Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: My


Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 02.10.13 8:45  •  Fobie Empty Fobie
Każdy chyba doskonale wie o co chodzi, bo każdy ma swoje strachy. Jesteście wśród swoich, wyrzućcie z siebie swoje strachy i powiedzcie, co sprawia że drżycie i się boicie. Pająki? Burze? A może boicie się igieł lub lekarzy? Wszystko tu może się znaleźć, a czasem wyrzucić to z serca to miła rzecz.
_____________________

Jako że zacząłem ten temat, w przeciwieństwie do Dżeja nie będę czekał na innych, lecz sam, pierwszy przedstawię swoje strachy... Cóż, życie bez strachu byłoby nudne, ni? I ja mam swoje:

1. Bodajby najbardziej irytujący i najgorszy, jaki znam. Arsonfobia, a dla mniej obeznanych z terminami fobii, lęk wobec płomieni. Tak, cholera, boję się piekielnego ognia. Co prawda nie wygląda to tak że nawet zapałka mnie przeraża, bynajmniej. Nawet umiem rozpalić sam w piecu, co jest aż dziwne (kij że potem jestem nieźle roztrzęsiony). Boję się zbliżać do płomieni, uczucie ich ciepła sprawia, że... Po prostu się boję. Boję się braku kontroli nad tym płomieniem. Zapałkę mogę zdmuchnąć, stąd niezbyt mnie ona rusza, ale widok np. zapalniczki w dłoniach kogoś innego blisko mnie... Od razu przechodzi mnie lodowaty (co za kontrast) dreszcz i chęć odejścia kawałek dalej. Gasp, nie znoszę tego.

2. Wbrew pozorom, nie jestem kontrastowy i nie uwielbiam wody. Wprost przeciwnie. Boję się głębokiej wody, co często odpycha mnie od jakichkolwiek prób wejścia na basen, lub czasem nawet do zwykłej rzeki. Co prawda lubię sobie siedzieć czasem nad brzegiem jakiegoś akwenu, ale świadomość że krok dalej i głęboka woda... Nieeeeeeee, w tył zwrot.

3. Nieco zaleczone, ale wciąż czasem daje o sobie znać. Lęk wysokościowy. Co prawda nie boję się stojąc na stołku czy krześle, ale wejście na dach... NOPE. Patrzenie z balkonu powiedzmy 2-3 piętra nad ziemią jakoś mi idzie, ale i tak mam w cholerę apokaliptycznych wizji w stylu barierka balkonu odpada... I tak dalej.

4. Irracjonalnie boję się głośnych dźwięków. Wiertarka, piła mechaniczna(to powinno być w innej kategorii, nienawidzę tego dźwięku całym swoim sercem i słysząc go, często mam nogi jak z waty gdy jest dosyć blisko), lub inne, głośne grzechotanie/rzężenie/et cetera. HEJT.

5. Mocno wyleczony, acz nadal w jakimś tam stopniu posiadany strach wobec robali i pająków. Nie, nie chodzi o kwestię tego że obrzydliwe, po prostu w pewnym sensie... Mam nieco niepewności w stosunku do nich (a moje sny często to uwielbiają wyolbrzymiać).

Hm... Chyba tyle, jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.10.13 17:45  •  Fobie Empty Re: Fobie
(...) w przeciwieństwie do Dżeja nie będę czekał na innych, lecz sam, pierwszy przedstawię swoje strachy... (...)
I'm so bad, yeah. Kill me, baby.

W sumie nie wiem jakie mam fobie. Przeraża mnie wizja, że nic w życiu nie zrobię. A póki co wszystko na to wskazuje. No co wy... to wcale nie dlatego, że całymi dniami tylko siedzę przed kompem z wami. No skąd. Po prostu... mam takie wrażenie, że chcę być kimś „wielkim”. Nie gigantycznym. Po prostu kimś, na kogo wspomnienie człowiek powie: „a... to ten”. Tyle by mi wystarczyło. Chcę być mangaką, pisarzem, chcę coś, co przetrwa, gdy ja już trwać nie będę. Być może nie jest to fobia, a raczej coś pokroju celu/marzenia, ale... no nie wiem.
Dawniej bałem się za to dentystów. No cóż. Przerażał mnie wyimaginowany ból. Teraz właściwie chodzę, gdy muszę, mam uraz, gdy babka zrzuciła na mnie mąkę [yhy], ale jeśli mam iść – pójdę. Nie jest to dla mnie żaden problem. Tak samo kiedyś nie znosiłem lekarzy. I właśnie wenflonów. Igieł. Takie to było przerażające, że będą mnie dziurawić, że krew, że ból, że łojej. Ale po spędzeniu miesięcy w szpitalu powoli się przyzwyczaiłem i mi zwyczajnie przeszło. Pamiętam jak teraz miałem iść na pobranie krwi w celu analizy mojej alergii [której nie mam, ale oni o tym nie wiedzieli]. Moja mama zaczęła mówić, że chętnie pójdzie ze mną, potrzymać mnie za rączkę. I po co? Umiem sam chodzić, trafię przecież. Byłem, zobaczyłem, zdobyłem, wróciłem.
Z pomniejszych „strachów” to mogę za to zdradzić swego rodzaju lęk przed publicznymi występami. Nie lubię, gdy wszystkie oczy są zwrócone na mnie, gdy się mnie słucha, a nie mam cudzego oparcia. Z tego powodu zrezygnowałem z trzech projektów i moje czwórki na koniec z przedmiotów poszły w błoto. Wolałbym się przełamać, ale chyba w takich momentach robię się zbyt niepewny. Najgorzej, gdy ktoś mi przerwie i – przykładowo – zada pytanie. Wtedy nagle mam tak wielką zawiechę, że powrót do głównego wątku jest niemożliwy.

EDIT; Tsa, jak ja mogłem zapomnieć o nienawiści do cudzego dotyku, hm? Mam tak od zawsze. I nie to, że się brzydzę. Mam wywalone. Skoro potrafię dłubać w martwym pająku, to i kumpla powinienem móc dotknąć. A jednak. Nie dotknę. Mam automatyczną blokadę, odsuwam się, odwracam głowę, zasłaniam oczy, usta [e... tak], robię się drażliwy. Nie znoszę, gdy ktoś mnie chce chwycić za rękę, przytulić, poklepać po ramieniu, po plecach... cokolwiek. Serio. Może Take (tuL Fukcer) ma rację z tym, że ja po prostu mam zbyt wielki dystans do ludzi i uważam takie spoufalanie się za przełamanie barier... których nie chcę przełamywać.

EDIT2: wyszło na to, że napisałem głównie czego nie lubię, ale... no trudno. ._.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.11.13 13:22  •  Fobie Empty Re: Fobie
Hm, u mnie raczej tego nie można nazwa fobią, raczej halucynacjami/przewrażliwieniem... Moja mała osóbka, czy to w dzień czy to w nocy ciągle widzi cienie, jakby osoby które patrzą się na nią w rogu, czarne czy białe postacie, ciągle jej się wydaje że ktoś ją obserwuje czy stoi za nią.  Niestety jest to dość męczące i nigdy nie mogę zejść po schodach do kuchni bez włączenia lampki przy schodach, czasem wydaje mi się że ktoś na tych schodach stoi, na mnie idzie ;-; kuźwa, na pewno wam się wydaje "pierdolona wariatka, co ona ty kurwa robi? Dlaczego w psychiatryku czy odwyku jej nie ma?"... wiem, sama nikomu nie mówię, no może kilku koleżankom. Zawsze wącham kakao, nie wiem czemu, kakao, Lays'y, naleśniki i zupy - zawsze przed konsumpcją... Jednakże jestem dość mocno wybujałą pesymistką, jak np. założę DeviantART'a to od razu mi się wydaje że będzie 10000- watch'ów i w ogóle. Moja prawdziwa fobia? Spongebob Kanciasto porty, dlaczego? Dlatego że jest to: POWÓD NR. 1, POWÓD NR. 2, a chłopaki z mojej klasy wykrzykują jego imię ;-;... mam słabość do odcinków PewDiePie'a a szczególnie jego wyrazów twarzy gdyż są rozbrajające...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.13 19:59  •  Fobie Empty Re: Fobie
Okej. Moja kolej i moje fobie. Zaczynamy. ~

Grow, wygląda na to że masz hafefobię (lęk przed dotknięciem przez inne osoby.)
Ale nie jestem pewna.

1. Niektórzy na cb już o tym wiedzą, że posiadam nyctofobię. Nie boje się zbytnio nocy, bardziej ciemności i ciemnych miejsc. W szczególności, gdy jestem sama. Dlatego do lasu sama nigdy nie pójdę. I wogóle, nie pójdę tam gdzie ciemności panują. Przez to rano, gdy rodzinka jeszcze śpi a ja jestem głodna to nie ruszę się  z pokoju, tylko leżę, skulam się (jeśli na serio mocno jestem głodna) i czekam aż ktoś z rodzinny z własnej woli, sam wstanie. I dopiero jak usłyszę dźwięki że ktoś chodzi po domu, dopiero wtedy wstanę i pójdę. Sama, nigdy. Żeby nie było, z ubikacją to aż tak źle nie jest. Jak sobie zmówię to w jedną stronę pójdę spokojnie, niestety w drugą już tak lekko przyśpieszam kroku w stronę pokoju. (Bo mój wzrok przyzwyczaja się do światła w łazieńce i wiadomo, wychodzę i nagle większe ciemności niż wcześniej.)

2. Moja druga fobia to akrofobia, czyli lęk przed wysokością. Gdy jestem gdzieś wysoko, to boję się spojrzeć w dół. Nie mdli mnie czy coś, ale bardzo się boję. Nie podejdę do otwartego okna, jeśli miałabym coś zobaczyć. A już napewno się nie wychylę. Tak samo balkon czy jakiekolwiek miejsce z barierką i ogromną wysokością. Raz byłam na latarni morskie na samej górze. Nie mogłam odkleić się od ściany, bo aż tak się bałam. Ale widoki były warte zachodu.

3. Mam słabą arachnofobię, nie boję się małych pająków, ale te wielkie budzą już u mnie strach. Ale nie piszczę czy uciekam, jak widzę ogromnego, włochatego stwora na wielkich nogach to staję jak wryta i się pomału cofam do tyłu. Jak w lesie to wymijam, ale jak w domu to podchodzę do mamy lub taty i takie "Mamo/Tato, tam jest duży pająk...". Boję się też jadowitych pająków.

4. Mam słabą (ale ją mam) hydrofobię. Nie boję się wody, co głębokich zbiorników wodnych. Jeśli nie mogę dotknąć nogami dna; wpadam w panikę a to dalej wiąże się że nagle nie potrafię pływać, co prawda po chwili sobie przypominam, no ale strach i panika jest. Boję się że utonę i nie lubię nurkować. Dlatego nie skaczę do wody i nie nurkuję w niej. A jak ktoś mi to zrobi (wepchnie głowę do wody) to panikuję i próbuję wyciągnąć jak najszybciej głowę. A potem uciekam od tej osoby, bo boję się że znów mi wsadzi głowę pod wodę. Jak idziesz ze mną na basen; nie licz że pójdę z tobą na głębokie wody. Prędzej pójdę tam gdzie woda będzie mi sięgać min. do piersi.

To chyba wszystkie jakie posiadam. Trochę się rozpisałam.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.13 20:12  •  Fobie Empty Re: Fobie
Dim, nie jestem pewien. To nie tak, że boję się cudzego dotyku. Jeśli tak by było, spieprzałbym gdzie raki zimują za każdym razem, gdy Yunnie się we mnie wtula. A, że tego nie robię, to raczej odrzuca tę opcję. Jak na moje, to po prostu taka nienaturalnie wygórowana niechęć do "spoufalania" się z innymi, bo sam w sobie sądzę, że etap łapania kogoś za rękę, obejmowania czy nawet głupiego opierania się o ramię, to coś wyższego niż bylejakiznajomy.

Dim napisał:Dlatego do lasu sama nigdy nie pójdę.
A ze mną? Z wilkiem pójdziesz? Znam lasy jak własną kieszeń, ze mną nie z(a)giniemy!
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.13 20:24  •  Fobie Empty Re: Fobie
Oh, to może ja...

Po pierwsze, dzielę, a raczej dzieliłem fobię Dim - nyctofobię. Jeszcze niedawno panicznie bałem się ciemności. Ostatnimi czasy jakoś słabiej to odczuwam. Po prostu mam nerwicę jak jest ciemno. Czuję, że coś mnie obserwuje, że coś zaraz mnie złapie za kostkę (asfghjkl najgorsze co może być, jak chcecie wywołać u mnie zawał to złapcie za kostki 100% work I guarantee) i w ogóle, że coś mnie goni.

Po drugie, nie mam pojęcia czy to fobia, a jeśli fobia to jak się nazywa, ale... Tunele. Te takie pociągowe. Kojarzycie momenty z filmu jak pociągi się zbliżają do siebie z obu stron, a postać jest pomiędzy nimi? Albo sceny jak się ucieka przed niemiłosiernie pędzącym pociągiem? Nienawidzę tego, borze, kurwa, ugh. To częsty motyw w grach i w filmach, a jak tylko widzę taką scenkę to od razu się odwracam. Czasem nawet mam koszmary z tym związane. Znaczy, jak nie mam innych koszmarów.

Po trzecie, koszmarna arachnofobia... To żenujące, żeby facet mojego pokroju bał się robali, ale pająki... Wierzcie lub nie, ale uciekam na widok najmniejszego cholerstwa. Nienawidzę. Jeśli wiem, że w danym pomieszczeniu wraz ze mną jest pająk to po prostu wyjdę. Kiedyś się wyjebałem w autobusie i przestraszyłem ludzi, bo zauważyłem małego pająka na szybie i odruchowo odskoczyłem... W ogóle owady są fuj.

Po czwarte, bardzo typowy lęk wysokości. Nie podejdę do krawędzi wysokiego miejsca, nigdy. A jak już bym musiał koniecznie to uczepiłbym się czegokolwiek co jest w pobliżu i nawet obcęgi by mnie nie odkleiły.

Po piąte, nazywajcie to jak chcecie, ale boję się zwariować. Oh tak, oczywiście, każdy się tego boi. Nie, to nie taki lęk. Uwaga, zeznanie stulecia: byłem w psychiatryku, było źle. Nie będę tu opisywał historii, choć nie mam problemu z mówieniem o tym. Jak chcecie to się pytajcie, whatevs. Moja psychika jest rozszarpana, pocięta, pobita, zmiażdżona, zniszczona, ale mimo to jakoś się trzymam. Po prostu boję się ześwirować do końca, boję się tam wrócić. Mam lęk przed utratą świadomości tego co robię i myślę. Nie chcę wracać do zwyroli.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.13 20:26  •  Fobie Empty Re: Fobie
Podobnie jak Sakid - boję się ognia. Tylko, że u mnie to jest strach tego pokroju, że nie potrafię zapalić zapałki, bo się cykam. Boję się ognisk, boże, najgorsza rzecz na wszystkich obozach (zaraz po dyskotece ._.)

Mam także okropny lęk przed wysokością. Mam trudności z wejściem na cokolwiek (jeżeli nie będę mogła dotykać stopami podłoża, więc łóżko czy krawężniki nie powodują u mnie uczucia strachu, nie martwcie się) i nawet głupi test z podciągnięcia się na drążku mam niezaliczony.

Kiedyś bałam się ciemności, teraz ciemność uwielbiam. Za to od zawsze panicznie bałam się wszelakich owadów. BOŻE ŚWIĘTY CZY TO OSA/PSZCZOŁA/ŻUCZEK GNOJACZEK/PAJĄK/MRÓWKA/BIEDRONKA/MOTYLEK/ĆMA/COKOLWIEK, CO JEST OWADEM???!?!?!?!!!!!1111oneone Nie żartuję.

No i moje ulubione - boję się cokolwiek kupować czy zamawiać, jeżeli muszę to zrobić komunikując się z inną osobą. Zakupy przez internet? Spoko. Pizza przez internet? Spooonio! Zamówienie jedzenia w McDonaldzie/restauracji/knajpce/gdziekolwiek? Kupienie czegoś w sklepie? O MÓJ BOŻE CO ZA PANIKA, ALE CO JA MAM POWIEZDIEĆ, BOŻE CO, A JAK SIĘ POMYLĘ? BOŻEBOżęboŻe OMGoMG Tutaj też nie żartuję. Dosłownie nienawidzę tego robić, dlatego zazwyczaj chodzę z kimś na takie rzeczy i proszę go ładnie, by zamówił/odebrał/kupił za mnie. I to nie dlatego, że lubię wykorzystywać ludzi nawet przy tak prostych rzeczach. Ja dosłownie się boję i czuję się głupio, kiedy proszę o coś takiego.

Teraz, jak jeszcze piszę ten post, to przypomniał mi się kolejny mój strach. Otóż boję się zachorować na jakąś nieuleczalną chorobę, która mnie też nie zabije, jeżeli będzie leczona, ale wymaga ode mnie pewnej odpowiedzialności. U dont know what im talking about? Chodzi mi tu na przykład o cukrzycę czy epilepsję, a to drugie w szczególności, ponieważ moja mama choruje na tę chorobę :C

Hmm... to chyba tyle, jak mi się coś przypomni jeszcze, to najwyżej edytuję posta >D
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.13 20:28  •  Fobie Empty Re: Fobie
Szakal napisał:Dosłownie nienawidzę tego robić, dlatego zazwyczaj chodzę z kimś na takie rzeczy i proszę go ładnie, by zamówił/odebrał/kupił za mnie. I to nie dlatego, że lubię wykorzystywać ludzi nawet przy tak prostych rzeczach. Ja dosłownie się boję i czuję się głupio, kiedy proszę o coś takiego.
I feel you.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.13 20:32  •  Fobie Empty Re: Fobie
Growlithe napisał:Dim, nie jestem pewien. To nie tak, że boję się cudzego dotyku. Jeśli tak by było, spieprzałbym gdzie raki zimują za każdym razem, gdy Yunnie się we mnie wtula. A, że tego nie robię, to raczej odrzuca tę opcję.
Growlithe napisał: Z wilkiem pójdziesz? Znam lasy jak własną kieszeń, ze mną nie z(a)giniemy!
Hm... Może i bym poszła, ale nawet jeśli to trzymałabym się blisko, albo trzymała za rękę, aby przypadkiem nie zgubić się w mroku. I zapewne i tak zwracałabym uwagę na każdy odgłos odgłos. ._.

Ah! Zampomniałam dodać. Boję się spaść z roweru. Z powodu dawnego wypadku.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.13 20:40  •  Fobie Empty Re: Fobie
Dim napisał:Hm... Może i bym poszła, ale nawet jeśli to trzymałabym się blisko, albo trzymała za rękę, aby przypadkiem nie zgubić się w mroku. I zapewne i tak zwracałabym uwagę na każdy odgłos odgłos. ._.
Pewnie. Moje ramię / przedramię / dłoń jest do twojej pełnej dyspozycji. I słyszysz podwójne odgłosy? Nieźle... ja tam w lesie czuje się doskonale. Arthura ciągle ciągnę do tego trzydzieści minut drogi od mojego domu, ale teraz już coś nie chce mnie nawet widzieć. Samemu to też nie taka frajda jak z kimś...
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.11.13 20:42  •  Fobie Empty Re: Fobie
O, to jak ludzie się tutaj już porozpisywali, to nie chce mi się nawet edytować poprzedniego posta. Ale chciałabym dodać, że boję się czegokolwiek złamać, ponieważ nigdy sobie jeszcze nic nie połamałam. Yeah.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Fobie Empty Re: Fobie
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: My

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach