Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 19 Previous  1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next

Go down

Pisanie 16.12.15 1:03  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Mina naukowca wskazywała jednoznacznie na to, że znów należy wziąć łopaty w dłoń.
- Tym razem ja zacznę. - Zgłosił się dobrowolnie, podając kierowcy broń i zostawiając w pojeździe ponczo, które wcześniej miał na siebie naciągnięte. Podwinął rękawy i wbił łopatę w zasugerowanym przez naukowca miejscu. Miał nadzieję, że w ten sposób nie on będzie musiał się użerać z potencjalnymi kamieniami? W każdym razie gdy dół miał już metr stwierdził, że nie będzie się rozdrabniał i już po całości pozwoli sobie dokonać dzieła. Przerzucał więc ziemię sprawnie, wspominając czasy, kiedy to za szczeniaka zdarzało mu się często wykopywać. Wówczas robił to za karę. Zabawne było robić to teraz ku chwale ludzkości.
Gdy udało mu się skończyć wygrzebał się z dołu oddając go w ręce profesorka. Samemu stanął pod transporterem, tak by ten chronił go od wiatru. Wiedział, że Kira obserwuje teren, więc spokojnie wyciągnął zza pazuchy papierosa i wetknął sobie go w usta. Nim sięgnął po zapalniczkę gestem ręki nagonił kierowce coby ten oddał mu Oriona. Przerzucił go sobie przez ramię, a następnie zaczął macać się po kieszeniach.
- Myślisz, że zdarzymy przed zmrokiem do kolejnego punktu, czy też przyjdzie spędzić nam tu noc? - Zagaił spokojnie, spoglądając na słońce. Zaciągnął się dymem, który sprawił, że nieprzyjemne gryzienie w gardle przeobraziło się w oranie. Chrząknął. - Chcesz jednego? - Spytał, pokazując Kirze paczkę. Może i nie przepadał za biomechem, lecz nie był takim chamem by nie poczęstować swego dowódcy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.15 18:37  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Z początku wszystko przebiegało bez zarzutu; całej drużynie udało się bezproblemowo dojechać na miejsce wytypowane do kolejnych pomiarów i wyglądało na to, że i tym razem przy kopaniu nic nie może zakłócić ich spokoju. Rozeszli się do swoich zajęć, a w czasie pracy doktorka wszyscy mieli trochę czasu na to, by sobie odpocząć. Machanie łopatą na pewno nie było lekkim zajęciem, nawet dla fizycznie sprawnych żołnierzy, więc przydałoby się dać ramionom trochę luzu na jakiś czas.
Pogaduszki pogaduszkami, ale trzeba też się pilnować. Rozglądanie się po okolicy z dachu transportera było bardzo dobrym pomysłem; z tego miejsca można było doskonale zobaczyć, że najbliższa okolica w odległości pół kilometra też jest raczej czysta, a przynajmniej nic szczególnie niepokojącego nie jarzyło się w polu widzenia.
Niestety, pozostają jeszcze przestworza.
Gdy do waszych uszu dotarł przenikliwy skrzek, ptaszysko już pikowało błyskawicznie w kierunku usadowionego najwyżej biomecha. Zbliżał się od strony przeciwnej do tej, po której znajdowali się Kaukaz oraz kierowca, więc jeżeli nie oddalą się od pojazdu, ujrzą co najwyżej pędzlowatą końcówkę czerwonego ogona. Bestia nie traciła czasu: z zawrotną prędkością zbliżała się do Kiry, by będąc odpowiednio blisko wystawić do przodu pazury przednich łap. Chwila, moment i dosięgnie swego celu, a siłę ma niemałą, nawet jeżeli mierzy sobie nie więcej niż trzy metry długości.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.15 19:16  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Czas mijał im raczej spokojnie. W okolicy nie działo się nic niepokojącego, a mężczyźni na dole świetnie sobie radzili. Dół został wykopany, jajogłowy się cieszył i pikał w nim tymi swoimi urządzeniami. Po prostu sielanka. Niestety, do czasu. Kira nie zdążył nawet sięgnąć po papierosa, a do ich uszu dotarł okropny skrzek. Oczy Abukary natychmiast skierowały się ku jego źródłu hałasu.
Kurwa.
Natychmiast wyszarpnął z kabur dwa pistolety i wycelował je w nadlatującego ptaka.
- Chyba mamy DUŻE towarzystwo - krzyknął do pozostałych, oddając kilka strzałów w kierunku stworzenia. Jeśli żaden z nich nie wyrządził zwierzęciu dostatecznej krzywdy, by ją spacyfikować i bestia nadal się do niego zbliżała, zeskoczył z pojazdu zanim jej pazury go dosięgnęły. Lądowanie na twardym gruncie nie było dla niego problemem. Naukowcy już o to zadbali, by byle upadek nie mógł się dla niego skończyć skręceniem kostki. Nie przewrócił się, wylądował na nogach, jednym kolanem uderzając lekko o ziemię. Starał się nie spuszczać agresora z oczu, mimo tego nieco problematycznego uniku.
Szlag, dlaczego to zawsze mnie upatrują sobie jako przekąskę? Jestem praktycznie niejadalny!
Wycelował weń ponownie pistolety i zaczął w niego strzelać, jak zwykle nie martwiąc się o amunicję, która na szczęście, nigdy się nie kończyła.
- Nie wychylaj się - krzyknął do naukowca, siedzącego w wykopanym dole. Był tam w tej chwili względnie bezpieczny, bo nie rzucał się aż tak w oczy, a wygrzebanie go stamtąd przez wielkie ptaszysko nie było takie łatwe, jak złowienie o na otwartym terenie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.15 21:31  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Zdołał raz się zaciągnąć, gdy to nagle papieros z ust powędrował mu ku ziemi. Zresztą to samo uczyniła cała paczka gdy momentalnie upuścił ją widząc kolorowe pierze ogona i słysząc strzały. Momentalnie chwycił kierowce za fraki i przykleił go i się do powierzchni transportera pociągając nieznacznie w dół do kucków. Gość był wszak równie ważny co naukowiec. Bez niego dalsza podróż byłaby wyjątkowo skomplikowana. Miał zamiar obejść z nim samochód sunąć się przy jego krawędzi by ostatecznie wepchnąć go do wnętrza transportera. Nakazał mu się położyć na podłodze i przymknął drzwi.
Wyciągnął AJITa z kabury, jednocześnie lustrując zachowanie naukowca, czy siedzi i się nie wychyla z dziury. Upewniając się, że będzie gotowy w każdej chwili rzucić się ku niemu i go z niej wyciągnąć. Z tej pozycji nie wiedział i nie mógł za wiele zrobić, lecz jednocześnie nie chciał się oddalać od profesorka, by moc zareagować. Jego misją była wszak ochrona, prawa? Nim cokolwiek zrobił czekał na wyklarowanie się sytuacji. Kira trafił? Ptak odleciał? Został? Się okaże.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.15 21:57  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Nieprzyjemny skrzek ptaszora rozległ się po raz kolejny zaraz po pierwszym wystrzale. Mimo starań żaden z pocisków nie zdołał ugodzić bestii śmiertelnie; po części udało się osiągnąć cel, gdyż w jednym z rdzawych skrzydeł ziała teraz spora dziura. Zwierzę po raz kolejny zaskrzeczało na postrach, z pełnym impetem wbijając pazury w dach transportera w tym miejscu, które jeszcze chwilę temu zajmował skrzydlaty. Na szczęście bestia nie była szczególnie ciężka, dzięki czemu w pojeździe pojawiły się jedynie niewielkie wgniecenia.
Nie mogąc polecieć, ptaszysko musiało kontynuować swój atak wyłącznie na ziemi. Obróciło się zwinnie, zamiatając ogonem wokół samochodu i dostrzegło czającego się obok eliminatora. Wraz z kolejnym skrzekiem w kierunku Kaukaza poleciał drobny deszczyk bliżej nieznajomej, przezroczystej substancji. Zwierzę wyraźnie bardziej zainteresowało się niższym z mężczyzn, teraz zamierzając się na niego frontalnie. Zeskoczyło na ziemię jednym sprawnym susem, nawet jeżeli tym samym narażało się do kolejne. Ranne ptaszysko nie miało już wiele do stracenia, a łapy miało nadal sprawne i poruszało się szybko, ani na chwilę nie zastygając w bezruchu i utrudniając celowanie.
W tym samym czasie, kiedy obaj spece od ochrony zajęci byli swoim agresorem, kolejna czerwona smuga pojawiła się na niebie w pewnym oddaleniu. Mógł ją zauważyć Kira, który właśnie w tej samej chwili ostrzegał naukowca przed niebezpieczeństwem, najwyraźniej słusznie. Drugi ptak widocznie obrał sobie za cel jedynego pozostałego osobnika i teraz wylądował nieopodal wykopanego przez wojskowych dołu. Skrzydła złożył przy sobie i opierając się już na swoich silnych łapach kłusował w stronę bezbronnego jajogłowego. Zbliżał się szybko, teraz mogło ich dzielić może marne kilkanaście metrów.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.15 19:15  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Szlag by to!
Warknął pod nosem, gdy jego spojrzenie skrzyżowało się z ptasim. Odrzucił Oriona na bok, wiedząc, że prawdopodobnie nie będzie miał możliwości z niego skorzystać. Warunki były na to bowiem zbyt niekorzystne, a sama broń mało efektywna na tak krótki zasięg i do tego przy tak zwinnym przeciwniku. Mogła zaś tylko zawadzać przy przewrotach bądź unikach więc się jej pozbył, by następnie dać susa w bok i spróbować uniknąć maziowej brei. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że kontakt z nią nie będzie należał do najprzyjemniejszych. Bez względu na to, czy mu się udało uniknąć czy nie, nie mogło opuścić go wrażenie, że...czuł się jak jakiś pieprzony robak. Nie było to przyjemne, gdyż samo stworzenie nie było jakich imponujący rozmiarów, jednak z wyjątkową zaciekłością próbowało pochwycić polaka, nie dając mu możliwości do strzału. Tyle dobrego, że sam eliminator również należał do zwinnych istot. Udało mu się więc mimo wszystko oddać kilka strzałów, lecz nie liczył na jakiś zatrważający efekt. Celował w łapy stworzenia chcąc je nieco spowolnić. Nawet jeśli mu się nie udało, liczył, że dzięki temu zwierze nie straci nim zainteresowania. W swych unikach, eliminator odciągał stworzenie od pojazdu, niechcąco by te uszkodziło aparaturę naukowca i odciążyło Kirę, który równiez nie mógł narzekać na bak roboty.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.15 19:51  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Kira wylądował na ziemi i oddał jeszcze dwa strzały w kierunku stworzenia, które jak widać, nie było zachwycone takim obrotem sprawy. Zaskrzeczało, rozejrzało się i upatrzyło sobie nowy, tym razem bardziej jadalny cel. Ruszyło w kierunku eliminatora. Abukara ucieszył się na moment, że we dwóch szybciej poradzą sobie z bestią, niestety, ułamek sekundy później dostrzegł nowe towarzystwo.
- Jest drugi - krzyknął na wypadek, gdyby ktoś go nie zauważył. Adrian miał teraz nieco ważniejsze rzeczy na głowie niż rozglądanie się, to też mógł nie być w tej chwili świadomy nowego zagrożenia, które zbliżało się do naukowca.
- Cholera - syknął skrzydlaty, odbiegając od transportera i biegnąc po łuku wokół dołu. Wycelował oba pistolety w ptaszysko i zaczął zasypywać je gradem pocisków. Najpierw strzelał w głowę i tors zwierzęcia, by odwrócić jego uwagę od bezbronnego profesorka. Takie ataki były też potencjalnie śmiertelne, a Kira miał nadzieję szybko pozbyć się choć jednego z agresorów. Wiedział, że te stworzenia są strasznie niebezpieczne i nawet gdyby przyszło im się teraz mierzyć tylko z jednym, to mogłoby to być dużym problemem. Niestety, były dwa. Dwie duże bestie z ostrymi szponami na dwóch uzbrojonych strzelców wyborowych z dwoma osobami do chronienia. Nie wyglądało to pięknie, ale mieli szanse. Przecież nie byli byle rekrutami, a jednymi z najlepszych żołnierzy z długim stażem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.12.15 21:40  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Skok w bok (tu dosłowny, a nie przenośny) mógł właśnie okazać się dla Kaukaza zbawieniem. Dzięki temu manewrowi obłoczek nieznanej substancji opryskał wyłącznie zakryte ubraniem ramię, co nie przyniosło żadnego widocznego efektu. Zwierzę wyraźnie nie było zachwycone z takiego stanu rzeczy i jeszcze zacieklej rzuciło się do ataku. Wycelowanie weń z broni było trudne, bo choć sporych rozmiarów, poruszało się bardzo zwinnie. Eliminatorowi udało się trafić jedną z przednich łap bestii, zaś inny strzał przeleciał obok i dosięgnął końcówki należącego do ptaka ogona. To nie zniechęciło go do przybliżania się do upatrzonej ofiary, cały czas wijąc się na boki i zamiatając ogonem ziemię. Zaraz po ostatnim z udanych strzałów ptaszor niespodziewanie odskoczył w bok, obrócony wciąż przodem do wojskowego. Zaraz też wyprężył się do następnego skoku, teraz już rzucając się wprost na swoją ofiarę, by dosięgnąć dziobem twarzy i ostatecznie przypieczętować swoje polowanie.
Ostatnie strzały Abukary w kierunku pierwszego z napastników niestety okazały się niecelne, bo zwierzę zdążyło już znaleźć się po drugiej stronie transportera. Samochód oddzielał teraz obydwóch mężczyzn, przez co mieliby problem ze wspieraniem siebie nawzajem. Co innego, że teraz każdy miał swój kłopot na głowie.
Drugie ptaszysko z uporem kierowało się w stronę dołu w ziemi, jednocześnie odskakując na boki, by uniknąć ataku. Inteligentna bestia musiała już wykoncypować, że ma do czynienia z ludźmi i wystosowała taktykę unikania strzałów. Początkowo udawało mu się to całkiem nieźle, gdyż  jakąś połowę dystansu do swej zdobyczy pokonał bez szwanku. Tym samym jednak zmniejszył swój dystans od skrzydlatego, co znacznie ułatwiało zdjęcie bestii. Gdy do dopadnięcia profesorka brakowało już może trzech metrów, zwierze zatrzymało się gwałtownie i wydało z siebie przeraźliwy skrzek. W jego tułowiu ziały trzy dziury po plazmowej broni, co sprowadziło bestię do stanu agonalnego. Była to jednak istota niezwykle uparta i mściwa, bowiem nawet ostatnim tchem zmierzała chwiejnie w kierunku dołu - a może po prostu pokryte łuskami łapska same prowadziły agresora ku jego upatrzonej zdobyczy? Tak czy siak ptaszor gotów był lada moment zwalić się naukowcowi prosto na głowę i tam dokonać żywota.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.15 16:44  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Przeklęty, przerośnięty kurczak.
Wił się niemożliwie szybko uniemożliwiając Kaukazowi odpowiednie wymierzenie. Mało tego - eliminator doskonale zdawał sobie sprawę, że sekunda nieuwagi i zwolnienie tempa z jego strony może się dla niego dość tragicznie skończyć. Ptak bowiem poruszał się niczym dziki kocur orając szponami ziemię co raz zmniejszając dystans. Ostatecznie zwierze uskoczyło na chwilę i momentalnie wystrzeliło z dziobem ku Adrianowi.
Ten w odpowiedzi jeśli miał możliwość strzelił parę razy, a gdy zwierzę mimo to nie zamierzało się zatrzymać i wciąż szarżowało ku Polakowi to ten postanowił nie wycofać się, a wyjść mu na przeciw - chwycić za dziób, nie dopuszczając do tego by przypadkiem go otworzył chcąc opluć i przerzucić tak by wylądował na grzbiecie. W tym celu zaparł nogę o jego mostek, kiedy to plecami zetknął się z ziemią by posłać tworzenie za siebie. Następnie ciągle trzymając dziób pozbierałby się sprawnie i przyduszając stopą szyję stworzenia miał zamiar przekręcić kark.
Starał się naturalnie trzymać szpony zwierzęcia z dala od siebie, lecz doskonale zdawał sobie sprawę, że kontakt z nimi może okazać się nieunikniony zwłaszcza gdyby zwierze wykazywało podobną żądzę przeżycia co wcześniejszego zjedzenia go. Kaukaz jednak jeśli otrzymał jakieś obrażenia nie zamierzał spuszczać z tonu, a wręcz przeciwnie - z jeszcze większą determinując wykonać kolejne ruchy by szybciej dobić zwierze. A przynajmniej usiłując to zrobić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.15 21:48  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Cudownie. Jakby jeden to było mało.
Strzały do zwierzęcia dawały nie najgorszy efekt. Mimo dużej szybkości i zwinności, ptaszysko nie było ws tanie uniknąć wszystkich strzałów zmierzających w jego kierunku. By to zrobić, musiałoby zrezygnować z urządzenia sobie uczty z doktorka, ale tego nie zamierzało robić. Zamiast tego, wolało przyjąć na klatę (w sumie, dosłownie) ostrzał Kiry, co raczej marnie się skończyło.
Niestety, mutant szedł w zaparte i mimo ciężkich obrażeń, nie zamierzał odpuścić. Szedł wolniej i był wyraźnie osłabiony, ale nadal brnął w stronę dołu.
Cholera, przecież to zaraz na niego spadnie.
Zaklął w myślach i sam ruszył w stronę dołu, starając się w międzyczasie dobić zwierzę, które stało się teraz znacznie łatwiejszym celem. Przecież nawet największa wola walki nie będzie w stanie utrzymać tego na nogach, jeśli skrzydlatemu uda się oddać kilka celnych strzałów w głowę. To nie był ubijany kurczak. On nie miał dostawać zastrzyku energii po pozbawieniu głowy.
W każdym razie, gdyby dotąd odstrzelenie bestii zanim ta dotrze do naukowca się nie powiodło. Abukara miał jeszcze jeden plan. Tak wymierzył czas dotarcia na miejsce, by znaleźć się przy zwierzęciu zanim to dosięgnie profesorka i zastrzelić je praktycznie z przyłożonej do głowy broni. W ostateczności był też gotowy je łapać, gdyby zamierzało zwalić się do dołu, w którym siedział przestraszony doktorek. Przypuszczalnie, miał dość siły i wagi by przygwoździć do ziemi konające stworzenie zanim to straci równowagę nad otworem.

/Wybaczcie kiepską jakość i składnię, ale jestem zmęczona.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.12.15 15:41  •  Wichrowe szczyty. - Page 2 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Najwidoczniej wcześniejszy celny strzał mocno rozjuszył zwierzę, skoro teraz z taką zaciekłością kontynuowało swój atak. Nagły skok był tylko dowodem na to, iż bestia nie ma już nic do stracenia i resztę swych działań stawia na jedną karę. Odsłoniła się, co poskutkowało kolejnym pociskiem w barku, a wciąż nie odwiodło jej od rzucenia się na wojskowego. Ptaszysko miało co prawda tylko metr wysokości w kłębie, ale zdołało dosięgnąć pazurami obu ramion eliminatora, rozdzierając je razem z ubraniem. Niestety dla siebie na chwilę straciło czujność, przez co Kaukazowi udało się wykonać kilka szybkich manewrów. Wkrótce zwierzak leżał już na ziemi pozbawiony życia, nawet jeżeli przed zgonem zdążył trochę mężczyznę pokiereszować.
Jajogłowy miał niezwykle dużo szczęścia - celne strzały Kiry położyły ptaszysko na tyle wcześnie, że padło ono tuż przy wykopanej wcześniej dziurze, zwieszając martwy już łeb przez jego krawędź.

Kaukaz: Głębokie rany po pazurach bestii od prawego ramienia po łokieć; płytsze analogicznie na lewej ręce; stłuczona kość ogonowa po upadku; rozdarte ubranie pod szyją (tylne łapy ptaszora też z gumy nie są);
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 19 Previous  1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach