Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 08.11.19 21:28  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
Po kolei przyjrzała się wszystkim dostępnym opcjom. Miała pewnie jeszcze chwilę, a wyłączenie monitoringu stanowiło w tym momencie kwestię jednego, może dwóch kliknięć. Problemem dopiero było to, że nie wiedziała czy patrol już zmierza na miejsce zbrodni, czy w ogóle się tym nie przejmują, bo informacja jeszcze nie dotarła do odpowiednich służb. Postanowiła jednak zerknąć na nagrania, żeby wyszukać podejrzanych typków, którzy wcześniej siedzieli grupą całkiem nieopodal niej. Być może uda jej się jeszcze jakoś wykorzystać obraz kamer nim oślepi te mechaniczne oczy. Przeglądając starała się jednocześnie mieć w zanadrzu plan ucieczki, a wcześniej jeszcze musiała się przecież podpisać na ścianie, jak już ktoś odkryje co zrobiła i przyjdzie to naprawić. Dlatego jeśli uda jej się znaleźć momenty, w których moment ataku na przedszkole będzie widoczny, postara się jakoś zrobić z tego użytek. Oprócz tego chciała zabezpieczyć swoją pracę przed zbyt szybkim odkryciem uszkodzenia wizji kamer, spróbować zapętlić obraz, jeśli było to możliwe, w takim momencie, w którym nie działo się nic szczególnego. To byłoby nawet lepsze od całkowitego wyłączenia wszystkiego, bo nie przerwałoby zaprogramowanych ruchów i nie zwróciłoby uwagę na to, że coś tu jest nie tak.


//Praca mi dzisiaj mózg wyssała, wybacz marną jakość.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.11.19 23:39  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
  Przed oczami kobiety pojawił się przejaskrawiony obraz kamery wskazujący miejsce oddalone od niej o kilkadziesiąt metrów. Było ich w zasadzie kilka - małe ekrany migały wściekle przed oczami łowczyni, zanim wybrała ten odpowiedni. Szklane oko skierowane na budynek przedszkola ukazywało, poza samym gmachem, najbliższe okolice parkingu i betonowego podejścia z pustym już stojakiem na rowery. Na małym ekranie nie była w stanie zobaczyć zbyt wielu detali, poza tym wszystko odbywało się na żywo, a napastników, kimkolwiek byli, nie dało się już namierzyć przed placówką. Sądząc po odległych odgłosach mogli znaleźć się już w środku, gdzie oczy kamer tej konkretnej skrzynki nie docierały.
  Krótka zabawa nagraniem zdradziła jej jeszcze kilka informacji. Cofając obraz o kilka chwil mogła dostrzec, że trójka, którą wcześniej dostrzegła na schodach podchodzi do budynku i wybija jedną z szyb. Byli opanowani i metodyczni, najwyraźniej nie bali się wszechobecnych kamer, albo wiedzieli coś, czego nie wiedziała kobieta.
  Tymczasem Night mogła zauważyć niepokojącą rzecz. Zanim udało jej się zrobić coś więcej z przechwyconymi obrazami, te zniknęły. Wszystko cofnęło się do momentu głównego menu, gdzie dane zaczęły się zmieniać bez jej ingerencji. Nagła fala znaków i cyferek przesłoniła wszystkie inne informacje.
  Wśród nagłego napływu danych zaczęły pojawiać się raz za razem konkretne symbole, które układały się w konkretne zdanie:

  

Po czyjej jesteś stronie?


  Nawet gdyby zechciała coś kliknąć, nie dałaby rady. Monitor znowu został zablokowany, tym razem od wewnątrz. Powtórzenie procesu odblokowania nie przyniosłoby żadnych rezultatów. Jedyne, co mogła zrobić techniczka było wybranie jednego z czterech teksów, które pojawiły się na krawędziach urządzenia:

  >> Nieważne Ile Ekranów Postanowisz Odblokować, Twoja Wola Oswobodzenia Jest Ewidentnie byle Jaka.

  >> Kiedyś Interesowały Mnie Jeszcze E-maile S.specu, To Ewidentne Świństwo.

  >> Możesz Adorować Mój Czar Iluzji Ekranu

  >> Pewnego Razu Złapałem Elektryczny Głos Radiowej Anteny Łowców Ależ się Śmiałem



---
Termin: 48/48
Odliczanie #2: 2/3
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.19 17:08  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
Cała akcja przeprowadzona na luzie, wręcz nienaturalnie dla mieszkańców M-3, niezależnie od tego ile by wypili. Mieli to zaplanowane, w ich działaniach nie było pijackiego chaosu i gorączkowego miotania się w walce o każdy ułamek sekundy. Łowczyni zmrużyła oczy przyglądając się krótką chwilę odtworzonemu obrazowi sprzed tych paru minut, niemal słyszała znów brzęk tłuczonej szyby. Policzyła ilu ich wdzierało się do budynku, porównała to z chwilą, w której siedziała jeszcze na ławce i udawała zaczytanego obywatela. Skoro wiedzieli, że kamery łapią zasięgiem ulicę i całe przedszkole, ktoś musiał im pomagać. Nie widziała innej opcji niż zdalne przejęcie sieci. Lub wręcz zdradę w szeregach tych, którzy zajmowali się miejskim monitoringiem.
Jej przypuszczenia potwierdziły się w chwili, w której utraciła dostęp. Choć było to niepokojące, nie zamierzała teraz się poddawać, użyć siły przeciwko białej skrzynce i uciekać gdzie pieprz rośnie. To nie mógł być przedstawiciel władz, włamywacze wbrew pozorom nie byli aż tacy nieostrożni. Zastanowiła się nad wyświetlonym pytaniem i możliwymi odpowiedziami. Jakie w takim razie miała odpowiedzi? Jakie były strony tego konfliktu, w który całkiem przypadkiem wlazła? Była po stronie obywateli. I Łowców. Na pewno nie po stronie Specu, bo to gnidy w niebieskich mundurkach. Było inne rozwiązanie tego problemu?
Dotknęła drugiego tekstu, którego pierwsze litery układały się w dwa wyrazy: kim jesteś. Ciężko było opowiedzieć się za stroną nie znając możliwości. Może w rzeczywistości obchodziło ich to samo i zamiast sobie szkodzić mogliby współpracować? Dobrze byłoby mieć ewentualnego hakera po swojej stronie, wręcz chciała dowiedzieć się o nim więcej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.19 18:52  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
Działania nieznajomych były zbyt dokładne. Night musiała mieć więc rację - nie byli sami. Nie bali się kamer, ochrony, wiedzieli jak i kiedy zacząć działać, żeby ich akcja miała pozytywne zakończenie. Kobieta nie miała jednak pojęcia, co dzieje się z nimi w środku i po co właściwie postanowili włamać się właśnie do przedszkola. Kilka kwestii było owiane tajemnicą.
  Dla samej techniczki ważniejsze było to, co widniało przed nią na ekranie. Krótkie, prześmiewcze wręcz hasła pojawiły się przed nią na ekranie. Zagadka była dziecinnie łatwa, litery układały się w zupełnie inne informacje, niż na pierwszy rzut oka, chociaż same w sobie mogły mieć odrobinę prawdy. Kobieta nie powinna ich ignorować. Nieznana strona konfliktu podała jej na tacy pewne informacje... albo się z nią bawiła.

KIM JESTEŚ


  Biały szum rozbrzmiał na krótki moment w okolicy małego monitorka, jego powierzchnia pokryła się białymi i czarnymi kropkami, a potem zamiast obrazu z kamer, które wcześniej przeglądała łowczyni był obraz... jej samej. Jej twarzy, widziany niemal jak w lustrze. Powierzchnia wyświetlacza sama w sobie była kamerą, albo miała jedną z nich zainstalowaną gdzieś w obudowie. Night widziała swoją własną twarz, pokrytą znakami:


Jestem tobą.


  Następnie jej wizerunek zaczął się przekształcać. Obraz odtwarzany był na żywo, a mimo to rysy jej twarzy uległy zmianie. Na obrazie stała się czymś w rodzaju ciemnej kukły z maską okrywającą twarz, bez oczu, nosa i ust. Lalka zaczęła się samoistnie poruszać, jej usta mówiły coś, co było zamieniane natychmiastowo na słowa:

Wybrałaś bardzo niekorzystny czas na swoje psoty, mała hakerko. Te kamery nie są już pod kontrolą S.SPECu. Są moje. Nie jestem po niczyjej stronie, działam dla siebie... i dla swoich przyjaciół. Mam dla ciebie propozycję...



  Na ekranie pojawiła się malutka mapka, która wskazywała jeden punkt oddalony od Przedszkola o kilka przecznic.

Za siedem minut pojawi się tu patrol S.SPECu. Jeżeli odciągniesz ich z tego miejsca i dotrzesz we wskazany punkt jako pierwsza, dostaniesz ode mnie nagrodę. Jeżeli nie...


  Zmanipulowany obraz twarzy zamienił się znowu w obraz Night, który uśmiechał się perfidnie, a potem zniknął na dobre. W jednym nieznajomy przeciwnik musiał się jednak pomylić. Niemal dokładnie w momencie, gdy przekaz się zakończył, w oddali zabrzmiały syreny pojazdu ochrony pędzącego na miejsce włamania.

---
Termin: 48/48
Odliczanie #2: 3/3
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.11.19 18:25  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
Może będzie jej dane rozwikłać zagadkę napadu na przedszkole, a może nie. Była ciekawa czy zaraz się okaże, że S.Spec ma w tamtym budynku jakieś kosmiczne technologie, ukryte przed obywatelami i całym światem, w końcu pięcioletnie dzieci nie będą zadawały pytań o urządzenia, które zawalają całą piwnicę. Skoro nieznajomy przejął kamery władz, nie mógł stać po ich stronie, chyba, że to miała być pułapka. Z innej strony - czy S.Spec był na tyle inteligentny, żeby się czaić na hakerów w taki sposób? Przewróciła oczami i westchnęła w reakcji na odpowiedź. Zagranie jak z typowego filmu, gdzie główny zły próbuje być tajemniczy na siłę i rzuca różne na pierwszy rzut oka imponujące sztuczki. Skrzyżowała ręce na piersi, ale zamierzała wysłuchać oferty hakera. Nie musiała od razu uznawać go za wroga, a rozruszanie się nawet dobrze jej zrobi. Tylko w jaką grę grał ten dziwak gdzieś po drugiej stronie ekranu?
Zapamiętała mapkę. W sumie żaden problem, gdyby nie była uznawana za terrorystę, to mogłaby wyrobić sobie prawo jazdy i licencję taksówkarską. Żyła w Mieście nieco ponad sto lat, pamiętała rozkład niemal każdej uliczki, zwłaszcza od strony skrótów i możliwości uniknięcia tłumu ludzi. Każdy balkon, każdy dach, który był odpowiednio stromy do tego, by móc po nim przejść. Odciągnięcie patrolu nie było raczej specjalnie trudne, wyzwaniem stawało się zgubienie ich po drodze i jednoczesne dążenie do miejsca, w którym miała się znaleźć. Uśmiechnęła się zaczepnie, poprawiła maskę i czapkę, zgarniając swoje graty. O tak, wyzwanie przyjęte.
Poprawiła drzwiczki skrzynki. Graffiti nie miała co bazgrać, skoro i tak to nie ona zepsuła coś należącego do Specu. W głowie wyznaczyła sobie trasę główną i dwie na ewentualne opcje, gdyby mundurowi zbyt uparcie się jej trzymali. Jeśli będzie trzeba, to pozbędzie się ich w bardziej krwawy sposób, ale sądziła, że da się tego uniknąć. Zapięła bluzę, nałożyła kaptur na głowę, zasłaniając tym samym większość włosów. Znalazła jakiś kamień, tudzież patyk na tyle duży i twardy, żeby wiatr go nie porwał w momencie rzutu. Wyśliznęła się z kryjówki i podrzucając przedmiot w dłoni, czekała na wyjców. Pewnym krokiem sunęła w kierunku, w którym zamierzała zgarnąć stróżów prawa. Zaczekała na nich w lekceważącej pozie.
- Hej, dupki! Beznadziejne macie okna! - zaśmiała się zaczepiając ich i ciskając podniesiony wcześniej przedmiot w kierunku samochodu. - Żaden problem się gdzieś włamać w tej dziurze! - szydziła z nadzieją, że zwróci na siebie uwagę. I jeśli przyczepili się jej zamiast sprawdzać budynek, czmychnęła w stronę uliczki. Byle dobiec do punktu, byle nie biec w linii prostej. Jeśli zamierzali strzelać, to dzida przed siebie była najgorszą możliwością.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.11.19 13:50  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
  Kiedy drzwiczki skrzynki dotknęły obudowy, zatrzasnęły się magnetycznym zamkiem. Wszystko, co zrobiła kobieta, by włamać się do systemu kamer wydawało się stratą czasu. Ktoś ją wyprzedził, ale czy dziwny napad i działalność tajemniczego hakera były tylko zbiegiem okoliczności? Tego nie wiedziała. Znalazła się nagle pomiędzy młotem, a kowadłem, tyle że wcale nie musiało to oznaczać, że nie wykuje z tej sytuacji czegoś dobrego.
  W tym momencie nie miała innego wyjścia poza posłuchaniem się osoby zza monitora. Nawet bez jej pomocy ucieczka mogła okazać się jedynym dobrym rozwiązaniem, skoro okolicę zalała nagle fala miejskich strażników. Nie wyglądali do końca jak przedstawiciele specu, może bardziej jak rekruci i mieszanina prywatnej ochrony, która najwyraźniej też została powiadomiona o tajemniczym zdarzeniu. Może haker wcale nie sparaliżował kamer dlatego, iż planował zwabić w te strony straże?
  Gdy tylko Night wydostała się ze swojej kryjówki, stanęła twarzą w twarz z dwójką mężczyzn, którzy zrobili wielkie oczy z zaskoczenia. Zachowali zimną krew w gestach, ale ich twarze zdradziły zdziwienie.
  — Nie ruszaj się! — krzyknął jeden z nich. Łowczyni miała szczęście, napastnicy nie byli szaleńcami i nie zamierzali od razu strzelać. Szczególnie, że zostali wezwani wyłącznie do włamania czy wandalizmu, a nie groźnej napaści z bronią, morderstwa czy rebelianckiej inicjatywy. Byli ostrożni, ale nie bezwzględni.
  Prowokacje i nagły zwrot kobiety na kilka sekund zatrzymał ich w miejscu, a potem oboje ruszyli w pościg za tajemniczym napastnikiem. Zanim techniczka na dobre opuściła plac zauważyła, że przed przedszkolem zaparkował tylko jeden wóz, a jego kierowca i pasażer siedzieli jej teraz na ogonie. Jeżeli uda jej się zgubić pościg, powinna spełnić życzenie hakera.

---

Wykonaj jeden rzut k100 w tym temacie:
1-10 - Dobra znajomość miasta, umiejętność parkour i nieudolność ochrony sprawiła, że Night zgubiła ich już po kilku zakrętach i wyznaczony punkt ma już przed sobą.
11-50 - Pościg trwa. Ochrona dotrzymuje kroku kobiecie, a punkt docelowy znajduje się już bardzo blisko. Night musi zrobić coś więcej, by pozbyć się ogona.
51-90 - Pościg trwa. Dzięki umiejętności parkour Night udało się oddalić od ochrony, ale nie dotarła do wyznaczonego punktu i nadal krąży po okolicy.
91 - 100 - Zabawa w kotka i myszkę nie spodobała się ochroniarzom i jeden z nich wyciągnął broń. Teraz Night ma na ogonie uzbrojonych ludzi i musi uważać na strzały.

Termin: 48/48
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.11.19 18:05  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
Ani jej się śniło nie ruszać. Wystarczająco już się nanieruszała siedząc z zadkiem w oczekiwaniu na wyjście dzieciaków oraz personelu z budynku, w pobliżu którego przyszło jej dziś sterczeć. Nie mogła jednak winić ochrony za taką czy inną odzywkę, przecież płacono im za pilnowanie różnych obiektów, a nie mogli zaatakować od razu. Dobrze w sumie, że nie był to wojskowy patrol - nawet jeśli by skorzystali z broni, najpierw musieliby wywrzeszczeć ostrzeżenia i strzelić nie bezpośrednio do niej. Albo raczej powinni, według wiedzy Asami. Może ci konkretni mieli inny regulamin albo w ogóle coś się pozmieniało i ochrona może pruć bezpośrednio w nogi podejrzanego.
Tak czy inaczej, dając nogę w boczną ulicę starała się nie biec dłuższy czas w linii prostej i odsłonięta. Nieważne czy zaczęliby ją atakować, czy też chcieli jedynie ją zatrzymać i przesłuchać, nie była pewna co mają pod ręką. Może któryś zaraz wyciągnie z kieszeni jakąś wyrzutnię siatek jak rasowy hycel i Słowik stanie się Rybką w sieci. Nie odwracała się, nie chciała dać im przewagi gdyby musiała nagle zwolnić lub potknęłaby się o coś. Słyszała ich kroki, krzyki. Nie odpuszczali, a ona zbliżała się do miejsca, w którym miała się znaleźć wedle woli nieznanej osoby z ekranu. Miała przed sobą dwie alejki między budynkami - po prawej i lewej stronie. Jedna z nich doprowadziłaby ją bliżej do punktu, ale musiała być bez śledzących ją mieszczuchów.
Nie przerywając ucieczki, sięgnęła do torby. Przytargany ze sobą tobół przydałby się teraz, a raczej to, co w nim było. Wyciągnęła jeden z granatów dymnych i cisnęła na ulicę, jednocześnie wykonując taki ruch, jakby zamierzała udać się do jednej alejki. Kiedy dym zasłonił widoczność na odpowiednią skalę, skręciła jednak w przeciwną, próbując zmylić ochroniarzy wejściem nie tam, gdzie zasugerowała, że się znajdzie. Nie zwalniając nawet na sekundę, starała się uciec z pola widzenia, póki dym dawał przewagę. Jeśli to nic nie da, będzie trzeba pozbyć się ich w odmienny sposób.

Link do rzutu
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.11.19 18:34  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
  Uliczki wydawały się tworzyć labirynt. Dla osoby, która nie znała miasta mogły przypominać pułapkę, ale kobieta radziła sobie doskonale. Niestety jednak, ścigający ją mężczyźni mieli ułatwione zadanie. Nie zastanawiali się nad tym, którą drogą wybrać, ale poruszali się za łowczynią, obserwując gdzie skręca i jakie skróty wybiera. Chociaż nie byli tak uzdolnieni w sztuce miejskiej ucieczki, zwyczajna siła i trening pozwoliły im przynajmniej nie stracić jej z oczu.
  Musiało stać się coś, co bardziej ich zmyli i taki własnie pomysł narodził się w umyśle rebeliantki. Na szczęście była przygotowana na różne ewentualności, także jak widać, na zgubienie przeciwników. Granat szybko odbił się od ziemi i wybuchł chmurą bardzo gęstego, jasnego dymu, który zapełnił przestrzeń pomiędzy ścianami. Mężczyźni z rozpędu wpadli do środka i natychmiast stracili orientację. Machali rękami i starali się na podstawie pamięci odnaleźć drogę, ale szybko natrafili na mur i rozwidlenie, które uniemożliwiło im natychmiastową kontynuację biegu.
  Jedne z nich sięgnął po komunikator i zaczął podawać swoje współrzędne, najwyraźniej wzywając pomoc, albo starając się określić jak wygląda okolica i gdzie mają się udać, żeby przeciąć drogę nieznajomej. To jednak tym bardziej ich spowolniło, a Nightgale dało możliwość, aby ulotnić się z najbliższej okolicy i udać we wskazany punkt.

  Po pokonaniu kilku kolejnych zakrętów kobieta natrafiła wreszcie na miejsce wskazane jej przez nieznajomego hakera na wyświetlaczu. Był to niewielki park (zaledwie dwie ławki i jedna kamienista ścieżka wśród traw) wybudowany na platformie przy schodach prowadzących do jednej z głównych ulic. W jego sąsiedztwie była mała, zamknięta już cukiernia i cała gigantyczna wystawa kontenerów oraz śmietników.
  Nie było tu niczego, co wskazywałoby na działalność hakera, żadnego znaku i informacji. Gdy Asami rozejrzała się dokładnie dostrzegła jednak, że na bocznej ściance sklepu, w towarzystwie stalowych kubłów wisi mała, przypominająca poprzednią, skrzynka elektryczna.

---

Termin: 48/48
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.11.19 22:16  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
Trzeba było przyznać, że zatrudnienie kogoś innego niż wąsaty Janusz-inwalida na emeryturze się opłaciło. Nadal jednak miała przewagę bycia sprytnym terrorystą, który nie zamierzał iść do paki, a zgubienie dwóch panów było priorytetem Asami. Zwolniła dopiero przy wyjściu z uliczki, tempo ze sprintu przeobraziło się w trucht, aż w końcu kobieta zatrzymała się całkowicie po wyłonieniu się na skraju małego parku. Pochyliła się, opierając dłonie nieco nad kolanami, uspokoiła oddech na tyle, na ile mogła. Bez maski na pewno lepiej czerpałoby się głębsze wdechy, ale zostawiła ją na twarzy. Nie mogła tu zostać za długo, być może będą szukać jej dalej i spróbują przeczesać okolicę. Dla bezpieczeństwa powinna wydostać się z dzielnicy lub w ogóle zniknąć pod powierzchnią, ale wcześniej miała do załatwienia jeszcze jedną rzecz.
Wyprostowała się, zmierzyła wzrokiem okolicę. Nic specjalnie ciekawego czy uroczego, placyk będący odskocznią od wszechobecnego betonu oraz szkła. Będąc normalnym obywatelem może doceniłaby istnienie tego miejsca, znalazła jakieś pozytywy, jak choćby miejsce, gdzie można odcedzić psa podczas spaceru, ale jako szczur widziała tu jedynie parę krzaków i miejsc do siedzenia. I śmietniki. Te też często rzucały jej się na widok ze względu na ewentualną możliwość ukrycia się. Nikt nie lubił grzebać w śmieciach, a choć sama nie przepadała za siedzeniem pomiędzy workami ze skórką banana na łbie, to jednak miała w życiu momenty udawania bezdomnego muppeta. Spokojnym choć szybkim krokiem zbliżyła się do skrzynki, wcześniej upewniwszy się, że nadmiar oczu nie zerka w jej stronę. Zasłoniła się częściowo jednym z kubłów i zajęła uroczym pudłem – tak jak poprzednio zabierając się najpierw za otwarcie drzwiczek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.11.19 23:54  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
  Gdy tylko Asami zbliżyła się do skrzynki, ta okazała się być delikatnie uchylona. Z pewnej odległości wszystko wyglądało na nienaruszone, ale jeżeli zbliżyło się twarz do białego pudełka stało się jasnym, że ktoś przy nim grzebał. Może nawet całkiem niedawno.
  Wnętrze nie różniło się w ogóle od poprzedniego, chociaż gdyby skupić się na zabezpieczeniach, prawdopodobnie podlegały podobnym zasadom, tyle że z innymi wynikami. Urządzenie było jednak rozbrojone, aktywne. Łowczyni nie musiała przechodzić przez to wszystko jeszcze raz, bo ktoś zostawił dla niej prezent.
  Bezimienny haker, nieznajomy człowiek... a może właśnie nie człowiek?
  Nie pozostawił po sobie żadnego innego śladu i tylko kobieta, która wiedziała, że czegoś szuka mogła zwrócić uwagę na mały ekran we wnętrzu, który mrugał do niej zachęcająco. Dosłownie mrugał. Na powierzchni pojawiały się raz za razem emotikonki.


 :)


Wystarczyło stuknąć w urządzenie, by przejść do kolejnej wiadomości. Na kilka sekund pojawiał się ekran specyfikacji, tak jak przy wcześniejszym monitorze, a potem do władzy znów doszedł haker.


Dziękuję za pomoc.
A oto twoja nagroda.


  Przez pół sekundy urządzenie burczało mechanicznie, a potem się wyłączyło. Gdy prąd powrócił, ekran pozostał aktywny i gotowy do wszelkich przeróbek, które chciała wprowadzić w nim Nightgale. Miała do dyspozycji, jak wcześniej, osiem kamer, które obejmowały tym razem kilka innych ulic Minami. Widziała dokładnie rejestrowany przez nie obraz na żywo. Mogła zrobić wszystko, na co tylko miała ochotę. Skrzynka została dla niej w pełni rozbrojona przez nieznajomego hakera. I tym razem nikt w okolicy nie próbował zwrócić na siebie uwagę zbijaniem szyb czy włamem do wątpliwej jakości celu.

---

Termin: 48/48 (Kary za spóźnienie nie będą obowiązywać ze względu na nieobecność)

Możesz sobie sama wybrać, co konkretnie zrobisz z kamerami. W zależności od działania, w kolejnym poście uwzględnię wszystkie plusy oraz konsekwencje. Im mniejsza ingerencja i lepsze zabezpieczenie się, tym mniej będzie tych drugich.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.12.19 23:46  •  PRZEDSZKOLE „Miśki” - Page 4 Empty Re: PRZEDSZKOLE „Miśki”
Mogłaby ze spokojem odetchnąć, skoro zabawa w dobieranie się do zadka skrzynki okazała się już zbędna w przypadku tego egzemplarza. Gmeranie w kolejnych zabezpieczeniach mogłoby być niezłą rozrywką dla starczego umysłu łowczyni, ale wystarczająco dużo czasu spędziła już na powierzchni, czyniąc podejrzane akcje i użerając się z tajemniczymi nieprzewidywalnymi niespodziankami. Równie tajemniczy był osobnik, który zapewnił jej tę krótką chwilę zabawy w uciekanie przed ochroną, jednak skoro na miejscu nie czekał na nią uzbrojony po zęby pułk wojska, nie był jej wrogiem. No i podzielił się dostępem zamiast przywłaszczać następne kamery do niewiadomego celu. Wciąż zastanawiała się co mogło zainteresować go i jego przyjaciół w przedszkolu, ale najwyraźniej akurat ta zagadka zostanie niewiadomą na dłużej.
- Do wyklikania, ziomek - mruknęła cicho w odpowiedzi na drugą wiadomość, która zastąpiła uśmieszek. Pewnie by się polubiła z hakerskim koleżką, nawet jeśli ten maskował swoją tożsamość tak dokładnie, że przedstawiał się jako ona sama. Nie kojarzyła, żeby miała klona, siostrę czy własną wersję, która przypełzła z przyszłości, żeby się teraz psocić, jednak uznawała nieznajomego za godnego przeciwnika i wspólnika zarazem. Gdzieś w sercu liczyła, że jeszcze go kiedyś spotka, choćby miały to być kolejne szeregi znaków wyświetlanych na monitorze.
Devarajah nie chciała za wiele mieszać w ustawieniach, ale mając dostęp do aż ośmiu kamer mogła się nieco pobawić. Wyłączyła całkowicie dwie z nich, te, które zasięgiem obejmowały najmniej interesujące punkty w stylu zaułków, mniej uczęszczanych miejsc i jednocześnie mogły nakładać się z obrazem nagrywanym przez inne urządzenie. Trzem z nich spróbowała zapętlić obraz na powtarzanie całego dnia lub nawet więcej niż jednego, jeśli dała radę dobrać się do starszych nagrań. Pozostały jeszcze trzy, nad którymi chwilę się zastanowiła. Jednej zmieniła czułość wykrywania na 10%, drugiej wyłączyła opcję ruchu wcześniej ustawiając pozycję tak, by stworzyć martwą strefę, przez którą dałoby się przejść przy odpowiedniej dawce ostrożności, a ostatnią spróbowała odłączyć od sieci internetowej. Po zakończeniu zabawy z ustawieniami, spróbowała napisać program zabezpieczający skrzynkę przed ingerencją w ustawienia - ot klasyczna gra w węża. Dopiero wąż długości zajmującej cały ekran miałby umożliwić dostanie się do ekranu specyfikacji. Jeśli próba wgrania zabezpieczenia się nie powiodła, spróbowała zmodyfikować w jakikolwiek sposób już istniejące, przez które sama musiała przejść wcześniej - choćby, żeby kody nie generowały się losowo, a były stałe i trudniejsze do złamania.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach