Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Pisanie 18.06.16 8:47  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
I nie chciał nim być.
Jego umysł zazwyczaj był pełen kołatających się myśli, logicznych lub nieco mniej. Jego głowa nigdy nie była "pusta" pod tym względem. Zawsze gdzieś czaił sie Ex, ból, przemyślenia, upadlanie się. Teraz jednak, wszystkie myśli jakie mogły się jawić w jego głowie, kręciły się wokół osoby, jaką ściskał w swoich ramionach. Jej ciepłe, nagie ciało, którego dotyk na jego nagiej skórze powodował leciutkie, podskórne ciarki, jakie tylko sprawiały, że chciał czuć je... Bardziej. Pełniej. Mocniej. Bliżej. Zapach, jakim emanowała zaczynał doprowadzać go do niemal bezmyślności, plątał mu myśli i choć chciał mówić, jego język nie chciał robić nic więcej, jak smakować jej skórę.
- Ani do mnie. - A więc wymienili się szeptanymi sekretami, tylko dla umysłu ich dwojga i tylko dla ich par uszu. Nikt nie miał prawa więcej tego usłyszeć. Tego widzieć. Być tutaj, gdzie są teraz oni dwoje. To jest chwila tylko dla nich, i gdyby ktoś teraz przeszkodził, zabiłby bez wahania, bez nawet chwili przemyśleń.

"Przecież doskonale wiesz, że nie zasługujesz na to! Zranisz ją! Zabijesz ją! Jak nie Ty, to zrobię to JA!"
"Może... Ale do tego czasu, chcę poczuć choć odrobinę szczęścia, którego mi zabierasz. I dać go jej."

Jego słuch należał teraz tylko do niej. Zapach. Wzrok. Dotyk. Smak. Wszystkie zmysły w tej chwili potrafiły pojąć tylko ją i jej walory. Smród zatęchłych zwłok, czy skrzepłej krwi już go nie dotyczył. Wysłuchał jej, i z początku bardzo ostrożnie dotknął językiem jej warg, jakoby w przestrachu, że się wycofa. Gdy jednak tego nie zrobiła, zbliżył wargi i zatopił swoje usta w jej, przymykając oczy i oddając się tej chwili w całości. Bardzo powoli i dokładnie smakował każdy skrawek jej warg, zaciskając ramię wokół jej talii jeszcze nieco mocniej. Nie chciał jej wypuścić. Nie chciał jej stracić. Potrzebował jej teraz. Bardziej, niż jakiegokolwiek człowieka, kiedykolwiek. Po chwili zrobił krótką przerwę w pocałunku, chcąc złapać oddech. Czuł, jakby go podduszano, ale zarazem nie był to stan, jakiego by nie chciał. Drżący, urywany szept wyrwał się z jego ust, gdy uchylił oczy, jakich wzrok skupiony był teraz tylko i wyłącznie na oczach Bth.
- To nie... Czy to... Złe? ... Dobre? Ja... Nie wiem... Nie chcę cię wypuścić... Chcę Cię bliżej... Nie znikaj... Nie mogę... Nie chcę... By to był... Sen... - Nie wiedział w praktyce, co się dzieje, i dlaczego to się dzieje. Mamrotał, nie wiedział w praktyce nic, poza jedną rzeczą.
Nie chce, by zniknęła. Dlatego tak ją przyciskał do siebie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.06.16 14:22  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
Och tak, błagam.
Nie potrafiła się obronić. Zresztą już nawet nie chciała. Powinna? Nie, nie powinna. Czuła jak traci dech, jak na jej szyi zaciska się niewidzialny sznur gotowy w każdej chwili pozbawić ją resztek świadomości.
Przerwała pocałunek jedynie na chwilę, aby obrócić się całym ciałem w stronę Hex'a. Z każdą chwilą czuła się coraz lżejszą. Zupełnie jakby jej ciało należało już do zupełnie innego świata.
Kiedy ostatnio była tak kompletnie bezwolna? Nie wiedziała, nie potrafiła sobie przypomnieć. Jej umysł był w tej chwili czystą kartą papieru.
Ułożyła lewą dłoń na policzku mężczyzny, przesuwając drżące palce wzdłuż jego szyi.

- Nie... Nie śnimy... To nasza... i tylko... nasza... rzeczywistość.- Poruszała ustami nie będąc nawet pewną czy wydobywają się z nich jakiekolwiek dźwięki.
Dopiero teraz zorientowała się, że drugą dłoń wciąż ma zaciśniętą na nożu. Ułożyła go płaską stroną na wysokości mostka mężczyzny, przysuwając się jeszcze bliżej, aby czuć zarówno jego rozgrzaną skórę jak i przyjemny chłód metalu.
- Rytuał... Dopełnij go dla mnie...- Szepnęła błagalnie. Skradła krótki, o Boże, zbyt krótki, pocałunek z kącika jego ust.- a wtedy... już nigdy nie zniknę.
Oparła rozgrzane czoło o jego ramię nawet nie próbując uchylać powiek. Nie potrzebowała teraz wzroku. Ciemność rozbudzała wszystkie inne, otępione instynktowną potrzebą bliskości, zmysły.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.06.16 16:39  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
Nie tylko Mara nie mogła się obronić. Z każdą, kolejną chwilę Hex tracił swoją wolną wolę, oddając się... Sercu? Nigdy nie czuł czegoś takiego, nie wiedział, co to jest, i jak to działa. Dlaczego tak się dzieje. Dlaczego ta osoba tak bardzo na niego działa. Czemu widok jej oczu go zawstydza, a zarazem pociąga? Czemu ciepło jej skóry zmusza go, by jej nie puścił? Czemu jej zapach nęci jego nos lepiej niż jakakolwiek perfuma? Czemu jej głos go tak mami, zniewala?
Nie wiedział. Nawet nie chciał tego wiedzieć. Nie chciał się przed tym bronić, heh. Czy tak się czują istoty szczęśliwe? Czy to jest ta nieuchwytna esensja radości i szczęścia, jaką on skrzętnie udawał pod szerokim uśmiechem?
Jej dotyk elektryzował go. Ciarki rozeszły się po całym ciele, gdy jej dłoń zetknęła się z jego policzkiem. Jej ciepłe, kobiece kształty, przylegające do jego nagiej skóry tylko amplifikowały to uczucie, powodując u niego drżenie... Ekscytacji? Strachu? Obu? Nieważne.
- Nasza... Tylko nasza... - Powtórzył bezwiednie po niej. Słowa wiązały mu się w gardle sznurem, jego wygadana mordka nagle stała się równie zdębiała, co cały jego proces myślenia w tej chwili. Ale to nieważne. Teraz liczy się tylko Elizabth. Tylko i wyłącznie ona. Cały świat może płonąć i niszczeć, tak długo, jak trzyma ją w swoich ramionach.
Wysłuchał jej kolejnych słów, i nim zareagował, minęła chwila czy dwie. Chwile, po których zabrał jej dłoń swoją prawicą, i przyłożył do ostrza, wcześniej odejmując zeń jej prawą dłoń swoją lewą. Gdy zacisną swoją dłonią jej dłoń wokół rękojeści, uśmiechną się. Tak szczerego uśmiechu, tak ciepłego i tak... Szczęśliwego, chyba nigdy w życiu nikomu nie pokazał.
- Nie, Elizabth... Nie odbiorę ci tego... Zróbmy to... Razem... Pokieruję twoją... Naszymi dłońmi... A ty pokieruj moją... Naszymi duszami... - Z uśmiechem wysuną oba ramiona w kierunku zwłok i bardzo powoli, dokładnie wsuną ostrze w ranę, odcinając wszelakie połączenia serca z ciałem. Nie chciał dopełnić rytuału za nią. Chciał, by zrobili to razem. Ramię w ramię. Serce w sercę. Dusza w duszę.
Razem...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.06.16 0:42  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
W tych krystalicznie czystych, szczerych do bólu oczach zalśniły łzy. Szczęścia? Wzruszenia? Nie potrafiła powiedzieć dlaczego w następnej chwili przez jej ciało przeszedł szloch. Wtuliła zarumienioną twarz w pierś Hex’a próbując się opanować, jednak przez dłuższą chwilę łapała jedynie bezsilnie powietrze w płuca.
- T-To… to najpiękniejsza rzecz…- Zdołała wreszcie wydusić przez ściśnięte gardło.-… jaką… uczyniono dla mnie od… tak dawna.
Mógł nie wiedzieć. Wszakże jak sam przyznał to wcześniej wiara była dla niego czymś na całkowicie bocznym torze. Ale sam fakt, że postanowił zaprosić ją do rytuału, który powinien być jego i tylko jego…
Dłoń dziewczyny posłusznie podążała, pomagając mu w rozcinaniu martwego już serca.
Bądź jego wsparciem… Bądź jedyną, która pomoże mu, gdy złe słowa i ostre cięcia grzeszników zechcą go upodlić. Bądź tą, która się nie wyprze, nie zawaha.

Mówi się, że ludzie mogą pięknieć w oczach. I rzeczywiście, w momencie, gdy nóż opadł po raz ostatni, a następnie wylądował odrzucony na posadzce, Elizabth sprawiała wrażenie istoty kompletnie nie z tego świata.
Błyszczące z przejęcia źrenice, drżące w niemej modlitwie usta, lewa dłoń naznaczona tatuażem przysunięta do jej wciąż bijącego serca.
- … Przebacz nam Panie grzech Abrahamowego zwątpienia, przytrzymaj nasze ramiona, gdy wzniesiemy miecz przeciw Twym synom wyrodnym, a wrogom naszym. Bądź nam tarczą i zbroją, ukojeniem i źródłem, które nawilży nasze wargi… Przyjmij Panie w opiekę dusze sług swoich.- Miarowe, kojące mamrotanie modlitwy było jedynym głośniejszym dźwiękiem w piwnicy. Czuła się tak… tak cudownie lekko. Teraz wszystko miało swój sens. Wszystko stawało się elementami wielkiego boskiego planu.
- Jenevier… Czujesz jego obecność? Królestwo Jego otacza nas zewsząd. Jest w tobie, we mnie, w każdym słowie, czynie czy myśli...- Przymknęła oczy, próbując pojąć wszystkie bodźce jakie ją powoli zaczęły dosięgać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.06.16 8:21  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
Kto by pomyślał, że rytuał wycinania komuś serca może w taki sposób uszczęśliwić inną osobę? Zdecydowanie nie Hex. Nie sądził, że można czerpać aż taką radość, z czegoś pozornie tak podłego i złego, jak to.
Ale nie obchodziło go to w tej chwili. Widział i niemal czuł szczęście, jakie buzuje w Marazm od gestu, który dla niego nie wydawał się czymś wielkim, ale dla niej musiał być naprawdę czymś niesamowitym. Cieszyło go to. Naprawdę cieszyło.
- To dla mnie przyjemność. - Dodał, próbując się powoli opanować. Miał kierować ich dłońmi, więc nie mógł telepać ostrzem jak epileptyk podczas ataku swojej choroby. I choć przepełniało go to dziwne uczucie, którego nie był w stanie zrozumieć, starał się w tej chwili być przytomny. Było to trudne jednak, bo dzięki niej, wszystkie winy i cały ciężar z jego serca zupełnie spadł, zanikł, przestał istnieć.
Jedno serce skończyło bić.
Dwa serca zaczęły bić tym samym rytmem.

Ich dłonie wspólnie zmieszały się we krwi z rany osobnika, który przypadkiem stał się ich swoistą swatką. Gdy ostatnie cięcia zostały skończone, a nóż odrzucony, jego ramię wróciło do Bth... Jego Bth, obejmując ją bardzo szczelnie i dokładnie, z czułym uśmiechem spoglądając spod zaczerwienionych oczu, które resztkami sił woli trzymał od łez. Nie mógł się jednak nacieszyć, ani napatrzyć na nią. Nie mógł. Nie miał jej dość. Ani trochę.
Jej głos, bez względu na to, co wymawiał, był mamiący dla jego zmysłów, jakie już i tak dawno postradał. Nie próbował nawet szukać powodu czy sensu w tej modlitwie, jaką wymawiała. Nie próbował jej zrozumieć. To, co było dla niego ważne to fakt, że wymawiała to Elizabth.
Gdy jednak pytanie zostało skierowane do niego, przykucną nieznacznie, wyciągając prawą dłoń zza jej pleców i odsłaniając delikatnie włosy z jej czółka, składając na nim kolejne z czułych muśnięć jego warg. Uśmiechając się po tym geście, ponownie ją objął.
- Nie wiem, czy czuję właśnie Jego obecność. Ale jeśli to On maczał palce w tym, że spotkaliśmy się tu i teraz... Niech robi to częściej. - Przechylił głowę lekko na bok, przyglądając się jej twarzyczce. Jej pięknemu obliczu.
- Mówiłem ci już, że jesteś piękna, Elizabth?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.06.16 0:38  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
Echotale mogło przerażać mordowanie kogoś w piwnicy. Mogła czuć się zdezorientowana, słaba i niepewna, gdy miała kogoś skrzywdzić fizycznie.
Jednak rytuał oczyszczenia należał już do kompletnie innych kategorii. Umysł młodej kapłanki nie rozróżniał "dobra" i "zła", gdy chodziło o naprawienie błędów przodków i zjednanie sobie przychylności Pana. Ofiara była ofiarą. Błagalną czy dziękczynną, to nie miało znaczenia. Serce należało do Ao, a jeśli mogła mu je ofiarować... nie potrafiła odczuwać niczego więcej niż bezmiaru szczęścia.
- Gdyby nie On... nie byłoby mnie tu dzisiaj. Zapewne bym nie żyła. Czy można to nazwać maczaniem palców?- Uśmiechnęła się wręcz bezbronnie. Nie brak ubrania, nie brak sił, a właśnie ta kompletna łagodność, zakrawająca wręcz o naiwność sprawiały, że nie potrafiła się obronić przez jego dotykiem.
Czuła się bezpieczna.
Nie naćpana, nie upojona mlekiem makowym. To było coś innego. Po raz pierwszy w pełni świadomie była tak bliska spotkania Ao. Ale... Czym było to uczucie, gdy jej myśli co rusz wracały do Jenevier'a?
Pozwalała mu się trzymać w objęciach, pozwalała mu być blisko jak jeszcze nikomu przed nim.
- Nie jestem piękna...- Spuściła wzrok, zaciskając łagodnie palce na nadgarstku Hexa, zupełnie jakby wahała się czy nie odsunąć jego dłoni i pozwolić włosom kompletnie zasłonić swoją twarz i szyję.- Dawno temu powiedziano mi, że to nasze czyny określają czy jesteśmy piękni czy nie. Jeśli tak rzeczywiście jest... daleko mi do ideału.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.06.16 12:14  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
- Nazwijmy to więc umoczeniem całych dłoni. - Żartobliwie odpowiedział na jej niewinny uśmiech. Naprawdę, czuł się przy niej jak nigdy dotąd w życiu nie czuł, a nawet jeśli, to i tak teraz było mu jeszcze lepiej. Czuł się lekki, odciążony od każdego problemu i winy, jaka mogła na nim wisieć. Czuł, jak Bth odebrała wszystkie problemy jego egzystencji, i zalała jego duszę ciepłem. Ex w praktyce mógł czuć się zgnieciony takim natarciem szczęścia, jakiego nie potrafił zwalczyć.
Pierwszy raz.
Od wielu, naprawdę wielu lat, był szczęśliwy. Nigdy nie sądził, że szczęście da mu zwyczajna... Nie. Niezwykła, ludzka kobieta, która przypadkiem nakryła go przy "zabijaniu" problemu.
- Piękno to pojęcie subiektywne, Elizabth. Każdy w inny sposób je postrzega, i inne rzeczy uznaje za odpowiednio piękne, czy też nie. Dla mnie... Jesteś piękna. - Fakt, że w kącie swojego widzenia, za twarzą i włosami Mary dostrzegał wciąż tego rozwleczonego trupa go nieco irytował. W zasadzie, powinni zacząć to sprzątać. Oboje są potwornie umazani w tej krwi, i prawdopodobnie ona sama w sobie jest, ekhem, niemal wszędzie w pobliżu. Dlatego też, rzucił na to okiem, i poszerzył uśmiech, ukazując nieco dzięcięco swoje zęby przy tym.
- My tu gadu-gadu, Bth, a osobnik za nami zaczyna chyba powoli gnić. Zresztą, jego krew też jest wszędzie, w tym i na nas. Myślisz, że powinniśmy się zabrać za sprzątnięcie go?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.06.16 0:08  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica

"Myślisz, że powinniśmy się zabrać za sprzątnięcie go?"
Och.
Pociąg do ponurej rzeczywistości właśnie podjechał na stację, a maszynista radośnie zakomunikował "wsiadaj Echo, czas wrócić do realnego życia. Nie możesz cały czas bujać w obłokach".
Przymknęła oczy, uśmiechając się minimalnie i kryjąc twarz w piersi Hex'a jeszcze przez moment. Daj mi jeszcze małą chwilkę. Pięć minut. Całą wieczność. chciała wymamrotać, jednak wyszło jej:
- Pójdę po miskę z wodą. Trzeba to wszystko zmyć. Nie wiem co chcesz zrobić z ciałem, ale serce spalimy na ołtarzu, przesypiemy prochy dodamy do tego oleandrów i maków. Spocznie tam, gdzie inne ofiary Rytuału.- Odetchnęła głęboko, wreszcie odrywając się od mężczyzny.
Krew, którą była umorusana zastygła już, więc Echo mogła bez przeszkód nałożyć na siebie swoją szatę. Zabawna sprawa. Przyszła tu jedynie po parę składników do naparu nasennego. Nic więcej nie chciała.
Czyżby Ao postanowił skutecznie wyleczyć ją z bezsenności?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.06.16 14:34  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
Ktoś w końcu musiał ich oboje przywrócić do rzeczywistości. Lepiej, że zrobiło to jedno z nich, nie przypadkowy "gość" piwnicy, który zostałby wciągnięty w tą sytuację. Czy dziwną? Dla innych być może, lecz on już nie czuł w tym niczego złego. Czuł, że wszystko stało się tak, jak powinno być. To był idealny dzień.
Zbyt idealny, by pozwolić go zepsuć, dlatego nie pozwólmy go zepsuć.
Nie miał w planie jej odciągać od siebie, dlatego też gdy jeszcze na moment wtuliła się w niego, nie miał żadnej pretensji. Ramiona zacisnęły się nieco mocniej na jej plecach, dociskając do niego.
- Mam swoje sposoby. - Stwierdził z celową enigmatycznością, i gdy Bth się od niego oderwała, doskoczył do niej. Jeszcze na moment. Jeszcze ten jeden raz.
Jeden pocałunek. Ujął jej policzki dłońmi i wpił się w jej wargi. Już zaczynał tęsknić za jej bliskością, za jej zapachem i smakiem ciała. Chciał więc jeszcze ten jeden, ostatni pocałunek skraść.
I nie spieszyć się z tą kradzieżą, robiącą ją powoli, dokładnie.
Ale w końcu musiał odpuścić. Gdy więc rozłączył ich wargi, westchną głęboko i ciężko. Nie chciał, ale cóż zrobić. Gdy tylko jego oczy ponownie spotkały oczy Mary, przywołał na twarz kolejny ze swoich uśmiechów. Tych milszych, cieplejszych. "Będzie lepiej, jeszcze będziemy mieli czas" mówił z oczu, choć już nie chciał mówić na głos.
Jeszcze wykracze i co wtedy?
Tymczasem, co do trupa! Warto rozwiązać w końcu tą kłopotliwą sytuację. Ujął zatem serce jakie zostało na stole, obok trupa w prawą dłoń, po czym obszedł stół i przykucną na podłodze, przytykając dłoń do ziemi. Hmmm.
- Możesz nazwać mnie demonem, jeśli chcesz. - Pół-żartem, pół-serio zaganił do Mary póki jeszcze nie wyszła, rozwierając w podłożu szczelinę, jaka miała posłużyć za ich "kosz na śmieci". Jak się uprzeć - otwierał portal do piekła wszak, przecież wszyscy wiedzą, że kręgi piekieł są pod ziemią, i on tam właśnie wyśle tego nieszczęśnika!
Pf. Tia.
Niemniej, po kilku chwilach otwierania szczeliny (starał się to robić powoli, by nie narobić hałasu) wstał, obszedł ponownie stół i przewrócił go w stronę dziury, zrzucając ciało w czeluść. Zaiste ciekawy widok, gdy to truchło zostało pochłonięte przez niemożliwy do przebicia wzrokiem mrok...
A potem szczelina się zatkała, a zielonowłosy ponownie uniósł stół.
No, te ślady załatwione. Teraz pora na resztę, hmm...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.07.16 22:29  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
Spoiler:

Zatrzymała się przy drzwiach, aby obejrzeć tą całą zabawę Hex’a z otwieraniem portali w ich wymiarze i śmieceniem truchłem innego, cudzego, może alternatywnego? Czy po drugiej stronie tej dziury ciało spadało z sufitu? Może w tamtej rzeczywistości wszystko było inaczej? Może tam była kimś kochanym i kochającym? Może nie musiała tam zabijać, mamić i oddawać każdego skrawka swojej duszy w imię jednego Boga. Może tam w ogóle nie było Ao?
Nagle poczuła gwałtowne ukłucie zazdrości.
Ten trup. Zwykły worek rozplatanych mięśni miał już wszystko za sobą. Nie musiał martwić się o rachunki, nie musiał bać się virusa. Odszedł. Umarł. Powędrował wprost w objęcia Ao. A ona? Dlaczego wciąż musiała tu być?

Wreszcie powlekła się na górę i po raz pierwszy upewniła się, że kaplica jest pusta. Niedługo zaczną się zbierać. Powinna się umyć, przygotować. Dziś złożą ofiarę. Spali serce tego nieszczęśnika pod kwiatami i olejkami. Nikt nawet się nie zorientuje… Ileż nieprawości musiała czynić w imię swego Pana.

- Nie wiem czy jesteś demonem Hex.- Powiedziała już po powrocie, zabierając się za ścieranie krwi z rąk i posadzki.- Nie znam się na tym całym waszym zdradzieckim świecie aniołów, demonów i innych sił nadprzyrodzonych. Ale wiem jedno. Twoi bracia zdradzili mego Boga. I według słów Pisma muszą ponieść karę. Ion wiedział co czynić. Jednak został zabity. Taihen nas zdradziła jak anioły Pana. Dlatego ona również zostanie ukarana. Zapłaci za to co uczyniono kościołowi, jak nas znieważono. Nas i Ao. I choćbym miała przy tym zginąć, ukrócę jej rządy. Ale będę potrzebować pomocy.- Przymknęła oczy, czując nagle przypływ obrzydzenia na widok zaschniętej krwi, która znajdowała się praktycznie wszędzie.
- Jestem echem nauki jedynego prawdziwego Proroka… Potrzebuję cię Jenevier… Potrzebuję cię, aby stracić naszą miłościwą Taihen Shi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.07.16 19:19  •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
Spoiler:

Pewnie dla kogoś z zewnątrz tak mogło to wyglądać. Otwierał portal do innego wymiaru, piekła czy nieba, czy zwyczajnie wszechobecnej ciemności, i zepchną te zwłoki do wnętrza takowego, powodując ich zniknięcie z tego planu egzystencji. Na zawsze.
Wyjaśnienie było jednak dużo mniej skomplikowane. To bardziej przypominało wykopany specjalnymi metodami, głęboki grób w miejscu, gdzie nikt nie spodziewa się go znaleźć. Pod fundamentami budynku, jaki stoi od dawna w jednym, konkretnym miejscu. Kto tam zajrzy? Heh.
Pozostawiony samemu, po ustawieniu stołu do pionu i ułożeniu poszarpanego serca na nim, postanowił skorzystać z przygotowanej za wczasu misy z wodą, i rozpocząć "sprzątanie", w jakim później, miał nadzieję, Bth mu pomoże. Jakby nie było - to ślady ich "wspólnej zabawy", nie tylko jego. Możliwe, że gdyby nie jej obecność, nawet nie pokusiłby się o sprzątnięcie po sobie, tylko zostawił to, by Nowa Wiara została pogrążona.
Ale teraz... Teraz, w końcu, po tylu latach, zaczęło mu na czymś zależeć. Nie z posłuszeństwa. Nie z przewiewnej sympatii.
Z wnętrza. Tego wnętrza, którego nie spodziewał się wciąż posiadać.
- NIE nazywaj aniołów moimi braćmi. - Wtrącił się z dość ostrym tonem na wstępie, potem jednak słabnąć w tonie, wiercąc przez krótki moment Bth spojrzeniem. Szybko się jednak opamiętał i potrząsną głową na boki, wracając do miejsca, z którego ścierał krew. - Przepraszam. - Chciał tylko wyraźnie zaznaczyć, że wiązanie go w jedną kategorię z tymi "świętymi" istotkami jest conajmniej nierozsądne.
Nie jest jednym z nich. Kiedyś im zazdrościł, teraz wie, że to oni powinni zazdrościć jemu.
Przerwał, gdy poprosiła go o pomoc w straceniu Taihen. W kilku krokach przekroczył granicę jaka ich dzieliła i kucnął przed Marą, uśmiechając się.
- Pomogę ci. Mam ku temu... Predyspozycje. Spójrz. - Gestem dłoni wskazał na swoją twarz, podczas gdy jedno, szybkie machnięcie przed swoim obliczem drugą dłonią spowodowało, że kompletnie zmienił twarz. To oblicze Elizabth doskonale znała, a i on widział je na tyle dobrze, by je właściwie oddać.
Taihen. Ponownym przesunięciem dłoni przed swoją twarzą powrócił do naturalnego oblicza złotookiej mordki.
- Mam tysiąc obliczy, charakterów i ról. Jedna z nich się z pewnością przyda. - Uniósł nieco wyżej kącik swoich ust, po czym postanowił powrócić do swojego uprzedniego planu, ale że już był tutaj, to zaczął wspierać Marcię w czyszczeniu tej części pomieszczenia. To pewnie trochę zajmie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Piwnica - Page 3 Empty Re: Piwnica
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach