Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Pisanie 11.02.16 17:41  •  This is S.SPEC! Empty This is S.SPEC!
Uczestnicy: Kaukaz, Ford
Cel misji: Płaszcz Cienia; Bazooka z kp + FCSG-11AB (cokolwiek to jest)
Poziom trudności: Średni/trudny
MG: Lilo. Prepare yourselves.
Możliwość zgonu postaci: Wolałabym nie, więc uważajcie na siebie.

This is S.SPEC! XOKLsf3

Tego żadne z was się nie spodziewało.
Wyruszyliście w Desperację w celu wytropienia i zlikwidowania niewielkiej grupki przestępczej, która choć niekoniecznie liczna, znacznie zagraża powstającej poza murami bazie wojskowej. Niepożądanych zbirów należy zlikwidować jak najszybciej, a kto się nada do tego lepiej niż eliminatorzy? Oczywiście, nie sami. Zostaliście wyprawieni w trasę wraz z dziesięcioosobową drużyną, ot, dla bezpieczeństwa. Niestety po drodze zepsuł się wasz transporter i zostaliście sami ze sobą nieopodal przypuszczanej lokalizacji celu. Już połowa waszych towarzyszy poległa, gdy w czasie rekonesansu oddalili się od reszty i wszystkich pięcioro rozszarpała jakaś dzika bestia. Najedzona, nie miała jak widać ochoty szukać pozostałych, dzięki czemu nadal żyjecie.
Nim całkowicie utraciliście łączność w wyniku awarii, udało wam się powiadomić o awarii, jednak ewentualne posiłki nie znają waszej lokalizacji - mogą tylko przypuszczać, gdzie konkretnie się znajdujecie. Nim dotrą na miejsce minie wiele czasu, pozostaje wam tylko biernie czekać i kusić sobą okolicznych łotrzyków lub zacząć działać i wykonać powierzone wam zadanie. Wedle przedstawionych planów macie szansę dokonać tego nawet w okrojonym składzie.
Siedziba poszukiwanych przez was ludzi ma według informacji od szpiegów znajdować się w ruinach parterowego domku, który kiedyś był otoczony rzędami sobie podobnych - obecnie znajdują się tam tylko ruiny. Póki co znajdujecie się w pewnym oddaleniu od tego miejsca, kilka przecznic dosłownie. Macie kilka możliwych wyjść: przypuścić atak od frontu, z buta wjechać i nie przejmować się konsekwencjami; spróbować obstawić wszystkie drzwi i okna, uderzyć z kilku stron jednocześnie, osaczyć przeciwnika; zaczekać, aż ktoś wyjdzie ze zrujnowanego domku; możecie też równie dobrze wymyślić swój plan, oby tylko był możliwy do realizacji.
Macie do dyspozycji pięcioro NPC: Czerwony Ranger, Niebieski Ranger, Zielony Ranger, Żółta Rangerka i Różowa Rangerka. Wszyscy to zwyczajni wojskowi po odpowiednich przeszkoleniach, nawykli do pracy w terenie i doświadczeni w podobnych akcjach.
Nie znacie liczebności wroga ani ich uzbrojenia.
Opiszcie dokładnie swój ekwipunek, żeby nie było potem kwasów. Nie przesadzajcie, ktoś wam to musi dźwigać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.02.16 0:03  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!
Plan A zjebał się gdzieś w momencie w którym połowa składu postanowiła zwiedzać sobie kiszki jakiegoś potwora. Plan B zmarł śmiercią naturalną wraz z łącznością.
- Plan C? - Kaukaz podpierając się o ścianę ruin popatrzył wymownie na Ford dopalając papierosa, a na jego usta wypełznął cwaniacki uśmieszek. Oboje wiedzieli, że nie ma mowy o porzuceniu misji, nie z ich uporem. Ich współtowarzysze prawdopodobnie nie do końca wiedzieli czy z tego powodu powinni się cieszyć czy nie. Zwłaszcza, że doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że plan C nie istnieje. Chociaż to może zostało powiedziane nieco na wyrost. Bo plan był, tylko mocno okrojony i brzmiał mniej więcej "Wpierdolić im i nie dać wpierdolić sobie". A przynajmniej na chwilę obecną.
- Nie sraj w gacie Yuuya. - Pocieszył czerwonego rangera, widząc jego niemrawą minę. - Nie będziemy się wpierdalać na chama, nie mamy pojęcia czym dysponują. - Dogasił papierosa dociskając go do ziemi. - Brak łączności mocno nas zaś ogranicza. - Opadał więc pomysł wbijania na YOLO i obstawy budynku, która wymagałaby odpowiedniego skoordynowania. Kolejny kwadrans minął im więc na rozmyślaniu nad planem. Ostatecznie postanowili się podzielić na trzy grupy - szturmową (Ford, różowa oraz żółta rangerka), partyzancką (zielony i czerwony) oraz wsparcia (Kaukaz i niebieski).
Grupa szturmowa miała za zadanie dostać się do budynku z tej mniej strzeżonej strony co mogli ustalić przy pomocy lornetek.
Grupa wsparcia po znalezieniu odpowiedniej pozycji miała zapewniać wsparcie i eliminować większe zagrożenia.
Grupa partyzancka, zaraz po dosłyszeniu w budynku strzałów miała rozpocząć działania szturmowe z przeciwległej flanki, bez większych prób angażowania się. Ich zadanie polegało na odwróceniu uwagi sił wroga i wywołaniu lekkiego chaosu. Gdy się zrobi się przesadnie gorąco mieli wycofać się pod osłoną dymu i ewentualnie wypatrywać racy będącej sygnałem potrzeby ich wsparcia w danym miejscu.

Gdy wszytko zostało omówione, Adrian podał Ford jedną kulkę dematerializacji, tak na zaś i wraz z niebieskim rangerm zajęli dogodną pozycję -   umożliwiającą mu obserwację ruchów grupy Ford oraz budynku z ukrycia. Rozstawił się ze sprzętem zmieniając się w tym momencie w cichego anioła stróża grupy szturmowej. Obserwował prze lunetę snajperki budynek zwracając uwagę na zachowanie krzątających się ludzi, których prawdopodobnie dostrzegał co jakiś czas w prześwitach okien. W pewnym momencie przełączył tryb lunety na termowizję, która o tej porze dnia i terenu była prawdopodobnie nieskuteczna, lecz a nóż mogła może wykryć jakieś urządzenia i maszyny, a jeśli nie to Polak wcale nie poczułby się zwiedzony i powrócił o normalnego trybu. Spojrzał na zegarek. Ford powinna być już w połowie drogi. Skupił się. Obserwował to Ford to budynek próbując dostrzec tam coś niepokojącego. Na razie nie miał zamiaru strzelać. Nie było potrzeby zdradzać się swoją pozycją. Tyły Kaukaza zabezpieczał niebieski.

Ekwipunek i ubiór:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.02.16 13:07  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!
Pogoda dopisuje, bestie żerują, transporter zaniemógł, a połowa ludzi nie żyje. Ford popatrzyła na niedobitków i wypełniła płuca dymem z cygara. Akcja nie zdążyła się rozwinąć, a już straty. Taki shit happens. Wcześniejsze plany zawinęły się i poszły na spacer. W takim razie oni też powinni. Wypuściła zalegający dym na wolność i spojrzała na stojącego obok Adriana.
- Oczywiście. – odpowiedziała, uśmiechając się jednym kącikiem ust. Widmo planu C wisiało gdzieś nad nimi, ale w gruncie rzeczy nie było go wcale. Ford i Kaukaz przyjęli to ze stoickim spokojem. Rangersi gorzej. Rachel kiwnęła potwierdzająco głową słysząc słowa kierowane do Yuuyi. Odepchnęła się od ściany i położyła mu dłoń na ramieniu.
- Nie bój nic. Pójdziesz na partyzantkę, dużo hałasu i szybki odwrót, ale dość bezpieczne. Bo bezpieczeństwo przede wszystkim. – poklepała go pokrzepiająco kilka razy po czym zabrała rękę. Popatrzyła po grupie, bo może ktoś jeszcze potrzebuje wsparcia z jej strony. Nie widząc chętnych stanęła w rozkroku w stylu wojskowego „spocznij”, ale schowała jedną rękę do kieszeni, a w drugiej trzymała cygaro.
- Może uda nam się zdobyć prowizoryczną łączność od naszego targetu. Czasem nawet oni posiadają radia. Będzie trzeba się rozejrzeć. – to była czysta hipoteza, mimo wszystko uważała, że warto będzie mieć to na uwadze. Po ciągnącej się jakiś czas dyskusji nad strategią, pojawił się plan C. Cygaro zgasło, stłamszone przez ciężki but Ford. Nie zostało nic innego, jak się rozejść.

Grupa szturmowa i wsparcia przemierzała teren w ciszy i skupieniu. Im bardziej zbliżali się do budynku, tym kroki stawały się szybsze, a uchwyt broni pewniejszy. Ford dała umowny znak drugiej grupie toteż rozdzielili się zgodnie z planem. Rozejrzała się czy w okolicy nie pojawiła się jakaś zbłąkana dusza. Jeżeli tak, to ukłon w stronę Kaukaza i do dzieła snajperze. Ford chciała by grupy pozostały incognito jak najdłużej. Zatem szli, skrywając się za wzniesieniami, skałami, wszelkimi nierównościami terenu i ruinami. Wreszcie parterowy domek ukazał się jej oczom bardzo wyraźnie. Wszyscy byli na swoich stanowiskach. Jeżeli poczekają aż ktoś wyjdzie przez drzwi, huk broni zmobilizuje resztę bandy i zrobi się kołchoz. Ale jak wparują z buta do domku od frontu to liczebność przeciwników może być miażdżąca, nie bez powodu się podzieli. Lornetka pokazała, że zachodnie okno jest tymczasowo niestrzeżone, toteż Ford i rangerki (różowa i żółta) podkradły się pod nie cicho. Grupa partyzancka powinna być już w gotowości. Weszły do środka robiąc jak najmniej hałasu i szybko skryły się za przedmiotami jakie tylko się w pomieszczeniu znajdowały. Fotel? Kanapa? Skrzynia? Cokolwiek za czym mogły skryć swoje sylwetki. Ford uniosła umownie otwartą dłoń do góry. Jeszcze nie strzelać. Liczyła wzrokiem znajdujących się pomieszczeniu ludzi (jeżeli jacyś byli), broń wycelowała w ewentualnie najbliżej znajdującą się personę, rangerki tedy również namierzyły woje cele. Jeśli nie zostaną jeszcze zauważone? Pozostaną w ukryciu i kto wie, może coś podsłuchają, zanim rozpocznie się rzeź. W każdym razie, Ford nie da przyzwolenia na otwarcie ognia dopóki banda nie odda pierwszego strzału. Nie pójdą dalej ani nie zmienią pozycji do czasu, aż teren nie będzie „czysty”.

Ekwipunek + ubiór:

Wybaczcie zwłokę ;__; będę już regularnie odpisywać. Powrót do szkoły po feriach był morderczy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.02.16 17:13  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!
Legenda:
Podpisane literkami kulki to odpowiednio Kaukaz i Ford.
Kolorowe kulki bez literek to odpowiedni Power Rangers.
Grupa szturmowa ma obwódki białe, wsparcia - czarne, partyzancka - fioletowe.
Grupy znajdujące się poza budynkiem widzą wewnątrz domku to, co jest oznaczone ich kolorem (ten półprzezroczysty obszar, obecnie ten fioletowy i czarny).
Niebieskie kreski to okna, czerwone - drzwi.
Przerywana linia to barierka tarasu, na środku którego znajduje się wygaszone palenisko.

Czytajcie uważnie opisy.


Po ustaleniu planu ustawiacie się na pozycjach. Grupa wsparcia znajduje miejsce po drugiej stronie dość szerokiej ulicy, gdzie udaje wam się znaleźć mniej zrujnowany budynek na zachód od celu. Przez okna domku, na który macie przypuścić szturm, widzicie całkiem sporo. Co prawda próbowano otwory po szybach zabić deskami, ale nie na wiele się to zdało. Najbliżej was na taborecie pośród poprzewracanych krzeseł siedzi dorosły mężczyzna (Piątka) i z papierosem w zębach ostrzy nóż. Obok na blacie ma ułożonych jeszcze kilka podobnych. W dalszej części domu, za półścianką na zdezelowanej sofie i dwóch fotelach siedzą pozostali zauważeni przez was ludzie: szeroki w barach, groźnie wyglądający Jedynka, nieco chuderlawy Dwójka o szczurzej twarzy i młody, przeciętny Trójka. Dyskutują o czymś, co chwila pokazując sobie coś na rozłożonej na okrągłym stoliku mapie lub przerzucając się nawzajem papierami. W kadrze raz po raz pojawiają się też czyjeś nogi w podniszczonych bojówkach - to Czwórka.
Grupa partyzancka ukrywa się za drzewami i gruzami sąsiedniego domku. Przez mniejsze okienko widzą tylko Jedynkę i Dwójkę. Na razie pozostają niezauważeni.
Tymczasem grupie szturmowej pod osłoną ruin drugiego budynku udaje się zlokalizować inne okienko - podłużne i dość wysoko umiejscowione. Po drugiej jego stronie znajduje się pomieszczenie, które kiedyś było łazienką. Widać to po resztkach rur i muszli klozetowej, która nie była używana od wieków. Wewnątrz stoją podjedzone przez korniki resztki dwóch prostokątnych szafek, zaś przestrzeń po prawej stronie od okna zajmują drewniane graty - połamane nogi od krzeseł, grubsze gałęzie, szafki od mebli; słowem - wszystko to, co drewniane i już nie do użytku. Drzwi są zamknięte na klamkę i nie posiadają żadnego zamka.
Żółta i Różowa pomyślnie wskakują do pomieszczenia, po czym przesuwają się pod drzwi, by zrobić miejsce wchodzącej na końcu Ford. Starasz się wylądować na podłodze jak najciszej, ale uniemożliwia Ci to złośliwy los. W wyniku niefortunnego potknięcia spadasz na tyłek i zahaczasz o zdezelowaną szafkę, która przewraca się na Ciebie z hukiem. Lądujesz na pozbawionej płytek podłodze, półtorametrowa, wąska drewniana szafeczka wali Ci się na głowę, a z niej wypadają różnorakie bibeloty czyniąc mnóstwo hałasu. Chwilę po tym spoza łazienki odzywa się męski głos.
- Ayumi? Coś się stało?
Chwilę po tym słyszycie kroki, których głośność narasta. Jakaś postać zatrzymuje się prawdopodobnie zaraz pod drzwiami.
- Co? Przewróciliście coś? - mówi teraz kobieta, co utwierdza was w przekonaniu, że stoi tuż pod łazienką. Gdzieś w oddali zaczynają szurać jakieś ciężkie meble.
W tym samym czasie Kaukaz może zauważyć, że wśród siedzących wokół stołu mężczyzn panuje jakieś poruszenie. Wychylają się w kierunku dalszej części domu, zaś młody Trójka wydaje się mówić coś do zapewne stojącej tam osoby. Nawet zajęty Nożami Piątka się obraca. Chwilę później Trójka wstaje z kanapy, zaś Dwójka przysuwa się bliżej stolika i zagląda z zaciekawieniem wgłąb domu.

Obrażenia:
Ford: Kilka siniaków tu i ówdzie, trochę poobijana;


Ostatnio zmieniony przez Lilo dnia 05.03.16 9:56, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.03.16 2:31  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!
Obserwował dyskutujących nad jakimiś papierami cele. Nie widział ich uzbrojenia. Albo znajdowało się poza zasięgiem jego wzroku, albo sami w sobie byli bronią. W ogóle odnosił dziwne wrażenie, że coś jest nie tak jak powinno być. Że los z nich zakpi. Choć mógł być to po prostu głód. W sumie to zjadłby bigosu. O rety, bigos...Wciągnąłby kilogram lub dwa, choć równie dobrze mógł się skupić na misji, tak. Zamrugał więc kilkukrotnie gdy do jego mózg zarejestrował dziwne poruszenie wewnątrz budynku.
- Czas? - Spytał unosząc brew, a gdy uzyskał odpowiedź to mruknął. Albo bowiem Ford ostatnio ma problemy z kondycją, albo coś poszło nie koniecznie tak jak trzeba i jest spalona. W środku bowiem na chwilę obecną powinna rozpętać się strzelanina, ewentualnie powinien panować spokój, a nie...to co się działo. Polak musiał podjąć decyzję. Jeśli strzeli to prawdopodobnie zdradzi swoją pozycję i kto wie, może zniweczy plan Ford, lecz równie dobrze w tym momencie dziewczyny mogły być w gównie. Wolał dmuchać na zimne. Wypuścił powietrze i na bezdechu wycelował w Piątkę. Znajdował się na najlepszej pozycji do odstrzału. Wziął pod uwagę możliwość, że może się nieznacznie przemieścić w przeciągu tego ułamka sekundy nim laserowa wiązka oriona go dosięgnie. Pociągnął za spust z zamiarem zabicia.
Niezależnie od rezultatu strzału zobaczy reakcję na niego zebranych w budynku. Przewidywał, że ci prawdopodobnie zejdą mu z linii strzału. Chociaż może go zaskoczą? W momencie gdy broń się przeładowała oddalił zoom by mieć lepszy pogląd na sprawę i zobaczyć czy swoją akcją nie wywołał jakiegoś wilka z lasu. W budynku lub poza mogli znajdować się inni, którzy w tym momencie prawdopodobnie rozmyślali nad namierzeniem Polaka i jego zlikwidowaniem. Może mieli jakiegoś snajpera który na pozycję wyruszał, może wysłali jakichś ludzi w ruiny by go dopaść? Chciał to wiedzieć.
- Będziemy prawdopodobnie się zaraz przeprowadzali - poinformował towarzysza ze spokojem nie odrywając wzroku od lunety. Znaczyło to tyle, że nich jestestwo przestanie być dla świata obojętne.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.03.16 21:40  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!
Z gracją primabaleriny wskoczyła przez okno do pomieszczenia. A jako, że baletnicą nigdy nie była, to jej zgrabne wejście skończyło się na twardym lądowaniu czterech liter. Chciała się szybko pozbierać, ale jakaś szafencja z bibelotami zwaliła jej się na głowę. Zrezygnowała ze wstawania i przykryta stertą pierdół, nasłuchiwała poruszenia, jakie wywołała wewnątrz domu. A małe krwiaki już malowały się na jej skórze, dobrze, że miała hełm. Czas więc na rozeznanie.
Zerk na rengerki, zerk na drzwi i już miała jako taki ustalony plan w głowie. Pozbierała się szybko i w pozycji półstojącej przekradła do drzwi. Stanęła tak, że osoba je otwierająca jej nie zobaczy. Czekała, aż drzwi się otworzą. Nic, zero poruszenia z jej strony. Orion Rifle przewieszony teraz miała na plecach, a w ręce trzymała załadowanego Eagle. Czekała, aż osoba za drzwiami wejdzie do pomieszczenia, a wtedy złapie ją od tyłu i wykręci jej rękę robiąc z niej żywą tarczę, a drugą ręką przyłoży jej broń pod podbródek. Jest oburęczna, więc nie ważne którą ręką co zrobi. A elementem zaskoczenia będzie jej refleks. Co jeżeli czeka na darmo, bo po zerknięciu do pokoju osoba się wycofa? Przeczeka w ciszy i nie będzie się na tę chwilę wychylać.

Przepraszam, że tak kiepski post. Miałam dwie urocze gaduły nad uchem i klucha dzisiaj ze mnie. |:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.03.16 12:13  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!
Update mapy
Niestety Ford zaniedbała sobie chodzenie na balet we wczesnych czasach dziecięcych i teraz nie może liczyć na żadne taneczne umiejętności. Tym sposobem ląduje z hukiem w łazience i ściąga na siebie uwagę mieszkańców. Nim jednak ci zlokalizują źródło podejrzanych dźwięków, udaje jej się podkraść do drzwi. Obie Rangerki również chowają się najlepiej jak to możliwe za resztkami mebli i innymi rupieciami. Wszystkie trzy panie trzymają broń w pogotowiu w oczekiwaniu na ewentualną napaść. Dźwięki z zewnątrz na chwilę cichną.
W końcu drzwi otwierają się, ale nikt nie wchodzi do środka. Osoba stojąca na zewnątrz błyskawicznie wsuwa broń do środka i oddaje strzał w kierunku Różowej. Trafia ją w prawy bark i szybko wycofuje się z pomieszczenia. Żółta zdąża jednak przeprowadzić kontratak i strzela w kierunku kobiety (Szóstka). Ta zostaje trafiona w udo i natychmiast zatrzaskuje drzwi. Dalej już nie widzicie, co się dzieje na zewnątrz.
Tymczasem Kaukaz ma dobry widok na wydarzenia w zagraconym salonie. Wśród mężczyzn da się zaobserwować coraz większe poruszenie, pokazują coś na migi do wewnątrz domu. Po chwili wszyscy jak jeden mąż sięgają za kanapę, której tyłu już niestety nie jesteś w stanie dostrzec. Tylko Piątka nie zdąża nawet ruszyć się ze swojego miejsca. Strzał ze snajperki trafia bezbłędnie i już po chwili pomiędzy taboretami leży tylko jego martwe ciało. Pozostali natychmiast oddalają się od okien, Trójka i Czwórka w kierunku wejścia, Jedynka za półścianką dzielącą ruiny kuchni od schodów, za to Dwójka przykuca pomiędzy kanapą a stolikiem - staje się niewidoczny dla Kaukaza, ale nadal widzi go dwójka ukrytych za krzewami Rangerów.

Obrażenia:
Ford: j.w.;
Różowa: postrzelona w prawy bark;

#6: Postrzelona w udo;

Pamiętajcie, że Power Rangers są prowadzeni przez was i możecie się nimi dowolnie podzielić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.03.16 4:17  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!

Mlasną, gdy zgodnie z przewidywaniami po odstrzeleniu jednego - reszta się rozpierzchła. Jedyne co dostrzegał przez lunetę to pustka w pomieszczeniu. W okolicach budynku widzianych przez Adriana było podobnie. Jak na razie. Kto wie, może potrzebowali czasu na przeorganizowanie się, albo rzeczywiście zaskoczyli swych oponentów swoją bytnością? Adrian skanował wzrokiem okolicę i samo wnętrze, jeszcze przez pięć minut. Jeśli nie dostrzegł niczego niepokojącego to zawinął manatki i zabrał się za zmianę pozycji wraz z Niebieskim. Planowali przemieścić się bardziej na północ by zmienić kąt widzenia oraz znaleźć się bliżej budynku. Poruszali się czujnie wzdłuż budynków dopóki nie znaleźli dogodnej pozycji. Potem standardowo - Niebieski czuwa, a Kaukaz rozgląda się po okolicy, jak i rzuca okiem na budynek przez lunetę Oriona. Naturalnie, jeśli ma taką możliwość i nie dzieje się nic co by mu to uniemożliwiało.

Grupa partyzancka siedziała w krzakach. Czerwony i Zielony ranger siedzieli w ukryciu, a przynajmniej dopóki do ich uszu nie dotarły pierwsze dźwięki strzałów. Zgodnie z ustalaniami to był ten moment w którym powinni się włączyć do działań. Czerwony widząc jednego z przykucniętych bandziorów przymierzył do niego z karabinu i posłał serię w jego kierunku,  skanując ostrą amunicją okno.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.03.16 6:39  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!

Szlag. Różowa oberwała w bark, a wróg wycofał się z pomieszczenia. Na dodatek do uszu Ford dotarły pierwsze strzały. Schowała prędko broń i podeszła do Różowej, a Żółtej kazała obserwować drzwi. Teraz już każdy strzelał bez sygnału. Ściągnęła na chwilę grubą kurtkę, by dostać się do góry od munduru i zdjęła ją naprędce. Jedyne co może zrobić w tym momencie to założyć prowizoryczny temblak, by unieruchomić ramię, skoro oberwała w bark. Będzie musiała się posługiwać drugą ręką. Obecnie zostanie jej oczami z tyłu głowy i pójdzie na walkę w zwarciu, skoro przez uszkodzoną rękę może mieć problem z oddawaniem strzałów.
- Robimy tak, na mój znak otwieramy drzwi i ty. - wskazała na Żółtą Rangerkę.  - Idziesz w lewo. A ty – zerk na Różową - osłaniasz moje tyły i idziemy w prawo. Wszystko w zasięgu wzroku ma zostać wyeliminowane, uwaga na naszych.
Tym razem wzięła O.Rifle podchodząc do drzwi. Znak. I ruszyły w swoje strony. Jak się okazało, Żółta poszła wykończyć szóstkę serią z karabinu, a Ford i Różowa napotkały jedynkę. Strzały ze strony Ford padły od razu jak go ujrzała. Przypadła do ściany po tej samej stronie co jedynka, zrobiła to samo Różowa po jej przeciwnej stronie dzięki czemu karabin w lewej dłoni mógł się całkiem nieźle sprawdzić. Przykucnęły starając się uważać na ostrzał ze strony jedynki, jeżeli zdążył zareagować, po tym jak Ford zaczęła do niego strzelać.
Czekały na Żółtą, by mogły pójść dalej. Różowa dostała znak by udała się do niej, aby ją ewentualnie wesprzeć, gdyby ta nie poradziła sobie z ranną szóstką. A Ford tymczasem pilnowała czy nowa persona nie pojawi się na korytarzu lub ewentualnie wciąż ostrzeliwała jedynkę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.03.16 17:21  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!
Kaukaz wraz z wspierającym go Niebieskim pomyślnie przedostają się na północ, choć znalezienie dobrego miejsca obserwacyjnego, w którym pozostaliby niezauważeni, zajmuje sporo czasu. Na ich szczęście cele są zbyt zajęte zamieszaniem wewnątrz, by wypatrywać sprawców zgonu Piątki.
No właśnie, bo w zrujnowanym domku zaczynają się dziać iście dantejskie sceny. Po tym, jak Ford pospiesznie zakłada temblak swojej pomocnicy, razem przyczajają się przy drzwiach. Na podany znak wyparowują z łazienki i rozstawiają po obu stronach. Okazuje się, że po lewej stronie nie widać żywego ducha - Żółta może więc albo się wycofać i wspomóc koleżanki, albo pójść dalej i dopaść ranną Szóstkę. Ta najwyraźniej dostrzegła ruch drzwi odpowiednio wcześniej i nim Rangerka zdążyła się zza nich wychylić, dziewczyna nazywana Ayumi ukryła się za ścianą (nie sugerujcie się mapką, nie wiecie gdzie).
Czerwony Ranger strzela do Dwójki spomiędzy krzaków, przez co mężczyzna obrywa kilkoma pociskami w ramię i w panice usuwa się spod okna.
Ford i Różowa ruszają na Jedynkę. Ten wcześniej obserwował drzwi, więc miał ułamek sekundy więcej na przygotowanie się. Jego strzał z pistoletu trafia Ford w udo, ale nie spodziewał się większej ilości przeciwniczek i obie panie szybko pozbawiają go życia. Jak wam nie wstyd, zabiłyście tego najprzystojniejszego.
Teraz macie bardzo trudny wybór do podjęcia w trybie natychmiastowym. Sponad schodów pada w waszym kierunku strzał, który mija was o włos i wbija się w ścianę. Sprawcą tego jest ukryty za kanapą Trójka. Widzicie też czubki głów przykucających obok niego Dwójki i Czwórki, ale strzelanie do nich teraz nie przyniosłoby żadnego rezultatu. Was nie zasłania nic, zaś tamta trójka ma do wykorzystania asortyment meblowy.

Obrażenia:

Ford: Kilka siniaków tu i ówdzie, trochę poobijana, kula w udzie;
Różowa: postrzelona w prawy bark, prowizorycznie opatrzona; do końca misji ma kłopoty z celnością;

#2: Postrzelony w ramię;
#6: Postrzelona w udo;
#1, #5: Martwi;


Ostatnio zmieniony przez Lilo dnia 03.04.16 16:18, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.03.16 22:19  •  This is S.SPEC! Empty Re: This is S.SPEC!
Przed rozstawieniem się jeszcze raz rozejrzał po okolicy wypatrując kogoś/czegoś niepokojącego w pobliżu budynku. Jeżeli nic nie zauważył to rzeczywiście zaczynał wierzyć w to, że bandziory w budynku byli zdani tylko na siebie. Rozstawił się więc w oknie z niezadowoleniem zauważając, że żaden oponent nie wchodzi mu w celownik. Skrzywił się, lecz ze spokojem pozwolił sobie przykampić na swej pozycji. Widział, że pokój był ostrzeliwany z zewnątrz wiec być może prędzej czy później ktoś wejdzie mu w zasięg? Oddychał zatem płytko by być gotowym do oddania strzału gdy tylko nadarzy się ku temu okazja.

Czerwony i Zielony renger siedzieli w krzakach. Poleciała seria w stronę okna. Szkło posypało się na ziemie, tak jak jeden oponent. Czerwony się schował, zabrał się za przeładowanie broni oczekując salwy zwrotnej, lecz ta nie nastała. Czerwony z pokerfejscem zerkną na Zielonego, który zaś przygryzł wargi. Coś kijowo szło im to partyzanckie odwracanie uwagi skoro niczyjej nie zaskarbili. Zielony pomacał się po kieszeniach wyjmując granat, a potem obaj popatrzyli się po sobie. To był już jakiś plan.
Czerwony wyłonił się ponownie z za krzaków skanując seriami ścianę, gdy to zielony udał się nieznacznie na północ wzdłuż krzaków i pierdyknął do wnętrza taktycznego granata.

|Używam granata w ramach mojego ekwipunku startowego na Kaukazie /dwa granaty (zwykły i dymny)/
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach