Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 28.12.16 2:46  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Skupianie się na kilku rzeczach na raz nie było zbyt dobrym pomysłem, ale jednocześnie musiał zająć się zwierzęciem, utrzymaniem się w jego umyśle i próbą nie popadnięcia w powolne szaleństwo wywołane oddziaływaniem umysłu bestii na jego własny umysł. Jedną z wad była właśnie potrzeba podzielenia uwagi przy jednoczesnym uważaniu na kilka rzeczy, a granica oddzielająca je była bardzo cienka. I tak niemal cudem było jako takie uspokojenie psowatego, więc gdyby Isma miał fragment wolnej przestrzeni na myślenie, w tym momencie dziękowałby Stwórcy za to, że jego moc w ogóle zadziałała. Mimo wszystko czas zaczynał mu uciekać, a trzeba było jeszcze przetransportować zwierzaka w miejsce bardziej mu naturalne.
Nagle zachciał się wycofać, uciec, byle daleko od ciasnej klatki. Dopiero po paru dłuższych chwilach uświadomił sobie, że to przecież nie są jego odczucia. Spróbował przekonać bestię do ruszenia się, wejścia do transportera. Zachęcał jego myśli zapachem pierzastych zwierząt, kusił możliwością znalezienia pożywienia. Starał się wpłynąć na podstawowe potrzeby, przypomnieć o dość częstym głodzie. Mimo wszystko klatka przecież wciąż nosiła woń kur, stosunkowo szybkiego i smacznego żarcia, które jest na tyle głupie, że zaczyna uciekać kiedy jest już za późno. Musiał przecież zdążyć nakłonić czworonoga do wlezienia w ciasne miejsce zanim skończy mu się czas, bo inaczej stanie się to o wiele trudniejsze. Chcąc osiągnąć cel, obiecał nawet psowatemu coś smacznego, pod warunkiem, że będzie grzeczny.


Przejęcie kontroli nad ciałem - 2/2
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.16 12:44  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Shion

- Nie wierze Ci! - odpowiedziało urażone dziecko, celując wyzywająco palcem w Shiona. - Ja jestem cały czas na słońcu, a nie mam rudych włosów!
Małe łezki czaiły się w kącikach oczu aniołka. Nawet gdy stał, był nadal niższy od siedzącego kundla. Zdecydowanie odpowiedź ta nie przypadła do gustu pytającemu, dlatego nadął policzki i skrzyżował ręce na klatce piersiowej rzucając groźne spojrzenie w stronę poziomu E.
- Wiem kto się zna na roślinach. - Powiedział anielski chłopczyk niewyraźnie, bo nadal nie był skory do rozmowy z Shionem, kiedy ten tak 'niepoważnie' potraktował jego pytanie. Mówił jednak dalej, bo wyższość kazała mu jeszcze kilka razy przypomnieć, że on wie, a rudy nie. - Wiem, a ty nie. Nie powiem Ci. Albo Ci powiem, jak zrobisz moje włosy takie rude.
Konkretna cena za informację. Cóż, z dziećmi nie należy się handlować, albo spełni się warunek...
- Mój tato wie! - Przekrzyczała chór paplajacych dzieci dziewczynka z blond włosami po pas i niebieskimi, wielkimi oczami. Szybko wskazała palcem na grupę anielskich mężczyzn. Było ich tam kilkoro, jednak jej malutki paluszek idealnie wskazywał jednego, a kundel mógł rozpoznać w nim mężczyznę, który tak narzekał na psy.

Wskazany anioł ??? - dorosły anioł, ciemne włosy, kilka blizn na twarzy.

Ismael

Smacznego?
Jedzenie?
Łatwe, szybkie?

Ismael, chociaż umysłem zagłębiony w ciele psa, odczuł nagle dziwny głód i podniecenie. Chciał rzucić się do przodu, kłapnąć kilka razy paszczą, wbić swoje pazury w zdobycz i poczuć soczyste mięso w paszczy. Czas jednak mijał szybko i w jeden sekundzie poczuł raptownie szarpnięcie do tyłu, ich dusze zostały na nowo od siebie oddzielone, a anioł odkrył, że klęczy na ziemi, wbijając ręce w ziemię, a w kąciku ust zebrało mu się odrobinę śliny.
Gdy jednak opanował się i odkrył co jest jego własnymi myślami, a co jedynie instynktem mutanta, mógł zauważyć, że pies znalazł się nagle w klatce. Musiało się to stać, kiedy oboje osłabieni przez tą więź nie do końca wiedzieli co robią. Anioł padł na ziemię, a psowaty wlazł do klatki znęcony obietnicą pożywienia.
Nawet jeżeli nie wiedział, co do końca miało miejsce, zwierzak wpatrywał się usilnie w Vexa, jakby wbrew wszelkiej logice zdawał sobie sprawę kto siedział w jego umyśle i za sprawą kogo znalazł się za kratami. Był nieco zaniepokojony, ogon trzymał pomiędzy tylnymi łapami, jednak nie rzucał się po zamknięciu jak wcześniej pomiędzy kamiennymi ścianami.
- To chyba tyle. Dał się złapać! Musimy powiedzieć Ursusowi, że dobro zawsze zwycięża! - Rzucił całkiem zadowolony z siebie Chang, kiedy jego kamienne ściany prowadzące psa do jedynego wejścia do klatki opadły. Oddychał głośno, jak na swój wiek, nadal całkiem długo potrafił używać swojej mocy, ale teraz wyraźnie już zmęczony odsunął się od klatki.
- ... ja do niego nie pójdę! Sami wiecie, jak bardzo mnie nie lubi... - powiedziała Xenia i wskazała ruchem głowy na mężczyznę stojącego w tłumie innych aniołów.
Stary anioł by zmęczony, a młoda anielica niechętna, by pójść do mężczyzny, który wcześniej był przeciw ich planowi. Pozostał więc tylko Ismael, który musiał teraz wyraźnie czuć na sobie wzrok pozostałych.
- Liczę na Ciebie Ismaelu! - dodała jeszcze Xenia.

Xenia - niska kobieta. Władza nad śniegiem.
Chang - starzec, siwy. Władza nad ziemią. 3/3 Przerwa.
Ursus - dorosły anioł, ciemne włosy, kilka blizn na twarzy.


Termin odpisu: 4 stycznia.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.16 21:42  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Dzieci potrafiły być…. Wyjątkowo irytujące. Co prawda jeszcze za człowieka Shion posiadał młodsze rodzeństwo, którym często musiał się zajmować, to wciąż uważał, że nie ma ręki do takich małych istot. Istot, w przypadku których trzeba było zachować cholernie spore pokłady cierpliwości. Westchnął bezdźwięcznie, starając uśmiechnąć się do niego szerzej. Pochylił się nieznacznie w jego kierunku i szepnął, tak, żeby tylko on mógł usłyszeć.
- Racja. – przytaknął lekkim kiwnięciem. - Ale, tak jak mówiłem, moja mama była ze mną w ciąży. A ty nie wyglądasz na kogoś, kto jest w ciąży, prawda? – starał się mówić łagodnym tonem, takim, jakim powinno kierować się do małych dzieci. Nie był jednak do końca pewny, czy to pomoże. Wzrok uniósł się i powędrował w stronę grupki starszych aniołów, bez problemu wychwytując tego jednego, wskazanego przez dziewczynkę. Na samo wspomnienie słów przez niego wypowiedzianych, przez ciało chłopaka przebiegł nieprzyjemny dreszcz. A co, jeśli zostanie odkryty? Że należy do DOGS? Mimowolnie przez jego twarz przebiegł cień niepewności. Nie mógł jednak pozwolić sobie na dłuższe chwile wahania. I tak stracił już wystarczająco sporo czasu.
- Dziękuję. – zwrócił się do dziewczynki I pogłaskał ją delikatnie po główce, następnie podniósł się I niepewnie skierował w stronę grupy aniołów.
- P..przepraszam… – zaczął nieporadnie, nie będąc do końca pewien, jak zareagują na przerwanie rozmów. - Ale ponoć zna się pan na roślinach. – otworzył skórzaną torbę i wyciągnął z niej pogniecioną kartkę z rośliną, której poszukiwał. - Mógłby mi pan powiedzieć, gdzie ją znajdę? – zapytał wyciągając szkic, by mu pokazać. Może mimo swej negatywności w stosunku do „kundli” wykaże się dobrą chęcią i myślą? I mu pomoże? Oby.
                                         
Shion
Ratler     Poziom E
Shion
Ratler     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shion.


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.16 0:48  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Starał się nie zwracać uwagi na zwierzęce odczucia, ale było to tak trudne jak wiązanie buta jedną ręką. Niby się da, ale trzeba się wysilić i nakombinować. I prawdopodobnie dlatego nagle zobaczył ziemię przed swoimi własnymi oczami, powracając świadomością do prawidłowego ciała. Otarł rękawem wargi, pozbywając się śliny nagromadzonej w kąciku. Przez chwilę miał nawet wrażenie bycia głodnym, ale po nieco dłuższej chwili przypomniał sobie, że jadł wcale nie tak dawno. Podniósł się więc ostrożnie z podłoża, uważając na ewentualną możliwość zawrotów głowy - w końcu nie chciał zbyt szybko znów wylądować na poziomie gleby. Zerknął wreszcie na zwierzę zamknięte już w klatce i przypomniał sobie o tym co mu obiecał.
I jak tu teraz nie wyjść na kłamcę?
Wyciągnął włócznię z ziemi i przeniósł wzrok na pozostałych towarzyszy. Już czekało go nowe zadanie, anioły nawet nie musiały mu mówić, że na niego liczą. Zawsze ostatecznie wszystko spadało na jego głowę, cokolwiek by to nie było. Może to jego brak asertywności, może dobre serce, a może po prostu wyglądał lub był stworzony do odwalania wszelkiej roboty, której ktoś nie chciał się podjąć. Tak czy inaczej, skinął głową i odetchnął dość ciężko.
- To idę go poszukać. Zaraz będę, przypilnujcie tej małej paskudy - rzucił i ruszył w kierunku, w którym odszedł Ursus. I tak jak Xenia liczyła na Ismaela, tak Ismael liczył na szybkie odnalezienie ciemnowłosego skrzydlatego. Im szybciej odeskortują kundla do Desperacji tym lepiej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.01.17 14:50  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Shion:

Gdy zależy nam na czymś, trzeba grać i manewrować, wypowiadać tylko zadowalające słowa i liczyć na to, że sztuczne przymilanie się nie zostanie odebrane w negatywny sposób. W tej sytuacji to dzieciaki posiadały wiedzę, a nie on, musiał dobrze się zastanowić, by nie zrazić je do siebie, chyba że...
- Wygadałaaaaś! - ryknął chłopiec uderzając dziewczynkę w brzuch płaską dłonią. W odpowiedzi sam otrzymał cios w tył kolana i zalał się łzami.
Jęki, wrzaski i kakofonia nieprzyjemnych dźwięków powoli jednak głuchła za plecami Shiona, który bez wahania ruszył w stronę wskazanego anioła. Nie był on jednak samotny, obok niego stało kilku innych, dorosłych mężczyzn o urodzie nie odchodzącej daleko od typowego desperackiego pijaczyny. Mieli ciemne włosy o różnorodnych odcieniach, wszyscy gęste i zaczesane prosto na głowie, niektórzy dodatkowo mieli pasujący zarost, a wszystkich łączyły ciężkie, twarde spojrzenia.
- Hę? Czego chcesz mały? - odwrócił się zaczepiony mężczyzna odwracając się, wyraźnie wybity z rozmowy, którą właśnie prowadził. - Hm?
Dalej zmieszany spojrzał na podtykaną mu pod nos kartkę, przybrudzoną błotem i nieco poszarpaną.
- Co to jest? Przestań machać mi przed nosem tym świstkiem. - Zirytował się, bo być może od samego rana dosłownie wszystko zaprzysięgło się, by go denerwować. Z samego rana obrażona żona, potem wylany na stopy garnek z zupą, potem cała ta akcja z psem, a teraz jakiś dzieciak, a przecież każdy anioł wie, że on, Ursus, dzieciaków nie lubi.

Shion & Ismael

W tym momencie też ścieżki obu złączyły się, gdyż, co pewnie nie było już niespodzianką od dłuższego czasu, znawcą roślin okazał się być ten sam anioł, który wcześniej narzekał na metody przy obchodzeniu się z mutantem przy Ismaelu. Był odpowiedzialny za wiele aspektów tego małego anielskiego obozowiska, nie każdy go lubił, ale każdy szanował, szczególnie, że miał duże poparcie walczących aniołów.
- No nie, jeszcze ty? - westchnął głośno na widok Ismaela. Teraz miał jeszcze więcej an głowie i wcale mu się to nie podobało.
Spojrzał na drugiego anioła pytająco, najwyraźniej skłonny bardziej zainteresować się sprawą przedstawiciela swojej własnej rasy, niż jakiegoś nieznajomego dzieciaka.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.02.17 2:34  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Postanowił zignorować ryk dzieciaka I ich przepychanki, choć powinien poczuć się zaistniałej sytuacji współwinny, jakby na to nie spojrzeć. A jednak. Miał ważniejsze sprawy na głowie, dlatego też postanowił się na nich skupić. Niezrażony zachowaniem anioła, który w jego mniemaniu zdawał się być dość nieprzyjemnie nastawiony, żeby nie powiedzieć, że wrogo, odetchnął cicho przed nosem i jeszcze raz wskazał szkic z rośliną.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale…. Naprawdę potrzebuję tej rośliny z rysunku. Jeżeli będzie pan na tyle uprzejmy, żeby mi powiedzieć, gdzie ją znajdę…. Będę bardzo wdzięczny. I już mnie nie ma. Proszę. – powiedział obrzucając krótkim spojrzeniem drugiego anioła, do którego pan zgryźliwy się zwrócił, aczkolwiek i jemu nie poświęcił zbyt wiele uwagi.
                                         
Shion
Ratler     Poziom E
Shion
Ratler     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shion.


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.02.17 21:47  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
- Też się cieszę, że cię widzę - odpowiedział do Ursusa, starając się lekko uśmiechnąć. Mimo sprzeczności poglądów, szanował zdanie drugiego anioła i nie miał zamiaru robić mu wykładu o miłości i dobroci dla wszelkiego stworzenia. Wykopali go z wiadomością, więc chciał po prostu ją dostarczyć, a co z tą wiedzą zrobi drugi mężczyzna - jego sprawa. Równie dobrze może kazać Ismaelowi "się gonić".
- To... stworzenie... zostało zagnane do klatki. Jest gotowe do transportu w każdej chwili - możemy się go szybko pozbyć z Edenu - przekazał, patrząc spokojnie w twarz Ursusa. Dopiero po chwili przeniósł wzrok na piegowatego młodzieńca stojącego zaraz obok. Przymrużył złociste ślepia, mierząc spojrzeniem nieznajomą mu istotę.
- A ty to kto? - spytał. Raczej nie był aniołem, bo by go kojarzył. Z drugiej strony wątpił też, żeby był to jakiś zagubiony człowiek - oni zwykle bywali w dużo gorszym stanie i na ogół unikali spotkań z nieznajomymi. Na krótki moment zerknął na szkic, a potem na drugiego anioła. Był gotowy nawet wyhodować roślinę, ale wolał zaczekać na ewentualny rozkaz lub prośbę. W końcu zagubiony rudzielec równie dobrze mógł chcieć samemu poszukać ziółek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.03.17 19:29  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Ismael & Shion

Westchnął głośno, dając znać jednemu i drugiemu, że wyraźnie mu przeszkadzają, ale z wielką dozą łaski, w ramach niezwykłego wyjątku wysłucha ich łaskawie. Najpierw oczywiście kierując się twarzą ku Isamelowi, dając do zrozumienia dziecku, chłopcu, którego nawet za bardzo nie kojarzył, że ma poczekać na swoją kolej.
- Więcej czasu nie mogło wam to zająć, co nie? Nie mów o tym potworze, jakby to było boskie stworzenie, umarło i złamało ważne prawo Pana. Ten pies, to nic innego, jak zaraza, wymordowana bestia która jest jawnym przykładem tego, że świat nadal dzieli się na dobre i złe istoty. - Warknął, ale machną ręką do kilku swoich ludzi, by zgodnie z obietnicą zajęli się w następnej kolejności transportem klatki wraz ze zwierzęciem.
- Tylko nie próbuj uciekać, Ismaelu, pójdziesz z nami i będziesz pilnował do końca, by ta poczwara nie uciekła z klatki. - powiedział, tym samym zmęczonym przez wszystko głosem. - Zabierz ze sobą tylko najważniejsze rzeczy i wróć.
Kończąc, odwrócił się ku chłopcu.
- Daj mi to. - odparł i sam się obsłużył, wyciągając z ręki Shiona świstek.
Zacisnął usta i mrugnął kilkakrotnie. Reszta towarzystwa nie była zainteresowana tym, o co pytał kundel, rozeszli się, rób zaczęli rozmawiać na zupełne inne tematy, wielu z nich raczej bez entuzjazmu w głowie mówiło o problemach wymordowanych pałętających się po Desperacji.
- Wiem gdzie ją znajdziesz. - zabrał głos po dłuższej chwili. - W naszej zielarni, ale nie damy Ci jej ot tak. To rzadka roślina w tych stronach. Po co w ogóle jakiemuś obdartemu dziecku coś tak cennego?
Spojrzał znad papieru z podejrzliwością na rudzielca. W tym momencie Shion mógł poczuć się nieco zagubiony, w końcu poza jakimś szkicem i krótkim opisem niewiele więcej wiedział o tym, czego szukał. Do czego służyło, ani jak cenne było. A anioł najwyraźniej wywnioskował więcej, niż chłopak by chciał. A do tego teraz oczekiwał jakichś wyjaśnień.

Na skróty:
- Ismael, zabierz ze sobą to, co uważasz za potrzebne. Postać będzie wybywać z wioski aniołów tylko z tym, co weźmie.
- Shion, musisz jakoś przekonać do siebie anioła.

NPC:
Xenia - niska kobieta. Władza nad śniegiem. [Została przy klatce]
Chang - starzec, siwy. Władza nad ziemią. [Został przy klatce]
Ursus - dorosły anioł, ciemne włosy, kilka blizn na twarzy.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.03.17 19:11  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Nie interesował go nieznajomy, który nazywał się Ismael. Rzucił mu jedynie pojedyncze spojrzenie, i na powrót skupił się na tym, który najprawdopodobniej mógł mu pomóc. To nie tak, że Shion z premedytacją chciał okazać brak szacunku i być po prostu niegrzeczny, ale i tak stracił już wystarczająco sporo czasu na właściwie głupoty i bzdety. Teraz musiał skupić się na wykonaniu zadania do samego końca. I to jak najszybciej tylko mógł.
W napięciu czekał, aż będzie jego kolej, a gdy ta wreszcie nadeszła, ciało chłopca lekko drgnęło pod wpływem nagłej fali strachu, która go napełniła. Z jednej strony wiedział, że to anioł, a przecież anioły powinny być dobre i pomocne, ale nie mógł wyzbyć się wrażenia, że nie jest tu mile widziany i jakby anioł tylko mógł, to chwyciłby go za kark i wrzucił w najciemniejsze odmęty jakiegoś więzienia.
Nabrał więcej powietrza, próbując uspokoić ciało i stłamsić w sobie poczucie zagrożenia i strachu, spoglądając na anioła. A czy to ważne, po co? przemknęło mu przez głowę, ale nie odnalazł w sobie na tyle odwagi, by wypowiedzieć to na głos. Musiał robić to, co chcieli, jeśli chciał zdobyć roślinę i w miarę bezpiecznie wrócić do domu. Coś za coś. Czasami trzeba schować dumę głęboko do kieszeni.
- Mój znajomy medyk poprosił mnie o to, bym to zdobył. Nie wiem dokładnie po co mu to, ale to dobra osoba. Pomógł już wielu nie oczekując niczego w zamian. Przyjaźnię się z nim i czasami, kiedy mogę, mu pomagam, szukając czystej wody czy właśnie medykamentów i roślin. Dlatego szukam jej od dłuższego czasu. Nie chcę źle, przepraszam, jeśli tak odebraliście moją wizytę. – pochylił lekko głowę w geście pełnym szacunku.
                                         
Shion
Ratler     Poziom E
Shion
Ratler     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shion.


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.04.17 18:24  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
- Może wybijmy całą Desperację, żeby pozbyć się zła? Tylko nie zapomnijmy zaczepić się o Miasto - prychnął żartem, uśmiechając się zadziornie. Nie miał tego serio na myśli, co musiało zostać zauważone nawet przez tego ponuraka. Nigdy, przenigdy nie chciał nikogo uśmiercać, a każda istota, którą musiał pozbawić życia przez rozkaz, wbijała mu się w pamięć i już na zawsze tam zostawała. Całe szczęście nie było ich wiele.
Pochylił się w lekkim ukłonie i rzucił jeszcze jedno spojrzenie nieznajomemu, który wyraźnie go olał. Skoro tak, to nie miał co zawracać sobie nim głowy, cała reszta zapewne dałaby sobie z nim radę, jeśli spróbowałby coś wywinąć. Udał się więc po sprzęt, choć większość miał już przy sobie. W drogę powrotną ruszył bogatszy tylko o kawałek mocnego sznura, zapałki i szamane w międzyczasie jabłko, które złapał w celu zaspokojenia głodu, który udzielił mu się po uspokajaniu psowatego. Cała reszta, którą miał wcześniej, nadal pozostawała przy nim. Chyba nie potrzebował niczego więcej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.04.17 11:43  •  Doggo [Ismael & Shion ] - Page 2 Empty Re: Doggo [Ismael & Shion ]
Ismael & Shion:

Być może jakaś iskra humoru tkwiła w tym gburowatym mężczyźnie, ale i tak zmierzył Ismaela ponurym spojrzeniem, gdy ten zażartował. Być może chciał nawet powiedzieć, że ten pomysł wreszcie jest przejawem sensownego myślenia u młodszego anioła, ale powstrzymał się. Mimo wszystko był anoiołem i chociaż dosyć nadętym, trudno byłoby go zmusić do faktycznego popełnienia zbrodni.
Odprowadził go wzrokiem i czekał, aż wróci z ekwipunkiem, przy okazji posyłając jeszcze dwóch innych aniołów po to samo, by gotowi wyruszyli jak najszybciej, wraz z klatką i bestią. W czasie, kiedy czekał, prowadził rozmowę z Shionem.

Shion:

Zmarszczył brwi, ale nie zareagował już tak gwałtownie. Być może wytłumaczenie chłopaka w jakimś stopniu go przekonało, a przynajmniej złagodziło myśli.
- Nawet gdybym chciał, nie mogę Ci tego dać za darmo. Owszem, ta roślina rośnie dziko, ale kwiaty, które mają właściwości lecznicze nie kwitną o tej porze roku. Są w naszej szklarni... - potarł palcami czubek brody, szukając pomysłu, by pozbyć się kolejnego problemu, jakim widział najwyraźniej rudego przybłędę. - Dam Ci ich, ale za przysługę. Nie wyglądasz mi na anioła, więc pewnie jesteś jednym z tych błąkających się desperatów. Wybierzesz się z Ismaelem, Xenią, Rufusem i moją Bonnie żeby wywalić tego zmutowanego kundla tam, gdzie jego miejsce.
Machną głową wskazując na wracającego anioła, z którym rozmawiał wcześniej - Ismaela. Dwie kolejne osoby najwyraźniej czekały już przy klatce, a Bonnie okazała się nikim innym, jak krzyczącą dziewczynką, która wcześniej z bandą dzieciaków napadła Shiona. Była córką Ursusa.


Ismael & Shion:

- Pewnie się ucieszysz, znalazłem Ci przewodnika. - Oznajmił Ismaelowi, gdy ten wrócić z ekwipunkiem. Ocenił krytycznym okiem to, co zabrał anioł zastępu, ale nie odezwał się, być może czerpiąc satysfakcję z jego niezbyt ambitnego przygotowania.
Od razu jednak wywnioskował, że Shion się zgodzi, za dobrze widział, że zależało mu na tej rzadkiej roślinie, by zrezygnować.
- Poznajcie się lepiej i dołączcie do reszty przy klatce. - Zaśmiał się ochryple i wskazał im kierunek, wylot z obozu, gdzie stał już drewniany wóz, a dwójka dorosłych pakowała ciężką klatkę z szamoczącym się psem na górę. Mała dziewczynka siedziała na drewnianej beczce majtając nogami w powietrzu i szczerząc zęby do Shiona, gdy ten podążył wzrokiem za wskazującym gestem Ursusa.

Na skróty:
- Macie chwilkę na poznanie się i dołączcie do reszty przy wozie. (Lub sam Ismael)
- Shion, masz wybór, nie musisz wcale się zgadzać, ale oczywiście przemyśl co Ci się bardziej opłaca.

NPC:
Xenia - niska kobieta. Władza nad śniegiem. [Przy wozie]
Rufus - ?? [Przy wozie]
Ursus - dorosły anioł, ciemne włosy, kilka blizn na twarzy. [Odszedł po przekazaniu wam informacji]
Bonnie - Około 10-letnia anielska dziewczynka, długie złoto-rudawe włosy, masa piegów i wyszczerzone zadziornie zęby. [Przy wozie]
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach