła Nowej Wiary. Wkrótce potem dołączył do nich, ofiarę składając ze staruszki, która go przygarnęła i przez tyle lat opiekowała się nim. Właśnie wtedy też stracił prawe oko. Podczas Rytuału Dołączenia, przypięta do ołtarza kobieta jakimś cudem zdołała wyswobodzić jedną rękę. Odłamek skalny, który wbiła mu w oko, niemalże go zabił. Sprawił także coś więcej - Apolyon zapomniał wszystko to, czego nie zatarły długie lata, jakie przeżył pod postacią kota. Odeszły więc w niepamięć jego pierwsze chwile w Desperacji, atak wygłodniałych psów, obraz niewiasty kroczącej ponad ich uśpionymi ciałami, jej imię, to co ich łączyło. Wszystko zapomniał.
Niezrażony, przebaczył staruszce jej czyny, po czym wyciął z jej piersi serce. Podziwiał przez chwilę jak jeszcze bije, a następnie wrzucił je w ogień, stając się pełnoprawnym członkiem Kościoła Nowej Wiary. Wtedy też odrzucił od siebie całą swoją przeszłość i przyjął imię Apolyon.
Nie przejął się za bardzo utratą wspomnień. Nie potrzebował ich w końcu więcej, prawda?
Wszystkie obowiązki wykonywał jak najpilniej, każdym swoim oddechem oddając cześć Ao. Dość szybko osiągnął status Kapłana, z radością podejmując nowe zadania. Głosił imię swojego boga, wskazywał zagubionym owieczkom drogę do zbawienia, potępiał bluźniercze działania pierzastych aniołów. A po latach służby wyniesiono go do rangi jednego z członków Starszyzny. Nie mogło być dla niego większego zaszczytu. Z radością w sercu nadzoruje jak Kościół powoli rośnie w siłę. Więc jeśli zdecydujesz się wkroczyć w progi świątyni Boga Ao i zobaczysz gdzieś w kącie śnieżnobiałego kota z jednym okiem, wiedz, że Apolyon cię obserwuje.

Dodatkowe:
♣ Nabrał zwyczaju namiętnego polowania na ptaki. Ich martwe ciałka zostawia później pod kwaterami różnych członków kościoła. Przyjęło się, że jest to wróżbą pomyślności dla danej osoby.
♣ Jest osobą kompletnie pozbawioną wstydu - odbycie stosunku na oczach wiernych czy paradowanie przed nimi nago - dla niego to chleb powszedni.
♣ Sakralna prostytucja od lat nie należy do jego obowiązków, jednak nie odmawia jej wiernym, jeśli proszą.

Dla nowego, lepszego świata 28sbqjc


Ostatnio zmieniony przez Apolyon dnia 19.02.15 2:05, w całości zmieniany 3 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.09.14 23:43  •  Dla nowego, lepszego świata Empty Re: Dla nowego, lepszego świata
Wszystko ładnie, aczkolwiek mam wątpliwości odnośnie drugiej krwi.
Wybierz sobie tylko jedno działanie. Albo mówienie prawdy albo truciznę.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.09.14 0:24  •  Dla nowego, lepszego świata Empty Re: Dla nowego, lepszego świata
Kłóciłbym się, bo w końcu u nas specyfik który jest stosowany w celach leczniczych, w za dużej dawce też może poważnie zaszkodzić =w=
Ale niech będzie *nie ma siły się kłócić po robocie*
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.09.14 0:59  •  Dla nowego, lepszego świata Empty Re: Dla nowego, lepszego świata
No to okej, teraz wszystko pasuje. Tak więc akcept. Miłej gry.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach