Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Pisanie 25.09.16 21:04  •  Wieża obserwacyjna. Empty Wieża obserwacyjna.
Wieża obserwacyjna.
Wieża obserwacyjna. JSmZZHq
Istnieją do niej dwa wejścia zewnętrzne, choć drugie wymaga dobrej kondycji. Pierwsze, frontowe, jest szerokości przeciętnych drzwi, których aktualnie tam nie ma. Drugie prowadzi od razu na drugie piętro oraz ostatnie przez zardzewiałą drabinę. Na samej górze znajduje się punkt obserwacyjny, z którego widać całą bazę oraz otaczające ją tereny do kilku-kilkunastu dobrych kilometrów, w końcu to Desperacja, wysuszona i bez zaburzającej widoczność flory. Jak widać na ujęciu, najwięcej miejsca znajduje się właśnie u góry, jest to idealna pozycja dla  snajpera jak i całego oddziału strzelców.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.10.16 20:55  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.
Przygotowywali się do tego momentu długie tygodnie. Cała operacja miała zająć niewiele czasu, a wszystko miało tylko i wyłącznie jeden cel. Wyeliminować cel i przejąć ten strategiczny punkt. To był pierwszy krok ku ich nowej kryjówki. Jeżeli wyjdzie sytuacja, że będą musieli wycofać się na desperację to będzie idealne miejsce. Dobrze bronione i doskonale usytuowane. Lepszego miejsca znaleźć już nie mogli. Przeglądał całą mapę tego miejsca wielokrotnie. Miał w głowie ułożony plan jak to wszystko załatwić. Wszystko będzie zależało od miejsca w którym będą znajdować się wrogowie. Cicha eliminacja celu bez informowania innych dowódców o ich obecności. Według ich informacji będą tutaj różne śmiecie, ale głównie wymordowani. Muszą zachować czujność od samego początku do końca. Przywódczyni przydzieliła mu ludzi, którzy według niej nadawali się do tego zadania. To nie będzie proste zadanie, ale muszą podołać. To właśnie od ich zadania będzie zależało powodzenie praktycznie całej akcji. Przygotować grunt pod organizację w jak najlepszy sposób. Najważniejsze dla ich grupy było przygotowania się mentalne do całej operacji. Musieli zrobić wszystko perfekcyjnie inaczej cały plan szlag trafi. Mała grupa, ale o potężnej sile rażenia. Mieli trzy osoby, które walczyły w zwarciu i jednego snajpera. To wystarczyło by zająć się ich celem. Jeżeli informacja o ich ataku nie przeniknie dalej to wszystko będzie po ich myśli. Zostanie tylko wykończyć ich od środka i dołączyć do pozostałych grup.
Zebrał się przed czasem wyznaczonym pozostałym członkom grupy. Przygotował się fizycznie na wszystko rozciągając się i ćwicząc przez moment. To będzie ich największa akcja w przeciągu ostatnich miesięcy. Musieli być wszyscy w idealnej formie. Znał ludzi z którymi będzie współpracować, więc nie będzie żadnego problemu. Znał ich możliwości, ale oni niekoniecznie znali jego. Wziął głęboki wdech po krótkiej rozgrzewce i katany ulokował na swoich plecach. Tak będzie mu prościej się poruszać i będzie miał lepszą swobodę ruchów podczas skradania się. Do ubrania standardowo dołączył czarny płaszcz, a jeżeli chodzi o dodatkowe uzbrojenie to krótki nóż myśliwski. Wszystko było już gotowe. Ludzie zebrali się przy głównym wyjściu ze ścieków by wyjść na desperację. Przyglądał się każdemu z osobna. Wiedział, że Angel tutaj będzie. Musiała się cieszyć z takiej okazji.
- Wszyscy znacie cel misji. Na miejscu wyjaśnię wszystko jeszcze raz by wszystko było jasne. Na razie skupcie się i nabierzcie odwagi. Ta misja nie będzie prosta. Jestem Ciro Eltyar i będę dowodzić tą grupą. Jeżeli macie jakiekolwiek zażalenia to teraz. Chcecie zrezygnować? Śmiało. Zabije was zanim zdążycie zrobić krok w stronę ścieków. Wszystko jasne? Wyruszamy! - Powiedział to bardzo spokojnie i zrobił pierwszy krok w stronę desperacji. Musiał ustawić sobie ludzi tak jak on chciał. Postawił warunki, a grupa je zaakceptowała. Czas skopać parę tyłków. Znowu będzie musiał pomóc Yuu zrealizować jej cele. Splunął na ziemię i to był ostatni jak marudził. Musiał się skupić i opanować. Ta akcja będzie wymagała spokoju i szybkiego działania. Do tego trzeba się nastawić.


Dotarli w końcu na miejsce. Okolice bazy Wymordowanych. Parę większych przerw pozwoliło im zachować siły i być w idealnej formie. Wziął głęboki wdech i powoli z grupą zbliżali się do budynków. Ich celem była wieża obserwacyjna. Tam będzie pierwszy dowódca, którego mają zdjąć. Reszta grup jeszcze nie zaczęła zabawy.
- Cel jest prosty. Zabijamy dowódcę po cichu i resztę ludzi w okolicy eliminujemy w taki sam sposób. Po pierwsze zajmiemy jeden budynek, by Eagle mógł eliminować cele z dystansu. Ja, Nikita i Angel zajmiemy się dalszą infiltracją. - Powiedział to spokojnie i oczekiwał jakiejkolwiek reakcji z ich strony. Nikita i Eagle przytaknęli, wiec wiedzieli jak to wygląda. Byli doświadczonymi Łowcami. Nie oczekiwał niczego mniej. - Eagle będziesz wsparciem. Jeżeli ktoś będzie miał problemy po prostu wyeliminuj cel. Będziemy cały czas w kontakcie. Jeżeli ich dowódca wyjdzie i będziesz miał pewność, że go wyeliminujesz to masz pozwolenie na strzał. Będziesz informował nas o zbliżających się jednostkach tak by nas nikt nie zaskoczył. - Zciszył trochę ton głosu tak by nikt ich już nie usłyszał. Byli już na terenie wroga. Prawdziwa zabawa dopiero się zaczyna. Uśmiechnął się lekko i zerknął na swoich ludzi.
- Przyjąłem. - Odpowiedział tylko Eagle i uśmiechnął się zadziornie. Takich ludzi Ciro lubił. Pewnych swoich umiejętności i zadowolonych z powodu podejmowanych przez niego decyzji. Nikita była przyzwyczajona do mordowania po cichu więc po niej też dużo oczekiwał. Ciro wolał starcia bezpośrednie, ale tutaj nie było mowy o czymś takim. Każdy z nich miał słuchawkę przez którą będą mogli się komunikować. Czekał jeszcze tylko na Angel. Ona też się zgodziła, więc teraz trzeba zacząć. Kolejny głęboki wdech i ruszył pierwszy cichaczem za budynkiem. Obserwował bacznie okolicę i zza rogu wychylał się powoli. Nie za daleko by czasami nikt ich nie zauważył. Szukał wejścia do tego budynku za którym się znaleźli. Im dalej tym lepiej. Eagle będzie miał pole do popisu. Jeżeli znajdzie wejście, a nikogo nie będzie w okolicy to podejdzie do nich wyciągając powoli nóż myśliwski. Powoli otworzy drzwi i ogarnie czy ktoś jest w środku.


Ostatnio zmieniony przez Ciro dnia 22.10.16 13:43, w całości zmieniany 1 raz
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.10.16 19:18  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.
Stary magazyn z szyldem do rozbiórki nadal stał w tym samym miejscu gdzie 10 lat temu. Tyle wspomnień związanych z tym miejscem. Pomimo świetnie wyposażonej sali treningowej w kanałach, często się tutaj pojawiała. Zaczęła tu ćwiczyć zanim stała się łowcą. Mogła z zamkniętymi oczami walczyć z przeciwnikiem, znała dystans między ścianami na pamięć. Ostrze jej katany cięło powietrze ze świstem. Jedno po drugim. Poruszała się przy tym do przodu, na boki i w tył. Utrzymywała idealny balans ciała, w głowie miała tylko jedną myśl: stać się silniejszą łowczynią! Oczywiście dostałą powiadomienie o rozpoczęciu misji. Szczegóły i czas spotkania na kartce wsuniętej przez szparę pod drzwiami. Rzuciło jej się w oczy gdy tylko weszła do pomieszczenia. Ciro miał był być jej dowódcą, pierwsza wspólna misja! Zawsze twierdził że jest za wcześnie aby dać jej jakieś trudniejsze zlecenie. Byłą bardziej pieskiem na posyłki jak nie chciało mu się marnować czasu na pierdoły. Zatrzymała się nagle i unosząc kataną w górę pod kątem uśmiechnęła się delikatnie. Napięła mięśnie lewej ręki i pociągnęła ostrze w dół z impetem. Odetchnęła po chwili i starła pot z czoła. Nie miała zamiaru się przetrenowywać. Trzeba jeszcze wypocząć przed misją. Zabrała skórzaną kurtkę ze skrzyni i chowając katanę ruszyła w stronę bazy.
Długa kąpiel pomogła się odprężyć ciału, miała trochę czasu dla siebie. Odgarnęła kilka wilgotnych kosmków z czoła, wpatrując się w ścianę ze spokojem. "Tyle czasu minęło.. rok.. chyba nawet nieco dłużej.." przeszło jej przez myśl gdy wypełzła z wody owijając się ręczniczkiem. Trzeba było się przygotować. Spakować wszystko na misję. Przygotowała swoją katanę, nieco suchego prowiantu, świeża woda, kilka plastrów, gaziki, bandaże i coś do dezynfekcji. Jedyne co pozostało, to długi sen aby nabrać sił na misję. Pal licho że pół nocy nie mogła oka zmrużyć przez swojego nauczyciela. Mogła go odwiedzić przed misją, ale wolała tego nie robić. On też potrzebował czas dla siebie.
I w końcu nadszedł ten dzień, jeden z tych ważniejszych w organizacji. Nie zaznała tyle snu ile planowała, ale i tak byłą wypoczęta. Mało tego od rana uśmiech jej z ust nie schodził. Poranna rozgrzewka, pożywny posiłek. Cały ekwipunek wylądował w plecaku, nie miała zbyt wiele rzeczy przy sobie. W jednej z kieszeni czarnych bojówek miała mały prezencik powitalny. Przy łydce przymocowany nóż myśliwski. Katana na pasie przy biodrze, zmieni jej ulokowanie gdy będą ruszali do boju. Czarna podkoszulka na ramiączka, ciemnoszara apaszka na szyi. Na dłonie założyła skórzane rękawiczki bez palców. Czarna, skórzana kurtka zapinana na suwak. I Angel byłą gotowa do wymarszu. Spojrzała jeszcze na zegarek, lubiła być przed swoim senseiem na miejscu spotkania. Choć tym razem postanowiła zrobić wyjątek. Równo o czasie stawiła się z w umówionym miejscu. Już z oddali widziała odzianego w ten swój płaszcz łowce. Nie zmienił się ani trochę, z daleka wyglądał tak samo. Uśmieszek cisnął się jej na usta i nie była w stanie nic z tym zrobić. Zbliżyła się skinieniem głowy witając się z resztą załogi. W żuciu z żadnym z nich nie miała przyjemności współpracować. Dla nich była pewnie jakimś żółtodziobem. Ale przecież nikt nie musi jej niańczyć. - Witam.. - powiedziała ze spokojem, przecież trzeba się ładnie przywitać. Dać o sobie znać, przeleciała spojrzeniem po obcych jednostkach i zatrzymała się na twarzy Eltyara. Szok! Rozdziawiła usta z cichym westchnięciem. Ale żadne słowa się nie wydostały z jej pyszczka. Patrzyła mu w oczy, jedno miał czerwone, drugie zupełnie inne. I ta blizna ciągnąca się przez nie! Zaniemówiła kompletnie. Odwróciła szybko wzrok od niego. Nie to żeby był nagle tak oszpecony by nie dało się na niego patrzeć! Głupio jej się zrobiło że się mu tak przyglądała, to było przecież nie na miejscu. Spojrzała ponownie na niego, gdy już się odezwał odnośnie misji. Skinęła głową, że rozumie rozkazy. Nie było pytań, on przecież wiedział doskonale co robi.

W końcu dotarli na miejsce. Wsłuchiwała się w dowódcę, chłonąc jego słowa niczym gąbka wodę. Potakiwała aby dać mu do zrozumienia że rozumie. Zdjęła plecak i odczepiła katanę od biodra. Miecz ulokowała na plecach i wyjęła jeden zwykły i jeden elastyczny bandaż. Oba wsunęła do większej kieszeni bojówek. Włosy związała w ciasnego kucyka i poprawiła apaszkę na szyi. Plecak narzuciła na ramię. Pewnie go zaraz gdzieś ulokuje, zanim ruszą do akcji. W końcu trzeba najpierw zdobyć jakiś budynek. Założyła słuchawkę i sprawdziła czy działa. - Wiesz że w skradaniu nie jestem asem.. ale dam z siebie wszystko.. - szepnęła stojąc obok Ciro.
Bacznie zaczęła się rozglądać po okolicy wypatrując pierwszych celów. Widząc jak ich dowódca ruszył pierwszy, odłożyła plecak przy ścianie w takim miejscu aby nie rzucał się od razu w oczy (zwłaszcza że był czarny i dość małych rozmiarów). Pierwsze co się rzuciło w oczy to grunt pod nogami. Czy leżały tam elementy mogące przeszkodzić w skradaniu się (szkło, wyschnięte kawałki desek). Pełne skupienie na odgłosach wkoło, skupiony wzrok na otoczeniu. Badała budynek na piętrze. Szukając uchylonego okna, jeśli takie znajdzie zbliży się (w granicach czujności, czyli gdy teren będzie czysty) i zacznie wykorzystywać swoje umiejętności 'miastowej wspinaczki'. Chciała dorwać się do ew. parapetu i jeśli by się jej to udało to podciągnie się i wyściubi nosek aby obadać wnętrze pomieszczenia od środka (ilu przeciwników). Jeśli nikogo nie będzie to będzie próbowała po cichu wejść do środka zachowując maksymalną czujność..
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.10.16 23:32  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.

Jeszcze rano wydawało się, że dzień będzie należał do tych  ładniejszych, jesiennych, pełnych słońca i delikatnego wietrzyku. Ale pogoda dzisiejszego dnia postanowiła zagrać na nosie mieszkańcom Desperacji, i drastycznie zaczęła się psuć. W efekcie już po paru minutach ciężkiego deszczu, ubranie zarówno Ciro, jak i Angel było przemoknięte i ciążyło im, nie wspominając o przenikliwym chłodzie. Sprawa zdawała się być zaskakująco… łatwa. Zakraść się i wyeliminować cel. Cóż bardziej banalnego dla grupy wyspecjalizowanej w mordowaniu?
W tym momencie nawet pogoda zdawała się być po ich stronie, gdyż uderzenia ciężkich kropel o ziemię zagłuszały wszelakie szelesty i uprzykrzały wymordowanym na ewentualne zwietrzenie ich zapachów.
Dlatego też bez większych problemów cała trójka Łowców zdołała zakraść się do opuszczonego domu nieopodal wieży. Niestety, na tym kończyło się szczęście. Przed wejściem stała dwójka wymordowanych, wyraźnie znudzonych. Jeden z nich przeskakiwał z nogi na nogę, trąc swoje przemoczone ramiona, ale za cholerę nie wyglądało na to, że chciałby opuścić swoje stanowisko. Drugi z kolei, mężczyzna mierzący z dobre dwa metry wyglądał jak posąg, który ma totalnie wywalone na niesprzyjającą pogodę. Jedynie od czasu do czasu przesuwał spojrzeniem po okolicy, bądź czule gładził ostrze siekiery, która była swobodnie zawieszona u jego pasa.
- Psiamać. Jak ja nienawidzę tej pogody. Ej, Eliah! – zza drzwi wychyliła się kolejna głowa. Jasnowłosy wymordowany wyglądał na bardzo młodą istotę, która miała jedynie kilkanaście lat na swoim karku. Ale to była Desperacja. Tutaj nawet trzylatek mógł okazać się starym wymordowanym żyjącym grubo ponad tysiąc lat.
- Jonah mówi, że za godzinę cię zmieni.
Drżący z zimna osobnik spojrzał na niego, po czym kichnął głośno.
- Ale niech tym razem nie da dupy. Nie mam ochoty stać w tej ulewie kolejnej godziny. – warknął prezentując rząd ostrych kłów. Jasnowłosy machnął ręką i zniknął za drzwiami.
Gdzieś w oddali huknęło.
Nadchodziła burza.

------------
Ciro - zdrowy.
Angel - zdrowa
Nikita - zdrowa
Eagle - zdrowy

Wymordowany 1 - zdrowy
Wymordowany 2 - zdrowy
Wymordowany 3 - zdrowy
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.11.16 23:28  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.
Ich jedynym sukcesem było dostanie się do opuszczonego domu. Przynajmniej mają pozycję dla snajpera, a to już potrafiło ugrać prawie każda sytuację. Kiedy ruszyli dalej w stronę wieży dostrzegli strażników, którzy stali przed wejściem. Cholerny niefart. Zatrzymał się i wsłuchał się w ich rozmowę. Skoro na zewnątrz jest ich dwójka, a wymieniają się co godzinę... W środku musi być co najmniej jeszcze dwóch. Nie mieli wystarczającej ilości informacji by gładko zająć się tą sprawą. Rozejrzał się i widział budynki. Jeżeli uda im się trochę odsunąć to Nikita będzie miała proste zadanie. Ona okrąży budynek, a wtedy będą mogli zająć się strażnikami. Plan prosty, ale jak zawsze coś może pójść nie tak. Mieli ograniczoną widoczność. Zimny dreszcz przeszył jego plecy. Cholera było zimno. Chuchnął w swoje dłonie, ale nie odwracał wzroku od strażników.
- Musimy podejść z boku. Atak frontalny nie wchodzi w grę. - Odparł cicho i zerknął na swoje towarzyszki. Na pewno rozumiały o co mu chodzi. Jeżeli podejdą od frontu to cała ich akcja kończy się niepowodzeniem, a reszta grup ma przejebane. Musieli działać sprytnie i powoli jeżeli trzeba. Zaczął iść trochę na bok, tak by podejść do wieży od boku.
- Eagle, informuj nas na bieżąco. - Powiedział do snajpera, ale nie doczekał się odpowiedzi. Doskonale wiedział, że teraz ten jest przygotowany do strzału by w razie czego ich wspomóc. Idealnie. To wszystko może się udać ich wspólnymi siłami. Ciekawe czy ich przeciwnicy spodziewali się w ogóle gości. Pewnie nie, bo gdyby tak było wszędzie roiłoby się od wymordowanych. Jeżeli po delikatnym skoku w bok z ich trasy byłoby czysto i nigdzie nie byłoby przeciwnika ruszyłby razem z Nikitą szybko przed siebie. Starając się jednocześnie nie robić zbyt wielkiego hałasu. Mieli informację na temat tego miejsca. Z tyłu można było wspiąć się po uszkodzonej drabinie, a to mogła zrobić tylko Angel. Nie posiadał takich umiejętności akrobatycznych jak ona. On był uzdolniony tylko w zabijaniu. Nikita zaś podążała za przywódcą. Nie bagatelizowała jego pomysłów i rozkazów. Wszystko tak by misja zakończyła się powodzeniem. Teraz już wszystko polegało na ich szczęściu i ostrożności. Jeżeli udało im się zakraść na tył wieży mieli od razu trochę prościej. Mogliby od razu ocenić czy możliwe jest wspięcie się po drabinie wyżej. Mogliby jednocześnie wyeliminować strażników z obu stron na raz. To było chyba najlepsze rozwiązanie na ten moment. Chwilowo musieli się jeszcze rozeznać w sytuacji.

Podjęte działania :
- Obejście wieży
- Zakradnięcie się pod wieżę jeżeli nigdzie nie ma zagrożenia
- Rozeznanie w sytuacji z drabiną i ich aktualną sytuacją.
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.16 0:28  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.
Cała trójka ruszyła ostrożnie w stronę wieży z zamiarem jej obejścia. Wszystko póki co szło jak po maśle. Strażnicy nawet przez moment nie spoglądali w ich stronę, skupieni wzajemnie na sobie. Jeden nawet od czasu do czasu ziewał, wyraźnie znudzonym staniem na warcie. Droga okazała się o wiele trudniejsza, niż Ciro mógł początkowo zakładać. Ciężki deszcz skutecznie utrudniał poruszanie, a na domiar złego ich ubrania tak przemokły, że ważyły dodatkowe parę kilogramów. Mimo to brnęli dalej do przodu. Jeszcze tylko parę metrów i znajdą się pod nią. Jeszcze trochę, ale wtedy cała trójka usłyszała szczekanie. Jak z cienia wyłoniła się wychudzona psina, że żebra spokojnie można było policzyć, wielkości owczarka niemieckiego, maści czekoladowej. Pies spuścił nieco głowę, obnażając kły i zaczął ujadać coraz głośniej.
- A co to tak? – mruknął jeden ze strażników i spojrzał w bok.
- Idź sprawdź.
- A czemu ja? – mlasnął niezadowolony, ale poprawił skórzany pas i ruszył w stronę hałasu. Za parę kroków z pewnością was zobaczy…

------------
Ciro - zdrowy.
Angel - zdrowa
Nikita - zdrowa
Eagle - zdrowy

Wymordowany 1 - zdrowy
Wymordowany 2 - zdrowy
Wymordowany 3 - zdrowy

                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.11.16 22:57  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.
Zimno i mokro, mokro i zimno. Dobrze ze nie była za bardzo obładowana, ale mimo tego, mokre ciuchy zaczęły uwierać i przeszkadzać. Cóż, już gorzej być nie będzie raczej. Pierwszy szedł dowódca, a ona tuż za nim. O dziwo wszystko szło jak po maśle, do momentu kiedy będąc nieopodal wieży usłyszeli jakieś zwierzęce odgłosy. "Jasna cholera.. tego tylko brakowało.." przeszło jej przez myśl gdy dostrzegła sylwetkę kundla wyłaniającego się z cienia. Zmarszczyła brwi widząc jak zwierze przyjmuje negatywną postawę. Słysząc dodatkowo słowa przeciwników, szybko poskładała dwa do dwóch. Prosta matematyka, zaraz ich skradanie szlag trafi jak czegoś nie zrobią. Większy krok i szturchnęła Eltyar'a w ramię by zwrócił na nią uwagę. W tym samym czasie już miała w dłoni pas od katany, przewieszonej przez ramię. Jednym ruchem wepchnęła mu w ręce swój miecz, schowany w pochwie. Nie mogła mieć widocznej broni na sobie. Szybki sus w bok po mokrej nawierzchni (jeśli to możliwe, to miękki wślizg z dala od winkla, do którego się skradali). Chciała wylądować na środku 'drogi' aby przykuć uwagę zwierzęcia i zbliżającego się wroga. Będzie przynętą, żeby Ciro mógł wziąć typa z zaskoczenia. Taki był wstępny plan, leżąca na mokrej ziemi 'nieprzytomna' kobieta w przemokniętych ciuchach to raczej żadne zagrożenie. Tak się ułożyła ciałem do podłoża że łydka przy której był przymocowany nóż myśliwski, była przyciśnięta do mokrego podłoża (żeby przeciwnik nie dostrzegł broni).

Akcje:
- oddanie broni Ciro (katana, na plecach)
- uskok, z planowanym 'miękkim' (upozorowanym) wślizgiem z dala od rogu budynku do którego się skradali.
- udawanie nieprzytomnej, leżącej na widoku ofiary, by zwrócić uwagę zwierzęcia i zbliżającego się przeciwnika.

                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.12.16 20:36  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.
Wiadomo nie było lekko. Mieli teraz trochę przejebane, ale taki już ich los. Ich cała operacja szła jak do tej chwili zbyt gładko. Pies, który się wyłonił nie był dużym zagrożeniem, ale hałasował. Miał go właśnie wyeliminować, ale usłyszał jeszcze przeciwników, którzy teraz krótko sprzeczali się kto ma to sprawdzić.
- Jeden cel przemieszcza się w waszą stronę. - Dźwięk w słuchawkach. Nie było dobrze. Angel zwróciła na siebie uwagę, a on zaufał jej osądowi. To on powinien to zrobić, ale już mniejsza. Rzucił się w stronę miejsca z którego przyszli. Nikita podążyła za nim tak by mogli teraz ustawić się w dogodnej pozycji by wyeliminować pierwszego z wymordowanych. Cholera, nie będzie tak łatwo jak podejrzewali. Chciał ustawić się w alejce tak by mieli jakiekolwiek widoki. Miał nadzieję, że Eagle będzie im dalej raportował. Pies pewnie trochę pogryzie Angel, ale to było dla dobra ich misji. Muszą poczekać, aż ich przeciwnik podejdzie wystarczająco blisko łowczyni. Wtedy będą mogli uderzyć. Nikita powinna się tym zająć swoim skradaniem. Miała całkowicie wolną rękę, więc ona była najbardziej skupiona z tego towarzystwa. - Zajmij się nim jeżeli będzie okazja. - Szepnął tylko dalej się chowając.


// Strasznie krótko, ale nie mam co się rozpisywać.

Najważniejsze akcje:
- Schowanie się i ustawienie do dogodnej pozycji by zaatakować.
- Nikita jeżeli nadarzy się okazja wyeliminuje wymordowanego.

                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.16 22:11  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.


// i dobrze. Lepsze krótkie

Plan Angel powiódł się. A przynajmniej tak to wyglądało. Bez większego problemu wślizgiem wylądowała w błocie, które momentalnie oblepiło jej twarz z jednego strony I ubranie. Ale to były sekundy, kiedy rozszczekany pies doskoczył do dziewczyny, i jakby tylko czekając na to, wgryzł się ostrymi zębami w jej bark, szarpiąc na obie strony i wyrywając spory płat skóry i mięsa z jej ciała. Oprócz przeszywającego bólu, gorąca krwi i zapachu śliny, dziewczyna mogła poczuć, jak w jej żyłach zaczyna płonąć przeraźliwy ogień, który zastraszająco szybko rozprzestrzeniał się po jej ciele.
W tym samym momencie wymordowany wychylił się za budynku i widząc psa, gryzącego dziewczynę, pochylił się krzycząc głośno.
- ATAKUJĄ NAS! NICO ZŁAPAŁ JEDNEGO Z NICH! – mogliście być pewni, że to kwestia sekund, kiedy zbiegną się tutaj następni. Ciało wymordowanego błysnęło, a Ciro ze swojego ukrycia dostrzegł, że jego skórę porastają dziwne, ciemne łuski…

--------------------

Ciro - zdrowy.
Angel - rozszarpany prawy bok, mocno krwawi. Za 6 postów postać zemdleje z powodu utraty krwi.
Nikita - zdrowa
Eagle - zdrowy

Wymordowany 1 - zdrowy (użycie mocy łusek)
Nico - zdrowy
Wymordowany 2 - zdrowy
Wymordowany 3 - zdrowy
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.02.17 13:08  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.
Nie spodziewała się że zwierze rzuci się od razu do ataku, dobrze wytresowany kundel, to trzeba było przyznać. Gdy tylko bydle się wgryzło się w jej ciało szarpiąc na obie strony zamachnęła się ręką na głowę bydlęcia pięścią. Chciała odwrócić uwagę od pozostałych i w jakimś stopniu chyba jej się udało, taką miała nadzieję. Może Ciro albo reszta będzie w stanie zaatakować z zaskoczenia właściciela psa. Skoro zwierze ich już wykryło, na szczęście nie mówiło ludzkim głosem ilu jest łowców. Syknęła głośniej czując jak coś ją rozpala od środka. Zajebisty pies jak rozszarpał jej przy tym skórzaną kurtkę i koszulę. Wolną ręką szynko sięgnęła po łydki przy której miała nóż myśliwski. Adrenalina zapewne da dodatkowego kopa po uzyskaniu pierwszej poważnej rany. Szybkim ruchem spróbuje się poderwać do pozycji kucającej żeby się zrównać bardziej ze zwierzęciem z nożem w ręce. I jeśli zwierze się rzuci ponownie to i ona się rzuci z nożem na bydle z zamiarem wepchnięcie noża w łeb, tudzież poderżnięcie gardła psu. Po czym przejdzie do pozycji defensywnej łapiąc się za ranne miejsce aby ucisnąć krwawiącą ranę.

Akcje:
- uderzenie psa z pięści i dobycie noża.
- poderwanie się do dogodnej pozycji aby wyprowadzić atak nożem w celu zabicia psa
- przejście w defensywę
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.02.17 23:12  •  Wieża obserwacyjna. Empty Re: Wieża obserwacyjna.
Spodziewał się, że będzie źle... Ale to co teraz się działo to była totalna masakra. Cały misterny plan poszedł w pizdu. Mogli teraz tylko zrobić jedno. Wyeliminować wszystkie cele szybko i mieć nadzieję, że nie zleci się tutaj więcej ludzi. To było ich priorytetem. Obserwował wszystko z ukrycia, ale cholera mieli już pierwszą ofiarę. Angel mocno dostała. Nie powinien pozwolić na samowolkę. Zacisnął mocniej zęby i obserwował dalej. Kiedy tylko wymordowany się odezwał zapaliła mu się w głowie żaróweczka. Wszystko przeanalizował w przeciągu kilku sekund.
- Eagle wyeliminuj cel przy drzwiach. - Pierwszy rozkaz jaki padł z jego ust. Każdy z nich będzie miał swoje zadanie. Musieli rozegrać to idealnie jeżeli mają to przeżyć. - Nikita pomóż jej z psem. Ja biorę wymordowanego. Eagle osłaniaj mnie. - Proste rozkazy, ale przemyślane. Widział łuski, które porastają ciało ich przeciwnika. Jeżeli będą w stanie zablokować broń to będzie w kłopotach. Na szczęście miał idealną kontrę na tą sytuację. Ostrze, które się dematerializuje i materializuje kiedy tego chce. Przebije się przez każdą obronę. Wystarczy ostrze zdematerializować i wsadzić je w ciało przeciwnika i na nowo zmaterializować. Nie ma obrony, która tego uniknie. A raczej on nie widział takiej możliwości. Czas zacząć działać. Minęło parę sekund, a wszyscy rzucili się do pracy. Eagle namierzył drugiego osobnika i strzelił. Nikita wybiegła pomóc Angel, a Ciro miał zamiar zmierzyć się z łuskowatym przyjacielem. Niech to będzie coś pięknego. Nie widział czy jest w stanie dotrzeć do niego w taki sposób by go nie widział, ale jeżeli nadarzy się taka okazja to od razu z niej skorzysta. Zaatakowanie zdematerializowanym ostrzem to uniknięcie zbędnego ryzyka, że łuskowa obrona będzie w stanie zablokować jego broń. Próbował ciąć twarz i wtedy zmaterializować ostrze kiedy powinno być prosto w jego mordzie. Śmierć na miejscu, a dla nich to pierwszy krok do ukończenia misji. Taniec czas zacząć.


Akcje :
- Wydanie rozkazów dla Nikity i Eagle (Eagle zastrzelenie drugiego wymordowanego + osłanianie Ciro, Nikita pomoc z psem)
- Dostanie się do wymordowanego niezauważonym ( jeżeli nadarzy się okazja )
- Zaatakowanie wymordowanego zdematerializowanym ostrzem (materializacja w momencie gdy ostrze będzie w twarzy wymordowanego - uniknięcie obrony z łusek)
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach