Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 10 z 14 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Next

Go down

Pisanie 31.12.14 10:24  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Rhoneranger obserwowała to jego minę, to rosnący u dołu namiot z iście szatańskim uśmiechem. W głowie robiła sobie notatki mówiąc typowo urzędniczym tonem: Badanie wstępne zakończone pomyślnie. Wynik: pozytywny. Systemy: sprawne. Reakcje: prawidłowe. Iście bawiła ją reakcje jakie otrzymywała ze strony androida, to odwrócenie głowy, to założenie rąk w geście odizolowania i "buntu", a równocześnie zaskoczyło ją to, że nie złamał jej jeszcze nogi, lub nie rzucił na drugi koniec pomieszczenia.
- No właśnie. Kto normalny prosi? Dwójka androidów, w których głowach zapewne, aż szumiało od wyskakujących komunikatów ERROR. - Zaśmiała się i przechyliła nieco do przodu zataczając stopą okręgi na udzie, bardzo blisko jego krocza. Była ciekawa jak dalej potoczy się sytuacja. Czyży Mashiro się przełamywał, czy może bardziej również podjął się igraszek słownych jedynie blefując. Wyciągnęła rękę i złapała materiał na jego klatce piersiowej, aby przyciągnąć go bliżej siebie. - Kiedy ja nic w zamian nie dostanę? Wybacz blaszaku, ale nie podejmuję się pracy i transakcji bez ewentualnego zysku. Równowarta wymiana jest zawsze pozytywną opcją w handlu i tylko taką mogę zaakceptować. - Powiedziała uśmiechając się bardzo tajemniczo i powstrzymując się od śmiechu, który pchał jej się na usta. Bardzo bawiła ją cała sytuacja, a w szczególności irytacja i zmieszanie cyborga.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 12:57  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Mashiro raczej nie czuł zbytniego zadowolenia z powodu jej śmiechów i uśmiechów. Zwiastowało to raczej nieszczęście i coś, czego nie chciał dopuścić do analizy. A to stanowczo mocno go wkurzało. Dziewczyna zresztą też skutecznie wyrywała go z takowych procesów analizy, gdyż zbliżająca się stópka do ośrodka wszelakiej przyjemności nie pozwalała na skupienie się nad jednym zadaniem. Co mogło być ciekawe, mimo wszystko android nie wydawał się aż tak niezadowolony z tego powodu, jak zwykle chodzi. Na jego twarzy pojawiło się drobne zdziwienie, gdy został przyciągnięty. Wbił swe oczy, tym razem nieco nienawistne wprost w oczyska Łowcy.
- Pieprzony inżynier, któremu zależy tylko na wynikach i jest w stanie nawet zaprzedać swoje ciało byleby to sprawdzić, nagle chce się ze mną targować? - otworzył szerzej oczy we wściekłości. Jego ręka aż drgnęła. Chciał prawdopodobnie ją złapać za gardło i udusić. Aczkolwiek po paru chwilach spasował. Nie był już zmieszany. Bardziej wściekły i podniecony.
- Ciągle mnie sprawdzasz... skrypt, poprawność modułu... - pffnął leniwie. - Baw się ze mną... bo potem ja zabawię się z Tobą i tylko ja się będę z dwojga złego śmiał - powiedział nienawistnym tonem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 13:19  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
- Auć, dobrze wiedzieć, że pomimo ogólnego podniecenia twój cięty język nadal działa w 100% - Powiedziała z wyszczerzem przybliżając znacząco głowę do jego facjaty na tak bliską odległość, że spokojnie dało się wyczuć oddech łaskoczący wargi i policzki. – Nauka wymaga poświęceń, jak to mawiają… - Oznajmiła powoli zataczając dłońmi koła na jego klatce piersiowej i kierując się nimi w dół, przez mostek, brzuch, podbrzusze, byle tylko zatrzymać się na zamku spodni. Wszystko po to, aby nieco bardziej rozluźnić, a równocześnie podniecić cyborga. Po chwili z uśmiechem kota zjechała jedną dłonią na dół masując jego czułe miejsce przez napięty materiał spodni.
- Z pewnością byś obdzierał mnie ze skóry, albo łamał kości kawałek po kawałku, lub wymyślił o wiele bardziej kreatywne „zabawy”, co? – Mruknęła nie spuszczając wzroku z jego iście nienawistnych ślepi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 13:34  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Chciałby w jakiś sposób zaprzeczyć swoim otrzymywanym informacjom, ale tak czy siak, dotyk dziewczyny kierujący się powoli w dół rozpalał go do granic możliwości. Jak i zresztą łaskoczący oddech. Musiał aż na parę chwile sekundek zamilknąć, pozwalając tym samym na kontynuowanie zabawy dziewczyny. Gdy poczuł dłoń na swym kroczu, dość przyjemny, jego oddech dostał kolejnego boosta. Nienawiść zdawała się powoli znikać. Na jej miejsce wszedł cwaniacki uśmieszek. Prawdopodobnie przeanalizował możliwości scenariuszy w tym wypadku i wydały mu się bardzo satysfakcjonujące.
- Jeżeli chodzi o tortury... Cóż... nie chcesz wiedzieć co takiego mam wgranego we swym cybernetycznym mózgu... Ale z pewnością nie zakończyłoby się to zadowoleniem z Twojej strony - zbliżył się jeszcze nieco, trącając jej nos swoim. - W każdym razie... skoro nauka według Ciebie wymaga poświeceń, a ja jestem jednym z jej elementów, najprościej w świecie, to Twój najgorszy wybór w życiu - nagle, bezpardonowo, postanowił zdjąć ręce ze swej klatki piersiowej i ułożyć je na ramionach Cedny. Wbił się od razu swymi rozgrzanymi ustami w jej wargi, składając na nich bardzo agresywny pocałunek. Zwiększył stanowczo nacisk na jej ciele i pchnął na materac, używając do tego swoich kilogramów. Oderwał się od ust z cwaniackim uśmiechem.
- Sama jesteś sobie winna... - wzruszył leniwie ramionami.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 14:02  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Uniosła nieznacznie brwi widząc zmianę w ekspresji twarzy Mashiro. Lekko przekrzywiła głowę wsłuchując się w jego wypowiedź i analizując dalszy rozwój sytuacji. Po cyborgu spodziewała się, że najprawdopodobniej, albo ją zaatakuje, albo wyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. – Prawdę mówiąc wiem sporo co masz wgrane, ale koncepcja wykorzystania danych i wykreowania pomysłu jest elementem niestałym pojawiającym się nagle i znikającym bez śladu.
Nie spodziewała się przybliżenia ze strony androida co było dosyć miłym zaskoczeniem, jednakże ostatnie słowa cyborga zasiały w jej umyśle ziarna niepewności. Niczym ostrzeżenie przed atakiem, które wprawiło mięśnie Cedny w spięcie. Nie spodziewała się agresywnego pocałunku, a bardziej próby wyszarpania jej gardła zębami, więc początkowo złapała przedramiona cyborga w geście obrony i warknęła lekko przymykając oczy. Dopiero po chwili zrozumiała sytuację i postanowiła odwdzięczyć się pięknym za nadobne odwzajemniając równie agresywnie i kąśliwie serię pocałunków. Swobodnie opadła na materac i odetchnęła głęboko, gdy Mashiro oderwał się od jej ust. Przejechała kciukiem po już zaczerwienionych wargach. – Rzeczywiście sama jestem sobie wina… rozbudzania nieprzewidywalnej maszyny. Ale zaczęte eksperymenty nie warto przerywać, lecz doprowadzić do końca wykonując należycie robotę. To chyba dewiza androidów czyż nie?– Złapała dłonią jego kark i tym razem sama zainicjowała kolejną serię agresywnego kąsania, jakby te pocałunki zastąpiły wszystkie uszczypilwe uwagi, obelgi i wyzwiska, które normalnie by do siebie kierowali.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 14:15  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Teraz raczej będzie prosto w górki. Odwzajemnione pocałunki były zadowalające dla androida. Temperatura skóry oczywiście musiała się nieco zwiększyć. Specjalny modulik idealnie machał impulsikami o zmiany parametrów w jego organizmie. Na jego twarzy jednak wkradło się lekkie niezadowolenie, gdy Cedna zaczęła mówić. Widac było, jak na jego usta zaczyna wchodzić zdanie "przestań gadać". Jednakże na szczęście dziewczyny, postanowiła ona odebrać mu moduł mowy poprzez solidną serię, która oczywiście została równie agresywnie odwzajemniona. Starał się podgryźć jej wargi aż do krwi, by zlizać ewentualną stróżkę krwi. Dłońmi powiódł wzdłuż jej ciała, aż do krańców jej odzienia, za które szybko wsadził swe ręce. Ulokował je wprost na piersiach i mocno ścisnął, pogłębiając w tym samym momencie pocałunek. Postanowił też wsadzić po paru krótszych chwilach wprost do jej ust swój język, by rozpocząć swoistą Mozariatę w jej wnętrzu, zabawiając się językiem, chcąc tym samym podzielić się smakiem jej krwi, który jeszcze widniał na języku Mashiro. Gdy doszło do dość dużej wymiany śliny, android postanowił wycofać twarz, jak i ręce, które powlókł na koniec materiału.
- Na przyszłość... przestań używać ust, bo je zaknebluje - powiedział z cynicznym uśmiechem i mocno szarpnął materiałem do góry, by go jak gdyby ze złością ściągnąć z Cedny.
-
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 14:38  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Cedna czuła jak z każdą chwilą robi jej się coraz bardziej i bardziej gorąco, jej tętno już wcześniej znacznie przyspieszyło, oddech stał się nieco płytszy, a między nogami powoli robiło się coraz wilgotniej. Wszystko to za sprawą akcji jakie przeprowadzali z Mashiro w celu „sprawdzenia sprawności modułów”.
Gdy poczuła ukłucie bólu na wardze warknęła zadziornie i wyciągnęła obydwie ręce, aby objąć nimi szyję mężczyzny. Następnie podniosła i zgięła w kolanie jedną nogę przyciskając tym samym udo do krocza androida i dodatkowo stymulując jego dolne rejony. Po chwili również i zaczęła mruczeć/warczeć mu do ust, gdy tylko jego język wypełnił jej jamę ustną staczając walkę o dominacje, a ręce zacisnęły się na jej piersiach. Metaliczno-słodki smaczek jakim ją poczęstował od razu był rozpoznany przez kubki smakowe Łowczyni jako jej własna krew z wargi, ale to w żadnym przypadku nie zmniejszało spektrum doznań jakie wspólnie doświadczali.
Kiedy po dłuższej chwili oderwał się od niej, Cedna westchnęła głęboko oddychając i opuszczając ręce nad głowę. To jedynie ułatwiło zdarcie koszulki z jej ciała.
- Heh, kusząca groźba – Powiedziała, a następnie uniosła się na łokcie szarpiąc za materiał jego szarej bluzy. – Za dużo ubrań. – Stwierdziła lakonicznie po chwili unosząc również i jego t-shirt.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 15:10  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Android co prawda wypuścił coś ze swych ust pod wpływem dotknięcia bardzo czułego punktu w jego ciele, aczkolwiek było to ledwo słyszalne. Był zbyt pochłonięty pocałunkami i zabawianiem się lubieżnie piersiami osobnika pod sobą, by wydać większą gamę reakcji na akcje Cedny. Jednakże widać było, że cała nienawiść, którą wcześniej darzył dziewczynę, oraz wszelakie niezadowolenie zniknęło. Wypełnione przez pożądliwość i pragnienia, które Mashiro starał się wypełnić zgodnie z informacjami zapisanymi w jego module erotycznym.
Ściągając ubranko górne dziewczyny, które rzucił gdześ w bok, pozostawiając ją w samej bieliźnie, uśmiechnął się niezwykle szeroko, gapiąc się na swe dzieło niczym na ofiarę. Gdy tylko jej dłonie wylądowały na materiał bluzy, przez ciało androida przeszły pomarańczowe żyłki. Uruchomił swój tryb bojowy, lecz nie atakował Łowczyni. Pomógł jej w ściąganiu swego odzienia i podczas usunięcia ostatniej części, wbił szybko swe wargi w jej usta, ocierając się całym ciałem. Rękoma powiódł na jej nadgarstki, łapiąc je w żelaznych kleszczach. Dopiero po tym, wiedząc że teraz raczej nie ucieknie, oddalił się od jej ust, liznął przeciągle jej policzek i oddalił twarz ze zbereźnym uśmiechem.
- Czas na rewanż, worku mięsa... - powiedział dość figlarnym tonem. Następnie z jego pleców, jak i z dłoni zaczęła wychodzić pomarańczowa substancja. Była zimna i poza oplątaniem się jej wokół nadgarstków dziewczyny, maź zaczęła zlatywać wprost na jej brzuch, przechodząc powoli w dół... powoli, przechodząc przez podbrzusze, a następnie przez krocze. Po udzie, po tym dalej w dół i w dół, aż zatrzymała się na kostkach dziewczyny i oplotła. Z nanobotów powstały dość grube bransolety. Tylko z tych u rąk wyszły grube, metalowe, aczkolwiek dość elastyczne nici, oplatające się wokół najbliższych, stałych i ciężkich elementów. Android odwrócił głowę w bok, niczym pies.
- Pasuje Tobie rola niewolnika. Może byłaś niekochana przez rodziców, dlatego zostałaś inżynierem by im udowodnić, że się mylą? Też byli w tym fachu? - cyniczny uśmieszek. Dodał jeszcze nieco nanobotów, by wytworzyć wokół szyi Cedny metalową obroże. Wyszczerzył aż zęby.
- A teraz zapisz we swej głowie... - zbliżył niebezpiecznie blisko głowę do jej twarzy, podgryzając dość delikatnie nos. - Jezeli uznam, że zabicie Ciebie sprawi Tobie zadowolenie, zrobię to. Wiesz zatem... jak bardzo wielką kontrole dał mi ten moduł?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.14 15:26  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Ewidentnie zarówno Łowczyni jak i android nie darzyli siebie pełnym zaufaniem tak jakby to robili kochankowie z prawdziwego zdarzenia. Dokładnie obserwowali siebie nawzajem i pomimo wysokiego poziomu libido w ich ciałach, każdy na swój sposób trzymał czujność i odbierał nadwrażliwie wszelkie nagłe ruchy strony przeciwnej. Nie żeby to Cednie przeszkadzało, raczej nie przywiązywała do tego, aż tak dużej wagi, a nawet jeśli to by już musiała nazwać siebie hipokrytką.
Ponownie mruknęła przeciągle tym razem, gdy Mashiro nie tylko zaatakował jej usta, ale również unieruchomił nadgarstki. Czuła jak wewnętrzny ogienek pożądania rozrastał się coraz bardziej, szczególnie kiedy na przystojną twarz cyborga występował jakże figlarny uśmiech.
Przymknęła lekko oczy czując się jak oblizywana przez psa, ale nie zmniejszyło to odczuwalnego podniecenia ani o odrobinę. Miała jednakże pewne obawy co też teraz wykona cyborg. Zamknięta w żelaznym uścisku nic wielkiego zrobić nie mogła poza obserwacją pomarańczowej mazi, która dumnie sunęła przez jej ciało. Po chwili poczuła na brzuchu chłodną substancję i instynktownie wciągnęła z sykiem powietrze wyginając lekko plecki do góry. Zadarła głowę do tyłu obserwując jak zostaje zamknięta w swoistych mashirowych kajdankach. Szarpnęła parę razy, aby sprawdzić ich wytrzymałość i powróciła wzrokiem do Mashiro.
- Moi rodzice mnie bardzo kochali, zostałam inżynierem z własnych pobudek, ale tak, obydwoje zajmowali podobne stanowiska, tyle, że na innych działach. – Odpowiedziała na pierwsze pytania, po czym przełknęła ślinę. - …możesz założyć tak absurdalne przypuszczenia odnośnie zadowolenia?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.02.15 20:44  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Czy Cedna czekała na odpowiedź ze strony androida? No raczej ewidentnie inaczej nie zadawałaby w ogóle pytania. Szkopuł w tym, że coś w wyrazie twarzy cyborga było nie tak. Nagle jakby….. całkowicie niezmienna została w totalnym bezruchu i to na okres o wiele dłuższy niż minuta. Mashiro w ogóle przestał wykazywać jakiekolwiek objawy „życia” co zaniepokoiło Rhoneranger. Szarpnęła nadgarstkami w bransoletach i ściągnęła brwi ku sobie.
- E, te. Blaszana puszko! – Zawołała mu w twarz z ustami ciągle wygiętymi w figlarnym uśmieszku, ale zero odzewu. Poruszyła się pod kupą złomu, szarpnęła i wierzgnęła unosząc biodra do góry. – Hejaaaaa, broni zniszczenia słyszysz mnie? No nie gadaj, że ścięła ci się mimika twarzy? To jest niemożliwe. Skurwielu, skończ te zabawy w mima, co? To w ogóle nie jest podniecające…– Ruszała się i nawoływała z coraz to większą irytacją. Zagryzła po chwili nawet i szczęki, aby wydać z głębi swych trzewi donośne warknięcie poprzedzane mocnym szarpnięciem o bransolety.

BŁĄD KRYTYCZNY SYSTEMU. WSZYSTKIE FUNKCJE ZABLOKOWANE. NARZĘDZIE AUTONAPRAWCZE NIE MOŻE ZNALEŹĆ ŹRÓDŁA PROBLEMU. JEDNOSTKA Z-Tech-7Q_09EX ZOSTANIE NATYCHMIASTOWO WYŁĄCZONA.


Zabrzmiał nagle komunikat dochodzący gdzieś z wnętrza cyborga. Typowy, bezosobowy, metaliczno-komputerowy głos sztucznej inteligencji.
- No chyba sobie, kurwa, żartujesz w tym momencie?! – Warknęła jawnie zaskoczona takim rozwinięciem akcji. Mashiro po chwili zamknął oczy, zgasły wszelkie możliwe pomarańczowe żyłki cyborga, a kajdany, które wcześniej sztywno utrzymywały Cednę na uwięzi teraz nagle się rozsypały jak piasek lub klocki Jenga po przewróceniu. Sztywna, stalowa masa padła na kobietę lekko przyduszając ją do materaca.
- Po tylu…kurwa…tygodniach… pracy… – Zaczęła sapiąc z braku tchu. Złapała „sługusa” za ramiona i mozolnie przesunęła go na bok wyślizgując się spod jego wagi. – Ty śmiesz „perfekcyjna, nie psująca się maszynko” teraz mi odwalić błąd krytyczny software’u?! Ja pierrrr………….. – Brunetka wzięła głęboki oddech w ostatniej chwili powstrzymując się od przeklęcia po raz kolejny. Usiadła po turecku i wbiła czerwone ślepia w „zwłoki” byłego sługusa. Zaczęła myśleć. Zaczęła używać swych mechanikowo-inżynieryjskich komórek mózgowych, aby przeanalizować sytuację. Potencjalne możliwe powody, dla których ten robocik padł są różne. Przeciążenie systemu. Niepowodzenie w instalacji modułów. Albo jakiś błąd gdzieś się zagnieździł uruchamiający się w tylko danych sytuacjach. Wirus? Jakiś mógł się dostać, albo być już wgrany z wcześniej. Hmmmmm… ciężka sprawa. Na samym analizowaniu Rhoneranger minęła chyba z godzina. Po prostu siedziała i myślała.
Co zrobiła następnie? Ruszyła swój zacnie zgrabny tyłeczek Drugsa i wykorzystując tężyznę Łowców przeniosła gównianego cyborga do drugiego pomieszczenia warsztatowego, gdzie go niedelikatnie rzuciła w kąt. Tak siedzący jak dziecko emo, lub pijak zostawiła.

No nie no, nie mogła od tak zostawić.
- Beznadziejna, kupa mashirowego złomu! – Krzyknęła z całej siły kopiąc stopą w bok androida, który aż się lekko wgiął pod wpływem siły uderzenia. Nie tylko jednak „zbroja” ucierpiała, ale i stopa Cedny, która nagle rozszerzyła oczy i zacisnęła usta w cienką linię sycząc wewnętrznie jak gadzina. - ..kurrrrrrrrrrrrrrrrrrr…. – Puściła przez zęby powietrze łapiąc się za stopę i skacząc na jednej nodze w kółko próbując zniwelować jakoś ból. Chciała jeszcze po raz drugi przywalić maszynce, ale się powtrzymała, żeby przypadkiem nie zranić się jeszcze bardziej. Wróciła do swojego pomieszczenia, zebrała ubrania do wyjścia, wzięła czarną, ze sztucznego tworzywa torbę na łupy, którą przerzuciła przez ramię i ruszyła do głównego pomieszczenia Warsztatu skąd zabrała stały ekwipunek bojowy, a następnie wyszła na poszukiwanie „loot’u” ze swojego „mieszkanka” trzaskając stalowymi drzwiami.


[Z/T] X2
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.04.16 5:48  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 11 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Zdarza się, że zlecenia czasami trwają tydzień, albo dwa. To naturalne, że się gdzieś wyjdzie, zabłądzi, albo sytuacja się nieco skomplikuje i pierwotny cel albo zmieni, albo spierdoli. No życie. Nic się nie zrobi. Jednakże ile mogłoby trwać jedno z prostszych i bardzo podstawowych zleceń typowego zastraszenia miernego mieszkańca Desperacji, który najprawdopodobniej nawet ledwo co przeżywał jeden dzień?
Cedna też nie była jakąś mierną panienką, która by się męczyła nie wiadomo ile. Ten kawał babska potrafił nie tylko się odgryźć słownie, ale też i fizycznie, więc nakopanie w dupę włóczędze nie powinno jej zając dłużej niż jeden dzień, góra dwa.
Nie żeby Mashiro się przejmował tym zbytnio i się martwił, ale nie wiedział kto poza ta rąbniętą laską ma na tyle zdolności, aby jego naprawić, gdy coś mu się spieprzy.
Po tygodniu przechadzał się po wieży Smoków i pytał co niektórych ludzi, czy wiedzą coś na temat Smolistej Hydry, ale nikt nie dał mu satysfakcjonującej odpowiedzi, więc wrócił do warsztatu i z nudów wyczyścił większą jego część. Nie dotykał rzeczy, których sama Cedna zabraniała mu dotykać. Po tym usiadł przy swoim stanowisku obok konsoli i zainicjował operację automatycznego włączenia systemu po 72 godzinach od momentu wyłączenia.

//////INICJALIZOWANIE OPERACJI//////
KLUCZ DOSTĘPU: POPRAWNY
CZAS UŚPIENIA: 00:72:00:00
SYSTEM WYŁĄCZY SIĘ ZA
5
4
3
2
1
WYŁĄCZANIE SYSTEMU
...

Cyborg zamknął oczy, ogarnęła go ciemność, a po chwili... otworzył je ponownie w świetle południa.

///////////AKTUALIZOWANIE DANYCH////////////
DATA: 13 PAŹDZIERNIKA
GODZINA: 13:04
CZAS OD OSTATNIEGO WYŁĄCZENIA SYSTEMU: 00:72:00:57
WSZYSTKIE SYSTEMY:
.
.
.
SPRAWNE

Po przebudzeniu sprawdził warsztat. Jego konstruktorki nadal nie było. Przeszedł się po siedzibie. Nikt nic nie wiedział. Blaszak nie miał zamiaru wychodzić i jej szukać po okolicy, więc postanowił ponownie wrócić do warsztatu i się wyłączyć tym razem na tydzień.
Usiadł w świetle księżyca, zamknął oczy, a gdy je znowu otworzył...

///////////AKTUALIZOWANIE DANYCH////////////
DATA: 21 PAŹDZIERNIKA
GODZINA: 19:04
CZAS OD OSTATNIEGO WYŁĄCZENIA SYSTEMU: 07:00:00:32
WSZYSTKIE SYSTEMY:
.
.
.
SPRAWNE

Minął już miesiąc od kiedy Cedna wyruszyła na misję, a po niej nadal nie było żadnego śladu, ani informacji. Cyborg zamknął siebie na kolejne dwa tygodnie.

///////////AKTUALIZOWANIE DANYCH////////////
DATA: 5 LISTOPADA
GODZINA: 04:00
CZAS OD OSTATNIEGO WYŁĄCZENIA SYSTEMU: 14:00:00:32
WSZYSTKIE SYSTEMY:
.
.
.
SPRAWNE

Ciągle nic...


///////////AKTUALIZOWANIE DANYCH////////////
DATA: 5 GRUDNIA
GODZINA: 09:50
CZAS OD OSTATNIEGO WYŁĄCZENIA SYSTEMU: 30:00:00:59
WSZYSTKIE SYSTEMY:
.
.
.
SPRAWNE

Nadal nic...

///////////AKTUALIZOWANIE DANYCH////////////
DATA: 14 STYCZNIA
GODZINA: 12:34
CZAS OD OSTATNIEGO WYŁĄCZENIA SYSTEMU: 39:00:00:59
WSZYSTKIE SYSTEMY:
.
NISKI POZIOM BATERII - 17%
.
.
Mashiro zmrużył oczy i z frustracji wyszczerzył zęby, a następnie podłączył się pod konsolę, aby doładować energię. W trakcie analizował wszystkie możliwe informacje w jego pamięci, aby spróbować w jakiś sposób odgadnąć co się mogło stać z Cedną. Najprostszym rozwiązaniem była jej śmierć. Istoty organiczne są strasznie delikatne. Ale to nie satysfakcjonowało androida. Wyłączył siebie na kolejne 4 miesiące z opcją ponownego włączenia przy zewnętrznej pomocy.

A gdy i to minęło, i nikt go nie włączył i też nikt się nie potroszczył, aby sprawdzić cokolwiek android wstał na nogi i nie mając nic lepszego do roboty ruszył na poszukiwania Smolistej Hydry.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 10 z 14 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach