Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Go down

   "Najnowsze informacje donoszą, że gwiazdor Trzygłowy Cerber Yun jest po prostu zbyt HOT. Przed studiem zebrała się już grupa wiernych fanów, którzy skandują imię muzyka. Prosimy o zachowanie spokoju i przypominamy, że szyby naszego budynku są pancerne. PANI W TRZECIM RZĘDZIE, proszę odłożyć tą wyrzutnie!..."

Przerywamy program, by nadać ważny komunikat HacdAK6
Yume & Seiyushi w Zwierzogrodzie
(Przepraszam każdego, kto trafi na ten wątek...)

 Zabarwiony mocnym akcentem głos prezenterki towarzyszył mu od samego rana. Cały poranek spędził pudrowany i malowany przez profesjonalnych makijażystów. Jego pysk... a raczej wszystkie trzy musiały przecież prezentować się idealnie na ekranie, gdy pojawi się wreszcie w studiu. Krzyki fanek i fanów przebijały się przez grube ściany gmachu telewizji i chociaż ufał ochronie, która w razie czego miała go osłonić przed szaleńcami, szczerze wątpił w zapewnienia o przeciwpancernych murach. Starał się jednak zrelaksować.
 — Jeszcze pazurki — przypomniał wiewiórce, która pominęła ten istotny element jego wyglądu. Podsunął jej pod nos łapkę racząc się jednocześnie ciepłą kawą. Skrzyżował nogi i zsunął się wygodniej w szerokim fotelu tak, by wszystkie trzy głowy miały dla siebie oparcie. Kiedy jedna prowadziła rozmowę, pozostałe dwa zaczepiały się, podgryzając uszy.
 — Spokój! Nie zniszczcie fryzury! — rozkazał im środkowy pysk i szczypną je po bokach. — Zaraz wychodzimy.

 Reflektory oślepiały go z daleka, ale ciemne okulary pomagały zwalczyć naturalny odruch mrużenia oczu. Kiedy znajdzie się wreszcie na środku, musi wyglądać bezwzględnie bosko. Na widowni było pełno, z daleka dostrzegł kilka tabliczek uniesionych wysoko ponad głowami fanek przypominające mu o tym, jak doskonałym jest stworzeniem.
 Mijając prób puścił trzy niezależne oczka w trzy różne kierunku, wywołując przy tym co najmniej trzydzieści pisków, westchnień i wyznań miłości.
 Pewnym krokiem znalazł się w końcu na planie, zajął dziarsko swoje miejsce i zsunął ze środkowego łba ciemne okulary. Jego oczom ukazał się pusty fotel prowadzącego.
 Co jest? Zapytał się w myślach, a potem spojrzał w dół.
 Bardzo, bardzo w dół.
 Na samym środku mebla, wbita w fotel siedziała malutka, kudłata i wielkoucha reporterka.
                                         
Yume
Opętany
Yume
Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Yun Wuxian Mei


Powrót do góry Go down

Publiczność w studiu z trudem potrafiła zachować spokój, wywiad z gwiazdorem był zapowiedziany już jakiś czas temu. Dla prawdziwych fanów wszystko poza cerberem schodziło na drugi plan, zwierzęta zgłaszały L4 w pracy, brały specjalnie dzień wolny tego dnia. Uczniowie znikali ze szkół, głównie ta żeńska część populacji, choć Yun też bohaterem i wzorem do naśladowania przez tą męską część populacji. Nie było zakamarka w Zwierzogrodzie gdzie ktoś mógł go nie kojarzyć.
Seiyushi przygotowywała się do tego spotkania już od kilku dni. Może była małym, nawet bardzo małym stworzonkiem ale entuzjazm i ciężka praca ją doprowadziła do osiągnięcia sukcesu w tej trudnej branży. A teraz miała przeprowadzić wywiad z najseksowniejszym samcem jaki chodził po ziemi! Widząc jak zbliżał się na plan nie wiele brakowało żeby eksplodowała z ekscytacji! Ściskając w dłoniach swoje karteczki z pytaniami, śledziła cerbera aż do momentu gdy nie zasiadła w wygodnym fotelu. Jak tylko spojrzał w dół na nią to mógłby pewnie przysiąc że złote ślepia błyszczą prawie tak jasno jak reflektory skierowane w ich stronę.
Poprawiła słuchawkę z mikrofonem przy pyszczku wsłuchując się w odliczanie '3.. 2.. 1.. Jesteście na na wizji!' padły słowa antylopy w słuchawkach. - Witam serdecznie w naszym wydaniu specjalnym gdzie mamy tą przyjemność gościć naszego ukochanego gwiazdora.. Yun'a Wuxian'a Mei'a! - z tymi słowami wskazała łapką swojego gościa, tłumy w studio zaczęły szaleć, kilka samic na samą wzmiankę jego imienia zemdlało, nie wspominając o tych wszystkich fankach szalejących pod studiem.
Lisiczka poprawiła karteczki racząc cerbera przemiłym uśmiechem. - To zaszczyt cię tu gościć Yun.. zważywszy na twój napięty harmonogram.. doszły nas słuchy że nie długo wyjdzie twój nowy Album.. zdradzisz swoim fanom nieco szczegółów, kiedy będzie premiera.. co może kilka szczegółów co w związku z nią planujesz? - w głosie dało się słyszeć ekscytację, Sei też posiadała całą dotychczasową kolekcję jego dzieł.
                                         
Seiyushi
Opętana
Seiyushi
Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Seiyushi


Powrót do góry Go down

 Fala klaszczących łapek, kopyt, wszelkiej maści odnóży i kończyn powędrowała ku górze, gdy jego kudłaty zad usadowił się w końcu w wygodnym fotelu. Zadbali nawet o podgłówki dla każdej z jego słów. Takie drobne rzeczy doceniał.
 Inna sprawa, gdy chodzi o drobnych reporterów. Musiał schylać się i garbić, by widzieć dokładnie swoją rozmówczynie, a pod tym kątem jego łby nie prezentowały się korzystnie. Poza tym złoty łańcuch wisiał luźno, a nie po to tyle godzin dobierał odpowiedni strój, aby teraz paparazzi fotografowali go w tej okropnej pozie.
 Jedna z jego głów otwarcie wyrażała rozczarowanie, wywalając różowy jęzor na wierzch.
 — Witam serdecznie panią, moich fanów zebranych przed telewizorami i najwspanialszą widownie - tu musiał zrobić przerwę na dzikie ryki dobiegające z trybuny. — To zaszczyt pojawić się tu dzisiaj przed wami, zobaczyć tak wiele ciepła bijącego od wiernych słuchaczy. To wy jesteście dla mnie inspiracją i wsparciem, moi drodzy.
 Kilka razy zamerdał z zadowolenia ogonem, ale pozwolił w końcu także zabrać małej lisicy głos. Przy okazji, zastanawiał się czy była karłem, czy może jednym z tych gryzoni, które podawały się za jakieś tam Fenki.
 — Na szczęście mój harmonogram uwzględnia także spotkania z tak uroczymi prezenterkami — wyjaśnił, puszczając jej oczko. — Z największą przyjemnością! Mój najnowszy album zatytułowany Cztery Łapy i Trzy głosy to zbiór utworów traktujących o ważnych dla mnie tematach. Teksty układane z głębi duszy i nieco bardziej melodyjne niż zazwyczaj brzmienia to główny element tej jakości w zupełnie nowym wydaniu. Nie chciałbym oczywiście zdradzać wam zbyt wiele, liczę na to, że sami wsłuchacie się w słowa i mój głos. Wierzę, że każda z tych muzycznych historii przemówi do wnętrza waszych dusz. Dobro w naszym świecie istnieje, ale czasami zapominamy jakie formy przybiera...
 Yun mówił przejmującym głosem, w czasie gdy pozostałe dwa łby (dla uściślenia, także nazywają się Yun), rozglądały się po widowni. W momencie, gdy jedna para oczu śledziła niepokojąco kamerę, inna puszczała oczka pięknym samicom z widowni.
 — Już teraz mogę wam zdradzić, w sekrecie (teehee~*), że planuje w związku z wydaniem nowego albumu także trasę koncertową, której początkowej daty możecie wyczekiwać już w przeciągu najbliższej doby! Wtedy także podam nieco więcej informacji. Może także padną pierwsze dźwięki...? — uśmiechnął się zawadiacko. — Teraz jednak muszę trzymać język za zębami. Inaczej mój wydawca mnie dopadnie!
 Zaśmiał się, a widownia wraz z nim.
                                         
Yume
Opętany
Yume
Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Yun Wuxian Mei


Powrót do góry Go down

Trudno było nie zamerdać lisim ogonkiem kiedy się do niej zwrócił, to było jak spełnienie jej lisich marzeń żeby móc zamienić z nim kilka słów. Co prawda nie byli sami i oglądali ich nie tylko mieszkańcy Zwierzogrodu ale miliardy zwierząt na całym świecie. Biedna lisiczka musiała się hamować na wielu płaszczyznach, chociaż by na tej żeby się na niego nie rzucić z wyznaniami. Zwłaszcza po kolejnych słowach jakie padłu z jego ust. Lekki rumień przebił się przez makijaż gdy puścił jej oczko aż gorąco jej się zrobiło. "Opanuj się! Pełen profesjonalizm!" skarciła się w myślach. - Och proszę Yun, możesz mi mówić Sei.. - zawsze prosiła o to swoich gości programu, czuła się niezręcznie gdy zwracali się do niej per pani. - To brzmi fascynująco.. twoi fani nie posiadają się pewnie z radości na wieść o nowym albumie. - skomentowała przykładając łapkę do piersi dosłownie na krótką chwilę. "Nowy Album.. muszę go zdobyć!" dodała już w myślach, oczka jej się jeszcze bardziej zaświeciły na wieści o trasie koncertowej. - Widzę że masz dla nas same dobre wieści dzisiaj.. - dodała z zadowoleniem. - Osiągnąłeś sukces w tak zaskakującym czasie.. zdradzisz nam co cię pchnęło w stronę kariery muzyka? Marzenia z dzieciństwa się urzeczywistniły czy twoje plany dosłownie stanęły na głowie i poszedłeś za głosem serca? - padło kolejne pytanie dla naszego gwiazdora. Publika w studiu zamilkła w oczekiwaniu na kolejne słowa gwiazdora. Miała trochę tych karteczek dla niego, w końcu każdy chciał się dowiedzieć czegoś więcej o swoim idolu.
                                         
Seiyushi
Opętana
Seiyushi
Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Seiyushi


Powrót do góry Go down

 Wyszczerzył kły w powalającym uśmiechu, chowając przed kamerami ubytek w szczęce zewnętrznej, lewej głowy. Pamiątka zaledwie z wczoraj, gdy obecna dziewczyna nakryła go z trojaczkami pudlów, łaszących się do niego w prywatnym pokoju. Na szczęście nie obiła go na tyle, aby nie mógł pokazać się w programie.
 Nie trzeba było zgadywać, że nie byli już razem.
 — Sei. Piękne imię — stwierdził. — Jestem zdania, że każde imię posiada w sobie moc... od ciebie bije bardzo pozytywna, kwiatowa energia. Podoba mi się to.
 Skrzyżował nogi i oparł się wygodniej. W wywiadzie musiały być przerwy na melodie i reakcje widzów. Tym razem były dłuższe niż zazwyczaj, w końcu jego wierni fani nie potrafili okiełznać swojej radości po otrzymaniu tak dobrych wiadomości. Musiał im dać moment, by emocje opadły. W końcu musiał mieć pewność, że jego słowa są dobrze słyszalne.
 — Zaskakująco, co nie jest zapewne tajemnicą dla części moich fanów, nigdy nie wiązałem swojej kariery z muzyką. Moim marzeniem było zostać tancerzem, jednak posiadanie trzech głów nie pomaga z równowagą. Odkryłem za to, że pogwizdując w rytm stawianych kroków zaczynam tworzyć własne rytmy i melodie... w końcu postanowiłem dać szansę mojemu głosowi. Okazało się, że nie jest taki okropny. — zaśmiał się skromnie. Gestykulował przy tym swobodnie zadowolony z tego, jak wyglądają jego pazurki. — Nadal potrafię zatańczyć kilka prostych układów, ale ostatni rok to czas wypełniony dźwiękami instrumentów i setkami głosów z którymi miałem okazję współpracować.
 W tym momencie gdzieś w tle zabrzmiał fragment najnowszej piosenki. Sam zaproponował studiu, by to zrobiło. Fani ucichli, wsłuchując się w mieszankę głosu Yuna i jakiejś innej piosenkarki.
 — Ostatecznie poszedłem za głosem serca. Myślę, że każdy powinien to zrobić, by odkryć swoje prawdziwe powołanie.
                                         
Yume
Opętany
Yume
Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Yun Wuxian Mei


Powrót do góry Go down

On również kochała to co robiła, mogła porozmawiać z celebrytami takimi jak Yun. Mogła znaleźć się bardzo blisko i nie zostać wyniesioną przed ochroniarza. Tym samym była najmniejszą prezenterką dotychczas. Ten cały entuzjazm który od niej bił i tak był bardzo stonowany. W przeciwieństwie do jego fanów, Sei musiała zachować pozory i zachowywać się profesjonalnie.
Słysząc takie ładne komplementy ze strony gwiazdora, czuła na sobie morderczy wzrok żeńskiej części widowni ale jak miała być szczera sama ze sobą.. to miała to gdzieś. On komplementował JĄ w tej chwili, nie oddałaby tej chwili nikomu, nawet umierającej staruszce. Całe szczęście nikt nie miał wglądu do jej prywatnych myśli w tej chwili. Zarumieniła się nieco, przysłaniając łapką nieco pyszczek. - Dziękuję.. to miłe co mówisz.. - próbowała chociaż zachować pozory że to tylko komplementy i że wcale nie wychodzą z pyska najseksowniejszego samca w Zwierzogrodzie i poza jego granicami.
Podobnie jak widownia, z wyczekiwaniem czekała odpowiedzi na pytanie które zadała. Aż się cieplej a serduszku zrobiło gdy o tym mówił. Wzmianka o byciu tancerzem poruszyła wszystkimi na widowni i nie tylko. Gdyby teraz spytał o ochotniczkę do tańca, ochrona nie byłaby wstanie powstrzymać fali samic i kilku samców. Sei tylko przeklinała w duszy swój miniaturowy wzrost. - To piękne co mówisz Yun.. - skomentowała jego ostatnie słowa przykładając łapkę do piersi ze wzruszenia.
Po czym przełożyła karteczki docierając do kolejnego pytania. - Odkąd stałeś się sławny, wszystko się kręci teraz wokół ciebie.. jak sobie z tym radzisz? Lubisz tą całą atencję czy może czasami cię przerasta? No i co sądzisz na temat rozpowszechnianych plotek na swój temat w magazynach? Czytasz je w ogóle? - dostał aż dwa pytania, choć oba były ze sobą w jakimś stopniu połączone. Widownia zamarła z ciekawości wsłuchując się w nieziemską barwę jego tonu.
                                         
Seiyushi
Opętana
Seiyushi
Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Seiyushi


Powrót do góry Go down

 Machnął beztrosko łapką. Magazyny? Ploteczki? Oczywiście, że znał je wszystkie. Część z nich (tą, która miała przysporzyć mu dodatkowej sławy) sam rozprzestrzeniał. Czy przyzna się do tego otwarcie? Oczywiście, że nie.
 — Praca muzyka to ciągłe rozwijanie swoich umiejętności, szukanie inspiracji... najpewniej nie byłbym tu, gdzie jestem, gdybym zbytnio przejmował się takimi informacjami z pospolitych gazet... Zdarza mi się udzielać wywiadów, jednak spora część informacji podawanych na mój temat to naciągane, pikantne ploteczki na których próbują zarabiać. Najlepsze źródło informacji to ja sam, czyż nie? Dlatego chętnie odpowiem na wasze pytania po programie. — uśmiechnął się, patrząc w kamerę 5, tak jak prosił go producent.
 W tym momencie na ekranie telewizorów pojawiła się informacja o spotkaniu z cerberem w pomieszczeniu studia telewizyjnego, gdzie oficjalnie miał spotkać się z niektórymi fanami, rozdawać autografy i pozować do zdjęć. Za grube pieniądze oczywiście. W innym wypadku wcale nie miałby ochoty obejmować tych napalonych na niego samic. Nie raz widział jak na niego patrzyły. Pożądanie dało się wyczuć nawet bez czujnego, psiego nosa. Albo trzech.
 — Zawsze wierzę w moich fanów. Kiedy tylko mogę, staram się z nimi rozmawiać, ale są oczywiście sytuacje, gdzie potrzebuję odrobiny prywatności. Zamykam się wtedy w moim studiu i pracuję w ciszy. Cieszy mnie jednak, gdy mogę brać udział w spotkaniach i nagraniach. Chętnie też śpiewam ze swoimi fanami. — Puścił oczko do widowni. — Mam nadzieję, że znacie teksty moich topowych piosenek. Czuję, że dzisiaj sporo sobie pośpiewamy.
 Czubek jego ogona zamerdał w szczerym zadowoleniu na tak radosną reakcję widowni. Kiedy reflektory świeciły mu w oczy nie widział za wiele. Masa ciał kotłowała się na siedzeniach, sporo zwierząt stało, by lepiej go widzieć.
 Z zaciekawieniem wrócił wzrokiem do prezenterki. Nadal dziwnie się czuł musząc zerkać tak nisko, by patrzeć jej w twarz. Przynajmniej oczy miała dość dusze, nie gubiły się pod tymi wielgachnymi uszami. Pewnie nie miała problemów ze wsłuchiwaniem się w jego kawałki. Spojrzał na karteczki w jej dłoni oczekując w spokoju kolejnego pytania.
                                         
Yume
Opętany
Yume
Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Yun Wuxian Mei


Powrót do góry Go down

Uszka lekko jej drgnęły w jego zapowiedzi wspólnego śpiewania potem, nikt jej tego nie powiedział. Biała, puchata kita poruszyła się w zadowoleniu, dobrze ukryta przed kamerami, ale nie koniecznie przed wzrokiem wielkoluda siedzącego obok niej. Owszem byłą też jego fanką, jak wszyscy w Zwierzogrodzie, również dumną posiadaczką każdej wydanej przez niego płyty. Uwielbiała jego twórczość jak i samego artystę. Dla niej to było prawdziwe błogosławieństwo móc z nim przeprowadzić ten wywiad.
Nie tylko ona go uważnie słuchała, cała widownia milkła gdy Yun tylko otwierał pysk żeby coś powiedzieć. Nie tylko wyglądał zniewalająco, barwa jego głosu była równie seksowna co sam gwiazdor o ile nie bardziej. - No tak plotki plotkami.. im bardziej pikantne tym lepiej się sprzedają. Nasi fani są też bardzo ciekawi twojego gustu odnośnie partnerki.. - wiadomo że na tego typu pytania cały Zwierzogród czekał z niecierpliwością. - Czego szukasz w swojej bratniej duszy.. czy jest może już ktoś kto skradł twoje serce.. a jeśli jeszcze nie to jaka musiałaby by być ta osoba.. - sprecyzowała nieco bardziej swoje pytanie z nadzieją że Yun odpowie na nie jak na każde poprzednie, czyli wyczerpująco. Gwiazdy często się ze sobą mieszały, te związki nie trwały zbyt długo, czy Yun też gustował w sławnych samicach czy może był otwarty na związek z kimś kto prowadził względnie spokojne życie.
W słuchawce usłyszała że mają czas jeszcze na góra dwa pytania przed krótką przerwą. Seiyushi przegrzebała swoje karteczki w poszukiwaniu jeszcze kilku ciekawych pytań, miała ich całkiem sporo, wygrzebane były spośród wielu próśb i zapytań fanów. Ta informacja była ważna nie tylko dla widowni przed telewizorami i w studio, sama lisiczka się zastanawiała wielokrotnie czy wpasowuje się w jakimś 'drobnym' stopniu w jego gusta. Oto nadeszła chwila prawdy!
                                         
Seiyushi
Opętana
Seiyushi
Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Seiyushi


Powrót do góry Go down

 Środkowy pysk odkaszlną w zwiniętą łapę. Wiedział, że w którymś momencie padnie w końcu pytanie o jego gusta w doborze partnerki. Musiał zachować się przy tym skromnie, wyglądać szczerze i brzmieć tak, jakby każdy kto zakupi jego płytę z edycji limitowanej po dziesięciokrotnie wyższej cenie niż ta zwykła mógł zdobyć jego serce. Takie kwestie przećwiczył jeszcze przed wyjazdem do studia, uśmiechał się do lustra trzymając pazurki na piersi, wzdychając do wyobrażenia swojej przyszłej, niedoszłej. A teraz całą wiedzę, doświadczenie i nabyty marketing miał wykorzystać przed kamerami, gdzie oglądało go setki tysięcy widzów.
 — Oh, serce zawsze otwieram w brzmieniach swojej muzyki, w każdym słowie, które wypala się potem w tekstach na mojej płycie. Wydaje mi się, że najłatwiej jest odnaleźć moje wnętrze za sprawą piosenek, gdyż tak z zaskoczenia trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie... — teatralnie przesunął łapą ponad sercem. Miał wrażenie, że cały świat zamilkł wsłuchując się w jego słowa. Być może rzeczywiście tak było, słyszał oddech jednego z kamerzystów i myszkę przemykającą pod ścianą (zapewne wdarła się po cichy na plan). Zamknął oczy na kilka wyniosłych sekund oczekiwania, a gdy je otworzył w kąciku zaczaiła się samotna, niewielka łezka. — Chociaż wiodę teraz dość samotne życie, odnajduję prawdziwą miłość w swoich fanach. Zawsze sądziłem, że będę w stanie związać się dopiero z osobą, która będzie w stanie zrozumieć takiego mnie, który pojawia się poprzez moje muzyczne ja. Czasami mam wrażenie, że to niemożliwe... nie da się poznać dogłębnie obcego człowieka, ale czasami spotykam stworzenia, których otwarty umysł i ciepłe serce do mnie przemawiają. Wierzę więc, że któregoś dnia przyjdzie także kolej na mnie... kto wie, może swoją drugą połówkę spotkam na ulicy, pod sceną w trakcie trasy koncertowej, albo może w studiu nagrań telewizji śniadaniowej?
 Uśmiechnął się skromnie do reporterki, a gdzieś w tle co najmniej trzy samice warknęły głośno niezadowolone takim obrotem sprawy. W końcu to do nich powinien kierować swoją miłość, nie do jakiejś pierwszej lepszej, zapchlonej, karłowatej, rudej (ale nie rudej), wielkouchej, ogoniastej i ogólnie paskudnej prezenterki. Yume niemal czuł ich gniew w powietrzu.
 — Poza tym lubię dobrą rozmowę... wieczorne dyskusje na błahe tematy z ciepłą herbatą w ręce, na mojej kanapie ze sztucznego, leopardziego futra... zawsze tak wyobrażam sobie wspólne spędzanie czasu.
                                         
Yume
Opętany
Yume
Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Yun Wuxian Mei


Powrót do góry Go down

Nie mylił się gdy myślał że zapadła wręcz grobowa cisza, wszyscy słuchali z zapartym tchem. Od nastolatków po seniorów, każdy chciał usłyszeć czy załapie się na widełki ustawione przez Yuna. Od małych myszek, po majestatyczne słonie. Każdy by się na niego rzucił mając okazję. Jego słowa poruszały sercami wszystkich fanów. A gdy wymieniał miejsca gdzie może trafić na swoją drugą połówkę to słychać było huki spowodowane omdleniami na widowni. Nikt się tym zbytnio nie przejął, ochrona się z tym liczyła.
Sama prezenterka aż poczuła jak ciepło wypełnia jej drobne ciałko słysząc słowa gwiazdora. Był tak świetny w sprzedawaniu się że to było aż niesamowite. Nie dyskryminował nikogo, zapewne zaskarbiając sobie tym jeszcze większą miłość fanów.
Gdyby wziął udział w wyborach pewnie teraz rządziłby całym Zwierzogrodem, chyba nie byłoby osoby która by na niego nie głosowała!
Fuczenie mające miejsce z widowni nie umknęło wielkim radarom na głowie fenka, ale zostało kompletnie olane, patrzyła w pysk gwiazdora z tymi wielkimi złotymi ślepiami które prawie iskrzyły. Mentalnie dała sobie aż w pyszczek za utratę opanowania. "Weź się w garść.. nie na ekranie! Nie przed kamerami!" krzyczała na siebie za tą krótką chwilę słabości. Pokręciła lekko głową na boki utrzymując ekscytację w ryzach.
Ostatnie słowa cerbera wywołały falę westchnień nie tylko na widowni w studio ale i przed telewizorami. To przecież brzmiało tak bajecznie, chyba każda samica sobie wyobraziła ten scenariusz w różnych wariacjach. Poczynając od tych łagodnych po bardzo mocno ocenzurowane..
Seiyushi przytknęła łapkę do słuchawki i skinęła lekko łebkiem. - No i usłyszeliśmy wszyscy najszczerszą możliwą odpowiedź na pytanie które nurtowało wszystkich twoich fanów.. będziesz się teraz musiał liczyć z jeszcze większą ilością miłosnych wyznań Yun.. - powiedziała z zadowoleniem w głosie. Wiedziała że on sobie z tego zdawał doskonale sprawę. - Teraz nadszedł ten moment kochani.. czas na dłuższą przerwę podczas której będą puszczane największe hity naszego Gwiazdora w formie teledysków.. a nasz Artysta poświęci teraz nieco czasu na rozdawanie autografów wybranym szczęśliwcom z widowni w studio i widzimy się po przerwie.. - zapowiedziała lisiczka z zadowoleniem w głosie.
                                         
Seiyushi
Opętana
Seiyushi
Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Seiyushi


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach