Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Misje :: Retrospekcje :: Archiwum


Go down

CZAS
Niecały miesiąc temu, największe mrozy tej zimy

MIEJSCE
Bliżej nieokreślona, niezamieszkana część Desperacji

BOHATEROWIE
Narwane dziecko i zdezorientowany lis


Zimno.
Za to odkrycie powinien dostać cholera Nobla. W zimę na Desperacji jest zimno/ Kto by się spodziewał?
Przedzierał się przez zwały śniegu i lodu, dzielnie stawiając opór zacinającemu z wielką siłą wiatrowi. Miał wrażenie, że poprzednie lata jakieś łagodniejsze były. Śnieg topił się wcześniej, padał nieregularnie. Teraz jak zasypało, to ledwie mógł odnaleźć wejście do własnej nory.
Na całe szczęście wykopał ją pod jednym z nielicznych w tej okolicy, samotnych drzew. Stanowiło dla niego punkt orientacyjny. To dość dobra metoda, gdy zimą śnieg zasypuje ślady, a wiatr wywiewa wszelkie zapachy. Acz w tej zawierusze mało nie przegapił nawet czarnego pnia. Na szczęście w porę zorientował się, że popełnił błąd. Wrócił się i zaczął szukać wejścia do nory metodą "na czuja". Przez grubą warstwę śniegu nie był w stanie go zobaczyć, zatem po prostu chodził wokół drzewa, aż któraś z łap nie wpadła mu w dziurę. Oczyścił następnie otwór z białego puchu i zniknął w środku.
Pod ziemią wcale nie było cieplej niż na zewnątrz. Mróz dalej dawał się ostro we znaki, jedynie było się osłoniętym od wiatru. Nie ma chyba nic gorszego niż bezlitosne podmuchy, kradnące resztki ciepła z ciała.
Otrząsnął się lekko, by pozbyć z futra śniegu, zanim ruszył w głąb nory. Nie złapał tym razem za wiele... Ale to nic. Zgromadził nieco zapasów, więc nie martwił się o najbliższą przyszłość. Gorzej, jeśli kolejne polowania również okażą się fiaskiem... Nie miał tyle tłuszczu na sobie, aby zbyt długo przeżyć jedząc sam śnieg.
Ziewnął, wchodząc do głównej komory. Nie zaszedł jednak daleko, gdy nagle w półmroku wpadł na coś podejrzanie miękkiego. A na domiar złego to coś zdawało się być żywe.
W resztkach światła, wpadających do wnętrza nory przez świeżo odkopane wejście, zdołał dostrzec jedynie nieregularny kształt. I wcale mu się to nie podobało. Zaczął się wolno wycofywać, czując, jak adrenalina spina wszystkie jego mięśnie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Wątek przenoszę do archiwum z braku aktywności prowadzenia lub zakończenia.
W razie czego pisać do mnie na PW, jeśli będziecie chcieli go wznowić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach