Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Pisanie 02.07.19 14:03  •  Kraina Grzybów [Jericho] - Page 3 Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Wydawałoby się, że najgorsze już za nimi.
Być może Jericho nie zwrócił uwagi na to, że prócz charakterystycznych kokonów, wewnątrz których znajdowały się ofiary stwora wewnątrz jaskiń i zagłębień krateru wisiały kokony o dość dziwnym kształcie i trochę innym odcieniu od pozostałych.
Gdy mężczyzna wspiął się na górę, ze zdziwieniem odkrył, że wokół nie ma nikogo. Po tajemniczych stworach, które wysłały go z misją dla nich niemożliwą do wykonania na dół nie było śladu - prócz dziwnego, dość charakterystycznego zapachu ich sierści. Tylko on był dowodem na to, że mężczyźnie ich obecność nie przyśniła się, nie były to tylko halucynacje.
A może...?
Musiał odnaleźć drogę do wyjścia. Mógł wrócić drogą, którą tu przybyli, mógł wybrać ścieżkę, którą zobaczył chwilę później. Była znacznie węższa od drogi, którą przybył tu wcześniej wymordowany.


Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.07.19 13:41  •  Kraina Grzybów [Jericho] - Page 3 Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Jericho ze zdziwieniem dostrzegł, że po dziwnych istotach nie było już nawet śladu. Może poza delikatnym zapachem sierści unoszącej się w powietrzu. Rozejrzał się jeszcze raz po jaskini i dostrzegł jakieś dziwne kokony zwisające spod sufitu. Różniły się od siebie kolorystycznie i pod względem wielkości. Mokugawa wolał nie wnikać co jest w środku, chociaż mógł się tego domyślać. Nie zamierzał jednak nic z tym robić. Wykonał swoje zadanie, miał swoje rzeczy, nikt go nie pilnował. Czyżby mógł wreszcie wrócić do domu?
Mężczyzna stanął przed wyborem. Mógł wrócić ścieżką, którą tutaj przyszedł razem z Wymordowanymi, albo iść inną, nieznaną. Zastanowił się przez chwilę i doszedł do wniosku, że na dzisiaj już wystarczyło mu różnych, dziwnych doświadczeń. Postanowił wrócić tą drogą, którą przyszedł. Docelowo chciał dotrzeć do tego dziwnego kamienia, na którym się obudził, po czym stamtąd ruszyć w kierunku kryjówki DOGS. Musiał tylko określić kierunek i po prostu ruszyć.
Wszedł więc do szerszego tunelu i ruszył przed siebie.
                                         
Jericho
Kundel     Desperat
Jericho
Kundel     Desperat
 
 
 

GODNOŚĆ :
Han Mokugawa


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.08.19 19:23  •  Kraina Grzybów [Jericho] - Page 3 Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Właściwie nic szczególnego nie zdarzyło się po drodze. Dotarcie do znajomego kamienia zajmie Mokugawie dłuższą chwilę - w pewnym momencie, będąc pewnym, że zbliża się ku mecie zorientował się, że jest dopiero w połowie drogi. Jericho mógł stwierdzić, że otaczająca go wilgoć wzrosła, a temperatura zmalała, co jest przecież dziwnym zjawiskiem w jaskiniach, gdzie najczęściej jest ona niska, acz stała.
Po dziwnych stworach nie było śladu.  Wcześniej było ich mnóstwo, teraz mężczyzna nie potrafił dostrzec ani jednego z nich.
Trwający długo już spokój mógł uśpić czujność członka DOGS. Pod stopami pojawiły się niepokojące wibracje, a zaraz po nich ciężki dźwięk szybkiego uderzania o podłoże. Mężczyzna mógł zastanawiać się długo, co to mogło być, ale dopiero widok pędzących w jego stronę małych stworków odpowiedział na te pytania...
Fala młodych, wielkości dużych psów pająki, oblewające tunel na całej szerokości (łącznie ze ścianami i sufitem) pędziła wprost na Jericho. Stwory były gotowe pożreć wszystko, co spotkały na swojej drodze. Ich apetyt wzrósł w momencie, gdy skonsumowały truchło swojego ojca.
Jeżeli Jericho zastanawiał się nad ich matką, to właśnie nadeszła odpowiedź.
Za wygłodniałą hordą człapała ona. Wielkie, włochate odnóża wyłoniły się z ciemności pierwsze; potem Mokugawa dostrzegł ślepia, kły, a zaraz po nich imponujący odwłok niewyobrażalnych rozmiarów. Samica była kilkakrotnie większa od samca. Jeżeli członek DOGS choć trochę znał się na tych pająkach mógł wiedzieć, że również i agresywniejsza.


Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.12.19 18:04  •  Kraina Grzybów [Jericho] - Page 3 Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Mokugawa szedł już jakiś czas i cały czas miał wrażenie, że już tylko kawałek dzielił go od kamienia, przy którym się obudził. Prawda była jednak taka, że był dopiero w połowie drogi. Los dodatkowo nie był dla niego zbyt łaskawy. Dodatkowo, dziwne wahania temperatury sprawiły, że włoski na karku mimowolnie stanęły mu dęba. Nie wiedział co się dzieje, ale wiedział, że musi przyspieszyć. Jego niepokój rósł z każdym krokiem, zwłaszcza iż do anomalii związanej z temperaturą doszło delikatne drżenie podłoża. W pewnym momencie przystanął i odwrócił się. Dostrzegł mrowie pędzących, wygłodniałych pająków, każdy wielkości psa. Biegły ku niemu po ścianach, suficie oraz podłodze. W następnej sekundzie dostrzegł jednak jeszcze coś.
Ich matkę.
Hanowi szczęka opadła, gdy zobaczył to wielkie cielsko sunące wprost na niego. Czy to da się powstrzymać? Wielkie kły, włochate, długie odnóża, błyszczące ślepia, które, jak mu się wydawało, były utkwione właśnie w nim. Szok trwał bardzo krótko. Wojskowe przeszkolenie szybko ocuciło go dając mu mentalnego liścia w pysk. Jericho wiedział, że nie starczy mu kul na to, by wystrzelać wszystkie te potwory, dodatkowo pozostawała jeszcze matka, do której nawet nie chciał się zbliżać. Puścił się więc pędem chcąc chociaż spróbować uciec tymi potworami. Jak na człowieka, był on dosyć sprawny fizycznie, ale czy to wystarczy, by uciec z tego tunelu i znaleźć się na otwartej przestrzeni? Poza tym, nawet jak się tam znajdzie, to co dalej? Czy pościg zostanie zaniechany?
Wątpliwe.
Te bestie chciały go pożreć, a on nie mógł się sam obronić. Chyba, że zdarzyłby się cud. Czy on jednak był możliwy?
                                         
Jericho
Kundel     Desperat
Jericho
Kundel     Desperat
 
 
 

GODNOŚĆ :
Han Mokugawa


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.12.19 22:22  •  Kraina Grzybów [Jericho] - Page 3 Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Spotkanie z tymi stworami nie mogło skończyć się dobrze. Ucieczka wydawała się jedynym rozwiązaniem, ale na pewno istniało inne rozwiązanie... choć wróg był bardzo liczny, Jericho musiał stanąć z nim do walki. Może i nie posiadał kłów czy pazurów, jadu, ale jako przedstawiciel inteligentnego gatunku mógł wykorzystać tę cechę w tym pojedynku.
Tunel ciągnął się jeszcze długo przed nim. Mężczyzna był szybki, był kilka kroków do przodu, jednak niezatrzymany czas działał  zdecydowanie na jego niekorzyść. W biegu mógł nie dostrzec w pierwszych chwilach mijanych pochodni, które pająki omijały z daleka...

Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.19 17:38  •  Kraina Grzybów [Jericho] - Page 3 Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Jericho biegł ile sił w nogach, ale prawda była taka, że nie wiedział, jak daleko ten tunel będzie się jeszcze ciągnął. Z drugiej jednak strony, nawet jeśli ucieknie stąd to co dalej? Pająki niby miały się nagle zatrzymać i pozwolić mu odejść? Poza tunelem łatwiej byłoby im go osaczyć. I gdy już wydawało mu się, że był w beznadziejnej sytuacji, tak nagle coś do niego dotarło. Dostrzegł na ścianach płonące pochodnie, a wiedział, że pająki bały się ognia. W końcu były włochate, więc można je było bardzo łatwo podpalić. Rzucił tylko szybkie spojrzenie za siebie i dostrzegł, kreatury omijały pochodnie szerokim łukiem. Przystanął więc na moment przy jednej z nich, wyrwał ją z uchwytu i rzucił za siebie, na środek tunelu. Miał nadzieję, że to je na chwilę zatrzyma, a przy odrobinie szczęścia, jakiś nieostrożny osobnik wpadnie w to, po czym miotając się, zapali pozostałych przedstawicieli swojej paskudnej rodziny. To mógł być zarówno prawdopodobny scenariusz, jak i czcze marzenia. To się bowiem miało dopiero okazać.
Wiadome było jednak jeszcze jedno. Jedna pochodnia mogła zatrzymać przynajmniej samicę. Ta zajmowała niemalże całą wielkość tunelu, więc nie mogła skryć się przed ogniem. A przynajmniej, nie powinna być w stanie tego zrobić. Han przy następnej pochodni, ledwie kilka metrów dalej, ponownie się zatrzymał, chwycił ją i poczekał aż kreatury odrobinę się zbliża, by następnie cisnąć płonącym pociskiem w jednego z potworów. Czy mu się udało trafić, czy też, nie zmieniało to faktu, że jak tylko wypuścił pochodnię z reki, odwrócił się i ponownie zaczął uciekać ile sił w nogach.
                                         
Jericho
Kundel     Desperat
Jericho
Kundel     Desperat
 
 
 

GODNOŚĆ :
Han Mokugawa


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.19 23:28  •  Kraina Grzybów [Jericho] - Page 3 Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Pochodnia szybując w powietrzu zostawiała za sobą ogniste smugi. Gdy wylądowała na glebie, pędzące ślepo stwory natychmiast próbowały wyminąć pożerające wszystko płomienie, które choć małe okazały się wystarczająco niebezpieczne. Część pająków zatrzymała się bądź cofnęła, a sama samica - tak jak przewidział Jericho - z groźnym pomrukiem stanęła w odległości bezpiecznej do ognia. Niestety na glebie nie leżało nic suchego, co mogłoby wywołać pożar i uratować świat przed inwazją nowego pokolenia bezwzględnych i wiecznie głodnych pająków.
Rzucona druga pochodnia faktycznie trafiła w jednego z młodych pająków, nie zaczęła jednak - wedle życzenia Jericho - trawić skóry bestii. Upadła na podłogę i wystraszyła część hordy oraz skutecznie spowolniła całą resztę. W tym samym czasie mężczyzna zaczął dostrzegać coś na kształt światła w oddali, choć przecież - jeśli dobrze pomyśleć i wrócić do początku tego koszmaru - mężczyzna trafił tu z góry, a potem nie mógł znaleźć żadnego wyjścia.
Widocznie jaskinia chciała pozbyć się już niechcianego gościa.
Mężczyzna wyleciał niemalże na powierzchnię. Światło słoneczne oślepiło go na tyle, że praktycznie nie zauważył zarośli, do których wpadł.
Po pająkach nie było śladu, za to w kieszeni mężczyzna wyczuł to, czego potrzebował. Ten koszmar był tego wart.

1. Brawo, ukończyłeś misję i zdobyłeś autorski artefakt na poziomie średnim (wyślij mi na PW opis artefaktu, jeżeli ustalałeś z MG który rozpoczął tę misję działanie artefaktu to również podeślij mi te informacje).
2. Choć wychodzisz z tajemniczej jaskini obronną ręką, na pamiątkę zostają Ci obrażenia w postaci: wielu siniaków na biodrach, liczne zadrapania, płytka acz szeroka rana na przedramieniu (czas utrzymania się: 3 następne fabuły), mocno nadwyrężonego lewego nadgarstka (ból będzie utrzymywał się przez kolejne 2 fabuły.
3. Specyficzny mikroklimat jaskini pozwolił na rozmnożenie się groźnego grzyba. Zaraziłeś się SANFUNGUSEM, a na jego wyleczenie masz czas do czerwca roku 2020 (będę to kontrolować). Dokładny opis choroby znajdziesz w zakładce forum CHOROBY, MEDYKAMENTY (...).
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach