Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 7 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Go down

Pisanie 26.04.16 19:11  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Świat się zmieniał. Może powoli stawał jakoś na nogi, jak zawsze ewoluując po każdym kataklizmie, który się pojawiał? Może nawet wspaniałe kiedyś anioły dały się wciągnąć w tę gierkę? Ilu to już skrzydlatych zeszło z pierwotnej ścieżki by zbratać się z ludźmi, łowcami i wymordowanymi? Ich widok w wielu miejscach już nawet nie dziwił. Ilu było ich obecnie w organizacji, do której należała niegdyś Hydra? Już sama Natalie znała przynajmniej kilku, a zapewne było ich nawet więcej.
Niektórzy przedostali się do Miasta, inni znaleźli swoje miejsce na pustyniach wśród potrzebujących, jeszcze inni odwrócili się od Boga i albo się go wyrzekli, albo znaleźli sobie nowego, któremu teraz służyli. A gdzie w tym wszystkim była Samael? Najlepsze jest to, że jakoś w samym środku. Jak zwykle, poza jakąkolwiek grupą. Z nikim się nie utożsamiała i wolała iść własną drogą nie wadząc nikomu bardziej, niż wymagały tego jej interesy. Nie była złym aniołem. Co to to nie. Pomagała ludziom, starała się nie popełniać grzechów... tych gorszych grzechów, szanowała zasady panujące w Edenie... Nie, ona nie była zła, choć dobrą tym bardziej nie można było jej nazwać. Ale kogo w tych czasach można było tak określić? Anielica sama się nad tym zastanawiała i jakoś nawet mieszkających tutaj skrzydlatych nie mogła nazwać istotami bez skazy. Każdy na tym świecie w najlepszym wypadku był jasnoszary. Nie było czerni i bieli. Zostały tylko wszelkie możliwe odcienie szarości.
Zmarszczyła brwi i pokręciła powoli głową.
- W czasie od jego zniknięcia nie sądzono nikogo jego pokroju. To już ustaliłam - odparła, choć równie dobrze mogła tę informację zachować dla siebie. Niestety, taka była jej mała słabość. Nieraz za bardzo korciło ją by wyprowadzić rozmówcę z błędu, przez co zdarzało jej się czasem wyjawić zbyt wiele. W wypadku handlarza informacjami nie była to zbyt wygodna przypadłość.
Uśmiechnęła się zadowolona z odpowiedzi Hydry. Spodziewała się, że kobieta będzie chętna do współpracy, ale zawsze warto było uzyskać potwierdzenie.
- Nic gorszego ani trudniejszego od tego, co już zapewne wielokrotnie robiłaś - rzuciła, w między czasie za pomocą swoich cieni wyjmując z kieszeni kulkę zmieniającą w mysz i pierścień Batory. Będzie za nim pewnie tęsknić, ale i tak nie miała nawet okazji go nigdy użyć, więc pewnie i teraz poradzi sobie bez niego.
Znowu zaczęła coś stukać, kończąc układać wszystkie potrzebne informacje.
Jedna z cienistych macek niepostrzeżenie ukryła artefakty na posłaniu łowczyni. W tych ciemnościach rozświetlanych jedynie przez pochodnie nie było to wcale trudne. Tym bardziej, że dzięki ogniowi cienie i tak tańczyły tu po wszystkich możliwych płaszczyznach.
- Na łóżku masz kulkę i pierścień. Kulka po stłuczeniu zmienia na kilka minut w mysz, a pierścień na jakiś czas w inną osobę - wymamrotała znowu odwracając do niej telefon, tym razem wolniej by jej nie oślepić.
- To jeden z aniołów zastępu.  Jego widok nikogo nie powinien dziwić. - Pokazała jej szczegółowy szkic Rena.
- Na północny wschód stąd są ruiny. Tam pogadamy. - Włożyła telefon do kieszeni i się cofnęła.
- A. I nie radzę próbować mnie oszukać. Wyjdziesz na tym zdecydowanie gorzej. - Nie brzmiała jakby żartowała. Tych słów była całkowicie pewna. Aomame może i potrafiła się kryć przed pościgiem, a w razie potrzeby zabić przeciwników, ale z pewnością nie chciała mieć na karku wszystkich tych osób, które Natalie byłaby w stanie na nią nasłać. Zawsze to lepiej nie dokładać sobie kolejnych osób chcących cię zabić, jeśli nie jest to konieczne.
Anielica zerknęła jeszcze raz na strój Rhoneranger i zmarszczyła brwi.
Brak zegarka.
Dwoma ruchami odpięła zegarek na skórzanym pasku i podała go Cednie.
- Jutro po zmierzchu. - Skłoniła się jak na dobrze wychowaną damę przystało i zrobiła kolejny krok w stronę do wyjścia nie spuszczając przy tym wzroku z Hydry.
- Do zobaczenia. - Odwróciła się na pięcie i wyszła.

[z/t] Chyba, że Cedna jeszcze czegoś potrzebuje.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.04.16 2:48  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Unosząc brwi, Cedna pokiwała głową wyciągając tym samym usta w lekki łuk zrozumienia. Przynajmniej panienka nie wychodziła na poszukiwania nieprzygotowana, ale w sumie widać było po jej sposobie wypowiadania się i postawie, że jakimś typowym aniołkiem to to dziewczę nie jest. Zaraz, czy ona w ogóle aniołem była? No niby nikogo innego Cedna tutaj nie widziała, ale też zwyczajnie anioły z założenia mają chyba skrzydła, co nie? W każdym razie, czy tam była tą anielicą, czy też nie - Cedna czuła lekki respekt do niej. Widać, że miała doświadczenie i wiedziała co robi, a profesjonalizm się ceni.
Ona jest z pewnością znacznie lepszą osobą, na którą można liczyć, że jej autentycznie pomogą, niźli jakaś wywłoka czy niedorobiona flegma anielska.
Gdy dziewczyna nagle wyparowała z informacją, że na jej posłaniu coś się znajduje, Aomame zmrużyła oczy i odwróciła głowę, aby spojrzeć na swoje legowisko spowite cieniami słabo oświetlonej celi. "Kiedy ona...", pomyślała, a następnie powróciła nieco podejrzliwym wzrokiem do niej i telefonu, który swym blaskiem już tak bardzo nie raził jak wcześniej. Młody, niewinny chłopak - totalne przeciwieństwo Smolistej Hydry, a równocześnie według niej typowy aniołek.
Gdy anielica podała jej informację spotkania, Hydra zakodowała to sobie w głowie i już zaczęła myśleć jak tam może trafić, kiedy dziewczyna wspomniała o oszukiwaniu.
Na ten komentarz Rhoneranger nie mogła odpowiedzieć nie inaczej jak tylko prychnąć. - Gdzież bym śmiała... - Mruknęła nonszalancko i uśmiechnęła się półgębkiem do niej. Hydra już wystarczająco miała nagrabione u aniołków. Znaczy z tego co opowiedziała jej ona, to wszyscy mieli po równo, ale co tam. To ona przeżywała swoje katusze.
Pani Inżynier przejęła zegarek od swojego prawie, że wybawiciela, ale nie spuszczała oczu z anielicy, jakby obserwując czy przypadkiem nie zdradzi na swej twarzy jakichś objawów podpuchy. Nic. Anielica zaczęła się wycofywać.
- Ta, do zobaczenia. - Odpowiedziała jej i odprowadziła wzrokiem w głąb korytarza, dopóki tylko coraz bardziej oddalające się kroki dziewczyny dawały jej znak o jej obecności w tym rejonie.

Następnie Cedna ruszyła do swojego łóżka, gdzie tak jak wspominała Natalie, rzeczywiście znajdowały się artefakty. Kula do przemiany w mysz - bardzo przydatne przy przejściu przez kraty, a potem ten cały pierścień umożliwiający przemianę w anioła. Najprawdopodobniej przy wyjściu z tej pieprzonej wierzy... Zaraz... czy przemiana w anioła dałaby jej możliwość latania? Woląc lepiej o tym nie rozmyślać, Rhoneranger ukryła artefakty pod swoja poduszką i przystąpiła do przygotowań do ucieczki.
Nie mogła przecież od tak sobie uciec z tego pieprzonego więzienia. Obudziła się niedawno. Jej stawy i mięśnie były zastałe. Postanowiła, że wpierw dokładnie rozciągnie swoje ciało i przygotuje je do wysiłku, a gdy będzie się zbliżał wieczór (dzięki anielicy za zegarek) rozpocznie swoją wyprawę.
I tak też się stało. Pani Inzynier zaczęła delikatnie i powoli wyciągać swoje ciało w różne strony, skręcać, rozciągać, naciągać, wszystko co było możliwe. Nawet wykonała kilka delikatnych ćwiczeń siłowych używając własnego ciężaru ciała, aby się rozgrzać, ale nie przemęczyć, a następnie usiadła na tyłku i przeczekała resztę godzin nasłuchując, czy ktoś inny nie składa wizyty na tym piętrze.
Cisza... Idealna cisza... no na tyle cisza na ile w więzieniu można było liczyć na cisze. Ktoś pochrapywał, ktoś sobie coś szeptał pod nosem albo skrobał. Nie szkodzi. Czas ruszyć dupę i wyjść z tej ciupy.
- Czyli tą kulkę mam stłuc, co? - Cedna przypatrzyła się małemu, niewinnemu przedmiotowi, a następnie postawiła go pod swoim butem. TRZASK!
A potem świat zaczął stawać się coraz większy i większy, tak samo jak ubrania, które szybko ją zakryły niczym duże koce. Aomame zamieniła się w mysz... a potem wyszła z celi.


Użyte artefakty:
Szara kulka - pozostałe użycia 3/3 posty
Pierścien Batory - pozostałe użycia 5/5 postów
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.04.16 21:20  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Well hello, it's MG time!
Przemiana w mysz brązowej maści wyszła ci nad wyraz..dobrze? Dzięki wcześniejszej rozgrzewce i kilku ćwiczeniach nie odczuwałaś aż takich bólów związanych z deformacją twojego ciała i nie potrzebowałaś zbyt wiele czasu żeby się przyzwyczaić do nowego ciała. Dzięki temu, że myszy to głównie zwierzęta nocne, twój wzrok szybko zaadaptował się do słabego oświetlenia otoczenia. Nawet sprawnie udawało ci się przemijać wśród niczego nieświadomych Aniołów. Na twoje nieszczęście, jesteś teraz znacznie niżej w hierarchii przeżycia, tak jak wcześniej kotki wydawały się małymi, puchatymi kuleczkami, tak teraz każdy mógł szybko zakończyć twój mysi żywot, co skutkowało na twoim normalnym ciele. I jakiż to przypadek przykry, że nie tylko myszy są aktywne głównie nocami, gdybyś wybrała inną porę to może i ten przemiły kudłacz właśnie ucinałby sobie drzemkę, ale tą odbył w godzinach popołudniowych, a na wieczór postanowił zdobyć coś do jedzenia. Twoje szczęście, że jeszcze nie do końca się wybudził a ty wciąż pachniesz jak człowiek, do czasu. Plusem za to jest mnóstwo jeszcze nieuprzątniętego gruzu i poniszczonych głazów po ostatniej akcji DOGS, przynajmniej masz za czym się chować przed jeszcze-nie-czujnym predatorem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.05.16 0:26  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Przemiana w inne zwierze była mało przyjemnym doświadczenie. Zdecydowany dyskomfort przy zmieniających położenie i kształt kościach oraz organach sprawiał, że nie chciało się tego typu metamorfozy robić za często, no ale nic. W końcu się udało i to było najważniejsze. Małe łapki, piąta kończyna szurająca po ziemi, niesłychanie wyczulony słuch i węch, szybki oddech, trajkotanie serca jakby ktoś wystrzeliwał cały magazynek jakiegokolwiek karabinu maszynowego - myszy to mają dziwne te ciała.
Złapała leżący pierścień Batory, który wygodnie wpasował się na jej szyje, niczym elegancka obroża. Całe szczęście, że pasował. Przeskakując pomiędzy kraty Cedna już poczuła się w pewien sposób wolna, ale żeby nie chojraczyć za bardzo, trzymała się bezpiecznie ściany, pod którą przemykała zwinnie jak na gryzonia przystało. Dopiero za zakrętem zauważyła, że tak idealnie miło i czysto to w tej anielskiej wieży to nie było, bo gruz wszędzie się miotał tak jakby jakiś kataklizm tu przeszedł czy coś.
Mysia Hydra wskoczyła na jeden z odłupanych fragmentów ściany. Niewielkimi pazurkami wspięła się po drugim głazie, a po chwili zatonęła w ciemności szpar i tunelów pomiędzy. Elastyczne kości niewielkiego stworzenia zaskakująco dobrze przystosowywały się do różnorakich, wąskich przestrzeni, dzięki czemu Aomame prześlizgnęła się na drugą stronę i dopiero po chwili zatrzymała się na moment węsząc nowe zapachy. Ilość tego co jej mózg odczytywał była niesamowita. To nawet nie można było określić smrodem, bo nie było to nieprzyjemne, kiedy czuło się każdą poszczególną woń. Pleśń, błoto, kurz, kamień, kot... Trzeba będzie być ostrożnym, ale gdzie w ogóle Cedna się kierowała. Musiała znaleźć wyjście, klatkę schodową czy cokolwiek aby się wydostać. Też raczej musiała unikać wąskich przestrzeni, bo nie wiedziała na jak długo starczy jej ta przemiana, a nagłe rozrośnięcie się w rurze kanalizacyjnej, gdzieś pod ziemią było wykluczone.

Użyte artefakty:
Szara kulka - pozostałe użycia 2/3 posty
Pierścien Batory - pozostałe użycia 5/5 postów
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.05.16 12:47  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Chowanie się za rozłupanymi głazami i w nowo powstałych tunelikach między nimi było mądrym pomysłem. Dacahowiec, który miał na Ciebie chrapkę może i cie słyszał i wyczuwał, ale przez ilość kurzu i wieczne zaspanie nie mógł określić gdzie dokładniej się znajdujesz. Lawirował między kamulcami, głazami i kamyczkami próbując się na ciebie gdzieś zaczaić co mogłaś wyczuć, w końcu jesteś znacznie mądrzejsza od przeciętnej myszy. Jednak w końcu i on obudził się na tyle aby próbować się do ciebie dostać, najwyraźniej nie był zbyt cierpliwą kulą futra. Z drapania pazurów o kamienie mogłaś usłyszeć jeszcze jeden wybijający się dźwięk, rozmowę dwóch aniołów, którzy szli w twoim kierunku, po czym cie minęli. Nie mieli pojęcia o twojej obecności, co było plusem dla ciebie, kiedy twoja absencja zostanie wykryta będzie już gorzej.
- Zakryj się płaszczem, Ismaelu. Może i mamy wiosnę, ale wciąż mocno wieje na zewnątrz.Dzięki temu zdobyłaś kolejną informację, która definitywnie należała do tych dobrych. Czmychasz w dobrym kierunku. Teraz jedynie pozbyć się kudłacza ze swojego mysiego ogona i droga wolna.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.05.16 21:31  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Krótkie miauknięcie i Cednie momentalnie zjeżyły się wszystkie włosy na ciele wyczuwając zagrożenie. Jej mysie instynkty, zaalarmowane obecnością drapieżnika momentalnie się wyostrzyły skupiając całą uwagę azjatki na tym jednym wrogu jakiego musiała unikać. Jednak gryzonie nie bez powodu uwielbiały ciasne, wąskie szparki i dziury. Wszystko byle tylko uniknąć pieprzonych łap kotowatego sukinsyna. Trzeba było być ostrożnym i szybkim, bo gdyby skończyła się osłona to.... no dupa no. Na szczęście dzięki rozwalonej większej części kompleksu nic nie wróżyło, że Rhoneranger skończą się kiedykolwiek obiekty do ukrycia, bo nawet jeśli jakaś część korytarzy była mniej zdewastowana niż reszta, to i tak za kilkanaście metrów leżała inna sterta gruzów, do której szybka mysz docierała w zaledwie kilka sekund.
Co do kotów to były szybkie, ale myszy jeszcze szybsze, dlatego drapieżniki poza swoją zwinnością musiały wykorzystywać swój spryt aby je łapać. Co jednak się stanie jeśli mysz przewyższa kota nie tylko szybkością, ale i rozumem? Dobre rzeczy dla myszy z pewnością. Cedna starała się być ostrożna jak tylko mogła, ale w nie sposób było odgonić myśli w jej głowie, że miała pewną przewagę i mogła czuć się pewniej, niż powinna. Przebiegała kolejne metry mając na uwadze wszystkie zagrożenia, aż nagle zatrzymała się przy jednej ze szpar słysząc szmer inni niż kotowaty. Stanęła na tylnych łapach, zastrzygła uszami, zmarszczyła wąsy i wyczuła ogromnych dwunogów gdzieś w niedalekiej odległości.
"To jest to...", pomyślała sobie czując, że jest o jeden mały kroczek bliżej wyjścia. Prześlizgnęła się przez kilka kolejnych szpar, aby mieć lepszy widok na korytarz przed nią. Czyżby tam, gdzieś gdzie te głosy znajdowała się upragniona klatka schodowa, wyjście, drzwi?
Cedna nasłuchiwała przez moment kocich odgłosów, a następnie obmyślając plan biegu wyskoczyła ze sterty gruzu biegnąc do kolejnej grudki na krawędzi zakrętu, za którym słychać było odgłosy aniołów.
"Tak, dokładnie Ismaelu, zakryj się płaszczem, a ja wtedy podbiegnę i czmychnę pomiędzy twoimi nogami do wyjścia."



Użyte artefakty:
Szara kulka - pozostałe użycia 1/3 posty
Pierścien Batory - pozostałe użycia 5/5 postów


Ostatnio zmieniony przez Cedna dnia 06.06.16 14:16, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.05.16 23:40  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Nie wywołuj Ismy z lasu :I

Anioł westchnął ciężko. Przez ostatnie dwadzieścia lat niańczony był przez kobietę będącą jego przybraną, ludzką matką, a teraz znów czuł się jak dziecko, gdy troszczył się o niego inny skrzydlaty. Niby był już dużym chłopcem, ale miłą była świadomość, że komuś zależy na jego zdrowiu. Po odnowieniu zakurzonych znajomości w Edenie miał nawet wrażenie, że prawie nikomu nie przeszkadza jego zmodyfikowany w iście ziemskim stylu wygląd. I nawet białe ubrania, które znów ostatnimi czasy nosił, dodawały mu niewinności przyćmiewającej wszystkie tatuaże. Oczy mógł skryć w mroku kaptura, choć planował zdobycie soczewek. Jak głupi musiał być, żeby pokryć swoje ciało niezmywającym się tuszem, którego pozbycie się było kosztowne i bolesne.
- Marzę już o ciepłych promieniach słońca - odpowiedział cicho. Zarzucił płaszcz na plecy, ale kilka nasion czmychnęło na boki i postanowiło dość szybko się rozrosnąć, tworząc niemałą przeszkodę dla malutkich stworzonek. - Nawet one czują wiosnę - dodał, uśmiechając się radośnie. Pogoda była coraz ładniejsza, rośliny chciały obudzić się do życia. Coraz trudniej było mu utrzymać pobudzone nasiona w kieszeniach.
Spojrzał gdzieś w bok, dostrzegając kota. Zmarszczył delikatnie brwi, przyglądając mu się przez chwilę.
- Znowu w więzieniu zalęgły się myszy? - zapytał anielskiego towarzysza. Już dawniej widywał futrzaste kulki polujące na gryzonie. Kiedy sam wyłapywał społecznych degeneratów, czasem współczuł im przebywania w celach. - Trzeba by było posprzątać gruzy i je połapać zanim staną się liczniejsze niż legion rzymski.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.05.16 14:32  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
ups.
Przechwalanie się i myślenie, że góruje się nad przeciwnikiem, który jest kilkadziesiąt razy większy i dosłownie zjada takich jak ty na śniadanie nie było mądrym posunięciem. Kiedy żwawo przebierałaś łapkami, nagle światło zasłonił wielki cień. Kot przeskoczył nad tobą i zatrzymał się przed twoim pyszczkiem żeby pokazać ci, że twoje mysie, jak i ludzkie życie właśnie się kończy. Może dał ci moment na szybkie rozgrzeszenie, może po prostu chciał się z tobą chwilę pobawić, kto go wie. Tak czy siak, to właśnie ta chwila uratowała ci życie.
- Ismaelu, na rany stwórcy, pośpiesz się, wiesz, że nie mamy czasu. Sio, Purek, zostaw to biedne stworzenie.
Twój wybawca, którego imienia nie poznałaś szybkim machnięciem nogą odgonił Purka, twojego krwiożerczego predatora. Miałaś teraz względnie czystą drogę, choć czułaś, że moc przemiany powoli się kończy. Twój wybór czy postanowisz szybko gdzieś uciec aby się odmienić czy spotka cię konfrontacja z Ismaelem, którego porzucił jego niecierpliwy towarzysz i ruszył do przodu samemu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.05.16 23:46  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Deadline: 4 czerwca. Jak nie odpiszesz to co każde 10 dni jedna kończyna więcej do złamania.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.06.16 14:36  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
Obydwie strony się zgodziły, a więc.
Rzut na złamania.

100-60 - 0 złamań
59-29 - 1 złamanie
38 - 0 - 2 złamania

Edit: Ouch. Możesz sobie wybrać co złamałaś.


Ostatnio zmieniony przez Sleipnir dnia 06.06.16 14:37, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.06.16 14:36  •  Cele 4, 5 i 6 - Page 7 Empty Re: Cele 4, 5 i 6
The member 'Sleipnir' has done the following action : Dices roll


'Kostka' : 5
                                         
VIRUS
VIRUS
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 7 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach