Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

real is good? it's not so; i'll always answer no. i hesitate away, i'm still a coward.  2f0v75n
G o d n o ś ć:
Nosi piękne imię, czyli Arthur. Dlaczego właśnie takie imię, możecie zapytać... ano, bo tutaj jest taki myk, wiecie? Rodzice chłopaka myśleli, że jak dadzą jakieś takie mężne imię to dzieciak im wyrośnie na umięśnionego, spoconego i włochatego z browarem w jednej łapie, a z mieczem w drugiej mężczyznę.  ...Niestety, plany poszły się magicznie jebać po śmierci chłopaczyny, a przy tym zatrzymaniu jego rozwoju. Choć i tak nie wyglądał, żeby miał zostać taki jaki chcieli jego rodzice. A nazwiska nie pamięta.
P s e u d o n i m:
Od szmaciarzy, przez sukinsynów i małych frajerów, aż do Miażdżycy. Bo jest tak samo wkurwiający jak ona i może zmienić twoje życie w perfidne gówno, gdy tylko będziesz dużo obok niego przebywał.
P ł e ć:
Tylko ślepy nie odróżni. Arthur jest oczywiście mężczyzną. Lepszym określeniem prawdopodobnie jednak jest chłopiec, chociaż codziennie rano sprawdza, czy jakieś pierwsze włoski nie pojawiły się przypadkiem pod koszulką lub w spodniach.
W i e k:
Wybredna, gorzka, ale słodka, bezduszna i wkurwiająca piętnastka. Przez swoje ogromne ego i wielką zadumę w sobie, uważa się za dwudziestopięciolatka, który pozjadał wszystkie rozumy i wie najlepiej.
O r i e n t a c j a:
Opowiem wam historię, więc usiądźcie wygodnie i weźcie popcorn. Albo nie bierzcie-- i tak długa nie będzie. Tak więc... za górami, za lasami, żył jeszcze chłopiec. Miał on jedynie dziewięć latek, jednak już był małym skurwysynem. Kochał się w swojej księżniczce, była naprawdę piękna. Blond loki, zielone oczy, prawdziwa piękność. Jednakże, dziewczyna okazała się pedofilem o imieniu Jan, który chciał zgwałcić Arthura, a że chłopak chodził na karate, a inne dzieci mówiły na niego 'king bruce lee karate mistrz', skopał dupę dla starego zboczeńca. I od tamtego czasu ma wstręt do kobiet. I spoconych grubasów, a nawet do samego imienia 'Jan'. Więc, homoseksualizm, z domieszką sapioseksualizmu, a to wszystko pod pokrywą aseksualności.
Z a w ó d:
Zawsze marzył o zostaniu filozofem, niestety los chciał, żeby trafił między szeregi psów, jako jeden ze szpiegów. Kolejnymi marzeniami było zostanie piekarzem, aktorem, piosenkarzem country, seryjnym mordercą, a nawet miał w planach zostać dziwką.
M i e j s c e xx z a m i e s z k a n i a:
A gdzie indziej może żyć biedny chłopaczek, bez rodziny, pieniędzy? Ano, w desperacji. Jakąś tam swoją jamę tylko dla siebie to ma.  

O r g a n i z a c j a:
Po wielu walkach, namysłach i przejściach, Miażdżyca postanowił dołączyć do psów, czyli DOGSów. Nawet jeśli ten wybór nie był najlepszym wyborem w... 'życiu' chłopaka, to można się jakoś do włochaczy przyzwyczaić.
R a s a:
Wymordowany. Nawet nie wiedział, że ma wirus X w swoim ciele. Nic specjalnego nie czuł, shrug. Umarł poprzez strzał w główkę, gdy szedł do szkoły. Najwyraźniej ktoś nie umiał celować, bo trafił w jakiegoś randomowego przechodnia, albo po prostu chłopak wkurzył kogoś swoim zachowaniem.
R a n g a:
Choć chciał zostać Dobermanem i naprawdę walczył o te stanowisko, to i tak przydzielono mu bycie malutkim Ratlerkiem. Wejdzie w rury, w jakieś nory, tylko po to żeby podsłuchać część rozmowy. Przejdzie niespostrzeżony obok każdej istoty, jeszcze w dupę go kopnie i zostanie niezauważony w końcu taki malutki jest. Robota specjalnie dla niego. A tak ogólnie to jest zarażonym.

real is good? it's not so; i'll always answer no. i hesitate away, i'm still a coward.  Fn2vCc0
M o c e (/artefakty/technologia):
Płaszcz Cienia - Szmata znaleziona gdzieś po drodze. Jakież to szczęście było, nieprawdaż? Ogólnie... to po prostu założył ten płaszcz, a dopiero po kilku minutach zorientował się, że jest cieniem. Ależ to przeżycie było, huh... na pewno nigdy tego nie zapomni, a 'płaszczyk-niewidka' jest jak najbardziej pomocy podczas pracy jako szpieg.
Opis: Płaszcz Cienia - właściwie Płaszcz Archanioła - stworzony przez Anioły, na początku miał służyć jako szata, która umożliwiałaby danej osobie zdobycie chociażby cząstki mocy, jaką władają Anioły. Po kilku miesiącach jednak, kiedy to posiadacze tego skrawka ubrania zdążyli narobić już niemały bałagan, postanowiono ograniczyć ich możliwości, przeistaczają go w Płaszcz Cienia, dzięki któremu, jak sama nazwa wskazuje, można zamienić się w cień.
Czas trwania: 3 posty.
Czas odnawiania energii: 5 postów.
Liczba użyć: nieograniczona.
U m i e j ę t n o ś c i:
Sztuki walk; Już wcześniej było mówione, że gdy chłopak jeszcze żył, to chodził na zajęcia z karate. Nigdy o tej umiejętności, oczywiście nie zapomniał. Dalej umie te wszystkie kopnięcia, dalej potrafi zniszczyć cegłę gołymi rękoma.. chyba.
Kłamanie; Jest mistrzem w opowiadaniu zmyślonych historyjek, mówieniu fałszywego testamentu, a większość słów, które wychodzą z jego ust to nieprawdziwe przeżycia.
Punktualność; Nie potrafi się spóźniać. Poważnie, on nie wie jak się spóźniać. Nawet nauczył się czytać czas z ruchów słońca, położenia cieni... itp. Już w młodzieńczych latach, jak jeszcze chłopak żył, nigdy się nie spóźnił. Czy to do szkoły, czy to na jakieś spotkanie. Zawsze obserwuje czas, zastanawia się jaki tor obrać, żeby się nie spóźnić, a nawet czasami przewiduje jakie mogą czekać na niego przeszkody.
S ł a b o ś c i:
Koty; Panicznie boi się kotów, pazurów i tych złotych ślepi, które zawsze Cię obserwują, nieważne gdzie, nieważne kiedy i nieważne jak. I to nie jest takie, o sobie. Że nie lubi kotów i tyle, nie. On ma straszliwe uczulenie na te zasrane sierściuchy. Po dotknięciu przez kota, chłopak dostaje wysypki, policzki przechodzą w czerwień, zaczyna kaszleć, krzyki, tortury i zgrzytania zębów. Ew.
Łatwowierność; Nawet jeśli uważa się za dorosłego, a nawet zachowuje się jak jeden, Miażdżyca jest ciągle dzieckiem. Jak mu powiesz, że dostanie coś, jak tylko pójdzie za tobą, to zrobi to. Zazwyczaj chodzi za jedzeniem, dunno.
Jedzenie; Choć na takiego nie wygląda, to jego brzuch perfidnie, co kilka minut, burczy. Zawsze ze sobą ma coś do jedzenia, ale to i tak, jak już coś, to tylko kromka chleba lub coś podobnego. Żarcie samo się nie przyjdzie, a przecież kraść musi, a takie psy to nie zawsze jedzeniem się dzielą, oj nie. Jak jesteś głodny, to musisz sam coś upolować. Gdy jest już tak naprawdę głodny to traci powoli siły i... no. Robi się jeszcze bardziej blady. Słabnie. Upada. Umiera. Riposa in pace.
W y g l ą d xx z e w n ę t r z n y:
Zaczynając od samego czubka głowy... Mamy włosy. Tak. Brązowe, podchodzące pod ciemny blond włosy. Super, nieprawdaż? Często rozwichrzone, latające gdzie tylko wiatr zechce. Gdybyśmy mieli zagłębiać się w szczegóły, to z prawej strony włosy odstają bardziej, od lewej strony. Dla chłopaka nie podoba się takie upierzenie, więc nosi czapkę z daszkiem. Część główna jest koloru bordowego, a daszek i front części głównej jest biała. Idąc coraz niżej, widzimy brwi. Co to za brwi? Malutkie, proste, ledwo co widoczne... brwi. Koloru ciemnego brązu. Ciekawe, co? Pod brwiami, jak to każda istota, mamy oczęta. Czerwone, jak dwa dojrzałe i radioaktywne, bo świecą w ciemności pomidory. Jak jeszcze żył i był zwykłym chłopaczkiem, miał oczy koloru zielonego. Jak magicznie zmartwychwstał, kolor zmienił się na czerwony. I co zrobisz, no nic nie zrobisz. Podoba mu się takie coś, jednakże, często mu to przeszkadza w pracy. Nie może siedzieć w cieniach, ponieważ jego ślepia biją jaskrawą czerwienią. Olaboga, co teraz? Ano, często na oczach ma okulary przeciwsłoneczne. Nie dość, że wygląda słeg, alwaro i tak dalej, to zasłaniają one ten straszliwy kolor. Zjebanie, straszliwie i okropnie biała cera. Wręcz świeci ona białym światłem. Ma też takie papuśne policzki. Takie tylko do dotykania i macania, Jezusie. Takie kałaji, słit, słodkość i cukier wszędzie. Ludzie rzygają tęczą i gwiazdkami. Dla Miażdżycy to nie przeszkadza. Lubi swoje policzki. Usta? Malutkie, ludzie często ich nie zauważają. Często ułożone w prostą linię, albo w grymas złości. Zależy w jakim nastroju go przyłapiesz. Jeszcze nigdy nie pokazał uśmiechu. Szyja... zwykła. Bez niczego. Nie ma tatuaży, żadnych ran. Nawet kości mu nie widać. Tylko skóra. Nie zbyt szerokie barki. Całkowity brak mięśni, jakby mu zniknęły. Waży on 43 kilogramy, więc gruby nie jest. Jego wzrost - 154 centymetry, jest jego jedynym kompleksem. Zawsze chciał urosnąć do jakiś tam dwóch metrów, a tu gówno. Jakieś zasrane sto pięćdziesiąt cztery centymetry. I co to kurwa ma być. Jak tu żyć, panie premierze? Dalej są ładne, chłopięce i zadbane paznokcie. Potem można zobaczyć całkowity brak zarostu. Nigdzie. Czy to pod pachami, na brzuchu czy zwykłe łoniaki. On nich nie ma. Nie chcą mu rosnąć od momentu śmierci. Eh, ale i tak codziennie sprawdza czy gdzieś nie wyrosły. Ciągle wierzy, że wyrosną. Gustuje w czerwonych ubraniach, nie lubi jakiś innych kurewsko jasnych, albo kurewsko ciemnych kolorów. Nie przepada również za dodatkami. Zwykła czarna koszulka, bez żadnych napisów i obrazków jest według niego w sam raz.
C h a r a k t e r:
 Tak naprawdę to nie ma co tutaj opowiadać. Jak wiesz jak zachowują się tsundere, to już wiesz jaki będzie Miażdżyca. Wrogo nastawiony do wszystkiego co oddycha, nieważne czym lub kim jesteś. Zostaniesz wyzwany, zbluzgany, a nawet czasami kopnięty w piszczel. Jednakże, jak już wytrwasz te wszystkie ataki, przekleństwa i obelgi, to chłopak będzie troszeczkę milej nastawiony w twoją stronę. Wiara w swoją mądrość, oraz w swoje umiejętności, często prowadzą Arthura do niedoceniania swoich przeciwników. Pewnie w przyszłości dostanie po ryju za takie coś, ale cóż. Na siłę człowieka nie zmienisz. Jak się do kogoś już przywiąże, to nie uwolnisz się od niego. Jest jak te takie coś co Ci się przyczepia do ubrania i ciężko to odczepić. Dokładnie to. Wybuchowy, nerwowy i przewrażliwiony. Często mu żyłka na czole wyskakuje, a razem z tym wyklinanie i darcie ryja. Lubi też patrzeć, a może nie, jak ludzie tarzają po podłodze z bólu, płaczą i błagają o ratunek. Czytał kiedyś nowelkę o sadyzmie. Spodobało mu się to, więc można powiedzieć, że jest sadystą. Chociaż, nic nie wiadomo. W końcu jest dalej tylko dzieciakiem. Jeszcze nigdy nikogo nie torturował, ani nie widział jak ktoś torturuje kogoś. Książka mu się podobała, co z realnym światem? Nikt nie wie. Dobroć, miłość, współczucie i inne dobre rzeczy, w nim nie istnieją. Tak myśli i mówi, ale czy naprawdę tak jest? Musiałbyś się przebić przez powłokę zimnego dzieciaka-skurwysyna, żeby się dowiedzieć. Jak na chwilę obecną nikomu się nie udało tego dokonać. Nie wie co to zabawa. Nie umie się bawić, cieszyć z życia. Na imprezach zapewne by podpierał tylko ścianę. Trzeba być zawsze na wszystko przygotowanym, prawda? Co jak taka ogromna ściana spadnie na kogoś... a chuj z tym. I tak inni ludzie go nie obchodzą. Tak dodając, to jest straszliwie niecierpliwy. Niemiłosiernie go to wkurwia, gdy musi na kogoś lub na coś czekać. Ogólnie rzecz biorąc, to jest chodzącą spierdoliną bez uczuć. Tak.
H i s t o r i a:
Jezus, tak dużo napisałem, że aż musiałem w spojler dać...
Spoiler:

D o d a t k o w e:
Jest straszliwym pedantem.
Straszliwie interesuje się kryminalistyką, zagadkami i morderstwami. Przy tym zna dziesięć zasad Knox'a i tylko ich przestrzega.
Psy są jednymi z niewielu zwierząt, które toleruje.
Nie czuje zimna.
Ma częste migreny, zawroty głowy, a jego trzonowe zęby zbyt często bolą.
Boi się igieł, białych pościeli, szpitalnych łóżek, chorych ludzi, doktorów, dentystów, neurologów, ginekologów i tak dalej.
Nie potrafi mówić długich wyrazów. Przy jakimś dłuższym słowie po prostu się pomyli gdzieś w środku i będzie tak stał biedaczek z '/////' na calutkiej twarzy. Albo ucieknie. Albo zacznie kopać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Słodziak. Błędów się nie dopatrzyłem.

real is good? it's not so; i'll always answer no. i hesitate away, i'm still a coward.  Growlithe_eepnhas

a k c e p t u j ę
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach