Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Go down

Pisanie 20.07.14 17:12  •  Mieszkanie Travisa Empty Mieszkanie Travisa
Mieszkanie Travisa AdamJensenApartment

Sporych rozmiarów apartament w centrum miasta. Drzwi wejściowe prowadzą do zajmującego 2/3 mieszkania salonu. Resztę zajmuje mała kuchnia, sypialnia/gabinet i łazienka.
Salon urządzony jest dość skromnie, acz przyzwoicie. Mieszczą się w nim eleganckie meble, telewizor plazmowy... oraz masa porozrzucanych po podłodze książek, naklejanych karteczek między wielkimi okami i większych arkuszy na tychże oknach.
Kuchnia zawiera pojemną lodówkę, kuchenkę gazową i mikrofalową, i długie półki ciągnące się nad blatem, zwykle zawalone pudełkami płatków śniadaniowych. Znajduje się tam również ekspres do kawy, radio i telefon.
Sypialnia jaka jest, każdy widzi. Podwójne łóżko, pojemna szafa i biurko z komputerem pod oknem. Prawie zawsze panuje tu półmrok.
Łazienki chyba nie muszę opisywać...


Travis wszedł do mieszkania powolnym krokiem. Odgarnął włosy z twarzy i zdjął płaszcz. Wkroczył do kuchni i ustawił ekspres do kawy, po czym zszedł do salonu, rzucił skórę na fotel i padł jak długi na całej długości kanapy. Był wykończony. Cały dzień grzało słońce, a on w skórzanym płaszczu i golfie. Podniósł się więc jeszcze na chwilę i zrzucił z siebie bluzę, ukazując w pełni swoje mechaniczne ramiona i masę blizn na klacie.
- Muszę kupić sobie coś lżejszego... - westchnął, po czym usłyszawszy, że kawa jest już gotowa, wstał i wziął z kuchni kubek. Po upiciu kilku pobudzających łyków, postawił kawę na stoliku i znów padł na kanapę. Pochwycił pilota w metalową dłoń i włączył TV. Akurat leciał jakiś kryminał...


No... Trochę mu zleciało... Kawa już wypita, wszystko, co było w TV - obejrzane. Co by tu teraz zrobić...
Nagle przypomniał mu się festyn nad jeziorem. Nie ma nic do roboty, to mógłby się tam pokręcić, poznać nowych ludzi... Podniósł się więc z kanapy, wyłączył telewizor i podszedł do swoich porozwalanych ubrań. Założył na siebie golf, a na to - szelki operacyjne z wetkniętym w nie Coltem. No co? Może się przydać.
Upewniwszy się, że niczego nie zapomniał (Portfel - check! Telefon - check!), skierował się do wyjścia.

[zt]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.08.14 18:47  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
Wrócił do mieszkania. Pierwsze, co zrobił, to powiesił na hak kurtkę, zdjął buty i powyciągał wszystko z kieszeni. Po wszystkim ruszył do łazienki, rozebrał się i stanął pod prysznicem. Włączył gorącą wodę i tylko tak stał.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.09.14 16:45  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
Słyszała za sobą kroki.
Wparowała do najbliższego budynku. Musiała się ukryć. Jak najszybciej.
Pokonywała następne schody, mimo strachu zgrabnie stawiając łapy. Musiała uważać, by się nie potknąć i nie upaść, bo to mogłoby przesądzić o jej losie. W końcu zatrzymała się, oglądając się za siebie. Byli coraz bliżej. Ucieczka w niczym by jej nie pomogła.
Widząc cień nadbiegającej sylwetki z dołu, cofnęła się i uderzyła zadem o ścianę. Stanęła na dwóch łapach, chcąc odbić się od niej i uciec czym prędzej w górę, pech (a raczej szczęście) chciał jednak, by jej ciało natrafiło na drzwi. Otworzyły się na oścież, a ona zdziwiona wpadła do niego z hukiem. Miała nadzieję, że nikt jej nie wyrzuci, nie zatłucze ani nie pożre. Nie pozwoliła sobie na długie stanie w progu, więc wstała i zamknęła za sobą drzwi, popychając je łapą. Starała się pozostać w mroku przedkorytarza przez kilka sekund, nie chcąc wywołać niepotrzebnego szumu wokół siebie. Mieszkanie wydawało się puste, czuć było jednak czyjąś obecność, zapewnie właściciela. Do jej uszu doszedł dźwięk lejącej się wody. Domyśliła się, że ktoś z pewnością siedzi w łazience, biorąc prysznic. Wyobraziła sobie minę tego kogoś, gdy wyjdzie z łazienki, a tu... bóg śmierci! Znaczy... jakieś czarne, wysokie, nieokreślone psowato-podobne coś!
Gorączkowo zastanawiała się, co w robić takiej sytuacji. Siedziała więc nadal blisko drzwi, scalając się niemal z panującym tam mrokiem, nie spuszczając wzroku z całego mieszkania. Skuliła się cała, chwytając swój ogon i owijając go wokół tułowia. Przez nastroszoną sierść wyglądała jak czarny jeż-demon z czeluści piekielnych.
Cóż, postanowienie siedzenia cicho niczym mysz pod miotłą szybko zostało zastąpione głodem. Poczuła warczącą bestię siedzącą w brzuchu, domagającej się pożywienia. Kaji zaryzykowała więc, bezszelestnie sunąc w stronę lodówki. Zdążyła ocenić wystrój mieszkania na "niezłe" a potem "całkiem niezłe". Ona sama nie posiadała własnego kąta, co trochę ukłuło ją w serce. I ten wielki telewizor! Przyjęła pozycję wyprostowaną i zaglądnęła do lodówki, otwierając ją powoli. Poczuła strużki potu na karku. Hmm, ser, masło, mleko, ryba, pomidor... kurczak! Tak. Tego szukała!
Chwyciła nóżkę kurczaka i szybkim ruchem pyska szarpnęła mięso. Miało zajebiście pyszną panierkę. Gdyby nie głód, delektowałaby się nią godzinami. Już po chwili trzymała w pysku samą kość.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.09.14 18:38  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
Czy właśnie usłyszał trzaskanie drzwiami? Przecież je zamykał.
Zakręcił wodę i wyszedł spod prysznica. Wytarł się na szybko, założył bokserki i zakradł się do stykającej się z łazienką sypialni. Stamtąd wziął odłożonego zawczasu glocka, po czym prawie bezszelestnie skierował się do salonu. To, co tam zobaczył, mocno podniosło mu adrenalinę.
Jakiś wielki pies właśnie opróżnia mu lodówkę. Jak on tu w ogóle wszedł?
T musiał coś szybko wymyślić. Skoro zwierz jest zajęty jedzeniem, to pewnie nie zobaczy go próbującego podejść do telefonu.
Prawda?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.09.14 11:30  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
Usłyszała kroki. Postawiła uszy na sztorc i wyszczerzyła się do lodówki, rechocząc cicho. Czemu to ją tak śmieszyło? - Witaj, Travisie. - odwróciła się w jego stronę, chwili, gdy ten skradał się w stronę telefonu. Jej oczy stały się białe, a na podłodze pojawił się magiczny krąg. Travis nie mógł się teraz ruszyć przez trzynaście sekund. Płaszcz cienia... bardzo ciekawe! Już po dwóch sekundach Kaji przybrała formę cienia, z jarzącymi się, niebiesko-białymi ślepiami. - Wybacz, nie przedstawiłam Ci się. - szepnęła, odsuwając się po chwili, gdy moc kręgu przestała działać, a on sam upadł luźno na ziemię. Spojrzała na niego złowrogo. - Nie jestem "jakimś psem". - warknęła. - Jestem... - upiorem? - Shinigami. Prawdziwym.
Powinno go to przestraszyć! No chyba, że nie wie, kim są wielcy bogowie śmierci. Może i nie jest już samą śmiercią, ale z upiorem także nie ma żartów! Jak będzie chciała, odbierze mu trochę energii życiowej, a potem potarmosi, doprowadzając do jego śmierci. Ktoś jeszcze chce powiedzieć, że Kaji jest miłym, czarnym, puchatym pieskiem?
Odsunęła się trochę od niego, sunąc po podłodze niczym prawdziwy duch. "Stała" teraz na kanapie, będąc przygotowaną na każdy jego ruch. To jest pół android. Może zaraz wystrzeli do niej z jakiegoś działka ukrytego w rękach? Równie dobrze może wziąć lampkę lub stół i rzucić go w jej stronę. Nie wiadomo, czy płaszcz cienia powoduje jej materializację! No i.. nie wiadomo, ile ta moc będzie trwała. Festyn nad Donghae... Marcelina... s.p.e.c... woda... słyszała wołający głos w myślach. Hmm, czyli i jego władza nie oszczędziła. - Czego chcieli od Ciebie s.p.e.c?
Cóż, nie był sam. Kaji także stała się ich ofiarą.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.09.14 16:22  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
Nagle stanął w miejscu. Nie mógł się w ogóle ruszyć. Co do cho...
Usłyszał ten głos. Gdy mógł się wreszcie zacząć ruszać, chwycił pewniej pistolet i spojrzał na... coś. Coś cienistego i mega upiornego.
- Skąd znasz moje imię? - spytał nagle. Już chciał odruchowo wypalić temu czemuś pół magazynka w czoło, lecz w porę się powstrzymał. Sądząc po wyglądzie jego "gościa", wyjdzie to Travisowi na zdrowie. - Shinigami? To znaczy...?
Wtedy cień spytał o S.P.E.C. Skąd on w ogóle wiedział, że miał z nimi kontakt?!
- A na cholerę ci ta informacja?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.12.14 20:42  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
Wyszczerzyła się. Na jej nienaturalnie długim pysku zawitał krwiożerczy uśmiech. Nagle zniknęła z pola widzenia mężczyzny, pojawiając się przy nim i chwytając od tyłu za szyję, wbijając się długimi pazurami boleśnie w klatkę piersiową. Ojj, będą blizny. - Ja wiem wszystko... - zaśmiała się, szepcząc mu do ucha. - Bóg Śmierci. Twojej również.
Odskoczyła, spodziewając się jakiegoś kontrataku z jego strony. Prychnęła i przewertowała, jak wyczytała z jego umysłu, androida. - Androidzie, te informacje są dla mnie znaczące. Albo mi je zdradzisz, albo... - i tu zrobiła wymowną winę, spoglądając na jego szyję. - Wybieraj.
Musiała zdobyć informację dla smoków. Nie była w końcu byle kim, była Bazyliszkiem - szpiegiem, a szpiegiem nie każdy może wśród zdegenerowanych szmatławców zostać. Może posunąć się do wszystkiego. Travis miał pecha, że akurat w jego mieszkaniu się skryła. Informacje dotyczące jego życia mogą się jej zwyczajnie przydać, jej i jej pobratymcom w grupie.
Jej długi ogon chwycił za nóż, leżący na pobliskim blacie. Chwilę później dzierżyła go już w szponiastych dłoniach, uśmiechając się niewinnie. - Gadaj. Inaczej spotka Cię koniec. A tego, jak miewam, nie chcesz. - puściła mu oczko.

Mieszkanie Travisa LpG5ucC
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.12.14 21:22  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
-Ałałałałał!...
W oczach Travisa pojawiły się łzy bólu, kiedy rzekomy Bóg Śmierci zaczął wbijać mu pazury w klatę. Jakby nie był już wystarczająco poharatany! W dodatku poczuł się lekko dotknięty, kiedy nazwano go androidem. Przecież ma tylko protezy kończyn. To jeszcze robotem nie czyni.
Prawda?
- Dobra dobra, będę gadał! Tylko mnie puść!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.12.14 10:51  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
Puściła go od razu, spodziewając się tak na prawdę jakiegoś ataku. - Wybacz. - zaczęła, odkładając nóż. - Myślałam, że jesteś jednym z dzikusów. Wiesz, walka, walka, śmierć i ja wylatująca przez okno, no, ewentualnie przygwożdżona do ściany. - przejrzała go. Jej słowa go ubodły... Nie wiedziała, kiedy zaczyna się "android" więc stanęła na dwóch łapach i oparła się o blat. Wiedziała, co to znaczy kogoś urazić przez głupie słowa. - Em, ty nie jesteś androidem? - zaczęła spokojnie, dokładniej mu się przyglądając. - W takim razie... czym? - w jego myślach widziała tylko słowo ANDROID. A potem wzmianka o jakichś kończynach.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.12.14 14:04  •  Mieszkanie Travisa Empty Re: Mieszkanie Travisa
Odetchnął z ulgą, widząc, jak Shinigami odsuwa od niego nóż.
- Jeśli jeszcze nie zauważyłaś, jestem człowiekiem z protezami kończyn. - powiedział, patrząc na nią spode łba. - Poza tym, android nie czułby bólu, gdyby ktoś wbijał się w niego pazurami.
Wziął leżącą na fotelu parę dresowych spodni i szybko je założył. Nie będzie przecież "gościł" bożków śmierci w samych gatkach.
- Więc chcesz wiedzieć, czego ode mnie chcieli S.P.E.C.e. No więc nie tyle chcieli czegoś ode mnie, co od mojej przyjaciółki. A ja stanąłem im na drodze.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach