Plac umiejscowiony w samym centrum Północnej Części M-3, między głównymi budynkami władzy. Można by powiedzieć, że stanowi idealne miejsce dla pracowników S.SPEC, aby odetchnąć nieco od sztywnych obowiązków. Pomimo, iż nie jest przeznaczony do oglądania przez normalnych obywateli i raczej możliwość patrzenia na niego mają tylko nieliczni, to i tak zachwyca piękną architekturą i bogato zdobionymi alejami. W samym środku placu jest wielka fontanna, na której nie dość, że są zwyczajne wieżyczki, z których wytryskają cienkie stróżki wody, to jeszcze została upiększona wszelkiego rodzaju posągami, przedstawiającymi nagie kobiety, amorki, lwy, psy gończe… z racji na ogromne rozmiary fontanny, nawet tak wielka ilość dekoracji, nie wydaje się ani trochę przesadzona. Od centralnej części placu odchodzą małe alejki, prowadzące pod same drzwi poszczególnych budynków. Gdy nadchodzi wieczór każda ścieżka jest solidnie oświetlana, przez stojące na boku latarnie. Świecą tak intensywnie, że wszystko jest doskonale widoczne i raczej trudno o szukanie zacienionego, ukrytego miejsca. Pierwszą najszerszą drogą jest ta, prowadząca pod sam Budynek Władzy, która nie dość, że jest dodatkowo przyozdobiona kwiatami i drzewkami, to jeszcze przez całą jej długość ciągną się pomniki przedstawiające po kolei każdego panującego dyktatora M-3. Posągi są naturalnej wielkości, a pozy przedstawiających ich władców są majestatyczne i zrobione z dokładnością każdego, nawet najmniejszego szczegółu. Drugą najbardziej okazałą drogą jest ta, która prowadzi do głównego wejścia. Brama jest wysoka, solidna i chwilowo otwarta. Niestety nie od tak sobie. Ta okolica nigdy nie była zbyt spokojna, zważywszy na kręcące się tutaj, patrolujące wojsko, acz dzisiaj panuje wyjątkowy chaos. Wszystkim wam udało się bezpiecznie przedrzeć przez M-3 i spotkać swoich kompanów mniej-więcej w połowie drogi, nie wzbudzając przy tym większych podejrzeń. Późna noc bardzo wam ułatwiała całą sprawę, ponieważ przez większość czasu, nie mijaliście żadnego przechodniego. Większość obywateli już dawno położyła się do łóżek. Gdy zbliżyliście się nieco do muru otaczającego Północną Część miasta, zauważyliście, że mundurowi wybiegają z niego, jakby się paliło, popędzani rozkazami, najprawdopodobniej wyższymi rangą kompanami. Z tak daleka nie byliście w stanie dokładnie sprecyzować o co chodzi z tą całą akcją, ale jedno było pewne… łatwo się do środka nie dostaniecie.