No... w sumie to Virus jest tak jakby moim pierwszym forum. Przed Viruskiem założyłam konto na pbf Hogwart, ale nic tam się nie działo kompletnie, także w sumie tam nawet nie pisałam.
Hu, do Virusa szczerze mówiąc przyciągnęła mnie Kot, a potem tak jakoś fabuła mi się spodobała, ludzie no i jestem, chociaż na początku bałam się tu mieć postać. XD Przyznam się, że w grudniu byłam stalkerem, bo czytałam Wasze posty nie mając konta. .___.

*poczuł się jak dumny ojciec*
Świetnie piszesz, jak na pierwsze konto.

Z doświadczenia wiem, że większość osób słabo sobie wpierw radzi. Dopiero z czasem, (zwykle) podłapując od innych, posty nabierają długości i jakości. Ja zaczynałem na zwierzęcych forach. Dokładniej rzecz ujmując - na stadopsów. Bodajże... w 2007 roku? Czyli od jedenastego roku życia tworzę postacie i gram nimi. Pierwszym kontem była borderka Lara. Dopiero jakiś (spory) czas później przerzuciłem się na ludzkie fora (początkowo z wielkim kręceniem nosem, bo jak to tak? grać ludźmi? bleh). Kompletnie nie kojarzę nazwy pierwszego forum na którym byłem, ale konto to na bank Riouth. Dalej AnotherDay, którego byłem założycielem, choć absolutnie nie spodziewałem się, że forum pociągnie tak długo (dwuletni staż). Dalej zwiałem na False, jednocześnie będąc na Aeternie (mega forum, z mega fabułą, z mega lokacjami, userami, administracją, grafiką, wydarzeniami... wszystkim. Szkoda tylko, że adminka olała sprawę) i na BloodyAcademy (gdzie początkowo miałem tylko konto, ale później się przełamałem i na pierwszej lepszej fabule moja postać skopała cudzą postać - paniczyka z arystokratycznej rodziny, snobistycznego dzieciaka, który potrafił tylko kłapać dziobem. Zajebisty był. Uwielbiałem tę fabułę). Przez bardzo krótki czas byłem na LimboRPG (?). Finalnie wylądowałem z nowym forum, Virusem.
W międzyczasie starałem się jednak zadomowić na cudzych forach, ale jak mi nie wychodziło, tak nie wychodzi nadal. Zwykle obojętna mi fabuła, bylebym mógł rozwijać swoją postać. Potrzebne mi więc są pokraczne relacje i ponure wątki, posklejane w całość dające burzliwe życie mojego bohatera. Zwykle jednak trudno mi było się gdzieś wbić, więc oddawałem fartucha i robiłem coś własnego.

*a ona jak dumna matka*
Moje dziecko.. tak szybko dorosło. ;-; *klep Gav po łbie*


No więc.. ja, podobnie jak Gilbert, zaczynałam swoją przygodę w wieku jedenastu lat, również w zwierzęcych klimatach. Jak wspominam moje ówczesne posty… pamiętam, że moim pierwszym forum były KotyMiasta, gdzie potrafiłam doprowadzić do końca sześć fabuł jednego dnia i to tą samą postacią. Mój sekret? Trzyzdaniowe posty. Dzisiaj sobie tego nie wyobrażam. Tak czy siak, moja kotka wabiła się Afera i była kropka w kropkę, jak ja w tamtym czasie. Ta umiejętność tworzenia oryginalnych postaci~ Afi była norweskim leśnym o miodowych oczach. Generalnie bardzo kochane kocisko, choć długo nie pozostawało moim jedynym dzieckiem, bo na tym forum zaaklimatyzowałam się tak bardzo, że stworzyłam tam.. dziewięć kont? I co śmieszne, z prawie wszystkimi wyrabiałam. Była Afera, Whoker (dziadziuś, który myślał, że jest jeszcze kociakiem), Kazun (mądry i zlewczy.. coś jak Oreki z Hyouki), Fanta (łysa kotka, którą wszyscy przezywali od szczurów), Puma (byłam taka dumna z tej postaci.. należała do złego stada i po jakimś czasie stała się alfą~ A wtedy otrzymanie takiej rangi i to jeszcze nie od razu, tylko po faktycznych staraniach, było czymś <3), Mikesch (taki sobie śmieszek), Brick (kompletnie neutralny typ, kocham jego imię-) i.. coś tam dalej było, no, ale nie wszystkich spamiętałam. Generalnie KM przetrwał naprawdę długo i miał w cholerę odsłon, ale żadna już tak bardzo nie cieszyła jak oryginał.
Tam samo, jak Gilb, nie wyobrażałam sobie gry jako człowiek, ale po jakimś czasie się przełamałam i znalazłam się na Dogs Sports, czy jak to się tam zwało. Jako.. Dylan? Dean? White Rose.. Aurora.. w sumie nie kojarzę tych postaci.
Później, pomijając pomniejsze fora, wylądowałam na Paściee, czyli forum zachowanym w klimatach Hetalii. O rany.. tam była kompletna anarchia. I poniekąd to było w tym najfajniejsze. Zaczynałam jako Łotwa, kompletnie nie wiedząc, jaką Łocia jest postacią. Skutek? Pairing z Anglią.. tak, tak, wiem- XD Ale było zabawnie. Tylko administratorom po pewnym czasie nie podobało się zachowanie userów, więc sobie poszli. Mimo wszystko użytkownicy założyli własne forum, tym razem Hetare, gdzie grywałam jako Korea Północna. To była.. najbardziej „postępowa” postać ze wszystkich, jakimi grałam. Najpierw był kobietą, później spedalonym mężczyzną… skończyło się na tym, że został homofobem. Ta, to forum było genialne i cholernie luźne, skoro pozwalało na takie rzeczy.
Następnie znalazłam się na False. Nie wiem jak.. nie pamiętam. Przeznaczenie kurna~ Ale chyba skakałam po bannerach i tak jakoś wyszło. Użytkownicy okazali się bardzo mili, więc postanowiłam zostać i nie uciekać zaraz po założeniu KP. Grałam tam jako Koya i Teruv.
No, a później Gilu wysłał mi adres na Virusa i… boom. Mamy teraźniejszość~

Kot napisał:No więc.. ja, podobnie jak Gilbert(...)

Kot napisał:Tam samo, jak Gilb (...)

Tyle Gilbów w jednym poście... D"

I tak. Pamiętam ten zaszczyt zostania alfą. Ja cieszyłem pycha jak debil, jak zostałem w ogóle betą... a później jeszcze szczebel wyżej i można wszystkimi pomiatać wszystkim pomagać. Od razu się chciało biegać, by porywać.

Zostałeś gwiazdą tego postu~
Porywania... jak ja to sobie przypomnę, to aż łezka kręci mi się w oku. I fakt. Im wyższa ranga tym więcej lin można było zarzucić na ofiarę, a przynajmniej na KMie. Huehuehu... a później tortury na postaciach-.. |D Wychowywano nas na małych sadystów.

Ailen napisał:Zostałeś gwiazdą tego postu~

Na wszystkich zwierzęcych forach tak było. Ale później, gdy bazowało się tylko na zasadzie: "wbiegasz - zarzucasz liny RAZ - czekasz 15 minut do końca porwania"... nope. Ta zasada spierdoliła wszystko. Owszem, był chaos, kiedy porywało się na zasadzie szybkiego nabijania postów, a i wiadomo, że nie każdy ma prędkiego neta (niejednokrotnie w czasie porwania net mi wypierdoliło, wracam po trzech minutach, a moja postać w lochach XDD Czasami nawet w lochach trzech stad i był lekki mindfuck), ale no kurde... wtedy to dopiero były emocje! Wiadomo, że teraz bym już tak zapewne nie potrafił, bo moje posty nie ograniczają się tylko do słowa "dorzuca"/"zrywa", ale to jednak było coś.
A tortury były pro. I zawsze, ale to zawsze trzeba było posypać rany solą i za każdym razem ofiara miała wrażenie, że to takie pro, bo torturujący się zna na sprawie. |'DD

To może ja wrzucę tutaj swoje trzy grosze...
Ja zaczęłam jakoś w 2010-11 roku, na dawno już zamkniętym forum o Fairy Tail... na początku było nieźle(oprócz narzekania na moje krótkie wtedy posty - 3 czy 4 zdania, jezu |D), ale skończyło się na tym, że ludzie, którzy zgarnęli canony zrobili masakrę na forum i miliard dzieciaków... wtf. I nagle forum zamknięto. Potem polazłam na inne o FT, ale... cóż, nie wczułam się tam. Następnie latałam po jakiś forach, do których nie mogłam się przywiązać. No i w końcu znalazłam się na False... o ile dobrze pamiętam, to z bannerów się dowiedziałam o tym forum. I cóż, zostałam na dłużej... a teraz siedzę na tutaj, na Virusie. Próbowałam też drugi raz wbić na Emptiness, rok temu tam przesiadywałam... ale jednak mogę już siedzieć tylko na jednym forum, wtedy dopiero jest ok. Jak ktoś chcę to mogę spróbować sobie przypomnieć na jakich forach jeszcze byłam, może jeszcze kogoś stąd kojarzę? XD

Ja zacząłem mniej więcej tak samo jak Gilb, choć od zupełnie innej strony. Pamiętam, że przygoda z forami to był taki totalny spontan, pomyłka właściwie. Szukałem obrazków z Yamanaka Ino na google grafice i jeden z nich przypadkiem mnie przeniósł na forum. Było nim ninjaxwakacje. To była katastrofa, ale ja miałem 10 lat, nie wiedziałem czym są PBFy i postanowiłem się trochę pokręcić. Cóż, było to forum erotyczne... A raczej takie się stało, odkąd admin zniknął i była totalna samowolka. Posty były jednozdaniowie, nie miały zbyt dużo sensu i w ogóle przykre to było. Pamiętam jak fabularnie dobierała się do mnie pewna Sakura, a ja nie wiedziałem co jej odpisać, więc zrobiłem multikonto i napisałem, że wbijam jej nóż w plecy, cococo. Pomysły dziesięciolatka, kutwa. W każdym razie ściągnąłem tam swoich znajomych, zabawiliśmy przez jakiś czas, rozjebaliśmy to forum do reszty, zniknęliśmy, bo się znudziło. Potem miałem długą przerwę, a następnym forum na jakie trafiłem - nie wiem jakim cudem, nie pamiętam - było Gilbowe Another Day. Dołączyłem we wrześniu na pewno. Tam ogarnąłem posty innych, pierwszy raz stworzyłem Yunosuke i pisałem już jako bardziej ogarnięty człowiek. Bo lat miałem 12. Chyba. Tyle dużo dorosłości. W międzyczasie przewinęło się forum Ouran High School, Ascella (z którą też mam dużo wspomnień), Hentailand, jakieś yaoi i chyba jedno z Króla Lwa. Znudziło mi się, znowu zniknąłem. Po roku, znów we wrześniu, wpadłem na, znów Gilbowe, False. Tam zadomowiłem się na jakiś czas, zarazem wracając do Ascelli i chyba nawet ogarnąłem Yaoi Gakuen. Ale znowu mi się znudziło i znowu zniknąłem. W międzyczasie grałem na jakichś innych forach, ale krótko i je też porzucałem. Znów we wrześniu tamtego roku zostałem zmuszony, aby grać tutaj, na Virusie. I choć osoby, która mnie zmusiła już tutaj nie ma, to cieszę się, że gram. Jak na razie jest to jedyne forum, na którym wytrzymałem więcej niż cztery miesiące. Jedyne forum, na którym się w ogóle udzielam, bo wcześniej nie zaglądałem nawet do zabaw. No... I na każdym forum miałem Yuno, hue. W każdym razie aktualnie gram tylko tutaj, bo YG, którym teoretycznie powinienem się zajmować mam totalnie w dupie, gdyż iż ponieważ ludzie tam to banda debili. I tak to leciało.

Podejmowałem próby tworzenia własnych for, raz mi się nawet udało, ale od razu zdechło. A ja, jako człowiek zbyt leniwy po prostu to pizgnąłem.

Heh. To w zasadzie pierwsze forum na którym udzielam się bardziej. Zacząłem niedawno, na Virtum (gdzie zobaczyłem Grow'a, który był tylko stalkerem, ale co tam), ale potem wybuchła masakra i musiałem się przenieść (długa, skomplikowana historia i mi się nie chce jej wywlekać). Wszedłem na Kolebkę Upadłych Aniołów, dostałem ochrzan za kp, (że nie taka, bo zbyt opisowo - niewyszczególnione niektóre rzeczy, że admin ma dużo do czytania - 4200 słów, że przeczytać historię to masakra bo mam trudny styl pisania) (teraz się boję pisać opisowych, długich kp) i trochę mi się odechciało, potem z banera dostałem się na Virusa i mi się spodobał, bo ludzie mili, bo klimat mroczny oraz - najważniejsze - bo tak i już. (i zaciekawił, bo znowu widziałem Grow'a)

Zostałem zaciągnięty do tworzenia forum, ale adminowi się nie chciało wymyślać i pomysł padł, jak stał. (może będę próbował reanimować)

Blight napisał:(...) dostałem ochrzan za kp, (że nie taka, bo zbyt opisowo - niewyszczególnione niektóre rzeczy, że admin ma dużo do czytania - 4200 słów, że przeczytać historię to masakra bo mam trudny styl pisania) (teraz się boję pisać opisowych, długich kp) i trochę mi się odechciało (...)

Wait what. Z tego co się orientuję - a jakieś tam pojęcie mam - to fora PBF są forami PBF. Nie forami rysunkowymi (wklejasz obrazek i cieszysz mordę, bo wszyscy wiedzą jak wygląda twoja postać. Aż mi prawie drops z buzi wypadł. Dropsie... waruj.), ani żadnymi innymi. To miejsce, gdzie piszesz. Jak umiesz. Jestem z tych virusowiczów, którzy krótkich postów nie tępią, bo sam pamiętam czasy, gdy szastałem jednozdaniowcami na północ i południe, ale jeśli ktoś potrafi skleić coś dłuższego (co - przy okazji - nie jest przez 90% o wirującym na wietrze liściu, tylko opisuje daną sytuacje, przemyślenia postaci, whtavah - byle było na miejscu, a nie odbieganie siedem lat wstecz / naprzód, że drugi użytkownik za pal licho sześć nie wie co odpowiedzieć) to gratuluję. Ma ode mnie uścisk prezesa.
Tak czy siak, ponowię moje inteligentne inaczej pytanie: ... what? What the fuckin' hell? Jak można zganiać kogoś, że pisze, na forum PBF? To jak najeżdżać na ogrodnika, że pielęgnuje kwiaty. Rysiek, odłóż tę konwalię, bo cię psem poszczuję, co ty, ogrodnik jesteś, że kwiaty molestujesz?

Blight napisał:(i zaciekawił, bo znowu widziałem Grow'a)

Kurde, miło. Czuję się jak tap modl, bo jestem taki kojarzony.