Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Pisanie 17.02.17 0:11  •  Psycho at work [APH] Empty Psycho at work [APH]
Rok 2016 dobiegł końca i wszystkie nacje odetchnęły z ulgą. Wreszcie ten szatański okres minął. Zapanował spokój oraz przyjemne rozluźnienie, gdy każdy z uśmiechem patrzył w przyszłość na nadchodzące miesiące. Większość krajów robiła mniej lub bardziej niewinne docinki z nowego prezydenta Ameryki (zupełnie jakby Alfred sam w sobie nie dawał im już dostatecznie wiele powodów do niewybrednych żartów), część wzięła sobie urlopy z okazji walentynek (i uderzającej z ich powodu depresji lub nostalgii, życie nacji nie sprzyja romansom), większość jednak zajęła się swoimi sprawami. Turlali się powolutku, każdy w swoim tempie i obranym wcześniej kierunku.
Zdawało się, że ten sielski czas nie zostanie zburzony przez żadne nieoczekiwane zdarzenia. Szczególnie czuło się to w rezydencji państw. Śnieg topniał, Słoneczko przygrzewało, a ptaszki radośnie śpiewały w koronach drzew. Rosja nie chciał zaadoptować żadnego kawałka lądu, Francja nie biegał nago, Niemcy pochował świerszczyki, zaś Sval o dziwo nikogo nie zamordował przez ostatni tydzień. Czy może być piękniej? Chyba nie.

GRACZE
Kesil - Einar Kristiansen, Svalbard
Ariko - Im Hyesoo, Korea Północna
Ailen - Im Yun Soo, Korea Północna
Ludomiła - Nguyễn Xuân Giang, Wietnam
Skyu - Vash Zwingli, Szwajcaria


Psycho at work [APH] 9J5SivR
Arty wykonano dla mnie i należą do mnie. Można je tylko podziwiać, nie dotykać. Sio, nie kraść!

KRAJ
Svalbard

IMIĘ I NAZWISKO
Einar Kristiansen

WYGLĄD
Wiecznie nieogarnięty i prawie zawsze poraniony rudzielec.

CHARAKTER
Weź psychopatę, rozkapryszone dziecko, zaczepnego zwierzaka i agresywnego wariata, daj mu do ręki karabin oraz każ mieszkać na wypizdowie, gdzie nawet psy dupami nie szczekają, bo niedźwiedzie zeżarły wszystkie kundle. Brawo, stworzyłeś Einara!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.02.17 19:53  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Psycho at work [APH] 6Y57R1W

KRAJ
Best Korea Korea Północna

IMIĘ I NAZWISKO
Hyesoo Im

WYGLĄD
Małe skośne. Chuda jak szczapa w dodatku.

CHARAKTER
Porywcza, praktyczna do bólu i zamknięta na wszystko poza Wodzem. Wredna. Wychuja cię, a parę dni potem jak gdyby nigdy nic spyta, co u ciebie słychać. Gdy akurat nie myśli o zabiciu wszystkich, których nie lubi, jest całkiem miła.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.02.17 14:48  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Tekst alternatywny KRAJ
Korea Północna.

IMIĘ I NAZWISKO
Im Yun Soo.

WYGLĄD
Obecnie: siedem nieszczęść:
Potargane włosy do pasa. Mnóstwo obrażeń na twarzy, rękach, nogach... wszędzie. Ubrany w łachmany. Zabiedzony, zagłodzony. Wyrazem największego nieszczęścia jego całej aparycji jest wystający z czubka głowy loczek; ma żałośnie smutną minkę.
Ale poza tym, to bóg seksu i rozkoszy. Wszystkie panny jego.

CHARAKTER
Paskudny.




                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.02.17 19:44  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Psycho at work [APH] DgE74A9

KRAJ
Szwajcaria

IMIĘ I NAZWISKO

Vash Zwingli

WYGLĄD
Zależy od poziomu wkurwienia. Może być straszny, albo tylko trochę mniej... Karabin na plecach na pewno nie sprzyja ocieplaniu jego wizerunku.

CHARAKTER
Neutralny, aczkolwiek jego choleryczna natura wybija się ponad wszystkie inne cechy zdecydowanie zbyt często. Można ją odczuć poprzez podniesiony ton głosu, wymachiwanie bronią, czy inne gwałtowne reakcje. Zatem - nie zaczepiać, nie klepać, nie dmuchać, a jak się krzywi to nie szukać na siłę kontaktu wzrokowego.

UWAGA
Jeśli jesteś w negliżu, a nie jesteś kobietą to wiedz, że właśnie zginąłeś.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.02.17 21:08  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Psycho at work [APH] OgJ2LAw

KRAJ
Wietnam

IMIĘ I NAZWISKO
Nguyễn Xuân Giang

WYGLĄD
Skośna z twarzą która niezbyt potrafi (bądź chce) okazywać emocje.

CHARAKTER
Dosyć mdły i niezbyt ciekawy.
Teoretycznie kocha spokój ale średnio jej idzie się go trzymać.
Jej osoba to jeden wielki Sajgon.

Czemu wszyscy tak krótko. Nie mogę pisać mojej księgi osobowości Wiet-
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 20:58  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Ranek. Przynajmniej w jego strefie czasowej było wciąż dużo przed południem. Co oznacza dwie straszne rzeczy: większość zabawnych osób wciąż śpi, a gro nacji jakie fajnie się drażni, jeszcze nie wyszła z pracy. Istna tragedia. Kogo on pomęczy?
Szedł korytarzem, patrząc na rzędy drzwi oraz flagi na nich. Krok za krokiem, odliczając pokoje.
Ene, due, rike, fake... Zatrzymał się przed drzwiami, które wylosował. Korea Północna... W zasadzie czemu nie? Osoba dobra do potrucia jej dupy jak każda inna. Zważywszy na porę niezależnie u kogo by się pojawił i tak zebrałby cięgi. Jeśli nie profilaktyczny cios w nos, coby rudy nie przylazł drugi raz za godzinę.
Pobujał się na piętach, patrząc na koreańską flagę. Powinien zapukać? A jak śpi? Ciekawe czy śpi sama. Z drugiej strony, z kim by miała? Czy kiedykolwiek widział Oreę z jakimś facetem? Podrapał się w policzek, marszcząc brwi i starając się przypomnieć sobie wszystkie upokarzające sytuacje, w których zastał Hyesoo podczas ich całej znajomości.
Ku własnemu rozczarowaniu musiał przyznać, że nigdy jej z nikim nie złapał. Nawet Francja się nią nie zainteresował? Czy Francja był zbyt zachodni dla Korei, aby zostać uznanym za godnego dostania się do jej bielizny? Hah, do gaci do pewnie Żaba zdążyła się dobrać. Jak nie za zgodą Hyesoo, to niewykluczone, że kiedyś jej zwinął parę. Albo to bardziej domena Japonii? Kiku też Hyesoo nie znosi. Czy nie lubi ich dlatego, że kradną bieliznę? Ale Sval nigdy nie widział, by Ameryka zabierał komuś majtki, a Północ nie znosi Stanów jak diabeł święconej wody.
Ciekawe, czy jakby było jakieś mocarstwo równie drażniące, co Ameryka i zboczone niczym Japonia, stałoby się wrogiem publicznym numer 1 Korei?
Ściągnął usta, starając się to sobie wyobrazić. Francja rządzący światem... Albo Honda na czele wszystkich nacji...
Za moment z impetem otworzył drzwi pokoju Orei i wpadł do środka z zamiarem wskoczenia jej na łóżko.
- HESOOO! Sądzisz, że jakby Francja był tyranem rządzącym światem, kazałby każdemu chodzić nago? - Zapytał, kiedy przestał już podskakiwać na materacu.
- A jakby to Japonia rządził, wydałby prawo nakazujące przynosić mu całą zużytą bieliznę? Ciekawe, czy robiłby z nich takie legowiska do spania... Albo lepiej, jaskinia rozkoszy w zużytej bieliźnie~ To brzmi jak coś z pojebanego japońskiego porno. - Uznał poważnie. Bardzo poważnie. Naprawdę by się nie zdziwił, jakby któryś skośny miał coś podobnego schowane po piwnicy albo stryszku.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 21:20  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Odsypiała wszelkie obowiązki bardzo zawzięcie i nawet nie miała pojęcia, że ktoś postanowił ją odwiedzić. I że ze wszystkich możliwych osób nie było to bardziej denerwujące rodzeństwo, tylko Svalbard. W zasadzie do Południa było mu daleko i póki jej nie wnerwiał albo nie chciał jej zabić, to był całkiem spoko. Niestety, jego nagłe wbicie podchodziło pod tę pierwszą kategorię.
Nie. To zdecydowanie nie była dobra i milusia pobudka, Hyesoo nie tryskała więc optymizmem, delikatnie mówiąc. Nienawidziła, gdy ktoś ją znienacka budził, ale rozumiała, że w niektórych przypadkach nie było wyjścia. W tym przypadku jednak było wyjście zamiast wbijać z taką pierdołą. W pewnym momencie aż ruszyła nogą, żeby go podciąć, aby ta cholera w końcu przestała skakać i się drzeć!
- Kurwa, zamknij się!- podciągnęła sobie przy tym kołdrę aż po szyję, żeby ten przypadkiem nie zobaczył jej różowej piżamy z chińską podróbą Hello Kitty.- A Japonia aż tak pojebany nie jest, nigdy nie kazał przynosić sobie bielizny...- dodała po chwili niechętnie. Przynajmniej, do czasów II wojny światowej, gdy jeszcze u niego mieszkała, nie był na tyle pojebany. Teraz w sumie, kto go wie... chcąc nie chcąc zaczęła się sama nad tym zastanawiać. W międzyczasie rzuciła w Svala poduszką.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 21:27  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Podcięty runął jak długi na pościel. O centymetry tylko minął się z drewnianym zagłówkiem łóżka. Ten jeden raz jego szczęście rudego się doń uśmiechnęło i nie skończył mając resztki okularów powbijane w oko.
Wygramolił się z kołdry i usiadł po turecku. Ciemność pomieszczenia mącił tylko blask z korytarza rezydencji. Einar nie zamknął za sobą drzwi, zostawiając je otwarte na oścież, zatem każdy przechodzień mógł do woli zajrzeć do sypialni Hyesoo. Nikogo jednak nie było, kto mógłby podziwiać wspaniałą piżamę Korei. Jaka szkoda, bo Sval z popculturą ma tyle wspólnego, co żaba z astrofizyką, zatem nawet nie mógłby porobić sobie żartów. Co najwyżej z samego faktu posiadania przez Koreankę różowej, falbaniastej piżamki. Zmarnowany potencjał idealnej sytuacji do zamęczenia Orei docinkami.
Uniósł odruchem rękę. Rzucona poduszka odbiła się od jego dłoni i spadła na podłogę. Westchnąwszy ciężko, schylił się, aby ją podnieść. Wytrzepał z ewentualnego kurzu i wziął sobie na kolana, obejmując jak jakiegoś pluszaka.
- Zrzucili na niego dwie atomówki. Ja tam bym nie był taki pewny. Zwłaszcza, że władza podobno uderza to głowy, to jeszcze mogłoby mu się pogorszyć. - Poprawił sobie okulary i przeczesał palcami włosy. Zdążył mu się zrobić artystyczny nieład od tego walania się po łóżku.
- Hej, skoro nawet ja wiem, jakie chore pornole on kręci, to raczej coś musi być na rzeczy. - Zawahał się, w połowie wypowiedzi uznając, że to nie jest do końca dobry argument. Einar z reguły wie tylko to, co nienormalne, chore albo innych przyprawiłoby o mdłości. Jakoś taka wybiórcza wiedza się go trzyma.
- Znaczy, że aż u mnie się o tym słyszy... - Starał się poprawić, ale chyba nie zabrzmiało lepiej. Teraz to wygląda jakby się na Svalbardzie gadało tylko o japońskim porno.
- ...To pewnie przez tych wszystkich Tajów. - Uznał w końcu, padając na plecy obok Hyesoo.
- Ale ja to bym tam kazał każdemu chodzić nago. - Zmienił temat. - Pomyśl, skoro nikt nie ma nic na sobie, to nie ma, gdzie ukryć broni. Zmniejszasz szanse na atak z zaskoczenia, przemyt czy podsłuch. A i pooglądać sobie możesz~ - Wyszczerzył się, patrząc w sufit. Może i był walnięty oraz miał zerowy instynkt samozachowawczy, ale czasem potrafił wpaść na - w jego mniemaniu - genialny pomysł. Ewentualnie wspaniałą wymówkę do zboczeństw. Zależy, jak na to spojrzeć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 21:30  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Przesunęła się, gdy Sval runął na łóżko. Bądź co bądź niezręcznie się czuła, gdy na nią lecieli, dosłownie i w przenośni. Ciemność jej, jako komuś przed chwilą rozbudzonemu siłą, niezbyt przeszkadzała, więc dopiero po chwili leżenia i gapienia się to na światło z korytarza, to na Svala, podniosła się nieco i zapaliła lampkę nocną. Kołdrę starała się trzymać przy sobie, jednak możliwe, że gdy Hyesoo się wykręcała, to trochę różu i falbanek wystawało spod kołdry.
- On po prostu jest pojebany, koniec. Nie psuj mi od razu dnia gadaniem o nim, bo wydrapię ci oczy- warknęła.
Gdy światło już zalało pomieszczenie, opadła z powrotem na pościel. Chciała wrócić do swojego snu, mimo że nawet bawiło ją słuchanie, jak ten się męczy z opowiadaniem o japońskim porno. Właściwie, chyba tylko z tego powodu szturchnęła go, żeby się posunął, zamiast go wyrzucać.
- Ty też jesteś jebnięty, zresztą...- westchnęła. Nie, nie chciała wiedzieć, co by zrobił właściciel wypizdowa, gdyby miał władzę nad światem.- Dangsin, przylazłeś tu i mnie budziłeś tylko po to, żeby mówić o gaciach i nie wiadomo czym?! Czy masz jakiś interes?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 22:49  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Wypizdowie czy nie, jest jego. I je kocha. Nawet, jeśli to tylko zamarznięta kupa skał, lodu oraz czyhającej wszędzie śmierci. Nadal ją kocha za samo należenie do rudego.
Przesunął się nieco, robiąc Koreance miejsce na jej własnym łóżku. Wielki łaskawca się znalazł...
Przekręcił się zaraz po tym na brzuch, kładąc na poduszce oraz wgapiając w zagłówek łóżka z miną wyrażającą najwyższe skupienie. Wręcz dało się słyszeć, jak mu trybiki pracują, a chomiczek napędzający zębatki ledwie zipie na kołowrotku.
- Nie... Nie mógłbym ich porozbierać, bo wtedy by marzli i musiałbym ciągle ogrzewać dom. Zimne, sztywne sutki czy rozpuszczanie się żywcem... - Oto jest pytanie. - Z drugiej strony zmarznięci faceci też nie wyglądają za urodziwie. Dwa argumenty przeciwko jednemu. Haah... - Zamarudził nieco, marszcząc brwi i ściągając usta.
Za moment spojrzał, co Hyesoo robi. Nie miał oczu przyzwyczajonych do mroku w takim stopniu, co dziewczyna, zatem nie zabolało go, gdy zapaliła światło. Niemniej jednak w blasku zalewającym pokój oraz ze swojej pozycji nisko nad materacem zdołał dojrzeć jej różową piżamę. Otworzył szerzej oczy i zaraz wsadził rękę pod kołdrę, odgarniając pościel z Koreanki. Jakby tego było mało, spróbował wręcz usiąść okrakiem na jej udach i odkryć całkiem.
- Woo... Nigdy nie widziałem cię w niczym różowym~ - Pochylił się lekko, gapiąc chamsko oraz bezczelnie na Oreę. Taksował ją wzrokiem z góry na dół.
- Czemu nie chodzisz w tym na co dzień? Pasuje ci ten kolor do oczu. - Wyszczerzył się, potencjalnie ryzykując utratą zębów albo kastracją łyżeczką. To chyba gorsze niż przyłapanie Hyesoo na oglądaniu dram z południa.
- Nie w piżamie. Tylko w tym kolorze. Czerwony jest ponadczasowy, ale wiesz, czasem warto podkreślić swoją kobiecą stronę. - Poklepał ją po cyckach, wcale nie dając znać, że mało tu ma i może pomyśleć o lepszym ubraniu, by pokreślić chociaż tę odrobinę. Wcale. W ogóle. No jakże by śmiał? On i bycie ostatnim chamem? Nie. Gdzież by. Coś się musiało komuś pomylić.
Za moment jakby go olśniło.
- Hei, o kim mówiłaś, że jest pojebany, bo mi umknęło? - Spytał z rękoma wciąż na jej klacie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 22:55  •  Psycho at work [APH] Empty Re: Psycho at work [APH]
Kolejny jęk psa, który wydarł z piersi ostatnie tchnienie.
Dlaczego znalazł się w takim, a nie innym położeniu? Zadawał sobie podobne pytania przez długi czas, nie potrafiąc zliczyć go w miesiącach czy nawet latach. Nawet gdyby pokusił się o przejęcie tak nieistotnym czynnikiem, jak spływające z powolna dni, nie byłby w stanie zliczyć ich wszystkich wyłącznie we własnych wdechach i wydechach, bo oto przez pierwszą nieskończoność jego gehenny, dane mu było czerpać powietrze tylko z wąskiej szpary spod zamkniętych drzwi, którą musiał się dzielić z innymi uwięzionymi kundlami. Tak spływały mu pierwsze chwile niewoli.
Głośny szczęk metalu.
Kundle na dwóch nogach, bo do takiego poziomu sprowadzał współwięźniów, z pewnością otrzymały słuszne wyroki, choćby za posiadanie tej samej krwi, co zdrajcy narodu. Na pewno narazili się szefostwu, choćby i samą twarzą. Ale on…? Za co pan postanowił go ukarać? Wcisnął w robocze szmaty, obił pysk i wtrącił do przepełnionej ludźmi klitki, zupełnie jakby sprowadzał go do poziomu tego plebsu?
Powolne, precyzyjne pociągnięcia rękoma.
Czuł się zdradzony, jak w miłości. Przez drugą nieskończoność swojej niewoli zmuszony był pracować pod surowym, bezlitosnym okiem ludzkich strażników i wciąż łudził się, że to ma jakiś wyższy cel. Z jakiego powodu jego najukochańszy szef, w którego wpatrywał się godzinami jak w obrazek, kazał mu ścierać sobie dłonie i nosić pęcherze na opuchniętych stopach? Być może był poddawany testom? Nawet jeśli, kumulacja żalu, który nagromadził się przez ten niesposobny do określenia czas, w końcu musiała znaleźć swoje ujście.
Głośne dudnienie stóp o podłoże.
Uciekł.
Ciężki oddech wyrywał się panicznie z jego ciała, gdy oparłszy się w końcu o ścianę tak znanego mu budynku, poczuł, że położył kres tak paskudnej zniewadze jego osoby. Nawet nie osoby. To on określał cały naród. Był całym pieprzonym państwem! Był Koreą Północną, a nie zaszczanym w kącie psem! Wiedział, że będą go szukać. I liczył na to. Zamorduje każdą ludzką wesz, która ośmieli się po raz kolejny podnieść na niego rękę. Nim jednak przyjdzie mu porozmawiać z własnym panem, liczył na odpoczynek w miejscu, które nareszcie nie miało być mokrą, betonową podłogą, zaszczaną przez konające w tej samej klatce śmieci. Jedna noc w normalnych warunkach być może rozjaśni mu umysł i wskaże sens przebytego cierpienia.
Wspiął się na wychudłych nogach po schodach i sięgnął ręką po klamkę.
- … jakiś jebany żart, tak? – zachrypiał zezwierzęconym głosem, niekoniecznie potrafiąc ukryć fakt, że były to jego pierwsze wypowiedziane słowa od długiego czasu. Przejechał dzikim, nieludzkim wzrokiem po dwóch obecnych w jego pokoju intruzach. Jeden rudy pysk chyba nawet kojarzył.
- Mam nadzieję, że masz jakieś usprawiedliwienie dlaczego pieprzysz się w mojej sypialni z jakąś wynajętą za grosze dziwką, europejski wypierdku? – głos nie był roztrzęsiony i gdyby nie chrypa, mógłby uchodzić za przerażająco spokojny. Podszedł bliżej parki i choć był wychudły i wyraźnie pokiereszowany, w jego oczach dało się zauważyć od dawna kumulowaną wściekłość. Nieszczęśliwie uznał, że Svalbard i nieznana dziewka będą dobrą okazją, żeby dać jej upust. – Co za szkoda, że nawet nie zdążyliście porządnie zacząć. – zacmokał z udawaną troską. – Wypierdalać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach