Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 9 z 17 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 13 ... 17  Next

Go down

Pisanie 09.10.16 12:23  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Twój postój z pewnością był wskazany. Wyczerpanie wypełniające twoje ciało w końcu przestało na chwilę o sobie dawać znać z taką częstotliwością jak podczas marszu. Twoja pozycja z pewnością nie należała do najlepszych, byłeś otwarty na atak od wielu stron, a twoje gruchnięcie o stertę głazów nie należało do najcichszych więc z pewnością miałeś powody do paranoi. Na razie jednak nikt się nie pojawiał na horyzoncie, oprócz jednego czy dwóch psów krążących po okolicy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.10.16 13:07  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Drżenie nóg spowodowane zmęczeniem z wolna zaczęło ustępować, niemniej dotarcie do najbliższego schronienia wciąż pozostawało poza zasięgiem jego możliwości. Siedział na kupie gruzu, wystawiony na odstrzał dla każdego wroga, który napatoczyłby się z dowolnej strony.
Blight był okropnie zmęczony i najchętniej zasnąłby ty i teraz. Resztkami silnej woli powstrzymywał się od tego, ale i tak spostrzegawczość jego była na miernym poziomie. Dlatego też dopiero po pewnym czasie zdał sobie sprawę o krążących po okolicy Burkach. Opierając się o kikut ściany po jakimś baraku, wstał powoli, niepewny, co ma robić dalej. Tam, gdzie są psy, istnieli też ich opiekunowie. Huk wystrzałów mógł zwabić ich do niego. Z drugiej jednak strony dopuszczenie do siebie zwierząt nie wydawało się rozsądne.
Wyjął katanę. Z tej odległości w takim stanie i tak by pewnie nie trafił. Jeszcze raz przetarł oczy i rozglądnął się. Jeśli w okolicy znajdzie się wymordowany bądź człowiek, natychmiast spróbuje się schować. Odkuśtykać za róg. Jeśli nie, zabije dwa bezpańskie kundle, które nagle zaczęły wyglądać smakowicie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.10.16 13:32  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Twój wzrok był już dosyć porządnie zamglony przez doskwierający głód. Teraz każdy wyglądał jak chodzący kebab z baraniną, ew. w wersji wegańskiej jak kotlety z tofu. Widać było, że jak sam czegoś nie zjesz w niedługim czasie, to ktoś lub coś zje ciebie. Jeden z kundlów zaczął się niebezpiecznie zbliżać w twoją stronę. Kiedy jednak znajdował się w odległości około piętnastu metrów, jego głowę przeszył pocisk. Truchło padło z plaskiem na ziemię, a drugi z czworonogów postanowił zbiec z miejsca zdarzenia (niczym typowy taksówkarz, który kogoś potrącił). Kolejna strzała zawędrowała dokładnie pod twoje nogi. Pocisk zrobił niewielką dziurę w nawierzchni, dając ci klarowny znak, że nie jesteś mile widziany na zajętym już przez kogoś terenie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.10.16 21:59  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Nie był tutaj ani trochę bezpieczny. Psy zwietrzyły jego zapach i podążyły w odpowiednim kierunku. Nie mając najmniejszej ochoty na zostanie czyjąś karmą, ruszył powoli w ich kierunku. Cokolwiek planował i chciał przedsięwziąć, musiało poczekać na inne czasy, bowiem niespodziewanie wystrzelony pocisk ostudził jego zapędy. Gdy krew zabitego kundla rozbryzgnęła się po okolicy, Blight skoczył w bok, za pierwszą kupę gruzu, która mogła zapewnić mu jako taką osłonę. Choć nazwanie tego skokiem zakrawało o kpinę. Oddzieliwszy się od napastników zwałem betonu, schował katanę i dobył Oriona.
Spróbował w pamięci oszacować tor lotu pocisku bazując na rozbryzgu ziemi i śmierci psa. Poczyniwszy odpowiednie założenia, wychylił się na sekundę zza osłony i zlustrował okolicę. Jeśli dostrzegł napastnika, wystrzelił w niego wiązką promieni lasera. Jeśli nikogo nie dojrzał, schował się prędko za osłonę.
Tak czy inaczej, rozejrzał się za drogą ucieczki. Jeśli znajdzie się tyle gruzu, by bezpiecznie za jego osłoną przebiec/przeczołgać się za ścianę budynku, będzie zadowolony.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.10.16 22:09  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Wyciągnięcie Oriona nie należało do najmądrzejszych rozwiązań. Kto wie, może snajper okazałby się na tyle miły, że puściłby cie wolno gdybyś tylko odszedł z jego terenu i to właśnie może dla ciebie zabił tego psa? Cóż, teraz się już tego nie dowiesz. W końcu nikt nie lubi jak się do niego mierzy z broni. Twój strzał był definitywnie nietrafny, zważywszy na fakt, że nie usłyszałeś ani przekleństwa przez oberwanie, ani upadającego ciała, ani krzyków agonii.
O tyle szczęścia że miałeś jak przejść dalej. Gruz zasłaniał widok strzelcowi i dawał ci możliwość dojścia do budynku obok, który miał wciąż niezawalone dwa piętra. Jedynym problemem było to, że między jedną kupą gruzu a drugą było pół metra wolnej przestrzeni, musiałeś zaryzykować żeby dostać się dalej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.10.16 22:22  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Nie trafił. Zaklął przez zaciśnięte zęby. Teraz, gdy adrenalina płynęła przez jego żyły, zmęczenie minęło. Przynajmniej na chwilę. Przedostanie się do bezpieczniejszego budynku wiązało się ze sporym ryzykiem, ale musiał je podjąć. Ale najpierw postanowił trochę zmylić przeciwnika. Zbliżywszy się do przeciwnego końca osłony wychylił się na chwilę i oddał strzał. Następnie przemieścił się na właściwy odcinek gruzowiska i ruszył biegiem, licząc, że namierzenie go zajmie snajperowi więcej czasu niż pokonanie pół metra. Bądź co bądź, nie był to dystans olbrzymi.
Jeśli tylko mu się udało, przycupnął za ścianą budynku i odpoczął chwilę. Skontrolował stan magazynku, a potem ruszył powoli w górę budynku, unikając okien.

Jeśli mu się nie udało, wszystko w rękach losu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.10.16 22:42  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Los jest dla ciebie łaskawy.
Udało ci się przebrnąć na drugą stronę gruzowisko dzięki klasycznej zagrywce. Magazynek nie należał do tego świecącego pustkami, ale wyprawka po Desperacji zebrała też swoje żniwo w niewielkim stopniu. Wciąż posiadałeś 18 naboi, całkiem dobry wynik.
Droga, choć gdzieniegdzie dziurawa, tak wydawała się dosyć stabilna i mogłeś ze spokojem ruszyć po kładkach między budynkami. To od ciebie jednak zależało czy chciałeś zdjąć strzelca, czy też ruszyć w swoją stronę. Przy odpowiednim doborze przejść z pewnością mógłbyś się stąd wydostać bez wchodzenia w zbędne ingerencje z kimkolwiek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.10.16 22:57  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Gdyby nie był zaciekłym przeciwnikiem bóstw, zmówiłby teraz jakąś modlitwę dziękczynną. Ale był i nie zmówił. Zamiast tego poruszał się ostrożnie po ruinach budynków, wypatrując swojego przeciwnika. Nie widział go i był to w pewnym stopniu dobry znak, bo być może udało mu się go zmylić. Wówczas ucieczka nie nastręczała trudności. Zwłaszcza, że walka nie wchodziła w rachubę. Mimo tego ją podjął, należało więc przerwać ją jak najszybciej.
Zanim jednak postanowił odnaleźć drogę ucieczki, wychylił się ostrożnie zza osłony i rozejrzał. Jeśli dostrzegł przeciwnika, cofnął się szybko. Jeśli nie dostrzegł, również się cofnął, ale nie wiedział, której części budynków unikać.
Postanowił nie kusić losu. Trzymając w pogotowiu wierny karabin Orion, obchodził możliwie największym łukiem strefę zagrożenia i przy najbliższej okazji spróbował się oddalić.
Wszelkie otwarte przestrzenie pokonywał szybko, inne starał się raczej pokonać cicho, by obrońca placu nie domyślił się jego położenia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.10.16 17:55  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Pomysł z bezpiecznym oddaleniem się był stanowczo sensowny, w końcu po co iść na bagnety z doświadczonym mieszkańcem Desperacji kiedy samemu nie jest się w najlepszej formie.
Zgrabnie unikałeś wszelkich niebezpieczeństw, przechodziłeś po piętrach między budynkami i sukcesywnie oddalałeś się od miejsca wystrzałów. No ale cóż, ja bym był łaskawym losem?
Ostatnia prosta i światełko na końcu tunelu, a twoje szczęście osiągnęło limit z pierwszym strzałem snajpera. No dobrze, ten może jeszcze należał do szczęśliwych bo jedynie rozciął ci rękaw ubrania, ale następne mogły okazać się bardziej szkodliwe.
Biegnij, mały Łowco, ratuj się przed kulami - to pewnie powiedziałby ci Los.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.10.16 18:49  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Ucieczka szła wyjątkowo gładko, tak jakby Desperat dał za wygraną. I kiedy wyglądało na to, że już nic mu nie grozi (przynajmniej ze strony tego jegomościa), strzały rozległy się na nowo. Blight, poczuwszy pęd pocisku w okolicy ręki, dał nura w bok za osłonę ze ściany. Szybko skontrolował stan. Nie był ranny, miał dużo szczęścia.W myślach przeliczając kierunek, z którego padła kula, szukał wzrokiem bezpiecznej drogi ucieczki. Schodów lub zabudowanych gruzów, po których można było zbiec z pierwszego piętra.
Jeszcze wolał nie skakać. Nie był mistrzem amortyzacji upadków i o ile nie złamałby sobie nogi, to porządne skręcenie kostki było wielce prawdopodobne. W takim stanie ucieczka byłaby trudna, o ile nie niemożliwa. Lecz i tak na wszelki wypadek rozglądał się za oknami, które wychodziły na przeciwną stronę ruin, niż ta, gdzie czaił się strzelec.
Cóż mógł zrobić. Ujął mocno Oriona w garść, wychylił się i spróbował trafić wroga, najpierw go namierzając. Nie zależnie czy mu się udało czy nie, starał się zminimalizował czas, w którym jego głowa pozostawała poza osłoną.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.10.16 19:01  •  (S) Zniszczony plac koszar.  - Page 9 Empty Re: (S) Zniszczony plac koszar.
Zabawne jak szybko los człowieka, czy też w tym przypadku Łowcy, może się odmienić niczym zdanie rozkapryszonej dziewczyny. Zamiast kolejnej kuli usłyszałeś.. warczenie i szczekanie. Kiedy się odwróciłeś w stronę hałasu, jawne już było, że masz.. przesrane. Nie było nawet zbytnio czasu zareagować. Pies już był 2 metry od ciebie i właśnie wzbijał się w powietrze. Wybił cie poza filar i właśnie na to czekał strzelec. No, nie dokładnie na to bo nie spodziewał się pewnie czworonoga, ale kto by się tam przejmował. W końcu ołów nie służy tylko do zabijania ludzi, prawda? Huk wystrzału i krew, to twoje wspomnienie na najbliższe.. kto wie ile, na pewno nie jest to krótki czas. Ale los jednak miał cie w swojej figlarnej opiece. Twój rzekomy zabójca uratował cię przed drugim i kula najpierw przeszyła głowę bestii, a dopiero potem trafiła w twoją. Gdyby nie to jak przez ten tysiąc lat zwierzęta się wykształtowały i wzmocniły swoje kości, w tym również czaszki, to raczej nie miałbyś tyle szczęścia. Jednak, to szczęście w nieszczęściu, kula trafiła twoją głowę, a ty bezwładnie zwaliłeś się na ziemię razem z truchłem psa.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 9 z 17 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 13 ... 17  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach